Skocz do zawartości

Filtrator z oplotu


Billy the Kid

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :P

 

Ale w czym widzisz problem, sterylizujesz tak jak chłodnicę. Wstawiasz na ostatnie 5' gotowania.

ale w ten sposób nie wysterylizujesz końcówki wystającej ponad brzeczkę a nią także będzie płynąc schłodzona brzeczka.

Spokojnie, wysterylizuje się. Metal przewodzi ładnie ciepło i temperatura nie jest dużo niższa niż 100°C. Oczywiście nie może zbytnio wystawać nad krawędź gara (u mnie jest tego ok. 4-5cm i do tej pory bez problemów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :tort:

Spokojnie, wysterylizuje się.

To twierdzenie jest prawdziwe tylko pod warunkiem że masz filtrator miedziany. Ja mam filtrator z KO wystaję kapkę ponad garnek i rurka jest na tyle zimna że mogę ją spokojnie chwycić ręka. Nie ma mowy o żadnej sterylizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kłopot z filtratorem z oplotu :beer: W weekend robiłem ciemnego przeniczniaka. Pierwszy raz używałem do zacierania garnka elektrycznego i zamontowanego na zaworze filtratora z siatki oplotu. No filtracja to już dłużej trwać chyba nie mogła :tort: Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Wydaje mi się, że to niewiele zmieni. Ja też raz miałem problemy z filtracją i też to była pszenica. No ale wtedy to zdecydowanie za drobno ześrutowałem (nie zauważyłem że był inaczej przestawiony śrutownik).

Tu sam śrutowałeś, czy kupiłeś już ześrutowany słód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Jak popatrzysz na moje zdjęcie, na koniec filtratora, widać jak zmieniają się jego parametry wraz z wyciągnięciem. Jest zrobiony z węża 1.7m zsuniętego do około 1.0m. Wówczas otwory są spore. W drugą stronę mogę uzyskać długość prawie 2.5m i maleńkie otworki. Może to rozwiąże Twój problem.

 

Bart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu sam śrutowałeś, czy kupiłeś już ześrutowany słód?

Jescze się śrutownika nie dorobiłem :beer: Kupuję "gotowce" Prawdę mówiąc to moja pierwsz przenica zatem brak mi porównania :tort:

Edytowane przez fagot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Jak popatrzysz na moje zdjęcie' date=' na koniec filtratora, widać jak zmieniają się jego parametry wraz z wyciągnięciem. Jest zrobiony z węża 1.7m zsuniętego do około 1.0m. Wówczas otwory są spore. W drugą stronę mogę uzyskać długość prawie 2.5m i maleńkie otworki. Może to rozwiąże Twój problem.

 

Bart[/quote']

A ja chciałem przedobrzyć :beer: , jak by tego było mało, zacierałem w worku z rdobno tkanej materii, chyba troszke przesadziłem, przy wysładzaniu to już płakałem :tort:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kłopot z filtratorem z oplotu :beer: W weekend robiłem ciemnego przeniczniaka. Pierwszy raz używałem do zacierania garnka elektrycznego i zamontowanego na zaworze filtratora z siatki oplotu. No filtracja to już dłużej trwać chyba nie mogła :tort: Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Słód pszeniczny ma to do siebie, że utrudnia filtracje. Ja ten słód staram się ześrutować jak najgrubiej, świadomie rezygnuję z dobrej wydajności, wolę mieć ze 2 litry piwa mniej i nie użerać się godzinami z filtracją. Ponadto do wysładzania grzeję wodę do 80 stopni (przy dolewaniu szybko się schładza), wyższa temperatura ułatwia filtracje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem wężyk z gwintem 3/4 cala więc zależało mi żeby zostawić oryginalne połączenie. Zresztą zajęło mi to kilka minut - chyba więcej zajmuje ciasne owinięcie drutem miedzianym, więc chyba nie ma tu zaoszczędzonego czasu a konstrukcja nie wygląda najsoldniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kłopot z filtratorem z oplotu :beer: W weekend robiłem ciemnego przeniczniaka. Pierwszy raz używałem do zacierania garnka elektrycznego i zamontowanego na zaworze filtratora z siatki oplotu. No filtracja to już dłużej trwać chyba nie mogła :tort: Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Słód pszeniczny ma to do siebie' date=' że utrudnia filtracje. Ja ten słód staram się ześrutować jak najgrubiej, świadomie rezygnuję z dobrej wydajności, wolę mieć ze 2 litry piwa mniej i nie użerać się godzinami z filtracją. Ponadto do wysładzania grzeję wodę do 80 stopni (przy dolewaniu szybko się schładza), wyższa temperatura ułatwia filtracje.[/quote']

Nigdy mi się nie zdarzył problem z filtracją za pomocą wężyka z oplotu, nawet przy najdrobniejszym ześrutowaniu słodu pszenicznego :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam kłopot z filtratorem z oplotu :beer: W weekend robiłem ciemnego przeniczniaka. Pierwszy raz używałem do zacierania garnka elektrycznego i zamontowanego na zaworze filtratora z siatki oplotu. No filtracja to już dłużej trwać chyba nie mogła :tort: Musze pomyśleć o jakimś rozluźnieniu zwojów.

Słód pszeniczny ma to do siebie' date=' że utrudnia filtracje. Ja ten słód staram się ześrutować jak najgrubiej, świadomie rezygnuję z dobrej wydajności, wolę mieć ze 2 litry piwa mniej i nie użerać się godzinami z filtracją. Ponadto do wysładzania grzeję wodę do 80 stopni (przy dolewaniu szybko się schładza), wyższa temperatura ułatwia filtracje.[/quote']

Nigdy mi się nie zdarzył problem z filtracją za pomocą wężyka z oplotu, nawet przy najdrobniejszym ześrutowaniu słodu pszenicznego :/

Niestety ja tego nie mogę powiedzieć, mam filtrator z oplotu 80cm i przy drobno ześrutowanym słodem pszenicznym filtracja trwała ponad 4 godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście filtrator oplotowy zaczął zawodzić dopiero przy witbierach (słód pszeniczny, płatki i mąka pszenna). I to powiedziałbym poważnie.

A u mnie z kolei zasyp z ponad 40% płatków i mąki do witbiera przeszedł bez problemu.

I weź tu zgadnij dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam poważne probemy z filtracją wężykiem z oplotu. Właśnie jestem w trakcie robienia filtratora z rurek cpcv. Może będzie lepiej. Okaże się w przyszłą sobotę.

Ja ostatnio też miałem problemy z filtracją, ale podejrzewam, że to przez śrutowanie wiertarką na zbyt dużych obrotach. Okaże się przy następnych warkach, do których będę śrutował powolutku, najwolniej jak się da..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku filtruję filtratorem z rurek miedzianych, w sumie ok 100 cm ponacinane od spodu tarczą 1 mm co ok 6 mm - filtracja szła zawsze sprawnie.

 

Ostatnie przy testowaniu kociołka a'la Lidl filtrowałem oplotem chyba 80 cm i powiem jedno - w porównaniu z miedzią oplot to zło.

Filtracja trwała bardzo długo, a i sama estetyka oplotu pozostawia wiele do życzenia :P

 

Wczoraj zrobiłem upgrade rurkowego i ponacinałem dodatkowo co 3 mm, czyli w sumie 2x więcej nacięć, przetestuję w następną sobotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używamy filtratora z oplotu od 45 warek. Sprawuje się bdb. i nie widzimy powodu by kombinować z innym filtratorem. Od kilku warek filtrujemy przez oplot z węża do pralki. Kupiliśmy metrowy, obcięta końcówka, wyciągnięty wężyk, koniec zaślepiony, nakrętka 3/4" z kolankiem powoduje łatwe ułożenie oplotu wokół kadzi filtracyjnej.

Zauważyliśmy, że nie można zbyt długo czekać z układaniem złoża, lepiej dłużej pozawracać filtrat niż czekać aż złoże się samo ułoży.

 

goroncopozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój filtr zrobiony ze sraczrurki nałożonej na ponacinaną miedź, miał tylko raz problem przy witbier'e. Nie to że nie leciało ale było dużo wolniej niż zwykle. Wynikał on prawdopodobnie ze zbyt niskiej temperatury. Podniesienie temp. do około 79°C, zamiąchanie wszystkiego i po dziesięciu minutach jak to zwykle, musiałem zwalniać przepływ.

A właśnie. Jakie macie czasy wysładzania i przy jakich nastawach? Czasami się zastanawiam czy szybciej znaczy lepiej?

 

Pozdrawiam

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czytam, że problem jest przy pszenicznych, moich ulubionych, minimum co drugie moje warzone piwo to pszeniczne.

Do tej pory używałem zwykłej kadzi filtracyjnej i szło bardzo sprawnie, na początek zwracałem max. 5 litrów brzeczki, to wszystko, przecież pszeniczne jest mętne z założenia - wszystkie smakowały b. dobrze. Przy pszenicznych bez zbędnych ceregieli postępowałem.

 

Właśnie zrobiłem filtrator z oploty, próba będzie w sobotę przy koźlaku majowym.

Spróbuję zamontować oplot i dodatkowo wsadzić kadź filtracyjną, co nie zatrzyma ona,oplot powinien dać radę.

 

Ktoś coś takiego próbował i ma jakieś doświadczenie, to proszę o opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swojej strony dodam rzecz która ostatnio bardzo mi pomogła czyli nałożenie dłuższego kawałka węża na kranik i możliwie jak najwyższe ustawienie naszego zbiornika. Dzięki temu ciężar cieczy spływającej z wężyka wytwarza nadciśnienie które znacznie poprawie wyciąganie cieczy, szczególnie w późniejszej fazie gdy zaczyna spływać coraz wolniej. Dodam że nie nie zauważyłem żeby wyglądało mętniej.

 

Ostatnia warka która nie chciała lecieć zaraz na początku, dzięki temu poszła praktycznie idealnie. Polecam wszystkim którzy leją prosto z kranika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, że problem jest przy pszenicznych, moich ulubionych, minimum co drugie moje warzone piwo to pszeniczne.

Do tej pory używałem zwykłej kadzi filtracyjnej i szło bardzo sprawnie, na początek zwracałem max. 5 litrów brzeczki, to wszystko, przecież pszeniczne jest mętne z założenia - wszystkie smakowały b. dobrze. Przy pszenicznych bez zbędnych ceregieli postępowałem.

 

Właśnie zrobiłem filtrator z oploty, próba będzie w sobotę przy koźlaku majowym.

Spróbuję zamontować oplot i dodatkowo wsadzić kadź filtracyjną, co nie zatrzyma ona,oplot powinien dać radę.

 

Ktoś coś takiego próbował i ma jakieś doświadczenie, to proszę o opinię.

Jeśli jesteś przekonany do kadzi filtracyjnej możesz dorobić dodatkowe dziurki w dnie to bardzo pomaga, ja używam oplotu i jest dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony przez Adjana zmajstrowałem filtrator z oplotu. Żeby nie bawić się z redukcją od razu kupiłem taki na 3/4 cala. Otestuję w piątek właśnie na wicie. Jedna tylko rzecz mnie nurtuje - na kranik mam założoną od środka filtratora pierścień, który cały kranik przytrzymuje. Tyle jest tego pierścienia, że nic już gwintu nie zostaje. To co, zdjąć ten pierścień zastępując go gwintowaną końcówką oplotu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle jest tego pierścienia, że nic już gwintu nie zostaje. To co, zdjąć ten pierścień zastępując go gwintowaną końcówką oplotu?

No niestety, niektóre kraniki tak mają. Miałem parę tygodni temu ten sam problem. Ja spiłowałem trochę nakrętkę. Tzn. spiłowałem tak z połowę nakrętki - tyle żeby się wkręcił oplot.

Właściwie to nie pomyślałem, żeby wkręcić sam oplot i tą końcówką trzymać kranik. :smilies: Jeśli nie będzie ciekło to wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.