Skocz do zawartości

Green Fox

Members
  • Postów

    235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Green Fox

  1. Jeżeli chodzi o style tradycyjne, typu pils i europejski lager, to jak najbardziej masz rację. Kłopot jest w przypadku stylów, które dopiero niedawno zostały zdefiniowane, albo np. stylów hybrydowych - w tym wypadku to ostateczny opis stylu będzie zależał od tego jak prezentują się jego przedstawiciele - czyli piwa, które producenci określili, że do danego stylu przynależą...
  2. 1. Bo czasem warto coś jednak zakupić przy okazji wizyty w depozycie - ot w ramach przyzwoitości i podziękowania za to, że ktoś w sklepie takowy depozyt udostępnia. 2. Lubię być na czasie z rynkiem polskiego kraftu - ot tak na wszelki wypadek. 3. Czasami faktycznie chodzi o poszerzenie horyzontów - piwa niektórych rzemieślników nadają się do tego znakomicie, 4. Czasami też chcę sprawdzić, jak wypada gatunek, który już warzyłem samodzielnie w wykonaniu profesjonalnym (a już na pewno komercyjnym). Z jednej strony tak, ale z drugiej strony, jeżeli większość "kraftowców" (praktycznie każdy ma już w swojej ofercie ten gatunek) opisuje swoje american stouty jako Black IPA, to to jest Black IPA, czy American Stout? Klasyfikacja gatunków jest w jakiś sposób pochodną tego jak dane piwa określają sami twórcy...
  3. Odpowiadając na temat posta - korzystaj z okazji, wymrażaj dalej i rób Icebocka
  4. Fraoch Heather Ale z browaru Williams Brothers - całkowicie bez użycia chmielu, receptura mocno historyczna, inne piwa historyczne od braci Williams też mają duży udział ziół w zasypie, chociaż tam już jest wspierany chmielem - ciekawa jest np. Alba z pędami sosny i gałązkami świerku
  5. Hmmm... ale skąd taki komentarz? Kategorią były piwa "mocno chmielone", więc w czym jest problem :? Poza tym zauważmy, że chmielu musiało pójść sporo, bo stosowane było późne chmielenie... Gdyby kategoria była inaczej sformułowana, to można się czepiać, ale jeżeli warunkiem było mocne nachmielenie, to chyba nie ma za bardzo o co
  6. Green Fox

    Barley wine

    Moim zdaniem charakter BW powinien być wyznaczany nie przez dodatek nadmiernej ilości słodów karmelowych, ale raczej przez długie gotowanie, które w pewien sposób doprowadzi do karmelizacji brzeczki. Wychodzi z tego, że proponowany zasyp wydaje mi się być całkiem ok. Możesz zatrzeć trochę bardziej na wytrawnie - jeżeli drożdże nie będą rozbiegane starterem, to raczej i tak nie zjedzą kto wie jak dużo tych cukrów Chmiel możesz dorzucić od razu do brzeczki przedniej na FWH, powinno to dać przyjemniejsze odczucie goryczki.
  7. No właśnie ostatnio CDA na słodzie ze Strzegomia wyszło mi jak, nie przymierzając, błotna breja Niedawno wprawdzie butelkowane, zobaczymy jak się ułoży, ale jeżeli chodzi o sam wygląd to szału nie przewiduję. Chyba faktycznie coś jest nie tak z tym słodem.
  8. Czy ja dobrze zrozumiałem, że używasz refraktometru? Jeżeli tak to polecam - http://www.piwo.org/files/file/17-toolkit-piwowara/ - po wejściu klikasz "tylko do odczytu" i wchodzisz w zakładkę "korekcja refraktometru". Alkohol BARDZO zaburza wskazania refraktometru (znacznie bardziej, niż aerometru) i żeby obliczyć FG (gęstość końcową), trzeba znać SG (gęstość początkową). W Twoim wypadku gęstość końcowa wychodzi ok. 8 BLG, więc całkiem przyzwoicie. Na przyszłość używaj kalkulatora korekcji refraktometru do odczytu właściwych wartości, a co do piwa, to jednak tak mocne brzeczki lepiej zadawać jakąś rozruszaną gęstwą, ewentualnie nieco zwiększyć ilość zadawanych drożdży.
  9. 8g/l to mimo wszystko sporo - nie bałbym się w jakimś lekkim pszeniczniaku, który i tak zostanie wypity w trzy miesiące, albo przy grodziszu. W stylu, który może poleżeć rok albo i dłużej zostawia to jednak bardzo mały margines jakby drożdże dojadły np. te pół stopnia BLG (bo np. zrobiło im się bardzo ciepło).
  10. Na to, że wyszło wodniste i mało treściwe wpływ mogło mieć kilkanaście innych czynników, akurat filtracja nie jest tu najważniejsza. Znacznie większe znaczenie ma np. zacieranie, dobór zasypu, itd.
  11. Ja do swoich belgów nie dodawałem, a nagazowują się całkiem przyzwoicie, szczególnie, że przynajmniej część z piw jest raczej przeznaczona do dłuższego leżakowania. Inna sprawa, że nie "lagerowałem" ich przed rozlewem w temp. 5C przez 20 dni - rozumiem, że tyle trwało samo leżakowanie, czy ogólnie cały proces fermentacji? Jeżeli całość to bez problemu, jeżeli samo leżakowanie to najlepiej odwołać się do doświadczeń z mocniejszymi lagerami, ja niestety takowych nie posiadam.
  12. No nie żeby zbyt długi, bo różnie to bywa, ale jednak zazwyczaj z taką ilością to trochę szybciej mi schodziło, tak z 15 min. po przelaniu odczekania na ułożenie złoża, no i tak do pół godziny na filtrację, czasami trochę szybciej. Przy tak długim czasie istnieje ryzyko, że zacier się wychłodzi, co wpływa negatywnie na wypłukiwanie cukrów...
  13. No i tutaj kurczę chciałbym ponarzekać dopiero na brak PRu Konkurs historyczny był w spisie konkursów 2015, a tego brak - a nie narzekam ze złośliwości, tylko właśnie mam w planach uwarzenie wędzonego stouta, a już na konkurs się nie zdążę wyrobić ehhh
  14. Mimo wszystko wydaje mi się, że historyczna wersja IPA jest tutaj całkiem na miejscu - chociażby z tych względów, że jej uwarzenie jest na pewno mocno atrakcyjne dla piwowarów znudzonych już hameryką Co do small berr to nie do końca się zgodzę, że nie jest to dobra kategoria na zimę, to znaczy nie chcę być źle zrozumiany, bo na pewno takie piwo najprzyjemniej się spożywa w miesiącach letnich, ale tworzone może być praktycznie zawsze "przy okazji" warzenia innych piw, jako cienkusz z wysłodek (w zasadzie cała Belgia, wszelkiego typu piwa ciemne, koźlaki, bittery, wybór jest spory). A co do PR, to jakoś nie zwróciłem na to uwagi, ale jak tak przeglądam zapowiedź to może i coś jest na rzeczy, chociaż jak mówiłem - nie raził mnie on jakoś szczególnie. Cóż, to pewnie też jeszcze kwestia dopracowania
  15. Szkoda tylko, że obłożenie nie za bogate. Wydaje mi się, że jeżeli w kolejnych edycjach (przyszły rok?) znowu mają wystąpić mocne kategorie, warto je ogłosić w miarę niedługim czasie, żeby ci którzy chcą mieli je czas przygotować i solidnie przeleżakować
  16. Browar Rychlak i Syn - Porter (nie wiem dokładnie, który ponieważ zabrakło etykiety - wg słów Twórcy - ten sprzed dwóch lat) Taka degustacja na żywo (póki jestem jeszcze w stanie coś napisać ) - piwo pite w temperaturze od 14C do mniej więcej 20C Kolor: Piwo całkowicie czarne, z ładnymi rubinowymi przebłyskami, klarowne Piana: Ciemny beż, tworzy sporą drobnopęcherzykową czapę, jednak po jakimś czasie opada z sykiem, nie osiada na ściankach Aromat: Sherry, wiśnie w czekoladzie, kawa, akcenty palone, lekkie nuty melanoidynowe (przypieczona skórka od chleba), mocno wyczuwalny szlachetny alkohol (nuty koniaku, whisky), aromat bardzo bogaty, choć początkowo na średnim poziomie intensywności, ze względu na wysokie wysycenie, zyskuje z czasem (spadek wysycenia oraz wzrost temperatury) Smak: W smaku spora słodycz o charakterze ciemnych słodów karmelowych, wyczuwalne nuty ciemnego miodu, gorzka czekolada, akcenty palone, alkohol w bardzo ładnym wydaniu (ponownie Sherry, brandy, whisky), lekkie nuty palone. Goryczka pojawia się, chociaż chmiele w zasadzie są niewyczuwalne, jej charakter jest wyznaczany głównie przez alkohol i ciemne słody. Wysycenie: Wysokie, początkowo nieco przeszkadza, po jakimś czasie, kiedy opada piwo zyskuje bardziej dostojny charakter Opakowanie: Tutaj nie ocenię, ponieważ wziąłem Bogiego z zaskoczenia, więc nie miał czasu dorobić etykiety akurat do tego porteru - jedna tylko uwaga - takie piwa powinno się lać w butelki 0,33l, a najlepiej 0,25l ! A nie, że człowiek jedno wypije chcąc trochę popracować wieczorem i nagle okazuje się, że z pracą problem Ogólnie: Świetny imperial porter z gatunku "tak to się drzewiej warzyło". Bardzo przyjemne nuty winne i mocnych alkoholi. Piwo wybitnie degustacyjne - zarówno ze względu na swoją moc, jak i bogactwo smaków/aromatów. Dziękuję za możliwość spróbowania.
  17. Żoncia próbowała, ale przymarudziła, że jej te nuty kawowe nie podchodzą w takim wydaniu Ważne, że etykieta spójna i z pomysłem, wiadomo - etykiety się nie pije, ale jakoś uważam, że są one integralną częścią piwa jako całości.
  18. Browar Piwo Pitne - Rumieniec (Świąteczne) Kolor: Piwo ciemne, niemal czarne, dość mętne Piana: Nalewana z wysoka nawet się tworzy spora czapa białej, średnipęcherzykowej piany, dość szybko opada, jednak ładnie osadza się na szkle Aromat: Głównie nuty przyprawowe, ziele angielskie, trochę goździków, karmelowa słodycz, lekka paloność Smak: W smaku ciekawy balans pomiędzy akcentami przyprawowymi na pierwszym planie (ziele angielskie, anyż, kardamon, goździki), a dość mocnym posmakiem kawy na drugim planie (paloność, ciemna czekolada), całość spięta dość wyraźną, ale krótką i przyjemną goryczką. Piwo jest raczej słodkie, ale dzięki kontrze od ciemnych słodów i goryczki chmielowej ma bardzo fajny balans. Ma dość aksamitną strukturę, dzięki zastosowaniu płatków w zasypie, posiada raczej degustacyjny charakter. Wysycenie: Na średnim poziomie, bardzo przyjemne, ładnie się zgrywa ze strukturą piwa. Opakowanie: Fajna etykieta, chociaż muszę się przyczepić, że dość podobna do Renifera i świątecznego z Browaru na Jurze. Świetny pomysł na nazwę browaru, z taką nazwą rynkowy sukces gwarantowany Ogólnie: Bardzo przyjemne, degustacyjne piwo świąteczne, pomimo tego, że jest dość słodkie, balans jest zachowany i piwo pije się z przyjemnością.
  19. Spada dlatego, że generalnie planując mocne piwo są dwie ścieżki postępowania. Chcąc krócej gotować, staramy się dość szybko przestać odbierać filtrat (np. w momencie, kiedy leci nam ok. 10 BLG, bo niżej ekstraktywna brzeczka tylko rozpuści tą gęstą) i wtedy z pozostałości spokojnie uwarzymy cieńkusza. Druga opcja jest taka, że całość filtratu odbieramy do głównego piwa, jednak wtedy jedyną możliwością osiągnięcia zakładanego BLG jest jej solidne odparowanie, gdzie trzeba się liczyć z czasem gotowania 2 - 3 godziny, a nawet dłużej. Wybierając właśnie pierwszą ścieżkę i nie wykonując cieńkusza porzucamy tak naprawdę wysłodki w których było jeszcze sporo cukrów - stąd u niektórych mogą występować problemy z wydajnością. A co do porad, to albo właśnie pogodzisz się z mniejszą ilością wysokoekstraktywnego piwa głównego, ale za to masz gratis jeszcze piwo cienkie, albo z tym, że musisz je odparować. Oczywiście zawsze można dodawać cukru (w tym stylu nawet jest to całkiem właściwe podejście), ewentualnie ekstraktu słodowego dla podbicia BLG i nie ma się czego wstydzić, bo robi tak również spora część browarów komercyjnych (choćby Pinta). Osobiście kiedyś przy BW wykorzystałem jeszcze inną dziwną dość metodę - najpierw część słodu zatarłem i odebrałem lekką przednią brzeczkę, którą później wykorzystałem do wysładzania drugiej części słodu - startowe BLG było wtedy 26,5, stąd taka kombinacja, ale pomijając fakt, że zajęło to sporo czasu, to dało całkiem niezłe efekty. Ogólnie 20 BLG i to przy dodatku cukru np. na poziomie 10%, czyli właściwie to będzie ok. 18 BLG, to jest jeszcze w miarę przyzwoita wartość do osiągnięcia bez zbytnich kombinacji.
  20. Nie no temperatura pokojowa powinna być ok, aczkolwiek trochę mnie zastanawia ten sposób napowietrzania. Lanie z kranu ok, ale mimo wszystko pewność bym miał tylko przy solidnym bełtaniu fermentorem i to tak z pięć minut - mieszanie łychą to chyba trochę za mało, szczególnie, że gęstość początkowa jest dość wysoka. Przy takim 12 albo 10 BLG to by wystarczyło spokojnie, przy 17 może być problem i wydaje mi się, że to może być właśnie powód.
  21. Hmmm, a tak, żeby nie doszukiwać się zbyt głęboko, to może podejdźmy do problemu z innej strony - jak napowietrzałeś brzeczkę? Przy takim ballingu jednak trzeba dość mocno fermentorem potrząsać przez jakiś czas, żeby brzeczka się dobrze natleniła... Drugi temat, to czy uwadniałeś drożdże, czy rozsypałeś bezpośrednio na powierzchni brzeczki? Ostatnia sprawa, to jak wyglądały warunki temperaturowe fermentacji - stała temperatura przez cały czas, czy może szedłeś od niższych zakresów do wyższych? W jakiej temperaturze zadałeś drożdże? Jakie było opóźnienie pomiędzy zadaniem drożdży a startem fermentacji? To jest kilka pytań, na które odpowiedź trzeba znać, żeby móc określić potencjalne przyczyny, nie tylko sposób zacierania
  22. :o ostatnio piwo o bardzo podobnych parametrach (Black IPA 16,5 BLG) zacierana na lenia w 67C żeby zostało trochę ciała zeszła mi do 3,5BLG w tydzień - wprawdzie na Nottinghamach, aczkolwiek jak na wytrawne zacieranie to nie podjadły te US-05 u Ciebie jakoś szczególnie
  23. Dzięki za recenzję, z tą pszenicą to jakoś tak się już zafiksowałem, że do większości swoich piw dodaję Lekkość była jak najbardziej zamierzona, zresztą ma ona być jednym z wyznaczników stylu z tego co kojarzę, że zacytuję osoby znacznie bardziej doświadczone (http://blog.homebrewing.pl/?p=211): "Głównym problemem w przypadku dubbla jest uzyskanie odpowiedniego balansu. Piwo mimo, że jest mocne powinno dawać wrażenie lekkości, nie powinno być ciężkim słodkim ulepkiem, przeładowanym słodami karmelowymi." Fajnie, że podeszło, co do Burtona to jednak stoi on po tej skrajnie ciężkiej stronie mocy, ciała w nim jest aż do przesady.
  24. Dzięki za recenzję i fajnie, że smakowało. Moja żona też marudzi, że każde moje piwo smakuje tak samo Co jest o tyle dziwne, że piwa warzę w dwóch różnych miejscach z różnej wody (chociaż za każdym razem jest to woda ze studni). Może więc kobiety potrafią wyczuć coś takiego, czego nasze ułomne zmysły nie są w stanie wychwycić
  25. Green Fox

    lekki ale

    Należy też zaznaczyć, że w przypadku mocniejszych piw istotna jest nie tylko gęstość początkowa, ale również (może raczej przede wszystkim?) stopień odfermentowania. Zupełnie inaczej odbierać będziemy goryczkę w piwie, które z 18 blg ekstraktu początkowego zeszło np. do 5 blg, a zupełnie inaczej to które zeszło do 2 blg. Stąd też trzeba bardzo uważać z planowaniem goryczki, kiedy używamy szczepów drożdży o których wiemy, że są żarłoczne. W sumie to taki off-top za który przepraszam, ale tak mi się temat pokojarzył
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.