Skocz do zawartości

Brewkit osad podniósł się do góry


Andre1134

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Dzisiaj tworzyłem druga brzeczke z brewkitu Australia Pale Ale od Coopersa + ekstrakt słodowy płynny superjasny od Gozdawy, drożdże te z brewkitu. 
Minęło jakieś 6 godzin od warzenia i póki co zero bulgotania, jedynie osad który utworzył się chwile po zalaniu na jakieś 2cm uniósł się i pływają „gluty” z tego osadu w brzeczce. Brzeczke zalewalem schłodzona woda do jakiś 10 stopni. Drożdże rehydratyzowalem w Ok 25 stopniach. Czy według was wszystko jest w porzadku? Poniżej foto jak to wyglada teraz. 

IMG_7413.jpeg

IMG_7414.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką miałeś temperaturę całej brzeczki po zmieszaniu, a nie samej wody + jaką temp masz w pomieszczeniu? Producent pisze, że temp. fermentacji to niby 18-25C. Przy 25C to nic dobrego może z tego nie wyjść z tymi drożdżami, ale to tak na marginesie... Wewnątrz fermentora może być 2C więcej. Warto utrzymywać temp. z dolnego zakresu zwłaszcza przez pierwszych kilka dni, z czasem można stopniowo podnieść... Generalnie warto te drożdże zamienić na inne spoza zestawu - pewnie brak info co to jest... Masz pianę z drożdży na górze, osad na dole. A napowietrzyłeś wodę? To ważna kwestia, żeby drożdże dobrze pracowały... Zostaw i poczekaj.

Edytowane przez Szumidło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Szumidło napisał(a):

Z tego co piszesz to temperatura spoko. Generalnie nie otwieraj za dużo tej pokrywy, bo tylko warstwa CO2 z samej góry Ci wylatuje... Tak to OK.

 

2 godziny temu, fotohobby napisał(a):

Wygląda to OK

 

Ok, teraz jak sprawdzałem to temp jest nawet niższa, 16-17 w pomieszczeniu, a brzeczka 18C. Dekielka staram się nie otwierać, w sumie dużo nie myślac otworzyłem wczoraj tylko do zdjęcia zachowując wszelkie zasady ostrożności. :D Dziękuję bardzo za odpowiedzi, jak coś się zmieni dam znać, może w końcu zacznie bulgotać. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego woreczek muślinowy mocno Ci ograniczy wydobywające się aromaty z chmielu. Ja mam dwie opcje na chmielenie na zimno. Pierwsza to odlanie brzeczki np 2l na 20l. Podgrzanie do np. 68 stopni dodanie chmielu i parzenie z 20-30 min. Potem to wszystko przecedzone przez bardzo gęste sito. Delikatnie wszystko zamieszane i za 2-3 dni rozlew.

 

Druga to odlanej też 2l brzeczki dodanie chmielu i wstawienie garnka do lodówki na dwa dni. Oczywiście wszystko sterylne i garnek dobrze owinięty folią żeby żadne zapachy nie chciane się nie dostały. Potem to tak samo na sito super gęste i za 2-3 dni rozlew. Ten ostatni sposób ostatnio przetestowałem z bardzo dobrym rezultatem. Nie wrzucam chmielu luzem bo zamęczył bym się potem z filtracją. Chyba że masz sprawdzony sposób na filtracje. Ja wszystko lecę w jednym fermentorze od roku i zero problemów z piwami🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reters - po pierwsze - piszesz o odlewaniu brzeczki, a to juz jest piwo

Po drugie - nie jestem pewien, czy wsypanie 50, 100g chmielu do 2l wody da faktycznie lepszy efekt, niż spory woreczek (1-2l) w tymi 50, 100g chmielu w 20l litrach piwa. 

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem woreczka jakoś w 2-3 warce i no słabe efekty. A w środku chmiel w ogóle mi się nie namoczył. To raz a dwa jak bym miał dodawać po 50-100 gr chmielu(gdzie teraz na chmielenie użyłem 30gr i po dwóch dniach jest aromat, smak taki jak ma być) to dla mnie szkoda chmielu. Zresztą takie chmielenie polecali ludzie na forum zagranicznym jak nie chcemy się męczyć z filtracją. Bo ona wiadomo że musi być zrobiona bardzo dobrze. Jak nam drobinki chmielu zostaną w brzeczce czy piwie, to nic dobrego z tego nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reters1.5g chmielu na litr to nie jest jakaś specjalnie duża dawka.

Ja raczej poniżej 3g/l nie schodzę (sypane luzem), albo 4 w woreczku NYLONOWYM, tylko takim o pojemności 1-2l obciążonym tak, żeby nie pływał na powierzchni.

Jak dasz ma mniejszym, to zbije się i nawet granulat się nie rozpuści

Sypiąc luzem też nie męczę się z filtracją, tylko robię CC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, dlatego Twoje patenty jak najbardziej też mogą się sprawdzić. U mnie akurat sprawdziły się te co opisałem. Z woreczkiem jak już się decydujemy to tylko właśnie na taki większy i go obciążenie. Cold Crash jak się nie ma warunków, to u mnie zupełnie odpada.

 

Z kombinowania już wiem, że do większości piw różnych stylów jednak nie będę chmielił na zimno. A jak będę to max 30gr na 20l. Kiedyś sądziłem, że z chmielenia na zimno(herbatki itp) nie wydobywa się nic goryczki. Oj wydobywa się i już to wiem dobitnie. Aczkolwiek jest też wiele różnych czynników, na ile ta goryczka będzie silna. U mnie siostra czy znajomi przez to że przeginałem w ostatnich piwach z chmielem na zimno marudzą, że za gorzko;) Ale jak raz dałem 50 raz 70 gr dodatkowo po burzliwej fermentacji to co się dziwić😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wrzucasz chmiel do 68C, to część alfa kwasów zizomeruje i goryczka się zwiększy.

Chmielenie na zimno nie powoduje zwiększenia goryczki poza sytuacją, kiedy niedokładna filtracja nie usuwa najdrobniejszych cząstek chmielu, zawieszonych w piwie, które dają odczucie drapiącej, wysuszającej goryczy.

Moim zdaniem nie da się wyfiltrować chmielu za pomocą sitka, worek nylonowy sprawdzi się lepiej, no a CC najlepiej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak użyjesz odpowiednie sito które jakiś czas temu kupiłem też z polecenia to nie ma szans żeby drobinki się przedostały z chmielu. I tutaj mam inne zdanie co do chmielenia na zimno. Szczególnie po ostatnim takim chmieleniu. Porównując butelkę piwa bez takiego chmielenia i z chmieleniem na zimno w sposób jaki opisałem, goryczka jest minimalnie zwiększona i w żadnym wypadku nie drapiąca czy zalegająca.

 

Moim zdaniem nie jest prawdą, że chmielenie na zimno zupełnie nie podnosi goryczki. Oczywiście podnosi mniej niż parzenie właśnie w około 78 stopniach.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No cóż, to Twoje subiektywne zdanie, nie znajdujące potwierdzenia w żądnym znanym mi kalkulatorze.

Nie raz warki 16-18l NEIPA chmieliłem na zimno 100g chmielu (często wysokogoryczkowym, np Mosaic).

Gdyby chmiel (jego rodzaj) użyty na zimno miałby wpływ na goryczkę to przy tej ilości odczułbym różnicę

Ale  nigdy nie marudzono, że za gorzko, a Neipy robię głównie dla tych co ponad 35-40 IBU juz marudzą.

Tylko przy takiej ilości za tym zawsze szedł CC.


Może Twoje piwa chmielone na zimno mają niceo większy poziom odfermentowania z uwagi na hop creep, ale stawiam jednak na kwestię filtracji.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam troszkę inne spostrzeżenie i czasami kalkulatory pokazują jakieś dziwne wartości. Poza tym, nie ma tam jak wyliczyć goryczki kiedy się parzy w około 70 stopniach chmiel czy chmieli na zimno na różne sposoby. Poza tym jeszcze są inne czynniki wydobywające ibu bo w czystej wodzie bez dodatku cukrów alfa kwasy bardziej się izomerują. Sposoby mi się sprawdziły jestem z nich zadowolony, to po co mam zmieniać...

 

Uwierz mi że filtracja przez to sito co używam jest taka jak ma być. I pozostanę przy swoim zdaniu. Chmielenie na zimno podnosi goryczkę która jest wyczuwalna, czasami minimalnie ale jest wyczuwalna. I żadnych drobinek chmielu w swoich piwa nie mam. Od razu bym to zauważył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reters napisał(a):

To mam troszkę inne spostrzeżenie i czasami kalkulatory pokazują jakieś dziwne wartości. Poza tym, nie ma tam jak wyliczyć goryczki kiedy się parzy w około 70 stopniach chmiel czy chmieli na zimno na różne sposoby. Poza tym jeszcze są inne czynniki wydobywające ibu bo w czystej wodzie bez dodatku cukrów alfa kwasy bardziej się izomerują

 

Goryczki przy chmieleniu na zimno nie wylicza się, bo nie zachodzi izomeryzacja. To się IBU nie wydobędzie

"Alfa-kwasy ani nie mają gorzkiego smaku, ani nie rozpuszczają się w wodzie, dopóki podczas gotowania nie zostaną poddane procesowi izomeryzacji"

R. Palmer, "Jak warzyć piwo"

Na postrzeganie piwa jako bardziej gorzkiego mogą mieć wpływ żywice konkretnie utlenione beta-kwasy, zawarte w starym chmielu, mające zdolność rozpuszczania sie w wodzie, ale ich wpływ nie jest tak duży, żeby "przegiąć", zresztą kto używa takiego przeleżakowanego chmielu na zimno ?

"Parzenie chmielu" to nie chmielenie na zimno, wiec nie poruszajmy tu tego tematu, bo wiadomo, że przy 70C goryczka wzrośnie.

I jeżeli eksperymentowałeś z "parzeniem" chmielu w ilości 50g, to owszem, dla degustatorów mogłeś  "przegiąć" choć izomeryzasja i tak przebiegła tylko częściowo

Chmielisz na zimno dość symbolicznie, a co stałoby się, jakbyś zadał 4-5g/l  jak przy normalnej NEIPie ?

Goryczka zabiłaby degustatorów ?

 

Cytat

 I żadnych drobinek chmielu w swoich piwa nie mam. Od razu bym to zauważył.

Ich nie widać, dają tylko lekką mgiełkę.

Z ciekawości - czego używasz do filtracji ?

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.