Skocz do zawartości

skybert

Members
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez skybert

  1. skybert

    wulgaryzmy

    apropo Sapkowskiego znam jeden cytat z niego: "Świat się zmienia słońce zachodzi, a wódka się kończy" takie wulgaryzmy lubię...
  2. skybert

    Moj sprzet

    Masz rację, chyba o takie porównanie chodziło bimbeltowi. Jedną z pierwszych warek też tak wysładzałem, ale szybko mi przeszło (czas itg). Tak czy siak przy zasypie np. 4 kg (jasne pełne) nie sądzę że zwiększy mi się wydajność o 20% przez taki sposób wysładzania.
  3. skybert

    Moj sprzet

    Trudno mi uwierzyć że przez wysładzanie ciągłe wydajność spadła o 20%. W zasadzie, jak anteks pisze zawsze mamy wysładzanie ciągłe (no chyba że ktoś w kółko zlewa brzeczkę do zera) Dolewanie wody partiami lub gdy woda dostarczana jest w sposób ciągły to mniej więcej to samo. W pytaniu chodziło mi o cel deszczowni ale widzę że może jedynie trochę podnieść wydajność i nic poza tym (+ niekorzystne napowietrzenie), więc sobie odpuszczę tą rurkę i wiercenie w niej otworów. Z wydajności jestem zadowolony przy takim sposobie jak opisałem wyżej.
  4. skybert

    Moj sprzet

    No właśnie - ja robię tak, że po spuszczeniu przedniej brzeczki, odkręcam kranik do wysładzania zakręcając kranik spustowy, czekam aż uzbiera się kilka centymetrów wody nad młótem i zaczynam wysładzanie zapodając wężyk pod lustro wody starając się utrzymać równy poziom na lustrem, czyli dopływ wody i odpływ wód wysłodkowych jest taki sam. Zauważyłem, że woda ładnie się rozchodzi po powierzchni i miesza w tych kilku centymetrach i ?atakuje? młóto w miarę równomiernie.
  5. skybert

    Moj sprzet

    Mam pytanie odnośnie wysładzania ciągłego (fly sparging). Co daje podawanie wody na zacier/młóto przez wiele małych otworków (w akwarystyce to tzw. deszczownia)? (oprócz tego że napowietrzamy brzeczkę) Czy jest różnica w wysładzaniu gdy zadajemy wodę wężykiem jednopunktowo (pod lustro) a wielopunktowo na lustro zacieru?
  6. Udoskonalić (zmechanizować) browar (zmiany w trakcie) i warzyć coraz lepsze piwa - oto moje proste browarowe postanowienia na 2011. Dodatkowo chciałbym zaliczyc jakiś profesjonalny kurs sensoryczny. Wszystkim piwowarom wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku! ;) 2011 musi być lepszy niż nieszczęsny 2010...
  7. w sumie racja, zostaną nizamrożone cząsteczki etanolu, ale w takim wysokoprocentowym alkoholu drożdże tez nie przetrwają edit temat zamarzania roztworu etanolu jest ciekawy i chyba nie bardzo da sie to nawet chemikom wyjaśnić i policzyć zamarzanie roztworu etanolu nie jest liniowe w stosunku do udziału %
  8. witam krajana, odnośnie wiader, zobacz w spółdzielni pszczelarskiej na 8-go marca obok hali targowej, właśnie się tam wybieram, bogdan62 pisał że są rózne pojemności i ceny atrakcyjne, pzdr
  9. jak zamarzło na kamień w całej objetości to już raczej drożdże się nie obudzą
  10. 80%, cena za 1L coś koło 25zł
  11. Parę tygodni temu kupiłem 2L kwasu mlekowego (2 x 1L) w "Chemii Rzeszów". Producent kwasu Chempur. Sklep sprowadził go specjalnie dla mnie, bez problemu. Czekałem coś koło 4 dni.
  12. W nalewkach - kwas pruski (cyjanowodorowy) jako zapach migdałów w minimalnych, śladowych ilościach jest pożądany.
  13. skybert

    Wina domowe

    Po takim stwierdzeniu śmiem twierdzić że nigdy nie robiłeś wina z jabłek. A jeśli już to niezbyt się do tego przykładałeś. Wina z jabłek czy soku jabłkowego klarują się wyśmienicie i to na kryształ. Bez niczego, wystrczy ściągnąć znad osadu 3-4 razy. Mam kilka roczników więc zapraszam na oględziny i degustację. Generalnie jabole smakują najlepiej jako młode. 8 m-cy wystarczy, długi okres przechowywanie raczej niekorzystnie wpływa na smak.
  14. skybert

    Wina domowe

    możesz tez dodać odrobinę pektopolu ale dopiero po kilku miesiącach, miesiąc dla wina to nic
  15. ja też... i właśnie przypomniałem sobie pewien artykuł - link Może on trochę rozjaśni. Zachęcam do lektury. Napisany jest jednak w języku barbarzyńców . Może ktoś bardziej zaznajomiony w biologii lub chemii przetłumaczy. Tekst (w skrócie) ? odnosi się wyłącznie do Saccharomyces cerevisiae i traktuje w dużej mierze o metabolizmie drożdży (pomijając wstęp). Porównuje głównie reakcję glikolizy tlenowej i beztlenowej. Opisuje w jaki sposób i dlaczego drożdże ?startują? i późniejszą fermentację beztlenową. W obydwu reakcjach glukoza (i nie tylko) jest niezbędna. Chodzi tu o metabolizm a nie o rozmnażanie. ?Produkcja? alkoholu przez drożdże odbywa się tylko w anaerobc respiratin gdzie tlenu w ośrodku już nie ma. Czyli w pierwszej fazie po zadaniu drożdży fermentacja nie występuje. W pierwszej fazie produkowany jest ATP czyli adenosine triposphate (trifosforan adenozyny). Następnie jak jest tlen ?The pyruvate and NADH+H+ enter the mitochondrion, where the enzymes of the Krebs cycle finish the oxidation of the pyruvate, producing CO2 and passing the electrons from these oxidations to the electron transport chain via the reduced carriers NADH+H+ and FADH2. Once in the electron transport chain, the electrons go to oxygen as the final electron acceptor, reducing the oxygen to water? Następnie: ?At the start of fermentation, the mixture is gently aerated; this insures aerobic respiration which allows the yeast to multiply rapidly. Then aeration stops and the environment becomes anaerobic." elroy: może by wydzielić te nasze dywagacje na temat drożdży do osobnego wątku?
  16. Co do tych metod to się zgadza, jak mam silną gęstwę to mogę zadać nawet w 3 C. W miarę wzrostu temp. drożdże dadzą radę. Albo zadać w tych 18 i do zimnej piwnicy. Jednak przy nowym opakowaniu lub słabym starterze obawiam się o prawidłowy start i rozwój drożdży i robie tak jak wyżej napisałem. W sumie to takich piw zrobiłem raptem 4-5 bo reszta jedzie już na mocnych gęstwach a te zadaje w niskich temp. Nie znam się jeszcze na tyle ale niekorzystnego wpływu nie wyczułem choć z estrami, fenolami, siarkowodorem, garbnikami, taninami i alkoholami wyższych rzędów mam od dawna do czynienia w miodach pitnych i winach. No ale pewny jesteś że przez te pierwsze 24 godz. świeże drożdże prosto z opakowania wytworzą te niekorzystne smakowo substancje?
  17. Nie sądzę że mocno schodzony zacier zdąży się zakwasić przez te 10-12 godz.
  18. Nie, nie mylę, alkohole to alkohole a estry to estry - pochodne alkoholi ps. sorry zgoda za zaśmiecanie dziennika...
  19. Zawsze myślałem, że estry to pochodne alkoholi lub fenoli, skoro nie ma alkoholu w początkowym etapie to nie ma estrów i fenoli no i nie ma alkoholi wyższych rzędów. Uważasz, że w kilka-kilkanaście godzin te związki zostaną ?wyprodukowane? przez drożdże i wpłyną na smak?
  20. Wg mnie, nie ma to wpływu na smak, zwłaszcza jak zadajemy drożdże świeże, prosto z opakowania. Ja zadają drożdże w temp. 21-22 potem utrzymuję taką temperaturę przez noc, rano stawiam fermentator przy oknie gdzie temperatura spada do 18-19 i czekam jeszcze dzień aż drożdże się rozmnożą i fermentacja delikatnie ruszy i dopiero wtedy - wieczorem lub następnego dnia rano przenoszę fermentator do piwnicy (właśnie dziś tak zrobiłem WLP830 startowały dwa dni-warzyłem w poniedziałek). W początkowym okresie drożdże się rozmnażają, zużywając tlen, nie produkują co2 i nie wytwarzają alkoholu więc moim zdaniem nie ma to wpływu na smak. Zresztą na opakowaniu producent drożdży tak zaleca postępować. Co innego gdy mam dużo świeżej gęstwy. Wtedy rozmnażaniem drożdży za bardzo nie ma się co przejmować. Ale i tak zadaję drożdże na ciepło (odpowiednio je budząc) w temp. ok. 18 C i od razu wynoszę do piwnicy.
  21. Przy kolejnym zacieraniu postaram się to sprawdzić dokładnie ale z tego co mniej więcej pamiętam 4kg słodu podnosi poziom (zwiększa objętość) mniej niż 2l. Czyli 1 kg zwiększa obj. o 0,4-0,5 l. I jeszcze małe sprostowanie: 1 kg cukru zwiększy objętość o ok 0,6L
  22. to Ci się ceni, ale ja się odniosłem do Twojej wypowiedzi w tym wątku, generalnie szanujmy się nawzajem przecież uwarzonie 4 piw nic nie mówi o człowieku który to robi.
  23. anteks, wiesz dobrze że nie chodzi mi o słuchanie rad ludzi po 4 warkach, prostowanie dziwnych zachowań piwowarskich jak najbardziej jest na miejscu ale bez obrażania i z właściwą radą postępowania
  24. a czy nie możesz po prostu takiego pytania zignorowac? jest tyle ciekawych wątków... dla "zaawansowanych" skoro to jest piaskownica, młodzi użytkownicy odpowiedzą i forum bedzie żywe, bez Twojej wiedzy i komentarzy się obejdzie.
  25. skybert

    lol :)

    Tytuł tego wątku to lol więc tym tekstem udało Ci się mnie rozbawić. Śmieszą mnie te rozprawy, programy, artykuły, utyskiwania dziennikarzy na temat Białorusi, robione jak się dziennikarzom wydaje z jakiegoś wyższego, lepszego punktu widzenia . Natomiast mało który zastanowi się (odważy się) podjąć temat naszej psełodemokracji (i to juz nie jest śmieszne) której dużo jeszcze brakuje, albo podjąć temat zaniechań MSZ-tu w sprawie owej Białorusi w ciągu ostatnich lat. Mleko się wylało a my lamentujemy. Napinanie się na Białoruś jest tematem zastępczym, bo po fakcie, przy okazji dziennikarze przypominają nam w jakim to wspaniałym i wolnym kraju żyjemy i komu oczywiście to zawdzięczamy. Nasza (polityków) walka o demokrację powinna się toczyć tu a nie na Białorusi i się toczy. Edit: a tu mały przykład liczenia głosów w...? nie na Białorusi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.