Skocz do zawartości

PawelH

Members
  • Postów

    1 243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez PawelH

  1.  

     

    Ja ostatnio z tym chmielem miałem średnie efekty na zimno... dał dziwne aromaty, bynajmniej nie taką żywicę, na jaką liczyłem. Poczytałem o nim trochę i niektórzy twierdzą, że najlepsze efekty daje wrzucony na ostatnie 10-15 minut gotowania (czyli na hop-standzie też powinien się sprawdzić). Moim zdaniem na zimno chyba jednak lepiej dać coś o fajnym, owocowym aromacie (np. Centennial, Citra, Amarillo, Cascade itp.).

     

     

     

    W moim simcoe smash apa też gdzieś tej żywicy mi brakowało.

     

    Tak tylko rzucę prowokacyjnie - zapewne za mało wsypaliście tego chmielu ;)

  2. Kolejna warka na drożdżach Wyeast British Ale 1098. Receptura z wiki - Robust Porter według Jejskiego.

    #32 Robust Porter - 15,3°Blg

    Data: 2015-06-27

    Surowce:

    • 85% Pale Ale, Strzegom - 4,9 kg
    • 5% jęczmień prażony - Strzegom - 0,28 kg
    • 4,4% czekoladowy jasny, Strzegom - 0,25 kg
    • 2,6% karmelowy ciemny, Strzegom - 0,15 kg
    • 3% Caraaroma, Weyermann - 0,17 kg
    • chmiel Fuggles granulat - 30 g
    • chmiel EKG - 40 g
    • łuska kakaowa - 110 g
    • gęstwa po #30 Brown Ale

    Zacieranie:

    • 18 litrów
    • 64°C - 30'
    • 72°C - 30'
    • 78' - 10' filtracja

    Wysładzanie:

    • wysładzanie ciągłe - ok. 14 litrów

    Gotowanie: 65'

    • 60' - EKG - 40 g
    • 15' - Fuggles - 30 g
    • łuska kakaowa - 10 minut

    Temperatura zadania drożdży: brak pomiaru
    Burzliwa: 36 dni, temperatura 18°C; ostatnie 3 tygodnie 20°C
    Cicha: pominięta...
    OG: 15,3°Blg
    FG: ??°Blg (brak pomiaru)
    Objętość: 19,0l
    Rozlew: 05.08.2015

    Refermentacja: 115 g glukozy; wyszło 38 x 0,5l

    Uwagi:

    • Czas pracy - 5:30 h
    • pierwszy raz w użyciu łuska kakaowa

    EDIT:

    • po gotowaniu bardzo dużo osadów (to chyba przez łuskę kakaową); dzięki hop stoper nie było problemów ze zlaniem do fermentora,
    • ponownie fermentacja bez jakiś fajerwerków - piana na 2-3 cm, bulgotanie takie od niechcenia, piana nagle opada... Te drożdże tak mają...

    EDIT [2015-08-05]:

    • pierwszy raz pominąłem cichą fermentacje...
    • do syropu z glukozy dodałem około 500 ml kawy espresso Dallmayr Prodomo 100% Arabica
    • ostatnie piwo zabutelkowane! Wszystkie fermentory puste! Sezon 2014/2015 uznaje za zakończony! Podsumowanie umieszczę w osobnym wpisie...
  3. Może się mylę, ale wsypane 50 g palonego do 20 litrowej warki jest przeze mnie wyczuwalne. Ostatni taki przypadek to Scottish Export (receptura zagarnięta od Zgody) - wyraźnie, delikatnie na końcu czuję palony... W połączeniu z angielskimi chmielami rewelacja :)

  4. jednak zmierzyłem dzisiaj, w tej chwili ekstrakt wynosi 7,5° BLG. Dzisiaj mija czwarty dzień "cichej", od początku fermentacji minęło 11 dni

     

    ktoś coś poradzi, lub podpowie na ten temat?

     

    MarcinW, pierwszą radę jaką chyba większość tutaj Ci da to zostaw już to piwo w spokoju. Widać, że mimo tego że robisz drożdżom mocno pod górkę, to one jednak starają się zrobić dla Ciebie piwo. Gdy blg w końcu osiągnie minimalny poziom to dla Ciebie będzie oznaczało koniec fermentacji. Czy ja dobrze rozumiem, że Ty już wrzuciłeś chmiel na zimo?

     

    Druga rada to czytaj forum. Odpowiedz sobie na pytanie kiedy powinno się zlewać piwo na cichą. Przeanalizuj swoje błędy i planuj kolejną warkę :)

  5.  

     

    Myślę, że ta historia wygrała dziś internet No nic przynajmniej będzie przestroga dla innych

     

    No wiesz człowiek naczytał się o przypadkach gdzie podnasząc fermentor zaciągałeś wodę z bulkadełka, ale w takim przypadku ilość wody jest homeopatyczna :) U mnie poszło jakieś 200 ml wody. OK z tego co pamiętam to była to woda mineralna, ale jednak butelka stała otwarta przez trzy tygodnie.

     

    Ciekaw jestem tylko jak szybko może się ujawnić infekcja...

  6. Niby 31 warek na koncie, a tu... No właśnie! Miałem za zadanie przelać z burzliwej na cichą mojego pierwszego Brown Portera. Mając pierwszy raz w browarze Wyeast British Ale zapobiegawczo założyłem rurkę blow off i wsadziłem ją da PETa. Używając wcześniej Wyeast Yorkshire przekonałem się, że podczas burzliwej piana potrafi bez problemu podejść pod dekiel. A tutaj w przypadku British Ale jak na złość piana na dwa palce. No ale nic... Założyłem wężyk, odkręcam delikatnie kranik, piwo zaczyna powoli spływać do fermentora poniżej... Zdążyłem jeszcze pobrać próbkę do pomiaru i degustacji, a tu nagle słyszę dźwięki jakie wydaje z siebie kartonik z soczkiem gdy próbujesz z niego wydusić ostatnią kropelkę. Patrzę a tu z powodu nie rozszczelnienia fermentora zaciągnąłem wodę z butelki! Starą wodę, odstaną już ze 3 tygodnie... Przelałem jej ok. 100-200 ml! A już obrastałem w piórka bo Brown Porter smakował mi bardzo... Jak nie będzie infekcji to oznaczać będzie, że Browar posiada jakiegoś patrona... W przeciwnym wypadku 25 litrów Portera i gęstwa po nim pójdą w kibel...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.