Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Weź pod uwagę, że spławik również ma błąd pomiarowy w odfermentowanym piwie - im więcej alkoholu, tym większy błąd, ponieważ etanol ma mniejszą gęstość niż woda, a co dopiero brzeczka z cukrami resztkowymi. Z tego samego powodu w winiarstwie czy miodysytnictwie spławik często pokazuje ujemne odfermentowanie, co generalnie jest niemożliwe Jeżeli masz piwo 19 Blg i spławik pokazuje na odfermentowanie do 3,5 Blg, to spodziewałbym się, że w rzeczywistości końcowo ma ono właśnie ze 4,5-5Blg. Tyle tylko, że w piwowarstwie przyjmujemy raczej wskazanie spławika jako ostateczne odfermentowanie - nikt nie bawi się w korekcję pomiaru i poprawkę na alkohol. A program z kolei (na podstawie danych dot. stopnia odfermentowania drożdży) wylicza Ci rzeczywistą ilość cukrów niefermentowalnych, które zostają w piwie. Samo odfermentowanie drożdży też się różni - wpływ ma chociażby sposób zacierania. PS. Ciekawe jakby porównać wynik ze spławika i wynik z przeliczonego pomiaru refraktometrem - podejrzewam, że w wynikach wyjdzie różnica i będzie ona równa poprawce na alkohol
  2. To sobie zamieszaj jeszcze po zlaniu piwa - sam tak robię właśnie dla pewności
  3. Herbatki, nieprzelewanie na cichą, cedzenie przez sitka i zakaz chmielenia na zimno w skarpecie, bo się zakazi - co jeszcze tu niektórzy koledzy wymyślą? Może lepiej spić od razu z wiadra przez kranik, bo przy butelkowaniu też jest ryzyko infekcji? siwy99, słuchaj doświadczonych kolegów - wyżej Oskaliber, vettis czy Wickham dobrze Ci radzą. Jeżeli skończyło fermentować, zlej to na cichą i odstaw na kilka dni, potem nachmiel na zimno (zbyt długo gotowałeś Lubelski) aby podratować aromat. Spokojnie może jeszcze z tego wyjść ciekawe piwo. Jak będzie bardzo mętne po chmieleniu, to zawsze możesz podratować się przez rozlewem żelatyną (sklaruje piwo, osady opadną na dno). PS. Przed przelaniem upewnij się czy piwo na pewno już nie fermentuje - na zdjęciach widać tam jeszcze pianę na powierzchni (w dolnym wiadrze). Być może warto też zrobić przerwę diacetylową, czyli podnieść nieco (do górnego zakresu dla danego szczepu drożdży) temperaturę na 1-2 dni.
  4. Być może tak jest - ale jest też tak, że jednak większość osób nie przywiązuje aż takiej wagi do smaku i aromatów - mogą pić byle co i nic sobie z tego nie robić. Jak myślisz czemu koncerny zbierają rok w rok taką kasę? :> Mnie bardziej matrwi że wyciągnąłeś tylko kawałek z mojej wypowiedzi - wygląda to tak, jakbym stał nad kimś z kijem i wieszczył "JESTEŚ DALTONISTĄ! JESTEŚ DALTONISTĄ!" A teraz odnosisz się tylko do tego jednego kawałka, który pozbawiony kontekstu nabiera bardzo negatywnego wydźwięku i przekłamuje sens mojej wypowiedzi. Przeczytaj proszę uważnie resztę tamtego posta - przytoczyłem tam trzy różne możliwości, które mi przychodzą do głowy jako potencjalne powody nierozróżniania tych piw przez autora. Oczywiście - jak pójdziesz na Harvard to też będzie Ci ciężko znaleźć kogoś z niskim IQ. To wszystko kwestia środowiska - na kurs idą po prostu ludzie, którzy się interesują tym tematem. A jeżeli się tym interesują, to zwykle mają z tego zakresu większą wiedzę i doświadczenie. Czy samo środowisko piwowarskie jest zamknięte? Nie wiem, pewnie zależy od miejsca i od ludzi. Jako ŚwOT staramy się promować piwowarstwo poprzez organizowanie kursów sensoryczne (podzielone wg trudności, otwarte dla każdego i w przystępnych cenach), zapraszamy ludzi na degustacje w Lidze Piwowarów, chętnie rozmawiamy i dzielimy się naszą wiedzą. Inna sprawa, że nasze możliwości też są ograniczone - jestem pewien, że gdybyśmy mieli możliwość zareklamować się szerzej (radio, TV), to i automatycznie zainteresowanie tematem byłoby większe. Reklama rządzi dzisiejszym światem... ale takich możliwości nie mamy, musimy więc "wyłapywać" ludzi, którzy sami wykażą inicjatywę. Trzeba też mieć świadomość, że nie każdy chce się dowiedzieć czegoś więcej o tym, co pije. Po prostu niektórzy ludzie mają to gdzieś czemu to piwo jest takie czy inne - albo im smakuje, albo nie. Innym z kolei szkoda wydać 7 czy 10zł - wolą "leszka" za 3. Są też osoby które czasem, głównie przy okazji Ligi, wypytują się o szczegóły i to jest fajne - niektórzy nawet zaczynają potem warzyć. Ale to musi wyjść już od tych osób - jeżeli nie mają ciekawości, to nikt przecież nie może im tej wiedzy na siłę wpajać
  5. Skąd ta teza? Moje doświadczenie jest takie że każdy wyczuwa naprawdę wiele niuansów, jedynie nie zwraca na nie uwagi. Poza tym - nie wybrzydzanie nie jest równoznaczne z nierozróżnianiem smaków. Na podstawie obserwacji Jeżeli ktoś pije solidnego weizena i nie czuje tam ani bananów, ani goździków, no to wybacz, ale wnioski mi się nasuwają same i szybko Widać znaczną różnicę pomiędzy "przeciętnymi" ludźmi, a osobami, które coś faktycznie czują. Niestety, na moje oko, około 3/4 społeczeństwa słabo wyczuwa i rozróżnia różne aromaty - nie mówię tu tylko o piwie. Gdzieś nawet miałem jakieś statystyki, ale nie mogę ich teraz odgrzebać - tam, odnośnie piwa, ktoś wspominał że 20/100 osób jest w stanie wyczuć takie rzeczy. W gronie piwowarskim oczywiście się to nie potwierdzi - tu zwykle większość osób "coś tam czuje" (inaczej nie wiem skąd miałoby być w ogóle zainteresowanie tematem ). Wyczuwanie wad to druga sprawa - tu po prostu dobrze jest wiedzieć, czego szukasz, bo inaczej wiesz, że coś czujesz, ale nie wiesz co Ale o tym dowiesz się najprędzej na kursie sensorycznym Ja byłem już na kilku etapach i przekonałem się, że są aromaty które czuje lepiej, a są takie których nie czuję prawie wcale - dobrym przykładem takiego związku jest chociażby geraniol Ja go wyczuwam bardzo mocno, niektórzy koledzy prawie wcale
  6. Z aukcji: Czyli: wysyłka w przeciągu 13 dni roboczych (czyli do ~18 normalnych dni) + czas dostawy do 60 dni = max 78 dni. Jakieś 2,5 miesiąca, całkiem długo. Nie sądzę, aby sprzedawca przed tym czasem coś zrobił
  7. Singer, piszesz, że nie rozróżniasz smaków w swoich piwach - a czy rozróżniasz je w innych, kupnych? Na moje oko są trzy możliwości: 1. Jesteś daltonistą smakowym tak, jak większość naszego społeczeństwa Czy w kuchni jesteś wybredny, zwracasz uwagę na odpowiednie doprawienie itd.? Z moch obserwacji wynika, że to zwykle idzie w parze z dobrym piwem. 2. Spartaczyłeś swoje piwa i wszystko przykrywają jakieś nuty, które się powtarzają w każdym z nich - dlatego mało się różnią. 3. Zacząłeś warzyć "za wcześnie", jeszcze przed zainteresowaniem się fajnymi piwkami. Nie miałeś okazji spróbować zbyt wielu różnych stylów, coś czujesz ale nie wiesz czego szukać. A kalibrowanie się na polskim crafcie, gdzie każda warka tego samego piwa jest inna (przy czym zwykle te z początku są najlepsze... przypadek?) a 3/4 piw jest albo niedobrych (w sensie mocno wadliwych), albo poza stylem, to raczej kiepski pomysł
  8. Myślę, że warto jednak zrobić wpierw przerwę diacetylową, czyli podnieść temperaturę na 1-2 dni (najlepiej zrobić to w momencie, kiedy drożdże wyraźnie spowalniają i kończą fermentację). Dopiero potem zlać znad drożdży i do chłodnego. Ale ja się nie znam - zrobiłem raptem ze 4 lagery, choć właśnie taka strategia pozwoliła mi się pozbyć przede wszystkim większości aldehydu z każdej kolejnej warki (w pierwszym piwie trochę go było, w ostatnim, Porterze Bałtyckim, był już niewyczuwalny).
  9. Dobre pytanie. Wypadałoby zapytać kol. czeburaszka710m, który ewidentnie ma w swoim browarze laboratorium
  10. 6 miliardów na gram (6*10^9/g) http://www.fermentis.com/wp-content/uploads/2012/02/SFA_US05.pdf Fakt, źle przetłumaczyłem angielski "billion". Nie zmienia to jednak faktu, że w rzeczywistości tych komórek jest dużo więcej, niż deklaruje producent - wskazują na to chociażby doświadczenia wielu piwowarów (w tym tych "największych zza wielkiej wody"). Nie mogę odnaleźć dyskusji, gdzie Jamil z innymi osobami doszli do takich wniosków, ale polecam zgłębić chociażby: http://www.homebrewtalk.com/showthread.php?t=274340
  11. A kiedy warzysz? Generalnie zależy co to znaczy nie napuchła zbyt mocno... Czasem jest tak że saszetka puchnie delikatnie, czasem tak jakby miała się rozerwać. Możesz poczekać, ale jak robisz starter to bym spokojnie zaczął je kręcić. Dzięki. Warzę jutro popołudniu - skończę wieczorem, zanim jednak zbiję temperaturę brzeczki do 8C to zejdzie jeszcze nocka. W niedzielę rano potrzebowałbym gotową do zadania gęstwę, więc zakładam, że powinienem zacząć kręcić starter najpóźniej jutro z samego rana, a najlepiej jeszcze dziś wieczorem. Saszetka spuchła trochę, ale da się ją wgnieść i tak pozostawić - generalnie jak już kupiłem te drożdże, to paczka była dosyć pękata, ale na pewno woreczek z aktywatorem był cały, bo jak go rozgnitłem to koncertowo strzelił Z kolei w poprzednich WY kupioną paczkę miałem płaską, ale po 7 dniach spuchła jak balon.
  12. WY2206 BL - aktywowane jakieś 5-6 dni temu. Data produkcji: wrzesień 2014. Problem - chciałem wkrótce nastawić starter, aby był na jutro na wieczór, ale saszetka jeszcze nie napuchła zbyt mocno. Koniecznie czekać, czy można jechać z tymi drożdżami w takim stanie na mieszadło? Starter planowałem ok. 1,5-2 litrów - do Pilsa 12 Blg 22 litry. Kalkulatory głupieją przy tak starych drożdżach i nie potrafią wyliczyć nic sensownego
  13. Moim zdaniem nie - to, co masz na samym spodzie, to stare umarlaki. Liczysz natomiast dla ilości świeżej gęstwy. W kalkulatorze po to podajesz datę zebrania, aby mógł wyliczyć Ci jaki % tej ładnej gęstwy jest żywotne - w końcu to żywe organizmy, które cały czas zdychają.
  14. Raczej istotne jest na samym końcu, w piwie. Wysoka zasadowość zmniejszy Ci chociażby odczucie kwasowości, wnoszone przez ciemne słody. Możesz odpowiednio obniżyć pH wody do wysładzania, a potem (do gotowania) sypnąć sody oczyszczonej/węglanu wapnia, aby sobie podbić RA. W kalkulatorze wstukaj to do w "sparge/kettle additions". Ale trzeba uważać, aby znów sód (Na) i wapń (Ca) zbytnio nie poszły w górę. Dla mnie ten kalkulator i tak jest nieco ułomny - nie da się zrobić w nim jednej, bardzo istotnej rzeczy: wpisać docelowego pH wody do wysładzania. Kalkulator z góry zakłada, że zbijasz pH tej wody do 5.4, a to, jak sam zauwazyłeś, jest o "kant dupy potłuc" przy ciemnych piwach. Dlatego ja zwykle robię rzecz następującą - wyliczam sobie w głowie ile muszę dodać tego kwasu, aby pH wody zbić do ~5.9 (ważne jest, aby zejść poniżej 6 - i tyle wystarczy), a nie aż do 5.4. Wtedy RA spada mi nieco mniej. Dla Twojego przypadku: każdy 1 ml kwasu mlekowego zbija Ci pH o ok. 0,3. Żeby mieć więc wodę np. 5.9 pH, to musisz dodać 7ml. Wtedy RA spadnie Ci do ok. 100 (7ml/8,55 ml = ~85%, robisz sobie potem 85% z różnicy RA dla wody zakwaszonej i niezakwaszonej). Podkreślam, że to są moje obliczenia - założenie jest takie, że wszystkie parametry zmieniają się liniowo, a czy tak jest na pewno, to nie wiem - obserwując kalkulator to na to właśnie wygląda. Może chłopaki mają jakiś lepszy sposób - ja jeszcze do niego nie doszedłem.
  15. http://www.mrmalty.com/calc/calc.html 30g = 2.6 paczki po 11g Natomiast przy US-05, z tego, co pamiętam, to producent deklaruje ok. 220 czy 250 milionów komórek drożdżowych w paczce, więc 2 paczki powinny dać radę. A tak w ogóle to najrozsądniej zrobić słabsze piwo a potem użyć gęstwy.
  16. Woda do wysładzania też nie powinna mieć zbyt wysokiego pH, aby nie wypłukiwać z młóta niepożądanych związków. Z gorszą rozpuszczalnością niektórych soli jest dokładnie tak, jak napisałeś - zdecydowanie lepiej je dawać do zacierania, ale nie zawsze się da - im więcej soli zasadowych do zacierania, tym więcej podbijasz pH i musisz dać więcej kwasu aby je obniżyć do odpowiedniego zakresu. Błędne koło się zamyka, bo kwas powoduje strącanie się tych soli
  17. http://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/ Ogólnie do wyliczenia pH będzie trzeba uzupełnić cały ten malt bill w Grist Info. Potem, w tej samej zakładce, masz możliwość wybrania z listy typu słodów "aciduated malt" - wystarczy to tam wpisac. Oczywiście wcześniej trzeba ustawić ilość i pH wody w Source Water. Ewentualnie możesz też wpisać taki słód w zakładce Acid Additions (ostatnia opcja, Acidulated Malt *). Tyle tylko, że przy tak niskim pH wody raczej nie będzie potrzeby stosowania słodu zakwaszającego ani innych dodatków - pH powinno ustabilizować się w odpowiednim zakresie z samego słodu. Ten sam kalkulator pokazuje, że nawet przy zasypie 100% pilzneński pH jest na poziomie ~5,7, a więc ok.
  18. Możesz bardziej szczegółowo opisać proces chomikowania a potem przygotowywania drożdży do ponownego użytku?
  19. Oczywiście - a ten, w piwach jasnych mocno chmielonych jest na razie dla mnie średnio zadowalający.
  20. No to masz odpowiedź Ja właśnie otworzyłem pierwszą butelczynę swojego Oatmeal Stout'a na S-04 - ma dopiero tydzień i jeszcze mocno gryzie po jęzorze (nie ułożony), ale czuć że profil jest bardzo neutralny i z tyłu wybijają się różne kukułki i gorzkie czekoladki. Ale fermentowałem w 18C (temp. fermentacji, a nie pomieszczenia).
  21. Możliwe. To o jakieś 4-5 stopni za dużo (w pomieszczeniu). W wiadrze miałeś zapewne do 24-25C - to stanowczo za dużo i niewiele szczepów drożdży daje dobre efekty w takich temperaturach. Pszenicę z reguły fermentuje się w okolicach 18-19C (w wiadrze, a nie otoczenia!).
  22. Z pogranicza SF i Fantasy: Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu Z fantasy polecam: GRR Martin - Gra o Tron Dosyć oczywiste i popularne ostatnio, aczkolwiek mnie bardzo pasuje nieco brutalny świat kreowany przez Martine'a. Oczywiście sama książka jest dużo lepsza niż serial, ale przez pierwszy tom nie jest łatwo przebrnąć (tu akurat serial wygrywa ). Brent Weeks - Trylogia Nocnego Anioła (Droga cienia, Na Krawędzi Cienia, Cień Doskonały) Genialne! Szukałem czegoś równie mało cukierkowego co GoT i znalazłem - moim zdaniem cykl jest nawet lepszy niż dzieło Martine'a, choć momentami autora nieco za bardzo ponosi i wszyscy szastają magią na lewo i prawo. Dosyć brutalny świat, niesamowicie wykreowane postaci (oj na bogato). Wciąga konkretnie Andrzej Sapkowski - Trylogia Husycka (Narrenturm, Boży Bojownicy, Lux Perpetua) Ciekawie się to nawet czyta, a i historii człowiek trochę po drodze liźnie. Z tych bardziej lajtowych: John Flanagan - Zwiadowcy Trudi Canavan - Gildia Magów Pomijam oczywiste oczywistości, klasykę wręcz, jak Hobbit, Władca Pierścieni, Wiedźmin.
  23. Jaka temperatura fermentacji? Obstawiam, że zbyt wysoka
  24. Tymi składnikami, tak jak napisałeś, zmienisz "twardość", ale nie zmienisz rzeczywistej twardości wody Tak naprawdę to zmieniasz jedynie balans siarczany:chlorki oraz alkaliczność. I tu jest problem. Bawię się wodą już od kilkunastu warek i moim zdaniem efekt, który uzyskałem, już jest dużo lepszy niż na kranówce niemodyfikowanej. Natomiast dalej już tylko przegotowywanie i dekantacja wody lub RO może mi coś dać. Jedyna rzecz, jakiej jeszcze nie próbowałem, to podnoszenie chlorków i siarczanów do bardzo wysokich wartości (rzędu 300ppm) i wtedy kombinowanie z ich balansem. Zwykle nie przekraczam 150-200ppm, przeważnie robię sobie profil słodowy (siarczany:chlorki 0,7), co powinno złagodzić goryczkę i tak faktycznie jest, ale przy większych wartościach IBU (50+) i tak wychodzi szorstkość.
  25. ThoriN

    Jasne Ale

    15 Blg i 60 IBU na nowozelandzkich chmielach to po prostu AIPA, a nawet NZIPA. Zerknij na gotowe zestawy - najłatwiej warzyć z nich, ale można się na nich po prostu wzorować, aby sklecić swoją recepturkę. Tak na szybko: http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/zestawy_surowcow/redakcyjne_z_zacieraniem/new_zealand_india_pale_ale_nzipa_17_blg http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/zestawy_surowcow/redakcyjne_z_zacieraniem/new_zealand_black_ipa_16_blg Poczytaj o NZ chmielach, aby dobrać odpowiednie odmiany według tego, co Ci pasuje albo powiedz na jakich nutach smakowych/zapachowych zależy Ci najbardziej. Blg i IBU już jest
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.