Panowie, po pierwsze pirosiarczyn to nie jakaś straszna trucizna.
Onegdaj dodawany w olbrzymich ilościach do jabolów (nie wiem jak teraz ) i jakoś wszyscy żyją. Producenci aby pseudo-wino nie psuło się w butelkach bo surowiec był bardzo marny i ledwo przefermentowany z dwojga złego dodawali wielkie ilości piro.
Ale do rzeczy.
Podstawowym błędem przeciwników stosowanie pirosiarczynu jest przeświadczenie, że siarkowanie stosujemy tylko, aby zabezpieczyć wino przed zakażeniem.
Otóż głównym zadaniem piro jest zabezpieczenie moszczu/wina przed utlenieniem a w trakcie fermentacji ekstrakcję garbników czy polifenoli.
I tutaj jest jego główne zastosowanie we wszystkich winiarniach świata. Choć w większości stosuje się SO2 w postaci gazowej jednak wyprodukowanej ze spalania siarki w fabryce produkującej SO2.
Co więcej odpowiednia dawka piro wzmaga pracę drożdży szlachetnych, więc aby zatrzymać pracę drożdży dawka piro musi być duża. Mała dawka nie zahamuje pracy drożdży a wręcz przeciwnie!
Do stabilizacji wina odpowiednia dawka to 1g/10l.
Do ubicia np. pleśni lub pozbycia się innego zakażenia należało by dać 2,5-3g/10l
Do zatrzymania fermentacji 4-5 g na 10 l.
Aby już wyjaśnić do końca to właściwie nie pirosiarczyny S2O5 (sól potasowa kwasu siarkawego) mają właściwości konserwujące. W środowisku kwaśnym pirosiarczyn rozkłada się bardzo szybko wydzielając SO2. To właśnie SO2, a nie pirosiarczyny maja działanie biostatyczne i antyutleniające. Oczywiście piro rozłoży się też w czystej wodzie, wydzielając SO2 tyle że wolno. Do dezynfekcji można przyśpieszyć rozkład np. pirosiarczynu sodu przez dodatek kwasku cytrynowego.
Co więcej po dodaniu K2S2O5 część zwiąże się w postaci anionów siarczynowych, część zwiąże się w związki organiczne ze składnikami moszczu a część nie zwiąże się i pozostanie w roztworze w formie cząsteczkowej a część i to ważne się ulotni.
Ile się zwiąże ile nie a ile zostanie ulotnione zależy od temperatury, ph, ciśnienia i składu wina.
Jest łatwa metoda pozbycia się posmaku i zapachu piro mianowicie kilkakrotne przewietrzanie wina i zostawienie go później w butli w spokoju na jakiś czas.
?IROSIARCZYN POTASU E224
środek konserwujący
Opis: Biały krystaliczny proszek, dobrze rozpuszczalny w wodzie. Konserwujące działanie ma kwas siarkawy w niezdysocjowanej formie.
Działa hamująco na rozwój pleśni i bakterii, słabiej na drożdże. Dzięki działaniu redukującemu hamuje brązowienie enzymatyczne i nieenzymatyczne, powstrzymuje procesy utleniania związków polifenolowych oraz żelaza, kwasu askorbinowego; w winach wiąże aldehyd octowy.
Zastosowanie: Konserwowanie wina, miodów pitnych, napojów fermentowanych owocowych, soków surowych, warzyw suszonych, owoców suszonych (morele, winogrona), pulp, przecierów owocowych i warzywnych, chrzanu tartego, musztardy, syropów glukozowych i innych.
Dawka zależna od rodzaju produktu.
Pirosiarczyn potasu K2S2O5 - 56% SO2"
Choć nie jestem chemikiem mam nadzieje że choć troche rozjaśniłem.
Za końcówki YN AN w związkach nie biorę odpowiedzialności .
Uff?