Skocz do zawartości

kopyr

Members
  • Postów

    3 615
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kopyr

  1. kopyr

    Zabić drozdza

    Tak, w mojej ortodoksji takie rozwiązania w ogóle mnie nie interesują i nad nimi nie rozmyślam. Po pierwsze primo - nie lubię słodkich piw. Po drugie primo w ciemnym piwie (w jasnym nie próbowałem) laktoza bardzo ładnie dosładza. Tylko nie ma co liczyć na to, że 0,5kg laktozy na 20L da jakąś sensowną słodycz. Ale już 1,5kg nie ma siły, żeby przeszło niezauważone. Po trzecie primo - ultimo są dwa powszechnie stosowane sposoby na zatrzymanie fermentacji w piwie - filtracja i pasteryzacja. W naszych warunkach oba są problematyczne, ale oba są do zrobienia. W przypadku pasteryzacji, sprawa jest prosta, zabutelkować piwo z tym z czym ma być zabutelkowane, do gara w butelkach i potrzymać z 10-15' w 70-80°C (konkretne czasy i temp. trzeba by dobrze policzyć). Potem do transportera i nakryć kocem, to na wypadek gdyby jednak nie spasteryzowało się prawidłowo. W przypadku filtracji - pytać bnp. Ja bym dodał na cichej finnings czy żelatynę, zdekantrował do kega i sztucznie nasycił.
  2. kopyr

    Zabić drozdza

    No to przepraszam i zwracam honor bnp.
  3. kopyr

    Zabić drozdza

    Raczej do Twoich metod. Co do uprzedzenia, to myślę, że i vice versa. Gdzieś na świecie być może, w Europie nie. coder pisał czyli twierdzisz że zastosowanie piro oraz sorbinianu potasu nie jest konserwacją piwa ? Jest, ale jest to efekt uboczny, a nie główny cel. czyli po prostu coś zrobiłeś źle, bo to podstawa przy wyrobie win słodkich. Wiem o tym doskonale, co więcej nie ogranicza się to li tylko do win słodkich. Powiem więcej wino słodkie to nawet można zrobić bez chemii, wystarczy że jest mocne i słodkie. Problem to wina półwytrawne. Wiem, że coś musiałem źle zrobić, nie przeczę. Wyrobiłem sobie jednak pogląd, ze w warunkach domowych jest to trudne do przeprowadzenia. Dajmy na to potraktujesz wino pirosiarczynem potasu. Ale czy odpowiednio wysterylizowałeś surowiec do dosłodzenia, wężyki, butelki, czy zachowasz sterylność przy rozlewie? Przy piwie, które ma sporo drożdży w sobie, nie ma problemu, w winie, które nie ma ruszyć w butelkach na każdym z tych etapów może cię spotkać przykrość.
  4. kopyr

    Jakość piwa

    Syntetycznie masz tutaj. Od razu rozwiejesz sobie kilka innych wątpliwości. Zwykle w takim hotelu czy w restauracji w Rynku, koncern płaci ładną kasę za to, żeby to jego piwo było tam polewane. W związku z tym grafiki czyszczenia instalacji są też inaczej układane dla knajpy w Rynku we Wrocławiu, a inaczej w blaszaku w Pcimiu Dolnym. W tym drugim ponadto czasami koncern w ogóle nie chce współpracować i każe się właścicielowi cieszyć, że mu szklanki dostarczy. Druga różnica jest taka, że drogie restauracje zwykle są klimatyzowane, osiedlowe blaszaki zwykle nie. Trzecie, w wielkim hotelu nikt nie będzie się bawił w podpinanie Tatry zamiast Żywca, tam 0,5L piwa kosztuje 8-12zł, czy podłączą tam piwo za 1zł/0,5L w zakupie, czy za 2zł/0,5L nie ma większego znaczenia. W blaszaku gdzie piwo kosztuje 3,5zł, 0,5-1zł robi kolosalną różnicę. Jeden ma klimę na sali sprzedaży i na magazynie, innemu słońce wali przez okno na półkę z piwem. Jeden zamawia piwo na bieżąco, drugi bierze 3 palety (żeby dostać np. 10 zgrzewek gratis), a potem sprzedaje to pół roku. Bo to są bzdury. Nikt w browarze nie bawi się w 3 kategorie jednego piwa. Tzn. bawi się, ale te zabawy są oficjalne - piwo najlepsze (wg nich) nazywa się Heineken/Perroni/Carlsberg/Pilsner Urquell, piwo bardzo dobre to Żywiec, Lech, piwo dobre to Warka/Tyskie, trochę gorsze to Żubr, Tatra, Harnaś itd. W hurtowni nikt się nie będzie babrał z rozcieńczaniem piwa. Ale już zapominanie o zasadzie FIFO (pierwsze weszło, pierwsze wyszło) jest nagminne. No i np. przyjeżdża sobie piwo w beczkach w lipcu z datą do października. No ale w lipcu jest młyn i zastawili to piwo paletą z puszką, no to sobie stoi. Pod koniec października ktoś je znajduje. Tutaj zmiana daty nie jest specjalnie trudna. No i jedzie sobie piwo do lokalu po kilku miesiącach w nieklimatyzowanej hurtowni. A z reguły jest tak, jak piszą koledzy wyżej, te koncernowe piwa już takie kiepskie są.
  5. W Weyermannie podobnoż s. jęczmienny poszedł o 30% do góry, a pszeniczny o 50%.
  6. kopyr

    Zabić drozdza

    Piwa nie trzeba i nie należy konserwować chemicznie, dlatego podobnie jak na jogurtach, czy kefirach zabronione jest umieszczanie napisu "Bez konserwantów". Co do uprzywilejowania, to coder pytał o zatrzymanie fermentacji, a nie konserwowanie piwa. Osobiście uważam, że ubijanie drożdży chemią jest średnim pomysłem. Stosowałem pirosiarczyn potasu przy winie i efekty były dalekie od zadowalających. Pomimo zastosowania zalecanych dawek, po jakimś czasie wino i tak ruszało w but.
  7. Nie poznaję kolegi Kopyra ciekawe co na to Szanowna małżonka Nie wiem do czego pijesz , ale nasze zainteresowania ograniczały się jedynie do piwa, browarów, piwa, słodowni, piwa, szklanek do piwa, piwa, muzeum o piwie, piwa, dyskusji o piwie, piwa. Jakby nakręcić o tej wyprawie film, to można by chyba na psychologii jako przypadki kliniczne rozpatrywać.
  8. Dziś w nocy dotarłem do domu. Wycieczki jeszcze do końca nie zakończyłem, w przyszłym tygodniu czeka mnie jeszcze wizyta w Warce.
  9. Ale będziemy szukać nadal A potem się dziwicie' date=' że mit pokutuje. "Piwowarzy domowi sami łażą i pytają o tę żółć, a oni się przecież na piwie znają! COŚ W TYM JEST!!!"[/quote'] Nie jesteśmy dogmatykami. Osobiście uważam, że to mit, ale to nie powód, żeby mądrzejszych od siebie nie posłuchać. Poza tym chodzi też o genezę. Za komuny ekstraktu chmielowego nie było, a mit już był.
  10. No jasne. Z sokiem, ze schnappsem i jeszcze z likierem wiśniowym, to wersja Fraufreundlich. Niestety byliśmy po 21. i nikogo kompetentnego nie było.
  11. No tak się złożyło. Ale bardziej się czułem jakbym pojechał z jacerem, Zdrojem, marcopolokiem i Żywcem. Wspaniała wyprawa w męskim gronie. Napiszę relację na blogu jak tylko znajdę czas, ale przed poniedziałkiem jak mawiają Francuzi marne szanse.
  12. ? 2,90 za 0,5L, a więc szokująca cena. :o Jak w warszawskiej Bierhalle czy Browarmi. A lokal tak odpicowany, że tamte wysiadają. Ozdobna butelka 0,75L 9,90?, szklanka 4,5?. W smaku słonego posmaku bardzo nie czuć, dopiero jak się go poszuka, np. z zatkanym nosem. Inna rzecz, że rzeczywiście po tym piwie mocno suszy.
  13. Zakopałeś mój artykuł?? Po jaką cholerę? Co Ci w tytule nie pasi? :rolleyes:
  14. No dzisiaj póki co rekord odwiedzin na blogu. Możecie pomóc wykopać artykuł na główną wykopu. To wtedy może więcej ludzi się dowie prawdy, a i popularność "browaru kopyra" wzrośnie.
  15. kopyr

    Życzenia urodzinowe

    Maryush, kentaki Wasze zdrowie. :beer:
  16. Artykuł ma 70 odsłon dzisiaj, także nie jest źle.
  17. Akurat wszystkie znaki na ziemi i niebie skłaniają do stwierdzenia, że Żywiec jest "all malt". Sprawa jest przykładem totalnej degrengolady polskiego dziennikarstwa. To jest po prostu dramat, że ktoś takie bzdury wypisuje. Nie załamujcie mnie proszę komentarzami, że "coś w tym musi być, itp". Jedna sprawa jest w tym pozytywna, na mój blog dziś było 6 wejść z wyszukiwarki po wpisaniu frazy "żółć w piwie". :lol:
  18. kopyr

    Życzenia urodzinowe

    Ro_y 100 lat i samych udanych warek, no i dalszych sukcesów piwowarskich.
  19. kopyr

    Życzenia urodzinowe

    Łubu dubu łubu dubu niech żyje nam Admin naszego portalu. Nieeeeeeeeeeeeech żyje naaaaaaaaaaamm!!!!!!!!! :beer::beer::beer::beer: Oczywiście pioturkowi również 100 lat. PS: niedawno jakoś oglądałem JPD i zwiastun, daliśmy czadu i chłopaki macie w tym swój udział.
  20. Tak, tylko ilu z nas ma wiarygodną informację jaką ma tę Marynkę? Ilu dystrybutorów daje gwarancję, że jego Marynka ma tyle, a tyle a-k?
  21. Browar to nie apteka i jeszcze zza oceanu Relax Don't Worry Have A Homebrew.
  22. Zwłaszcza, że zawartość alfa-kwasów jest jedynie teoretycznie znana. Pomysł jest może i fajny, bo mielibyśmy coś swojego, ale IBU się na tyle upowszechniło i na tyle jest wspomagane programowo ProMash, BeerSmith, qbrew, beertools, że nie sądzę, żeby się GPH przyjęło. To tak jak z esperanto, idea słuszna, ale to angielski jest lingua franca.
  23. kopyr

    Rauchbier

    Wiesz na czym ja notuję? Na czym się da. Na bilecie, w kalendarzu, na odwrocie, na kopercie. No i poza tym to są tylko hasła, które trzeba nieco obudować w zdania.
  24. Estry, estrami, ale nie ma to nic do rzeczy piwa są zainfekowane.
  25. kopyr

    Rauchbier

    Czasem chcę się napić po prostu na luzie, bez tych zdjęć i notatek. Zresztą większy problem nie jest z notatkami, a z ich przepisywaniem do internetu. Mam jeszcze parę z wakacji i nie wiem czy kiedyś się zabiorę za ich wprowadzenie. Na blogu też czasem są przestoje, a pisać jest o czym. Co do Warki, to przy takim bogactwie piw domowych jakoś się nie skusiłem , ale muszę uczciwie przyznać, że próbka, którą podano nam na szkoleniu była całkiem niezła. Ze świeżym, chmielowym smakiem, przypominała mi Ciechana w jego lepszej odsłonie. Od 2 dni rzeczywiście nie piję, bo się roztrenowuję przed Brukselą. PS: taki piękny wątek zapaskudziliśmy jacerowi. :rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.