Miałem Gretę, zakapslowałem nią kilka warek, nie ucinała szyjek, ale ciężko jej szło z kapslowaniem butelek z niskim kołnierzem, część trzeba było brać na patencie i strasznie długo to trwało.
Eterną zabutelkowałem już z jakieś 120 warek i jedyne zastrzeżenie jakie mogę mieć to to, że gorzej kapsluje butelki z Fortuny (kapsel z jednej strony nie jest dociskany i trzeba butelkę dokapslować cisnąc mocniej z tej niedokapslowanej strony), jeśli chodzi o to, że kapslownica ciężko chodzi to fakt, o ile się jej nie przesmaruje. Przy czym smarowanie jest najważniejsze na początku, ja chyba z 3 razy wkropiłem po kropelce smaru do łańcuchów rowerowych w prowadnice i kapslownica chodzi idealnie, lekko, nie zacina się, nic nie rdzewieje, nie ma problemu z odciągnięciem ramion po zakapslowaniu, ostatni raz smarowałem ją jakieś 70 warek temu.
Może Grifo HD to Ferrari wśród kapslownic, ale Ferrari też się psuje
Osobiście cieszę się, że zakupiłem "na chwilę, bo kasy ni ma" Eternę, bo jednak jest to solidny sprzęt, sposób organizacji pracy przy kapslowaniu odpowiada mi bardziej niż w kapslownicy stołowej, a co dla mnie najważniejsze - zajmuje mało miejsca i oszczędność na niej poczyniona przybliżyła mnie do jednej z dwóch najlepszych inwestycji, tj. gniotownika walcowego.