Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Jeśli boisz się, że osiądzie ci jakiś syf na wieku i później przy otwieraniu wpadnie do środka to weź owiń ja stretchem lub załóż worek na śmieci. U mnie w piwnicy lata masa syfu więc taki zabieg stosuję bo nie chce mi się później myć wieka
  2. Z tego co zauważyłem to kolega ogólnie lubi sobie pomarudzić
  3. Jopejskie jest chyba w przyszłym roku. Za to w tym jest na Mikołajkowym. Dziś rozmawialiśmy o ilości i najpewniej 2x0.33 l bedzie wymagana. Sedziowie pracują nad opisem stylu choć to zadanie nie łatwe. PS. jopejskie w Mikołajkowym zostało ogłoszone kategorią stałą ( dołączylo do świątecznego i wee ). Faktycznie mi się coś przewidziało, dzięki za info.
  4. Ja mam następujące pytanie - jakie ilości Jopejskiego należy przysłać?
  5. kordas

    INFEKCJE

    Tak właśnie robię. Sondę DS18B20 doklejam do fermentora a na to naklejam gąbkę by nie brało temperatury zewnętrznej. Jeśli to aldehyd i powiedzmy, że nie pochodzi z infekcji to co robię źle? Temperaturę bym odrzucił. Natlenienie u mnie polega na chlapaniu wężykiem (spienieniu) brzeczki przy przelewaniu z gara do fermentora. Może przelewać dodatkowo kilka razy z jednego do drugiego naczynia? Wodę biorę z kranu ale nie sądzę by miała jakieś złe parametry. Do następnej kupić mineralną w butelkach? Lepiej dotlenić? Dziękuję wszystkim za pomocne informacje. W większości wypadków parametry wody można sobie sprawdzić w wodociągach. Natlenienie możesz poprawić poprzez bujanie przez kilka minut fermentorem, np. bierzesz wiadro na piłkę czy poduszkę i tak sobie kołyszesz. Może za szybko oddzielasz piwo od drożdży, albo za szybko rozlewasz?
  6. kordas

    INFEKCJE

    Po opisach stawiałbym na aldehyd octowy, ewentualnie alkohole wyższe z wyższej temp. fermentacji. Żeby nie powielać porad wielokrotnie spisanych, tutaj znajdziesz info co możesz zrobić http://www.wiki.piwo.org/Aldehyd_octowy W skrócie, to zazwyczaj wystarczy po prostu dać piwu więcej czasu. edit. czyli po tym co napisałeś, to na 99% stawiałbym na aldehyd. Temperaturę kontroluję podobnie, możesz dodatkowo zaizolować sondę termometru - jak robiłem eksperyment, to po zaizolowaniu termometr mający sondę w wiadrze wskazywał praktycznie taką samą temp. jak ten na zewnątrz - różnice ok. 0,2C
  7. Zrobiłem kiedyś piwo orzechowe, po ok 200g orzechów laskowych i włoskich, porozwalane na małe kawałki. Do piekarnika na 120C, (nie pamiętam na jak długo), później obłożyłem ręcznikami papierowymi, a później znowu do piekarnika, aż orzechy zaczęły się lekko rumienić. To zalałem spirytem (bo akurat miałem), rozcieńczyłem do poziomu alko ok 40% tak aby wszystkie orzechy zakryć. To sobie leżało jakieś 2-3 tygodnie i poszło do piwa. Orzechy były wyczuwalne dość wyraźnie, bardziej laskowe niż włoskie.
  8. Zazwyczaj wyniki eliminacji ogłaszane są chwilę po zakończeniu na fb i chyba chwilę później na piwo.org. Wyniki finałów pewnie znowu będą ogłoszone najpierw w Starej Komendzie, gdzie będzie prowadzona ocena finałowa, później na fb i na piwo.org
  9. Jeśli masz gdzieś w okolicy jakiś pub z piwem kraftowym to udaj się do nich, a petainera bez problemu dostaniesz za darmo. Piwa a'la flanders po 8 miesiącach w petainerze były ok, z lambikiem trudno powiedzieć, bo dalej leży w petainerze. Jakby co to korek o śr. 48mm wchodzi idealnie, choć zawsze mam obawy czy go nie wepchnę do środka, więc pewniej się czuję używając korków odrobinę większych.
  10. spóźniłeś się bo chyba dawał No to jakoś nikt wcześniej się nie chwalił wynikami, albo niech napiszą na opakowaniu że trzeba dać 200% aby coś wyszło.Cześć osób pisała o tym, dlatego ja większość piw na tych słodach robiłem 100% wędzony + lekkie piwo i zazwyczaj wędzonka była ale nie jakaś mega intensywna. Przy doppel rauchbocku 50% zasypu dało zerową wędzonkę, przy czym w recepturze na której bazowałem robotę robiło już ok. 20% wędzonego (chyba Steinbach).Na szczęście wszystkie słody miałem za darmo i na kolejną partię nie planuję wydawać pieniędzy, chyba że pojawia się powtarzające się pozytywne opinie.
  11. Takim czymś to można zmierzyć zaw. alkoholu w wodzie, w piwie nie da poprawnego wyniku.
  12. kordas

    Refermentacja

    Ilość surowca wyliczysz sobie spokojnie z kalkulatora (np. http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html)jeśli piwo odpowiednio przefermentujesz i będzie w pełni odfermentowane to nie będziesz miał granatów. Jeśli piwo będzie nie do końca odfermentowane, to możesz mieć granaty niezależnie od tego czy sam dodasz cukier w postaci syropu, czy miarką czy też wrzucisz dropsy.
  13. Im szybciej, tym lepiej, starszej gęstwy potrzeba więcej. http://www.mrmalty.com/calc/calc.html Staram się nie brać gęstwy starszej niż 1-2 tygodnie.
  14. Klarowanie na siłę NEIPA, to jak próba umyślnego klarowania weizena, niby można, tylko po co? To piwo z założenia jest mętne, zarówno ze względu na obfite chmielenie, jak i użyte składniki w zasypie. W amberze będziesz miał mniej składników, które wnoszą więcej białek do piwa, jeśli chcesz zrobić wszystko co możliwe, aby piwo było max klarowne to możesz użyć mchu, użyć dobrze flokulujących drożdży, po po chmieleniu cold crush, ew. dodatkowe klarowanie żelatyną.
  15. kordas

    INFEKCJE

    Zakażenie może się objawiać różnymi cechami, a także czas w jakim pojawią się one w piwie może być różny. Dopóty jest dobre to nie ma się co przejmować.
  16. Ja zazwyczaj dodaję na zimno całe ziarno, na kilka dni przed rozlewem, tak ze 130-150g. Efekt niezły, nie ma problemu z oddzieleniem ziaren przy rozlewie.
  17. Spokojnie możesz dodać, tylko o ile warka nie ma 5 litrów, to wydaje mi się, że 1-2 filiżanki to może być mało.
  18. kordas

    INFEKCJE

    Najprawdopodobniej jakaś infekcja bakteryjna. Czyli zakażenie podczas przenoszenia na cichą, albo wcześniej tylko dopiero na cichej się zdążyło w pełni rozwinąć.
  19. NaOH w zupełności wystarczy 4% roztwór, tylko nie może być on zimny. Dla mnie w domu jest upierdliwa, używam tylko czasami do naczynia, które mi służyło do robienia starterów, a z racji kształtu trudno było domyć je szczotką. Do większości zabrudzeń wystarczy roztwór nadwęglanu, który jest zarówno tańszy, jak i bezpieczniejszy w stosowaniu od NaOH. Piro zalewam wiadra, jeśli była infekcja i czasami wrzucam część drobnicy, poza rurką z zaworkiem grawitacyjnym - po kilku zalaniach końcówka zaczęła się rozpadać. Zapachem z wiadra się nie przejmuję, chyba że byłby bardzo intensywny i "poinfekcyjny". Jeśli chodzi o czyszczenie pojemników to do każdego w zupełności wystarczyła gąbka, płyn do mycia naczyń i ewentualnie trochę wrzątku, jeśli żywice, zaschnięte drożdże i inne badziewia trzymały się mocno. Do tego wysuszenie wiadra, a przed użyciem spryskanie oxi.
  20. Jeśli masz czas i miejsce, to ja bym dawał dzikusy, sam mam w domu już 4 petainery, gdzie leżą miksy piw, które albo się przegazowały, albo było z nimi coś nie tak. Jak na razie może wyniki takich eksperymentów nie urywają niczego, ale piwa mi smakują zdecydowanie bardziej niż przed zdziczeniem.
  21. Osobiście mniej bym się przejmował temperaturami w zimie, jak trzymałem jeszcze piwa w garażu, to nie zdarzyło mi się, aby butelki zamarzły, choć już nie pamiętam do jakiej temperatury wychładzało się wnętrze. Większy problem będzie latem (chyba, że masz betonowy/ceglany garaż, który pozwala zachować niskie wahania temperatury), od osób trzymających w garażach z większymi dobowymi zmianami temp. słyszałem, że piwa bardzo szybko im się utleniają.
  22. Samo wędzenie częściowo konserwuje żywność, więc dla mnie najprostsze rozwiązanie jest najlepsze - sparzyć i wrzucić do wiadra. Podejrzewam, że gdybym sam wędził i miał pewność, że po wędzeniu były dobrze przechowywane to bym dodał bez dodatkowych manewrów. Nie mając pewności co do tego, jak były pakowane i przechowywane, wolałem dodać je do niewielkiej ilości wrzątku, potrzymałem tak z 2 min. i do wiadra. Ponoć kolejne wersje słodów z Vikinga są bardziej wędzone, ale ta pierwsza partia to jedna wielka kupa, nadają się tylko do lekkich piw, albo w ilości ok 100%. Przy podwójnym koźlaku wędzonym, przy zasypie ok 50% nie było czuć absolutnie nic z wędzonki.
  23. Poziom taki jaki lubisz, do każdego piwa pasuje inny poziom nasycenia. Sam używam http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.htmlpamiętaj, aby przy temperaturze dodać C, a przy objętości L na końcu, no i stosuj . zamiast ,. Masz tam podane teoretyczne widełki nagazowania dla danych stylów, przy czym w domu bym nie stosował stopni nagazowania dla stylów weizenowych, bo butelki bezzwrotne mogą tego nie wytrzymać. Sam do większości piw stosuję dolną wartość widełek, czasami nawet lekko obniżam ilość cukru bo sam wolę słabiej nagazowane piwa, a poza tym zawsze można dodać syropu do butelek, a odgazowywanie przegazowanego piwa to już problem. Wcale nie wystarczy zastosować internetową mądrość "z 3 razy popuść gazu z butelki i będzie dobrze". Chodzi o najwyższą temperaturę, w jakiej piwo jeszcze fermentowało i wytwarzał się CO2, który jeszcze się mógł w piwie rozpuścić. Nie ma pośpiechu, w domowych warunkach ważniejsza jest powtarzalność pomiaru niż jego dokładność.
  24. kordas

    Kapslownica

    Miałem Gretę, zakapslowałem nią kilka warek, nie ucinała szyjek, ale ciężko jej szło z kapslowaniem butelek z niskim kołnierzem, część trzeba było brać na patencie i strasznie długo to trwało. Eterną zabutelkowałem już z jakieś 120 warek i jedyne zastrzeżenie jakie mogę mieć to to, że gorzej kapsluje butelki z Fortuny (kapsel z jednej strony nie jest dociskany i trzeba butelkę dokapslować cisnąc mocniej z tej niedokapslowanej strony), jeśli chodzi o to, że kapslownica ciężko chodzi to fakt, o ile się jej nie przesmaruje. Przy czym smarowanie jest najważniejsze na początku, ja chyba z 3 razy wkropiłem po kropelce smaru do łańcuchów rowerowych w prowadnice i kapslownica chodzi idealnie, lekko, nie zacina się, nic nie rdzewieje, nie ma problemu z odciągnięciem ramion po zakapslowaniu, ostatni raz smarowałem ją jakieś 70 warek temu. Może Grifo HD to Ferrari wśród kapslownic, ale Ferrari też się psuje Osobiście cieszę się, że zakupiłem "na chwilę, bo kasy ni ma" Eternę, bo jednak jest to solidny sprzęt, sposób organizacji pracy przy kapslowaniu odpowiada mi bardziej niż w kapslownicy stołowej, a co dla mnie najważniejsze - zajmuje mało miejsca i oszczędność na niej poczyniona przybliżyła mnie do jednej z dwóch najlepszych inwestycji, tj. gniotownika walcowego.
  25. Sędziowie oceniają efekt finalny, więc jeśli użyjesz niemieckich, australijskich czy innych, to oceniany będzie efekt i jego zgodność ze stylem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.