Powiem szczerze, że nie wiem co z tego będzie.
Zakegowałem, podłączyłem, ale... pomiar blg wykazał 4,5°Blg jak na WB-06 to dużo. Nawet się ucieszyłem, ale nadwyżkę z fermentora rozlałem do butli 2L i 1L na krachlę. Dla pewności myślę sprawdzę, otwieram... a tu fontanna. :o Może nie jakaś wielka, ale za to w 5h.
Także piwo sobie ostro fermentuje. Zamierzam rano sprawdzić jak smakuje, ale dopadły mnie wątpliwości czy takie rześkie drożdżaki nie będą zbyt agresywne dla degustujących. Generalnie myślę, że drożdżaki trochę zostaną otumanione, bo teraz dostaną szokowo schłodzenie do 2°C, potem wyszynk w 8°C.
Co o tym sądzicie?
PS: piwo w zasadzie nagazowałoby się metodą codera.
EDIT: tak się zastanawiam, a może przetoczyć piwo jutro do drugiego kega pod ciśnieniem. Co prawda musiałbym pokombinować z końcówkami, bo potrzebowałbym wężyka z dwoma końcówkami czarnymi. Zawsze część osadu by została w tym kegu. Myślicie, że gra jest warta świeczki?