kranu Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 (edytowane) Wczoraj moje pierwsze warzenie. Niestety długa lektura nie pozwoliła mi ustrzec się głupich błędów, zwłaszcza, że nigdy nie robiłem piwa z koncentratów, ani nawet wina czy bimberku. Moje grzechy: - zaciąganie wężyka ustami zrobiłem strasznie niechlujnie i poszło razem z moją śliną (też to pierwszy raz robiłem), - drożdże zadałem po uwodnieniu do brzeczki 28 stopni bo niestety chłodzenie na balkonie nie było tak wydajne jak się spodziewałem (warzenie do późna i ciepła noc, a musiałem rano wyjść), - próbki z pomiarów BLG wlewałem z powrotem do brzeczki (aczkolwiek balingometr był potraktowany OXI). Gdy wróciłem wieczorem do domu to chociaż na strychu jest chłodniej (19 stopni), to fermentacja idzie jak z karabinu UZI - bąbelek za bąbelkiem. Zapachy drożdżowo-chmielowe. Miało z tego być Pale Ale 12blg, drożdże wysokotemperaturowe Mauribrew Ale, przed zadaniem drożdży wyszło mi 14blg. Wiem.. cierpliwości.. ale bardzo zwiększyłem szanse na infekcję? Edytowane 22 Września 2014 przez kranu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 o 4 stopnie w infekcjoskali Lodzermensch i bart3q 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 o 4 stopnie w infekcjoskali Mam nadzieję jest ona 10 stopniowa, nie 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 (edytowane) To nie kwestia ciepłej nocy tylko powietrza jako medium - mi się przy -10 nie udało przez noc schłodzić 30L brzeczki żeby była zdatna do zadania górniakami, a co dopiero drożdżami lagerowymi. Jedyny taki test i już nigdy więcej - o niebo lepsza wanna/oczko wodne. A próbek po pierwsze może nie pobieraj tak dużo, po drugie nie wracaj ich spowrotem do fermentatora - ile uratowałeś w ten sposób? piwo? dwa? Edytowane 22 Września 2014 przez jaras Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 (edytowane) Hmmm, wrząca brzeczka 20 litrów w metalowym garze, przy +15 stopni od 1:00 w nocy do 8:00 rano mi się schłodziła do 28 stopni, więc myślałem, że zimą będzie idealnie jeśli wcześniej zacznę. Drożdże niby są do 32 stopni więc startnęły fajnie. Próbkę po schłodzeniu brałem jedną, bo te w trakcie wysładzania przed chmieleniem chyba można bezkarnie zwracać? Edytowane 22 Września 2014 przez kranu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 Startnęły pięknie, a co przy okazji, w tak wysokiej temperaturze, naprodukowały to już inna kwestia. No i generalnie tak - przed ostatecznym wyłączeniem palnika po chmieleniu hulaj dusza piekła nie ma... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 generalnie tak: - zasysania paszczą nie polecam, lepiej napełnić rurkę wysterylizowaną wodą (z butelki lub przegotowaną) i pozwolić grawitacji żeby zrobiła swoje - z drugiej strony wiele osób tak robi i unikają infekcji, więc może tobie też się uda - taka temperatura na pewno nie była optymalna dla drożdży, mogły naprodukować wiele niechcianych związków - próbek oczywiście nie zwracamy, nawet jak balingometr masz wysterylizowany to próbka ma kontakt z powietrzem więc szkoda ryzykować - z drugiej strony jak się przelewa na cichą to piwo też jest narażone na infekcję, więc zwrócenie próbki też niczego jeszcze nie przesądza na pewno zwiększyłeś szansę na infekcję, ale nie sposób ocenić jak bardzo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eresz Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 Moje grzechy - zaciąganie wężyka ustami zrobiłem strasznie niechlujnie i poszło razem z moją śliną (też to pierwszy raz robiłem), Hehe, nie mów tego nikomu, bo nie będą chcieli posmakować Twojego piwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 Hehe, nie mów tego nikomu, bo nie będą chcieli posmakować Twojego piwa Kto nie próbuje gotowanych potraw wielokrotnie jedną łyżką niech pierwszy rzuci kamień Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 22 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2014 Hehe, nie mów tego nikomu, bo nie będą chcieli posmakować Twojego piwa I tak nie przebije sceny z jogurtem w "Poranku kojota" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drzewo Jeżozwierza Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 No Panie i Panowie, chyba pierwsza infekcja mi się przytrafiła :-(. Witbier 11blg na Belgian Ardennes - dość intensywnie i nieprzyjemnie pachnie i nie jestem pewny czy to kanaliza czy siarkowodór. W smaku bardzo wytrawne i wodniste, zapach kolendry przykrywa smrodek, czuć lekką, kwaskowość i trochę ściągającą goryczkę, ogólnie smak jest ... dziwny. Piwo fermentowane w ok. 20-21 C, przestało bulkać chyba po 2 dniach (stoi siódmy dzień), teraz cały czas utrzymuję się gęsta, kremowa piana jak na kawie Ince, grubości ok. 1 cm. Dołuje mnie to tym bardziej, że na tych drożdżach chciałem jeszcze zrobić BPA i świąteczne 20 BLG , swoją drogą to jest mój pierwszy Wit, więc może ten typ tak ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 ... Piwo w trakcie fermentacji burzliwej, czapa drożdżowa jeszcze na wierzchu i już stwierdzasz że infekcja? Przy fermentacji różne zapachy się przytrafiają, nawet siarkowodór i nie jest to wyznacznikiem infekcji, tak naprawdę dopiero po cichej albo w butelkach możesz określić czy coś jest nie tak z piwem. To nie jest raczej infekcja, a po 7 dniach to za wcześnie żeby do wiadra zaglądać, dopiero możesz się doprosić o infekcję. Zostaw w spokoju jeszcze na kolejny tydzień. Drzewo Jeżozwierza 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Jakby ktokolwiek zadał sobie trud przejrzenia tego tematu, wyczytałby, że: 1. Nie pije się fermentującego piwa 2. Nie zagląda się do fermentującego piwa 3. Nie ocenia się fermentującego piwa pod kątem zapachu, bo: zapach podczas fermentacji bywa paskudny, ale to w żaden sposób nie świadczy o tym, jakie będzie piwo. Jak ktoś ma z tym problem, to mam znajome studio tatuażu, mogą mu to po kosztach dziergnąć na łapie. Kabat i Drzewo Jeżozwierza 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drzewo Jeżozwierza Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 1. Nie pije się fermentującego piwa Nie piłem tylko chciałem organoleptycznie sprawdzić co się dzieje, bo zaskoczył mnie zapach fermentacji 2. Nie zagląda się do fermentującego piwa Zaglądanie się ograniczyło do wyjęcia bulkadełka i luknięcia przez dziurkę jak wygląda powierzchnia piwa, do wiadra intensywnie zaglądałem tylko przy pierwszej warce :-) 3. Nie ocenia się fermentującego piwa pod kątem zapachu, bo: zapach podczas fermentacji bywa paskudny, ale to w żaden sposób nie świadczy o tym, jakie będzie piwo. Dzięki, mam nadzieję, że tym razem też to się sprawdzi. Trochę zbił mnie z tropu właśnie zapach, bo to jest moja pierwsza warka (chyba z 26-27), która tak dała mi po nosie, stąd moja reakcja. Jak ktoś ma z tym problem, to mam znajome studio tatuażu, mogą mu to po kosztach dziergnąć na łapie. Dzięki, ale od tatuażu mam specjalistę a tatuaże robione po kosztach, to niepewna dość sprawa i raczej bym się nie odważył :-) W każdym razie dzięki za porady, jestem trochę uspokojony i czekam spokojnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HerrOs Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Trochę zbił mnie z tropu właśnie zapach, bo to jest moja pierwsza warka (chyba z 26-27), która tak dała mi po nosie, stąd moja reakcja. No to polecam Brewferm Blanche, to jest dopiero próba dla zmysłu powonienia :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 27 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2014 Wiem, że są zwolennicy fermentacji bez rurki, ale ja jako początkujący używam. Czy jest problemem woda która się skrapla w rurce i spływa do piwa? Na pokrywie też pewnie się skrapla, ale tylko ta z piwa, a w rurce może też się skrapla ta skiśnięta w rurce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przem0 Opublikowano 27 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2014 Nie ma rurki nie ma problemu;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drzewo Jeżozwierza Opublikowano 27 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2014 Ja jak używam rurki to zamiast wody wlewam tam roztwór piro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 28 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2014 A czym dezynfekujecie np. balingometr przed zanurzeniem w wiadrze? Wystarczy gorąca woda z płynem do naczyń? Bo bez sensu rozrabiać roztwór Oxi na taką czynność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr2 Opublikowano 28 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2014 Wystarczy gorąca woda z płynem do naczyń? Bo bez sensu rozrabiać roztwór Oxi na taką czynność. IMHO, bez sensu jest właśnie tkwienie w przekonaniu, że gorąca woda dezynfekuje (zwłaszcza polewanie nią). Lepiej już użyć spirytusu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wizi Opublikowano 28 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2014 A czym dezynfekujecie np. balingometr przed zanurzeniem w wiadrze? Niczym, bo w większości tego nie robimy. Zamiast tego polecam zdezynfekowaną strzykawkę lub pipetę do pobierania próbek do pomiarów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 28 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2014 Niczym, bo w większości tego nie robimy. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Przeprowadzałeś badania, czy anonimową ankietę wśród piwowarów? Ja dokładnie tak robię i jest ok. Używam wacika nasączonego spirytusem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 28 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2014 Niczym, bo w większości tego nie robimy. Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Przeprowadzałeś badania, czy anonimową ankietę wśród piwowarów? Ja dokładnie tak robię i jest ok. Używam wacika nasączonego spirytusem. Ja się właśnie zdecydowałem na gaziki dezynfekcyjne nasączone izopropanolem 70%. 5zł za 100 sztuk, a fajne przetrzeć balingometr, termometr, dłonie czy łyżkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mieszkoo Opublikowano 29 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2014 Witam kolegow piwowarow. Jestem poczatkujacym piwowarem, ktory ma na koncie kilka warek. Czy mocno drozdzowy zapach piwa po zabutelkowaniu moze swiadczyc o infekcji? Mam to zjawisko w piwie po zabutelkowaniu, fermentacja przebiega dobrze i z pewnoscia do etapu butelkowania piwo jest zapachowo i wizualnie 'zdrowe' natomiast tuz po zabutelkowaniu czuc tylko ten specyficzny zapach (otworzylem butelke po 2 dniach). Ten zapach jest bardzo intensywny i potrafi zdominowac nawet chmielenie na zimno. Dodam ze uzywam glukozy do referemntacji i mieszam ja z piwem w postaci syropu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kranu Opublikowano 29 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2014 bez sensu jest właśnie tkwienie w przekonaniu, że gorąca woda dezynfekuje Chyba jednak wrzątek coś dezynfekuje, skoro garnka ani fermentora z filtrem z oplotu przed chmieleniem nie trzeba traktować chemicznie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się