kopyr

No drożdże to chyba w ogóle z białka się składają. no to jak powiedzenie że piwo składa się z wody. Wszystkie błony są zbudowane z lipidów. Rybosomy są z kwasów nukleinowych. To jakby mieć butelkę piwa i wody i powiedzieć że w sumie ma się tylko wodę Chodzi mi o to, że nie ma co cudować. To jest osad drożdżowy i tyle.

No drożdże to chyba w ogóle z białka się składają.

Josefik jak zwykle pomocny' date=' właśnie tego szukałem. Tym razem + Pozwoliłem sobie to spolszczyć. http://i55.tinypic.com/szu0kw.jpg[/quote'] Z tymi cukrami i chmielem, co się osiedlają, to bzdura jakich mało. Wiem, że tak było w oryginale, ale nie powielajmy błędów. To co jest na dnie to po prostu osad drożdżowy wynikający z refermentacji.

Tam się tym zajmowali profesjonaliści, w odróżnieniu od Warki, gdzie byli Profesjonaliści. No i w Żywcu były szybkozłączki do Cornych, tyle że czasem na odwrót zamontowane.

Wszystko można, co nie można, byle z cicha i z ostrożna. np. na imprezie zamkniętej typu wesele.

Ale przecież gaz podajesz do Corneliusa przez złączkę. Powiem szczerze, że zakładałem, że jest osobna butla. Jaki to ma sens? Po prostu nie musisz rozmontowywać głowicy przy wężu, co nie każdemu musi się podobać?

Czyli odpinasz zupełnie waż z głowicą, który idzie do schładzarki?

Prawdopodobnie tak. Ten mój jest wklęsły, ale to kwestia fitingu. Corneliusy mają kilka przewag nad zwykłym kegiem. Po pierwsze pojemność pasująca idealnie do standardowej warki domowej, po drugie łatwiejsze mycie. Łatwiejsze otwieranie. No i chyba są tańsze.

świetny pomysł. Najlepiej żeby taki artykuł był napisany przez dwóch autorów: jeden' date=' który jest zwolennikiem spolszczania wszystkich zwrotów, i drugi który używa zwrotów w brzmieniu oryginalnym.[/quote'] Wszystko fajnie, ale o 3-4 wyrazach to się artykułu nie napisze.

Jest prostsze rozwiązanie. Niektóre browary np. w moim przypadku Primator dostarczają coś takiego co nazywa się chyba przepłuczka. Jest to metalowa końcówka, pod którą podłącza się wężyk z bieżącą wodą. Chodzi o podłączenie tego do instalacji i puszczenie wody. Podejrzewam, że do fitingów stosowanych w Polsce też coś takiego występuje.

Też myślę, że wężyk fermentacyjny jest spoko. A vorlauf mimo, że go nigdy nie używałem, tzn. wyrazu, to dla mnie po prostu zawracanie filtratu, lub prościej zawracanie. Nie jest to co prawda rzeczownik, ale czy koniecznie musi nim być?

Bo to się wymawia ejl. Ale fakt faktem, że z ale jest problem, dlatego często wyróżniam go kursywą. W książce Piwo też czasem się łapałem jak się zastanawiałem "ale co?".

Zadam trudne pytanie: dlaczego na konkurs w kwietniu wybrano kategorię piwa, które według stylu powinno być gotowe na październik? Żeby świeże było.

Tak, ale w pewnych sytuacjach lagery określamy jako dolniaki. To jest element naszego branżowego języka. W tych kategoriach traktuję wygrzew.

Piwo nie, ale współczesne piwowarstwo domowe to już tak.

Obalamy mity spróbuj powiedzieć Turkowi że jest Arabem. To nietakt. No to przecież Turków wymieniłem z narodowości, innych wrzuciłem do wora z Arabami. A swoją drogą - robię się już ekspertem od obalania mitów. Nie dalej jak przedwczoraj, żona mi opowiada historię, którą jej opowiedziała koleżanka, której to opowiedziała koleżanka, której to opowiedział zaprzyjaźniony weterynarz. No i historia jest taka (autentyk ): kobieta dzwoni do weterynarza i mówi, że hoduje sobie węża i śpi z nim w łóżku, ale od paru dni ten wąż się tak dziwnie wyciąga wzdłuż niej. Na co weterynarz mówi, a bo wie pani, on panią mierzy, czy panią zmieści, jak panią połknie. I druga sytuacja podobna, tylko, że inna kobieta dzwoni do weterynarza i mówi, że jej wąż coś dziwnie puchnie. Na co weterynarz mówi, proszę spokojnie pozamykać wszystkie okna i natychmiast wyjść z domu, bo wąż się powiększa, żeby panią połknąć. Na co ja mówię, że moim zdaniem to jest ściema i jakiś urban myth. Żona na to no co ty, ale zapytała wujka googla i voila - kopyr pogromca mitów.

Tylko' date=' że w Polska nie robi się kebabów z baraniny ino z kurczaka. I robią je sami Turcy. Niedaleko Krotoszyna jest fabryka kebabów.[/quote'] No spoko, baranina droga. Chodziło mi o to, że Turcy, czy inni Arabowie nie robią kebabów z wieprzowiny.

No właśnie, więcej luzu chłopaki.

Wygrzew brzmi całkiem ciekawie. Tak młodzieżowo.

Mash out wcale niekoniecznie wiąże się z przerwą. Jego istotą jest podniesienie temp. Ja chyba pozostanę przy wersji obcojęzycznej.

Takie zmiany rzadko zapadają w głosowaniach, kluczowy jest uzus, czyli używanie danych wyrazów.

Tak, obsługują. Byłem i wielu innych też było.

Ja wiem o co chodzi Tobie i coderowi. Natomiast odnoszę się do tego dowcipu, który świadczy o ignorancji tego, kto go wymyślił.

Przecież kebab powinien być z baraniny. :rolleyes: W sumie z mięsa to jem tylko rybinę, ale że muzułmanie nie tykają wieprzowiny to akurat wiem, więc dowcip niestety świadczy o ignorancji autora.

zawracanie filtratu chyba lepiej brzmi, zwracanie filtratu (tu przepraszam za sformułowanie) kojarzy mi się z rzyganiem Zdecydowanie zawracanie.