Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Super, dzięki. Rozumiem, że ten sterownik to najtańsza opcja do wykorzystania lodówki w celu utrzymania "lagerowej" temperatury fermentacji? Czy ewentualnie jakieś proste przerobienie termostatu w lodówce (najlepiej takie, aby była możliwość cofnięcia tego) wchodzi w grę?
  2. Mam pytanie - czy Elitech STC-1000 to jest ten sterownik? Podane na nim jest zasilanie 110V... czy jest jakaś inna wersja pod 230V?
  3. Jeżeli się nie mylę, to stylowo jest to 10B. American Amber Ale. Do czego porównać? Zerknij tu: http://www.wiki.piwo.org/American_Amber_Ale#Komercyjne_przyk.C5.82ady Jeszcze na forum jest topic o warzeniu tego piwka - http://www.piwo.org/topic/9042-dr-rudi-amber-ale-12%C2%BA-blg/
  4. Hmm to widocznie miałem styczność tylko z "American Wheat" na dopalaczach - na "prawdziwego" nie trafiłem, stąd też mój zaburzony osąd tego stylu. Swoją drogą sam ten fakt też jest wskaźnikiem panującej tendencji do przechmielania piw. Dzięki Mariusz_CH i Kościak za naświetlenie tematu - bardzo cenne info! Tak jak pisałem - ogólnie mam trochę dość amerykańskich chmieli i stąd to wynika. Mam ochotę teraz zmierzyć się i popróbować bardziej klasycznych piwek i stąd ta chwilowa niechęć do stylów zza oceanu. Użyłem dosyć niefortunnego porównania AIPA do mocno przegiętych przypadków AW (a tym tak na dobrą sprawę nie jest aż tak daleko do ton chmielu, co z resztą pokazałem na przykładzie). To, co koledzy napisali stawia sprawę w innym świetle i jednocześnie przekonuje mnie do tego, żeby jednak taką "lajtową" wersję AW, która de facto będzie właśnie tą najbardziej poprawną wersją, uwarzyć. PS. A kto tu się kłóci? Prowadzimy bardzo merytoryczną i owocną dyskusję, która może nie tylko mnie otworzy oczy na pewne style
  5. Pewnie trochę będzie, tylko ciekaw jestem jak bardzo i jaki promil ludzi jest w stanie coś takiego wyczuć Myślę, że jest 1500 innych, ważniejszych aspektów, na które warto zwrócić większą uwagę (np. warunki fermentacji) niż ten. Więcej pewnie znajdziesz na forum pod hasłem "autoliza".
  6. Tak, ale ja wcale nie mówię, że wszystko co "american" musi mieć tony chmielu. Chodzi mi raczej ogólnie o amerykańskie chmiele i ich charakterystykę, a nie tylko o ilość. Nawet ich nieduże dawki są mocno dominujące - jeżeli chodzi o przywołany przeze mnie American Wheat to weźmy pod lupę chociażby American Weizen od Doctor Brew. Jest to piwko raczej niezłe, zbiera sporo dobrych recenzji. Mimo tego uważam, że te aromaty chmieli i goryczka są dosyć intensywne - nie uświadczysz tam tej delikatności, którą masz w niemieckim HW. Nawet pomimo tego, że nie porównasz AIPA z AW, to mimo wszystko oba style mają wspólną cechę - są pochodną mody na amerykańskie chmiele. PS. Spójrz na pierwszą z brzegu recepturę na AW (de facto jedyną na wiki, aczkolwiek zwycięską): http://www.wiki.piwo.org/American_Wheat,_Tomasz_Maci%C4%85g_%28pociag%29 Nadal powiesz mi, że tam nie ma dużo chmielu (jedyne 200g)? Jak to się ma do HW, gdzie średnio dajesz z 25g goryczkowego? Na moje oko, w kontekście piw pszenicznych, w AW wylądowała właśnie na przysłowiowa "tona".
  7. Sam muszę przyznać, że mam trochę "dość" tych amerykańców. AIPY mi się po prostu przepiły... toteż zweryfikowałem swoje plany piwowarskie. Zamiast American Wheat poleci drugi Hefe-weizen (z korektą błędów z pierwszej warki), po nim Koelsch, a potem przesiadka na coś belgijskiego (na pewno Blond Ale + coś jeszcze). Ale to taka dygresja odnośnie "piwnej mody". U mnie np. US-05 nie miały najmniejszych problemów w 16C. Weź pod uwagę fakt, że jeżeli w piwniczce masz 15-16C, to temp. fermentacji będzie nieco wyższa (pewnie ~17C), a więc, tak jak zauważyli koledzy wyżej, będzie de facto idealna dla szczepów ejlowych piw o czystym profilu.
  8. Może gdybyś się przejął, to by wyszły wyśmienite? Tego już się nie dowiesz - pozostaje spróbować przy kolejnych warkach. Wszakże wystarczy przy dekantacji na wężyk zapodać kawałek starej pończochy..
  9. A co to za różnica co my Ci polecimy - bierz to, na co masz ochotę Zasadniczo nie ma większej różnicy przy warzeniu. Może na początku nie ma co porywać się na takie zestawy, które mają dużo składników i dodatków - prościej będzie Ci zrobić sobie coś mniej skomplikowanego, powiedzmy że ze średnim Blg (10-14). Oczywiście górna fermentacja - na dolną o tej porze roku trzeba mieć odpowiednie warunki, a i dłużej trwa fermentacja. Z CP jestem bardzo zadowolony z American Pale Ale - bardzo fajne i ciekawe smaczki jak na początek. Natomiast jest tam chmielenie na zimno, które może przysporzyć nieco problemów z początku (np. z filtrowaniem chmielin). To co wrzuciłeś też pewnie ciekawe będzie, choć nie próbowałem. Równie dobrze możesz machnąć jakieś Jasne Pełne czy Dr Rudi Amber Ale - wszystko zależy od Ciebie
  10. Machnij sobie coś z ekstraktów niechmielonych - zasada bardzo podobna (dochodzi tylko gotowanie brzeczki z chmielem przez ~60 minut), a już można sobie ukręcić coś nieco bardziej "po swojemu". Do tego dokupujesz sobie jakieś fajne drożdże (chyba najprościej suche - koszt zwykle koło 10zł). W sklepach na necie są też gotowe zestawy z ekstraktów (ja zaczynałem tu, bo był spory wybór).
  11. Mnie to zastanawia tylko jedno - czemu usilnie szukasz trudniejszych rozwiązań, pisząc przy tym, że nie masz praktyki i że chcesz to zrobić prosto? Jak dla mnie, osoby, która ma mało doświadczenia w temacie, najprostszy sposób na osiągnięcie oczekiwanego przez Ciebie efektu, to: a) zacieranie - zatrzyj piwo na słodko w wysokiej temperaturze (nie wiem, choćby 72-68C - 60min) b) wysoki ekstrakt początkowy i duży udział słodów specjalnych - zrób piwo które ma 16-18Blg. Dodatkowo z tego, co mi wiadomo, słody takie jak karmelowe posiadają większą ilość cukrów niefermentowalnych - wykorzystaj to i dodaj ich sporo w zasypie. c) odpowiednie szczepy drożdży - nie szukaj tu usilnie szczepu, który "przelicytuje" inne słabszym odfermentowaniem, ale oprzyj się na doświadczeniach kolegów, którzy trochę tego piwa już nawarzyli. d) inne dodatki niefermentowalne, np. laktoza - najlepiej wpierw spróbuj np. milk stouta i oceń czy Ci to pasuje. Ja np. nie lubię tego posmaku i nie używam laktozy, nie pijam również piw z jej dodatkiem. Moim zdaniem tyle powinno wystarczyć, aby osiągnąć zadowalający efekt. "Lepsze jest wrogiem dobrego", jak to mawiają - jak przekombinujesz, to może się okazać, że szkoda było roboty.
  12. Zapewne. Natomiast ja mam problem, toteż próbuję dojść przyczyny. Chyba nie zrozumiałeś przenośni kolegi - wyżej pisał o tym, że "piwo wychodzi na spacer z butelki", a nie że "ja spaceruję z piwem" To chyba logiczne, że jakbym te butelki wytelepał, to bym miał fontannę jak ta lala. Nie w tym rzecz - czasem z flachy wychodzą mi nawet piwka schłodzone przez kilka godzin w lodówce do 6C. No właśnie nie, bo ujście kranika nie jest na samym dnie, tylko nieco wyżej, natomiast przy rozlewie ostatnich butelek muszę mocno pochylić fermentor - wtedy właśnie podrywają się resztki syropu z dna. Piwo wlewam na syrop (czyli wpierw do fermentora syrop, a potem na niego zlewam wężykiem piwo), robię to raczej delikatnie i z niskiej wysokości, aby nie napowietrzyć młodego piwa. Nie wiem, wydaje mi się, że filozofii większej w tym nie ma, a skoro zdarzyło mi się to w trzech warkach pod rząd, to znaczy, że coś z tą metodą (lub jej wykonaniem) jest nie tak. Być może robię zbyt gęsty syrop? Zwykle jest to 110-140g cukru w 0,5L wody, wszystko przegotowane. Ostatnia warka, Weizenbock, który był zamieszany po zlaniu na syrop, jest już nagazowany ok i równomiernie - coś więc musi w tym być. Nie, natomiast zakładam, że jeżeli piwo fermentuje przez ponad miesiąc (burzliwa + cicha), a do tego Blg zejdzie do wartości oczekiwanej (zgodnie z charakterystyką drożdży) i utrzymuje się stabilnie dobry tydzień albo dwa, to piwo najprawdopodobniej już odfermentowało do końca.. Wiem, że mogą być odstępstwa od tej "reguły", bo to jednak "praca na żywym organizmie", ale chyba nie jest możliwym, żeby tak działo się ciągle.. wiesz, jakbym butelkował po tygodniu fermentacji, to bym się mógł spodziewać takich efektów, ale ja naprawdę długo trzymam w fermentorach te piwa i się nie spieszę.
  13. U mnie - nie ma opcji. Wszystko idzie przez pończochę przy zlewaniu na syrop. Farfocli przy piciu nie odnotowałem. Natomiast widać, jak po otwarciu butelki, mocno z dna podnosi się osad drożdżowy.
  14. Dobry pod warunkiem, że nie rozcieńczysz zbyt bardzo. Na pewno nie próbuj z 15L otrzymać tych 22 Poza tym mocniejsze chmielenie przy większej słodowości (14Blg zamiast 11Blg) nie będzie aż tak bardzo odczuwalne, ponieważ właśnie słodowość przykrywa chmiel i generalnie jest zasada, że im wyższy ekstrakt w piwie, tym wyższe IBU powinieneś mieć, aby odczuwać podobną goryczkę.
  15. Niestety mam podobnie - z każdą kolejną warką zaczynam dodawać coraz mniej surowca do refermentacji, choć kalkulatory mówią: "więcej!". Piwa na pewno odfermentowują do końca... Doszło do tego, że niektóre warki (te z pierwszego rzutu, które leżakują już jakiś czas) zacząłem lekko odgazowywać (przez popuszczenie kapsli). Miałem też pewien problem z przegazowaniem części butelek z całej partii. Doszedłem do tego, iż powodem było słabe rozmieszanie syropu do refermentacji - samo zlanie piwa na ciepły syrop nie wystarcza, wbrew zapewnieniom niektórych kolegów na forum. Efekt jest taki, że kilka ostatnich butelek dostaje więcej cukru, niż pozostałe.. granaty na szczęście wykryłem we wczesnym stadium. Polecam jednak przemieszać zawartość przed rozlewem!
  16. do czego wykorzystujesz tą lodówkę? Do chłodzenia napoi Ja w sumie nie zacieram "na lenia", ale wiem że to dosyć powszechna praktyka, dlatego wrzuciłem lodóweczkę na forum
  17. Trochę późno i nie aukcje, ale.. W Tesco (przynajmniej w Kielcach) dostępne są/były lodówki turystyczne 24L za 19,99zł. Ja swoją kupiłem ze dwa dni temu za 29,99zł - podnieśli cenę, bo dobrze szły Cena wyjściowa była na poziomie 49,99zł.
  18. Tak - już zaufałem temu, że się "samo wymiesza" dwa razy. Dobrze, że w porę wykryłem potencjalne granaty z końca rozlewu Trzeba to delikatnie zamieszać "z dna"! Co do refermentacji to najlepiej ze 2 tygodnie w temperaturze przeprowadzania fermentacji (~20C), a potem leżakować w chłodniejszym miejscu. Możesz też dać od początku do niższej temp. (tylko bez przesady - w 5C to będzie się gazować wieki ), ale zajmie to więcej czasu.
  19. Generalnie każdy ekstrakt ma podaną zawartość cukrów na opakowaniu - ale raczej nie każdy ma 80%. WES bodajże ma coś koło tego - jak inne, tego nie wiem - nie stosowałem.
  20. Wiesz ile u mnie trwała burzliwa przy AIPA 18Blg fermentowanej w 17C na gęstwie US-05 1 pokolenia? Niecałe 2 dni Zeszło w tym czasie do 6Blg (zacierane bardziej na słodko + duży udział słodów karmelowych). Oczywiście zostawiłem je jeszcze na jakiś czas (bodajże 9 dni), potem zlałem na cichą na 12 dni z chmieleniem na zimno. No ale przecież "za szybko odfermentowało i to na pewno infekcja!"
  21. Nie możesz przeliczyć? Można przyjąć, że płynny ekstrakt ma ~80% zawartości cukru. 8Blg to 80g cukru na litr. Skoro tak, to w litrowym starterze musisz mieć 80g cukrów, więc powinieneś dodać ~100g płynnego ekstraktu.
  22. Kristal Weizen? Za BJCP: Mój też jest mocno klarowny, z czasem coraz bardziej. Ale ja go po prostu spartoliłem - trudne drożdżaki sobie wybrałem, czas do fermentacji też niezbyt dobry (pogoda szalała - raz gorąco, raz zimno) i w efekcie przeciągnąłem temperaturę fermentacji - mam za dużo estrów. Choć i tak "laikom" w dziedzinie smakowania piwa podchodzi ono bardzo dobrze - "normalne piwo, a nie jakieś kwiatki i cytrusy"... i cóż ja mogę na to powiedzieć
  23. Nie wiem po co komu cicha przy ekstraktach i pszeniczkach (a tu mamy i jedno i drugie ). Słuchaj tak, jak Ci bardziej doświadczeni koledzy podpowiadają - potrzymaj z 14 dni w jednym fermentorze, zmierz trzy kolejne dni Blg i jak będzie stać w miejscu to butelkuj. Nic lepszego tu nie wymyślisz
  24. Choćbyście nie wiem ile się naczytali, to i tak będziecie popełniać podstawowe błędy tak samo jak popełniam je ja i jak popełniali je inni koledzy, kiedy zaczynali - tak to po prostu działa Aczkolwiek nie da się ukryć, że wiedza teoretyczna pozwala na uniknięcie chociaż części z nich. Natomiast praktyka to praktyka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.