Tytuł tego wątku to lol więc tym tekstem udało Ci się mnie rozbawić.
Śmieszą mnie te rozprawy, programy, artykuły, utyskiwania dziennikarzy na temat Białorusi, robione jak się dziennikarzom wydaje z jakiegoś wyższego, lepszego punktu widzenia . Natomiast mało który zastanowi się (odważy się) podjąć temat naszej psełodemokracji (i to juz nie jest śmieszne) której dużo jeszcze brakuje, albo podjąć temat zaniechań MSZ-tu w sprawie owej Białorusi w ciągu ostatnich lat. Mleko się wylało a my lamentujemy. Napinanie się na Białoruś jest tematem zastępczym, bo po fakcie, przy okazji dziennikarze przypominają nam w jakim to wspaniałym i wolnym kraju żyjemy i komu oczywiście to zawdzięczamy. Nasza (polityków) walka o demokrację powinna się toczyć tu a nie na Białorusi i się toczy.
Edit:
a tu mały przykład liczenia głosów w...? nie na Białorusi