Skocz do zawartości

słodowość w lagerze - jakimi drożdżami?


lechu555

Rekomendowane odpowiedzi

Tak btw do tematu wracając ja fermentuje lagery z kontrolą temp. tylko przez 7 dni staram sie wtedy by brzeczka miała maks. 13 st C, potem juz wystawiam za chlodziarke, robię tak z dobrym rezultatem. Z us05 o dziwo nie mam dobrych doświadczeń co do jasnych piw (z wyjątkiem IPA Stouta- tutaj super się sprawdzają ) 

 

Co do ilości drożdży do lagera to tutaj zawsze warto dać więcej niż nawet wychodzi to z obliczeń - ja na 12stke daje 300 ml gestwy bo nie chce mieć jabłka. Do lagera dać więcej gestwy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 12.06.2024 o 11:18, Reters napisał(a):

Hej. Mam pytanko. W jakiej zewnętrznej temp. rozpocząłeś fermentację? Wczoraj nastawiłem lagera na właśnie saszetce tych drożdży, zadałem je w 10 stopniach(brzeczka) jednak ostro poleciałem w winiarce i mam teraz brzeczkę o temp. około 6.5 stopnia. Chyba za mało? Może trochę podniosę? bo po 15 godzinach nie chcą sobie ruszyć🤨

Cześć. Długo mnie nie było. Nie pamiętam dokładnie, ale było tak, że brzeczkę schłodziłem w lodówce do bodaj 7 stopni, dodałem drożdże i wlałem do kega i do temperatury 20 stopni w garażu. Ciśnienie 1.5 bara.

Pierwsza warka bodaj 5l bez startera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyłem dzisiaj wyleżakowane przez pewnie jakieś 2 miechy lagery na WLP838 i w końcu jest to czego szukałem!!!

Jest owa słodowość WYRAŹNA i NIEZAPRZECZALNA, którą można bez problemu pokazać każdemu i wytłumaczyć na tym o co mi biega.

 

Tak więc wnioski takie:

-zasyp (typy słodów) nie powinien mieć żadnego znaczenia, u mnie to był pilseński z Bruntala.

-temperatura leżakowania nie ma większego znaczenia dla tego efektu - "leżakowałem" w skandalicznych 16-20 stopniach, zależnie od pogody

-nie zawsze ten efekt będzie widoczny od razu po fermentacji, widocznie leżakowanie też ma tutaj wpływ, a może temperatura tutaj

 

Do potwierdzenia:

-czy sam słód pilseński ma tutaj znaczenie - sprawdzić z innymi słodami

-sprawdzić po jakim czasie na leżakowaniu pojawia się ten efekt

-sprawdzić powtarzalność procesu - niestety po pierwszej warce drugie piwo zejsrało się - ale jak się potem okazało to był problem w butelkach, nie mniej jednak drożdże zdążyły już pójść w kibel, a wszystko z czym miały kontakt do dezynfekcji. Póki co męczę WLP860 pod tym samym kątem, jak wymęczę je to znowu wrócę do WLP838. Jak na razie WLP860 po refermentacji

nie dają tego efektu. Zobaczymy w miarę leżakowania - napiszę.

 

Ogólnie polecam WLP838, nawet na najprostszym zasypie.

Słodowość jest bardzo dobra, ale efekt orzeźwienia podczas picia jest mniejszy niż przy, dajmy na to, koncernowym lagerze. Piwo jest na pewno cięższe pomimo 2 BLG końcowych, ale też nie ulep. Nie mniej jednak ja bym radził zacierać jak najniżej się da, chociaż pewnie nawet i wtedy będzie ono słodowe.  I mocno chmielić bo baza słodowa aż się prosi by siadła na niej jakaś goryczka. Niskochmielonych  na goryczkę piw bym raczej na tym nie robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, lechu555 napisał(a):

Otworzyłem dzisiaj wyleżakowane przez pewnie jakieś 2 miechy lagery na WLP838 i w końcu jest to czego szukałem!!!

Jest owa słodowość WYRAŹNA i NIEZAPRZECZALNA, którą można bez problemu pokazać każdemu i wytłumaczyć na tym o co mi biega.

 

Tak więc wnioski takie:

-zasyp (typy słodów) nie powinien mieć żadnego znaczenia, u mnie to był pilseński z Bruntala.

-temperatura leżakowania nie ma większego znaczenia dla tego efektu - "leżakowałem" w skandalicznych 16-20 stopniach, zależnie od pogody

-nie zawsze ten efekt będzie widoczny od razu po fermentacji, widocznie leżakowanie też ma tutaj wpływ, a może temperatura tutaj

 

Do potwierdzenia:

-czy sam słód pilseński ma tutaj znaczenie - sprawdzić z innymi słodami

-sprawdzić po jakim czasie na leżakowaniu pojawia się ten efekt

-sprawdzić powtarzalność procesu - niestety po pierwszej warce drugie piwo zejsrało się - ale jak się potem okazało to był problem w butelkach, nie mniej jednak drożdże zdążyły już pójść w kibel, a wszystko z czym miały kontakt do dezynfekcji. Póki co męczę WLP860 pod tym samym kątem, jak wymęczę je to znowu wrócę do WLP838. Jak na razie WLP860 po refermentacji

nie dają tego efektu. Zobaczymy w miarę leżakowania - napiszę.

 

Ogólnie polecam WLP838, nawet na najprostszym zasypie.

Słodowość jest bardzo dobra, ale efekt orzeźwienia podczas picia jest mniejszy niż przy, dajmy na to, koncernowym lagerze. Piwo jest na pewno cięższe pomimo 2 BLG końcowych, ale też nie ulep. Nie mniej jednak ja bym radził zacierać jak najniżej się da, chociaż pewnie nawet i wtedy będzie ono słodowe.  I mocno chmielić bo baza słodowa aż się prosi by siadła na niej jakaś goryczka. Niskochmielonych  na goryczkę piw bym raczej na tym nie robił.

Nie pamiętam czy już tu pisałem, ale W2308 np też dają ten efekt, to zresztą chyba te same drożdże.

Pilzneński z Bruntala ma właśnie w sobie to coś przyjemnego w słodowości, też bardzo go lubię.

A co do zacierania i zasypu - na pewno ma znaczenie, ale faktycznie te drożdże dają słodowość nawet w pszenicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, lechu555 napisał(a):

Otworzyłem dzisiaj wyleżakowane przez pewnie jakieś 2 miechy lagery na WLP838 i w końcu jest to czego szukałem!!!

Jest owa słodowość WYRAŹNA i NIEZAPRZECZALNA, którą można bez problemu pokazać każdemu i wytłumaczyć na tym o co mi biega.

 

 

Tak, to potwierdza co już pisałem - drożdże mają znacznie.

Dekokcja mniejsze, bo jakoś nie wprowadziła niczego oprócz przyciemnienia zacieru

JA akurat mam teraz WLP 860 - pierwsza warka, Desitka na rozruch nigdy nie jest miarodajna, na pewno czuć, że siarkowodór dłużej się redukuje. Druga warka na tych drożdżach od tygodnia siedzi w kegu w 8C, pójdzie na kran 15 sierpnia.

Trzecia warka właśnie zalicza cold crash i pójdzie do butelek w przyszłym tygodniu.

Wszystkie fermentowane w 14C o 0,6-0,8bar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2024 o 22:11, lechu555 napisał(a):

Zamówiłem WLP838, zobaczymy, raczej wątpie by to była kwestia drożdży, ale dam im szansę.

Widzisz, mówiliśmy :) Powodzenia dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ludziom udaje się to uzyskać na W34/70 to nie mam pojęcia...

W dniu 6.07.2024 o 16:36, fotohobby napisał(a):

 

Tak, to potwierdza co już pisałem - drożdże mają znacznie.

Dekokcja mniejsze, bo jakoś nie wprowadziła niczego oprócz przyciemnienia zacieru

JA akurat mam teraz WLP 860 - pierwsza warka, Desitka na rozruch nigdy nie jest miarodajna, na pewno czuć, że siarkowodór dłużej się redukuje. Druga warka na tych drożdżach od tygodnia siedzi w kegu w 8C, pójdzie na kran 15 sierpnia.

Trzecia warka właśnie zalicza cold crash i pójdzie do butelek w przyszłym tygodniu.

Wszystkie fermentowane w 14C o 0,6-0,8bar

No dobra, a w tej desitce jest ten jęczmień wyczuwalny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, lechu555 napisał(a):

Ale jak ludziom udaje się to uzyskać na W34/70 to nie mam pojęcia...

No dobra, a w tej desitce jest ten jęczmień wyczuwalny?

Tak, póki co w tle, bo jeszcze siarka schodzi z upływem czasu

Ekstrakt 10.2, ale piwo jest zaskakująco pełne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wiem, że jeszcze za wcześnie wydawać wyrok, ale przy wlp860 raczej tego efektu nie uda się uzyskać mi. Natrzepałem 4 warki na nich w przeciągu jakiegoś miesiąca i po jęczmienności ani śladu. Ciągle słód brumtal pilzeński plus zmiana słódów specjalnych i chmieli.

To nie są jakieś złe drożdźe, ale moim zdaniem niewiele lepsze niż w34/70. Ze słodu podstawowego niewiele wyciągają za bardzo. Zobaczymy jeszcze jak to się będzie miało wraz z leżakowaniem, ale na 383 już było by czuć jęczmień.

 

Powoli będę wracał do wlp838 i zobaczę czy uda się powtórzyć tę słodowość

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Tematu nie opuściłem jak coś.

 

Jako, że nie da się nigdzie ostatnimi tygodniami kupić wlp838 to musiało paść na wlp 833. Póki co po burzliwej jest bardzo obiecująco, słodowość jest bez dwóch zdań, jęczmienia trochę jest, ale zobaczymy w butelkach, postaram się dać znać przed Świętami.

 

Póki co 838 i 833 to dla mnie top drożdży lagerowych. A potem długo długo nic, ani w34/70 ani te których są one zamiennikami nawet podejścia nie mają do tych dwóch i naprawdę podziwiam ludzi którzy potrafią na tych drożdżach działać cuda - zapewnienie warunków tym drożdżom, w których dają one cokolwiek sensownego dzieje się chyba z dokładnością co do jednego atomu.

Różnica jakościowa (nie koniecznie chodzi o lepszość) jest diametralna i oczywista do rozpoznania przez niemal każdego.

 

Edytowane przez lechu555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lechu555

Mam podobne odczucia.

WLP860, które pochodzi z browaru specjalizującego się w Helle dało bardzo dobre, zbalansowane piwo, klarowne jak koncerniak i smakujące jak (niezły) koncerniak.

Ale słodowości 838 nie bało.

 

Ja na ten sezon w ramach testu kupiłem:
https://www.whitelabs.com/yeast-single?id=225&style_type=2&type=YEAST

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.