Nie czytałem, bo link się nie otwiera. Nieistotne zresztą, przez 180 lat wiedza piwowarska się dość znacznie posunęła naprzód.
Aczkolwiek zupełnie czym innym jest dodatkowe chmielenie przed zagotowaniem (first wort hopping) a zupełnie czym innym chmielenie podczas zacierania i pominięcie gotowania w ogóle. Zresztą w przywołanym przez Ciebie cytacie jest napisane (wytłuszczenie moje)
W trakcie zacierania nie dochodzi do wrzenia, więc nie wiem czy to źródło potwierdza w ogóle to o czym piszesz.
Nie słyszałem, żeby akurat PU tak chmielono, ale to akurat jest znany i uznany proceder. Właśnie w tym wątku pisze o nim Makaron w kontekście browarnictwa wyspiarskiego. Chmielimy w nim brzeczkę dodatkowo po gotowaniu, dla aromatu, a nie zamiast gotowania podczas zacierania. Oprócz gotowania, a nie zamiast.
Nie da się pominąć gotowania. Bo gotowanie to właśnie warzenie. Teoretycznie można pominąć gotowanie i uzyskać coś sensownego, ale to będzie nieefektywne.
DMS to pryszcz. Poprzez gotowanie dokonujesz strącenia białek, sterylizacji brzeczki, efektywnie wyciągasz alfa-kwasy z chmielu.
To nie jest żaden war, tylko zacier. Żeby coś mogło być warem, to musi być warzone, czyli gotowane, czyli temp. 100°C . Po drugie przełom dokonuje się właśnie podczas wrzenia.Zresztą uściślijmy, co to jest wg Ciebie czy kolegi BNP przełom? Bo wg mojej wiedzy to jest właśnie strącenie białek, w postaci osadów gorących.
Hier liegt der Hund begraben jak sądzę. On musi dawać bardzo dużo chmielu, żeby osiągnąć jakiekolwiek nachmielenie. To, że coś mu wychodzi, nie próbowałem co, to nie powód żeby wywracać do góry nogami całą sztukę piwowarską. A pominięcie gotowania, czyli warzenia jest po prostu herezją.