Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Teraz już nie obniżaj - daj drożdżakom w spokoju dofermentować.
  2. Być może masz za miękką wodę do warzenia ciemnych piw, sprawdź jej parametry i ewentualnie używaj węglanu wapnia. U mnie jasne są ok, ciemnych nie wykonuję bo są kwasy (dwie warki i koniec) Czemu nie robisz ciemnych? Przecież nasza woda z kranu jest wystarczająco twarda do tego Kojarzę, że wodę masz ze źródła, ale jaki jest problem, aby użyć tej z kranu?
  3. Jak przegazowałeś, to nie polecam zdejmować całkowicie, tylko upuścić, a jak już piana podejdzie Ci do kapsla (a podejdzie i to biegusiem ), to dociskasz kapslownicą na nowo. Been there before... Eee, to masz jeszcze kupę czasu. Po 3 dniach powinno już dać jakiś konkretny syk przy otwieraniu, po 7 dniach możesz zacząć sprawdzać czy faktycznie wychodzi, czy jeszcze nie. Skoro tak krótko jest w butelce, to przelej sobie 1-2 sztuki do PETa.
  4. Ja akurat miałem trochę PETów o pojemności 1L, więc poszło w nie
  5. U mnie podobnie - "sajderek" na soczku z Lidla sklarował się po jakichś 3 miesiącach. Niestety mało dosłodziłem słodzikiem i wyszedł bardzo wytrawny. Po wlaniu do szklanki już ciężko dosłodzić, bo się wygazowuje Pozostaje dodatek jakiegoś soczku, np. dosładzanego jabłkowego
  6. To jest akurat najgorsza zachęta. Lepiej takich rad nie słuchać, bo za chwilę będzie post że fermentacja utnęła. Oj, przepaszam - fatalnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że obudzą się, kiedy już uwodnione trafią do brzeczki. Nie pomyślałem, że ktoś może chcieć dosypywać cukru przy uwadnianiu drożdży..
  7. Obudzą się, jak im dasz cukru - lepszej zachęty im nie potrzeba A wtedy, podczas rozmnażania, potrzebują raczej tlenu, niż dwutlenku z bąbelków. Aczkolwiek pytanie ciekawe... czy ktoś już coś takiego próbował? :>
  8. Nie wiem i Ty też nie wiesz, co w tych rurach jest. Pytanie brzmi natomiast czy skoro nie wiemy co tam jest, to możemy uznać, że nie ma nic groźnego dla piwa? Nie odważę się odpowiedzieć na to pytanie. Można ryzykować na wiele sposobów, tylko czy warto? Równie dobrze możesz chłodzić piwo w otwartym garze i liczyć na to, że z powietrza nic się nie przypałęta. Też tego nie wiesz, są tylko jakieś przypuszczenia. Chodzi mi o to, że wszystko to składa się na środki ostrożności, których domowy piwowar przestrzega, aby nie nabawić się infekcji.
  9. Daruj sobie głupie komentarze - jak coś piszesz, to pisz ze sensem, zamiast potem się obruszać.
  10. Wszystko ok - praktycznie wszędzie woda w kranie nie ma bakterii. Problem jest tu gdzie indziej - pomiaru dokonuje laboratorium na próbkach pochodzących zapewne z punktu poboru wody, następnie po jej uzdatnieniu. Teraz zastanów się przez ile rur musi ta woda przelecieć, zanim dotrze do Twojego kranu... w tym i rur w Twoim domu. Moja instalacja jest akurat nowa, bo niedawno robiłem, ale wcześniej te rury miały ponad 30 lat... Tak na marginesie to ile Cie kosztuje zagotowanie garnka wody przez jakieś 10 minut na gazie? 10 czy 20 gr?
  11. Nie wprowadzaj kolegi w błąd! W piwie podczas fermentacji również jest rozpuszczona pewna ilość gazu, który może przekłamywać pomiar Balingometru, unosząc spławik do góry. I zakładam, że właśnie o to koledze chodziło. Oj, obyś się nie zdziwił, jak kiedyś polecisz na samej instrukcji i naprodukujesz granatów. Każdy styl piwa gazuje się inaczej. Zamiast korzystać z przeważnie kiepskich instrukcji lepiej ilość cukru do refermentacji obliczyć za pomocą odpowiednich kalkulatorów (do części z nich również trzeba doliczyć poprawkę, aby nie przegazowywać piw). 1. Tomasz Kopyra. 2. Czas fermentacji nie tyle zależy od stylu piwa, a od Blg i napowietrzenia brzeczki nastawnej, szczepu i kondycji drożdży oraz warunków fermentacji (głównie temperatura). Nigdy natomiast nie można go ocenić z góry... owszem, można stwierdzić, że piwo z określonym Blg powinno skończyć fermentację w x dni, ale to nie jest żaden wyznacznik. Posługujemy się rzeczywistym pomiarem Blg i najlepiej testem FFT (a jeśli nie robimy testu, to wtedy przybliżonymi obliczeniami do ilu powinno dane piwo odfermentować). Strasznie upraszczasz pewne rzeczy i wprowadzasz ludzi w błąd.
  12. Tak, ale koledze chyba chodzi o odwrotną sytuację, np. lodówka stoi w pomieszczeniu 10C, a w lodówce chce mieć 18C. Moim zdaniem temperatura w lodówce będzie dążyć do temperatury otoczenia i prędzej czy później się do niej zbliży. Aby temu zapobiec możesz dodatkowo do sterownika podłączyć np. grzałkę akwarystyczną - nie wiem jaki masz sterownik, ale bardzo tu popularny STC-1000 zapewnia taką możliwość. Wtedy masz po prostu full wypas na każde warunki
  13. ThoriN

    INFEKCJE

    Oczywiście że tak, w pełni się zgadzam z tym, co napisałeś.. tyle, że moja wypowiedź była w formie żartu z przesłaniem - po prostu pewnych rzeczy nie należy zbytnio demonizować
  14. ThoriN

    INFEKCJE

    To może niedługo np. smoczki dziecięce zaczniemy dezynfekować w pirosiarczynie albo spirytusem?
  15. ThoriN

    INFEKCJE

    Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Przeprowadzałeś badania, czy anonimową ankietę wśród piwowarów? Ja dokładnie tak robię i jest ok. Używam wacika nasączonego spirytusem.
  16. Ee tam ograniczone - etykieta jest, nie trzeba się poddawać PS. Zobacz, jak chociażby ten pięknie "goni za orłem"..
  17. Fajny pomysł - szkoda, że każda ikonka z "innej parafii". Tak samo orzeł w 3D do animowanego Homera pasuje raczej średnio. Spójność w tych kwestiach zwykle daje naprawdę wiele PS. Mogłoby wyglądać super, jakby Homer np. złapał takiego orła za gardziel czy coś w ten deseń
  18. Zapewne piwo Najlepsze jednak jest to, że, nie wliczając infekcji, kwachów, fermentowania w 30C i tego typu historii, choćbyś nie wiem jak je spieprzył, to będzie lepsze niż koncerniaki
  19. Miałem w sobotę podobnie - mam dużą, stojącą zamrażarkę i ona była skonstruowana w ten sposób, że miała 5 blaszanych półek, a pod każdą półką były metalowe wężyki chłodzące. Rozebrałem jedną z półek (aby zmieścić fermentor), odgiąłem do góry te rurki chłodzące i wszystko wydaje się być w porządku. Trzeba tylko uważać przy wyginaniu rurek, ponieważ są one stosunkowo cienkościenne i miękkie - przy wyginaniu można łatwo zawęzić ich przepływ.
  20. Wlałeś kolejną ratę do wysładzania i nie zamieszałeś porządnie wszystkim? Chyba pomieszałeś dwa sposoby wysładzania - wysładzanie ciągłe i na raty - i stworzyłeś nowy, hybrydowy sposób wysładzania... aczkolwiek mało skuteczny, jak widać Tak wynika z tego, co wcześniej napisałeś o laniu wody na talerzyk. Zerknij na wiki. Wysładzanie na raty polega właśnie na tym, że po każdej dolewce mieszasz całe młóto z nową wodą i filtrujesz poniekąd "na nowo" każdą kolejną część. Jeśli nie zamieszałeś, to masz odpowiedź czemu cukry się nie wypłukały. W wysładzaniu ciągłym lejesz właśnie na talerzyk, natomiast nie możesz pozwolić na to, żeby odsłoniło się młóto, a już na pewno nie czekasz z filtracją po dolaniu dawki wody. Sama nazwa wskazuje, że wysładzanie jest ciągłe, wodę dolewasz cały czas bez żadnych przerw.
  21. Pospinałem wreszcie swój STC-1000 (w pudełku po lodach lodówka podłączona przez gniazdko na wyłączniku) i hula z zamrażarką aż miło Piwka już się chłodzą, następny w kolejce do warzenia - Lager Wiedeński
  22. Ponoć drożdże w pszeniczkach mutują i nie powinno się ich potem używać w innych stylach. Natomiast ile w tym prawdy ani jak bardzo odbija się to na smaku piwa nie jestem w stanie powiedzieć. Najlepiej chyba zachować zdrowy rozsądek i umiar, jak we wszystkim
  23. Tylko wtedy też prysznic musisz zrobić na taką szybkozłączkę - nieźle by to wyglądało
  24. Hmm to może jak ktoś ma blisko do Zawiercia, to zagadać w takim razie do Browaru na Jurze? Miasto jest niedaleko od Katowic, w zasadzie to po trasie Kielce - Katowice. Podaję namiary w razie czego: http://www.zumi.pl/399646,Browar_Na_Jurze_Ewa_Piatek_Sp.J.,Zawiercie,firma.html#aboutPage
  25. Dla pocieszenia powiem, że nie jesteś jedyną osobą, która ma problemy z temperaturą fermentacji Niektórzy nawet rezygnują z warzenia latem (w powietrzu jest dużo "syfów" i rośnie prawdopodobieństwo infekcji + problemy właśnie z temperaturą). U mnie podobna sytuacja, choć mieszkam w domku i możliwości mam przez to nieco większe - piwnica, garaż - tam jest koło 16-20C, gdy w domu jest 25C . Zerknij na rozwiązanie, które podsunął kolega adamsky. Równie dobrze można wykorzystać np. starą lodówkę - wtedy możesz już szaleć ze wszystkim, a i z dolną fermentacją polecisz w lato Jest też inna metoda - wybierać inne style, które można a nawet trzeba fermentować w wyższych temperaturach - choćby pszeniczki czy belgi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.