Skocz do zawartości

PawelH

Members
  • Postów

    1 243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PawelH

  1. Marek K., czy to Twoje piwo brało udział w Bitwie Piwowarów w Katowicach w kat. Coffee Stout? Do Coffee Stouta dopiero się przymierzam Nie, żadne z moich piw nie brało udziału w żadnym konkursie. Tak tylko pytam, bo na bitwie wystawił piwo kolega, który zaszalał wówczas z Sorachi Ace. To piwo bardzo dobrze zapamiętałem w smaku "Malaga, Tikitaki i Kasztanki"
  2. Marek K., czy to Twoje piwo brało udział w Bitwie Piwowarów w Katowicach w kat. Coffee Stout?
  3. Moje rozwiązanie, co prawda zamontowane w ściance fermentora, możesz podpatrzeć tutaj.
  4. Wielkim ekspertem od drożdży S04 nie jestem, ale jak dla mnie normalne odfermentowanie jak na zacieranie przez 60 min w 67°C. Dodatkowo: Wynikałoby, że zacierałeś w jeszcze wyższej temperaturze, czyli jeszcze bardziej na "słodko". Stąd być może takie odfermentowanie. Chociaż jak dla mnie nie ma w tym tragedii. P.S. drugi link nie działa.
  5. Jesteś tego pewny? Powtórz pomiar, bo aż trudno uwierzyć. Czy zdjęcia przestawiają oba piwa? Ze zdjęć wynika jakby już odstało tyle ile trzeba. Żadnej piany...
  6. Tylko nie kamieniami! Był tu ostatnio przypadek Kolegi, który do chmielu dorzucił kamienie Dobra opcja to np. kieliszek. Łatwo go zdezynfekować.
  7. W porządku, sam też jestem drażliwy i mam wybitnie zły humor po tej infekcji Chciałem zrobić coś, żeby piwo był choć w niewielkim stopniu "moje", a nie uwarzyć gotowca bez żadnej ingerencji własnej. Czytałem, że w woreczku chmiel się zbija i nie oddaje dostatecznie aromatu, dlatego postanowiłem użyć większej ilości woreczków. A kamienie to po prostu obciążnik, niektórzy stosują szklane kulki, których ja nie mam. Następnym razem wsypię chmiel luzem, ale nie zmienia to faktu, że prawdopodobnie przyczyną infekcji było zbyt często zaglądanie do fermentora i przechowywanie go w pokoju dziennym, gdzie ciągle ktoś się kręci. Raczej nie stało się to przy chmieleniu. Punkt za to, że chciałeś coś temu piwu nadać... Jak masz takie ambicje to zabieraj się za zacieranie i odstaw te puchy Stawiam na kamienie... Wygotowanie to za mało, aby zachować higienę w browarze.
  8. Może i nie zabił (chociaż dziś to trochę żart nie na miejscu), ale gushing murowany. Tak więc z tym filtrowaniem po chmieleniu na zimno to proszę dokładnie a nie tak "co by nie hacyło"...
  9. Pierwsza warka i od razu obowiązkowo chmielenie na zimno, heh... Mnie z kolei rozbawił ten fragment no a Kolega faktycznie w imię wyznawców kraftu "wincyj" chmielu musiał sypnąć na zimno Citre do tego worek muślinowy i kamienie Ciekawe skąd te kamienie... z kuwety kota? EDIT: oczywiście cytat nie jest Undeatha... tylko tak pokazuje A co poradzę, że do lagera w zestawie dodają drożdże górnej fermentacji? Zresztą na dolniakach i tak bym nie uwarzył, bo nie mam warunków. Co jest złego w tuningowaniu brewkitów? Sam bym lagera w życiu nie kupił, no ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. A kamienie pozbierałem na podwórku ("z kuwety od kota", he he he). Najlepiej obśmiać i zniechęcić do warzenia zamiast pomóc. Wybacz Kolego, ale nie chciałem Cię obśmiać nigdy nie warzyłem z brewkitu i nie wiedziałem, że takie manewry producenci odwalają. Słusznie, że chciałeś zrobić górniaka a nie lagera... A co chmielenia na zimno... Dlaczego nie zapytałeś wcześniej? Jeśli chmiel miałeś w granulacie, to wrzucasz go ot tak do fermentora. Nie musisz dodawać żadnych woreczków, kamienia itp. Chmiel namoknie i po prostu opadnie na dno. Przy zlewaniu filtrujesz wszystko wygotowaną pończochą. Ot tak po prostu... Obśmiewać będę tych co zaczynają i od razu kombinują... Dodatki, chmielenie na zimno etc. Na początek cel nr 1 to zrobić dobre piwo... Ot tak po prostu Powodzenia i nie zniechęcaj się jeszcze raz przepraszam...
  10. Czytając pierwsze informacje nie mogłem uwierzyć... Jak można zginąć w Browarze. A jednak można Wojtek, pokój Twojej duszy. P.S. uważajcie wszyscy tam mieszający w garach, kotłach, cipujacy itp. To hobby jak widać jest śmiertelnie niebezpieczne!
  11. Ja bym odpuścił... Mnie jakoś płatki owsiane nie pasują nawet w Oatmeal Stout Zrób po prostu Black IPA. Jeśli chcesz smukłości to może lepiej trochę słodu żytniego? Rye Black IPA jest dość popularnym wariantem... Ale jeśli to Twój pierwszy CDA to zdecydowanie bez dodatków proszę...
  12. Pierwsza warka i od razu obowiązkowo chmielenie na zimno, heh... Mnie z kolei rozbawił ten fragment no a Kolega faktycznie w imię wyznawców kraftu "wincyj" chmielu musiał sypnąć na zimno Citre do tego worek muślinowy i kamienie Ciekawe skąd te kamienie... z kuwety kota? EDIT: oczywiście cytat nie jest Undeatha... tylko tak pokazuje
  13. Czuje się przywołany do tablicy... Widzisz Kolego jest tutaj na Forum piwowar, który bardzo fajnie w swoich zapiskach rozpisuje się na temat modyfikacji wody. Dla zainteresowanych na pewno cenne informacje a samego prowadzącego zapiski należą się pochwały. Na pewno ma dużą wiedzę za zakresu chemii. Nie to co ja prosty elektryk nie praktykujący już od kilku lat... Ale wracając do tematu Kolegi wspomnianego wyżej... Otóż warzył ostatnio IIPA i fajnie ponownie rozpisał co z tą wodą wyprawiał po czym wpis kończył informacją, że drożdże zadał do brzeczki o temperaturze powyżej 25°C a fermentacje prowadził w pomieszczeniu gdzie temperatura wynosiła 29°C. To ja się pytam po chu... cała ta zabawa z wodą skoro wady spowodowane źle prowadzoną fermentacją przykryją wszystko co najlepszego mogło być w tym piwie! I nawet najlepsza woda na świecie w niczym nie pomoże... Dlatego kolego LukK słuchaj czasami rad "babci Helenki". Najpierw podstawy a potem kolejne kroki we wtajemniczaniu I naprawdę to o co pytasz było już opisywane na Forum
  14. Na tym etapie odpuść sobie kompletnie modyfikacje wody. Skoncentruj się na prawidłowym zacieraniu, wysładzaniu, fermentacji, kondycji drożdży, a wodę zostaw na potem... Na to przyjdzie jeszcze pora A jak dobrze poszukasz na forum, to znajdzie odpowiedzi na Twoje pytania
  15. Jakich drożdży chcesz użyć do tego weizena?
  16. PawelH

    Biegacze

    Żeby w ogóle wyjść na trasę trzeba chyba wychylić jedno piwko Tak przynajmniej rozumiem ten filmik ze strony Tak to chyba jest pierwszy z piw-stopów Mnie tylko trochę przeraża podróż. Z północy Polski do Czech jak się nie ma samochodu i prawo jazdy to może być mocno upierdliwe... Jakby takie bufety były na wszystkich imprezach biegowych to bieganie w Polsce DOPIERO by się stało popularne Na mnie z południa zdecydowanie łatwiej - Katowice to prawie przy granicy
  17. PawelH

    Biegacze

    No pięknie! Adam to trza montować więcej ekipy i jadymy
  18. PawelH

    Biegacze

    Żeby w ogóle wyjść na trasę trzeba chyba wychylić jedno piwko Tak przynajmniej rozumiem ten filmik ze strony
  19. PawelH

    Biegacze

    Czego ludzie nie wymyślą Jaki tam jest dystans do przebiegnięcia? Po zdjęciach w galerii to bardziej wygląda na jakiś lekki trekking niż bieganie Co by nie było jestem chętny 2 października planuje biegać w Silesia Maratonie to tydzień później mogę łączyć pasje
  20. PawelH

    lol :)

    https://youtu.be/k1dQ_ghDjOs
  21. Przedziwna sprawa Przecież kranik nie jest na równo z dnem. Nie wiem dokładnie na jakiej jest wysokości, ale do zaciągniecia osadu zawsze trochę brakuje.
  22. Wiesz, bo sprawdzałeś czy tak tylko rozmyślasz nad czymś czego jeszcze nie widziałeś? Jeszcze nigdy osad drożdżowy w moim przypadku nie sięgnął do kranika. OK zawsze na początku zlewania coś tam zaciągnie tego co osiadło na kraniku, ale to jakaś drobnica jest... Zawsze zastanawiam się jak Ci, którzy tak mocno krytykują używanie kraników, wykonują dekantacje piwa z fermentora mam wrażenie, że ta operacja sama w sobie niesie więcej ryzyka niż używanie kranika oczywiście nie przesądzam... może ktoś mi to opisze? Chętnie poczytam
  23. Teraz to zacząłem się poważnie obawiać o swoje "byłe" i jak te przyszłe piwa Czy tutaj na Forum jest jakieś lobby antykranikowe czy co
  24. Nie zapomnij drożdży poinformować o swoich planach, bo inaczej nic z tego może nie wyjść A tak na poważnie Kolego, to odpuść sobie takie wyścigi z czasem... Gdyby to było jeszcze gazowanie w kegu to bym rozumiał. Plany planami, ale wiadomo jak jest z piwem. Fermentacja rządzi się swoimi prawami czasami i ciężko nad nimi zapanować. Jeśli jednak jesteś przekonany o tym, że chcesz spróbować, to jedyna opcja jak dla mnie to Weizen. Reszta odpada!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.