Jak dla mnie masz dwa wyjścia:
1. zostawić to teraz w fermentatorze żeby dożarło wszystko, poczekać na faktyczny koniec fermentacji i wówczas dopiero rozpocząć procedurę butelkowania (syrop z glukozy) (rekomenduję). nie powinno to raczej negatywnie wpłynąć na piwo. to pszeniczniak, więc osad drożdżowy wskazany.
2. zabutelkować, wstawić do chłodnego miejsca i co tydzień sprawdzać otwierając jedną butelkę. jak będą fajrwerki - poluzować każdą butelkę i zakapslować. kupa zabawy, kupa nerwów i w sumie nie wiadomo kiedy skończyć procedurę (a min 4 m-ce). nie polecam.
ps. 75g glukozy na 20l przy założeniu, że odfermentowało całkowicie to bardzo mało dla piwa pszenicznego. jakie nagazowanie zaplanowałeś, bo mam wrażenie, że poniżej 2vol?