Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. A schłodziłeś w lodówce przez co najmniej kilka godzin przed spożyciem? W niskiej temp. CO2 lepiej rozpuszcza się w cieczy. Wstaw do lodówy nawet na 2-3 dni i wtedy próbuj
  2. Ułożyć się jeszcze zdąży, ale kolega pyta o nagazowanie. Wiadomo, że na początku jest 1000 różnych rzeczy, o które się człowiek martwi.. Co to znaczy "za mało"? Za mało żeby przejeść cukier? Raczej nie, jeśli są jakiekolwiek, to w końcu przejedzą, tyle, że będzie to pewnie dłużej trwać. Może popełniłeś taki błąd jak ostatnio ja, tj. po dodaniu syropu zbyt słabo zamieszałem zawartością i efekt był taki, że ostatnie butelki dostały więcej syropu niż te z początku... dobrze, że w porę się zorientowałem - obecnie spijam w pierwszej kolejności te "słodsze" (a że to akurat Weizen, to nie jest na jego picie 'zbyt wcześnie'), co by jakichś granatów nie wyhodować Wiesz które butelki rozlewałeś jako ostatnie? Może sprawdź sobie właśnie taką jedną? Z drugiej jednak strony 11 dni to jeszcze nie jest jakoś wybitnie długo jak na refermentację - jakby po 3-4 tygodniach była taka sytuacja, to można faktycznie doszukiwać się problemu, a na razie pozostaje czekać.
  3. W małej ilości faktycznie nie wyczuje, pozostaje jednak zadać pytanie czy te prawie 0,5kg cukru to mało? Na pewno nikomu nie poleciłbym dodawania cukru/glukozy zamiast ekstraktu, bo sam tak zrobiłem i to generalnie jest kiepska sprawa Więcej nie powtórzę. Nie chodzi mi o pochodzenie, bardziej o sam smak i zapach, który właśnie z bimbrem (tym raczej kiepskim) mi się kojarzy. Szczerze mówiąc to nie wiem na ile te dwie rzeczy są zbieżne. Swoją drogą to ciekawe na co zdecydował się kolega denko i jaki jest tego efekt - może zechce się podzielić takim info?
  4. Nie jestem w stanie pomóc doraźnie, ale podrzucę to, co widziałem gdzieś na forum - być może nie czytałeś: http://www.piwo.org/...s/page__hl__ris Dodatkowo dla ekstraktów np. dla WES'a masz na ich stronie tabelkę (na samym dole strony) z różnymi ilościami ekstraktu i wody oraz wynikowym Blg: http://wes.pl/index....m=pk&&m=3&&md=3 Z niej możesz sobie wyliczyć, że w bardziej ekstraktywnych piwach, przy 20L nastawu, potrzeba ok. ~0,27kg ekstraktu do podniesienia Blg o 1. Nie jest to w pełni sprawdzony i matematycznie poprawny wzór, bo dodając ekstraktu musisz jednocześnie zmniejszać ilość wody, aby zachować litraż nastawu, ale wyliczysz nim szybko ile "mniej więcej" potrzebujesz ekstraktu.
  5. ThoriN

    Prośba o porade

    Ja u siebie dawałem 80g na zimno i AIPA bardzo przyjemna, aczkolwiek aromat mógłby być jeszcze bardziej wyczuwalny. Teraz bez żadnych ogródek wrzuciłbym 120-150g na zimno Toteż w następnej warce w tym stylu tak zrobię, a patrząc na tempo zejścia tego piwka, to nastąpi to najpóźniej za 2 miesiące
  6. Pozostawię to wyżej bez komentarza. Sam wpierw piszesz niejasno, a potem wymagasz od innych "czytania ze zrozumieniem". I do tego mnie jeszcze obrażasz. Weź się zastanów i ogarnij. PS. Coś tam przeczytałeś gdzieś o granatach i teraz straszysz ludzi i karzesz im w zimnie piwo trzymać przy 9g/1L cukru w piwie.. widać te 5 warek dało ci dużo więcej doświadczenia niż mnie - trudno, chyba jakoś to przeżyję. Całe szczęście nie grożą mi granaty przy 2.6 vol.
  7. Jak gazu może być mniej? To, że się rozpuszcza w piwie, to wcale nie znaczy, że go tam nie ma! Jest i ciśnienie w butelce jest również. Myślę, że przy przegazowanych piwach zaleca się trzymanie w niskiej temperaturze głównie dlatego, żeby refermentacja nie postępowała dalej albo postępowała w jak najmniejszym stopniu w trakcie leżakowania, a nie dlatego, że wtedy będzie mniej gazu Generalnie przy 180g/20L pewnie będziesz miał piwko przegazowane. Jak otworzysz je po jakichś 2-3 tygodniach bez schłodzenia, to zacznie Ci wychodzić z butelki. Jak je schłodzisz, to więcej CO2 rozpuści się w piwie, a co za tym idzie samo piwo będzie lepiej wysycone, a i wychodzić na spacer nie powinno. Przechodziłem dokładnie to samo niedawno przy swoim #4 AIPA, w której na refermentację dawałem 130g cukru / 20,5 litra - docelowo gazowane na 2,6 vol. Tyle tylko, że tam rozlew robiłem na piwie w temp. 14C, więc sporo gazu było już w nim rozpuszczone. Teraz, jak już wiem, celowałbym w 2.3 vol. max. Tak czy inaczej z butelki na zimno mi nie wychodzi, a piana jest tak sztywna, że ~4cm utrzymuje się przez ok. 15-20min, a potem spada do ok. 2cm i taka zostaje do końca piwka
  8. Fakt, użyłem nieodpowiedniego skrótu myślowego. Generalnie chodziło mi o to, że początkującym łatwiej operować właśnie temperaturą pomieszczenia, niż dokładną temp. fermentacji - przynajmniej ja tak zauważyłem na swoim przykładzie. Ważne, żeby być konsekwentnym i raczej stosować jeden rodzaj, żeby nie mylić tych temperatur.
  9. Kto zwykle operuje, ten zwykle operuje. Już użycie zwykłego termometru ciekłokrystalicznego naklejonego na fermentor więcej da niż mierzenie temperatury otoczenia. Polecam spróbować - łatwiej się z kimś dogadać... Jasne, że termometr na wiadrze da więcej dokładnych informacji, ale wtedy cała sprawa robi się bardziej skomplikowana. Jak chociażby zapytasz kogoś w jakiej temperaturze fermentował, to co Ci powie? Dokładną temp. brzeczki Ci poda? Może Ci powie "słuchaj, ustabilizuj temp. fermentacji na poziomie 18,72C i będzie wtedy ok"? I skąd masz wtedy dokładnie wiedzieć jaką temp. powinieneś mieć w pomieszczeniu? Ja zakładam, że taka osoba raczej poda mi temperaturę pomieszczenia, w którym przeprowadzana była fermentacja i wówczas ja próbuję się wcelować właśnie w to - jest wtedy duża szansa że ten sam szczep drożdży na tym samym zasypie itp. będzie miał bardzo zbliżoną temp. fermentacji. To jest wtedy proste. Niektórzy lubią komplikować sobie niepotrzebnie życie tylko po to, żeby mieć w domu aptekę lub iść w zgodzie z "duchem craftu"
  10. Hmm wiesz co, ja używam dodatkowo (oprócz kociołka) jeszcze drugiego gara - właśnie emaliowanego. Na indukcji grzać nim nie mogłem (mocno wypukłe dno, ciężki, stary i porysowany od spodu = takie czy inne uszkodzenie płyty), więc zasponsorowałem sobie grzałkę zanurzeniową 2kW z portalu aukcyjnego. Sprawdza mi się do tego stopnia dobrze, że w kociołku elektrycznym tylko zacieram, a potem warzę (gotuję) brzeczkę już w tym emaliowanym garze - często gęsto robię to nawet na balkonie (jak jest pogoda, co by całego domu nie zaparować ). Może to jest też jakiś pomysł dla Ciebie?
  11. A nie możesz wykorzystać gara w którym warzysz/zacierasz? Zlej sobie do niego piwo, umyj fermentor w którym stało (wcześniej możesz pobrać gęstwę), zdezynfekuj, przelej piwo do czystego fermentora. Tak samo możesz zrobić przy rozlewaniu z syropem cukrowym. Generalnie zbytnio demonizujecie te infekcje - przecież jak przelecicie sprzęt kretem czy innym cholerstwem, to co by tam w środku sobie nie żyło, to raczej szlag to trafi - kwestia, żeby to mycie i dezynfekcję zrobić dokładnie. Poza tym odfermentowane piwo jest mniej podatne na infekcje niż świeżutka, pachnąca brzeczka.
  12. I to jest słuszna koncepcja! Muszę trochę przeorganizować kuchnię żeby było miejsce na blacie i załatwić jakiegoś pomocnika, albo zacząć chodzić na siłownię żeby ten gar przestawiać Słuszna, nie słuszna - ktoś pisał na forum w innym wątku, że przesunął sobie taki gar po płycie elektrycznej i mu strzeliła... a weź tu podnieś ot tak, z miejsca, gar 40L Ja m.in. dlatego zdecydowałem się na kociołek elektryczny i jestem bardzo zadowolony - jedyny problem to zwiększenie wybicia, ale z tym jakoś przeżyję - nie jestem aż tak hardy na to piwo A i wolę warzyć mniejsze ilości, a różne style i częściej.
  13. No tak, ale spieprzyli aż do tego stopnia, że moja #4 warka smakuje mi o wiele lepiej, pomimo, iż dostrzegam w niej sporo wad (choćby zbyt słaby aromat - za mało chmielu na zimno, do tego wrzucony w woreczku)... Może to siła autosugestii, a może jednak coś w tym jest. W każdym razie wielka szkoda.
  14. A może za mocno to piwko chłodzisz? :> Przy 5C to wiele aromatów nie uświadczysz... w miarę ogrzewania powinny się coraz bardziej uwalniać.
  15. Raczej zwykle operujemy temperaturą pomieszczenia, jako, że tak na dobrą sprawę nie do końca mamy wpływ na temperaturę fermentującej brzeczki - ta czasem jest wyższa o 1C, a czasem o 3C od temperatury otoczenia. Ja miałem w piwnicy 15-16C i dwie warki bez żadnych problemów odfermentowały na US-05 - estrów w piwie nie czuć, czyli jest tak, jak być dla tych styli i drożdży powinno
  16. Nie mówię, że zły, ale mało amerykański Dodatkowo wczoraj miałem zaćmienie umysłu i byłem święcie przekonany, że Grand Prix jest na innym chmielu goryczkowym, a oczywiście jest na Magnumie - mój błąd. PS. Wczoraj nawet próbowałem GP i muszę przyznać, że warka z datą przydatności do lipca 2014 jest co najwyżej przeciętna. Kiedy piłem to piwo pierwszy raz, jakieś 3-4 miesiące temu, naprawdę mnie zachwyciło. To wczorajsze było mało aromatyczne i podciągało mydlinami. Szkoda, że już coś musieli spieprzyć ;/
  17. Dokładnie, w 16C będziesz miał fajny, czysty profil Bieri jakieś US-05 i jazda!
  18. Będzie wyższe - z czasem. Jestem przekonany na 95%, że za jakieś dwa tygodnie wysycenie będzie Ci odpowiadać
  19. Ten niemiecki Magnum na goryczkę średnio mnie tu pasuje - myślałeś o podmianie z jakimś Chinookiem albo innym amerykańcem na goryczkę? PS. Jakie ekstrakty będziesz używał? Jeżeli planujesz użyć jasnego WES'a, to nie wiem czy jest sens dawać dodatkowo aż tyle słodu karmelowego - WES sam w sobie ma trochę takich karmelowo-kwiatowych nutek, jest specyficzny. Moja APA z ekstraktów wyszła bardzo zbliżona do później zacieranej AIPA, a była zrobiona na samych WES'ach jasnych. Imo zdecydowanie warto dodać ekstraktu pszenicznego (nawet 0,5kg, np. zamiast 300g tego suchego) - poprawi Ci to pianę, powinno też nadać nieco aksamitności.
  20. Polecam koledze trochę poczytać na temat cydrów - nie wiem jakim sposobem twierdzisz, że cydr to jest "piwo"... wiesz ile z piwem to ma w ogóle wspólnego? Chyba to, że jest woda, drożdże i fermentuje Cydrowi jest znacznie bliżej właśnie do wina musującego, aniżeli do piwa. A najbardziej trafnym określeniem będzie chyba "alkoholowy napój musujący". Dla przyp. według Bawarskiego Prawa Czystości z bodajże 1516 roku piwo ma składać się z wody, słodu jęczmiennego oraz chmielu. Ile z tych rzeczy masz w cydrze? :>
  21. Nie przechowywałem, ale zakładam, że tak jak ze wszystkimi aromatami - im szczelniejsze opakowanie i niższa temperatura, tym lepiej. Zostaje więc lodówka/zamrażarka/zakopanie pod ziemią
  22. Różne kalkulatory... dzięki wielkie za info Rozmawiałem też z kolegą i również polecił nie przekraczać 2.7 vol - mówi, że najlepsze efekty miał przy ok. 2.6 vol i tak też będę celował
  23. Potrzebuję pilnie pomocy - za chwilę butelkuję. W jakie nagazowanie celować z Hefeweizenem? Kalkulatory pokazują szalone wartości dla tego stylu (rzędu 3.3-4.5 vol.) - wątpię, aby butelki przeżyły coś takiego. Już przy 3.3vol wychodzi mi 4,86 g/butelkę 0,5g i chyba w coś takiego bym celował - trochę obawiam się żeby dawać więcej.
  24. Hmm w sumie to ja to nawet nie pobieram próbek do pomiar Blg - po prostu przecieram spławik (Balingomierz) wacikiem ze spirytusem i wrzucam go do wiadra - potem odczytuję wartość i wyjmuję. Na razie nic mi się z tego powodu nie stało z żadnym piwem i oby ta tendencja się utrzymała. Kraniki mam ok, nic się z nimi nie dzieje.
  25. Czytasz czasem co piszesz i co ktoś napisał????? Nie ma pozostałości nie ma lepkości Czytam i się nadziwić nie mogę, jak ktoś mi opowiada, że bakterie potrzebują "lepkości", żeby się zagnieździć w kraniku Przecież wystarczy że Ci tam zostaną śladowe ilości po piwie, których nawet gołym okiem nie dojrzysz... a Ty jeszcze chcesz, żeby się lepiło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.