Skocz do zawartości

Pierwsze brewkity pale ale black rock, lager coopersa i stout coopersa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkim. To mój pierwszy wpis na forum więc proszę o wyrozumiałość. Sporo czytałem, oglądałem, wiki ogarnięte i pale ale już w fermentorze ale mam kilka prostych pytań do doświadczonych piwowarów.

 

1. To nie będzie pytanie ale gdyby coś było nie tak to proszę mnie o tym uświadomić bo stres i podekscytowanie jest ogromne. Moja pierwsza warka w życiu to brewkit pale ale z black rock z drożdżami no name. Fermentacja 20L trwa od 8 dni w temperaturze pokojowej stałej 19° ale w pierwszej dobie temperatura skoczyła aż do 22° w fermentorze. Moim planem jest potrzymać piwo 12 dni bez przelewania na cichą i oczywiście po sprawdzeniu blg gdy będzie ok przeprowadzić dekantację do drugiego fermentora gdzie będzie czekać syrop glukozowy 130gr/1200ml wody, następnie butelkowanie + jedna pet żeby sprawdzać nagazowanie.

 

2. Kolejny będzie coopers lager z drożdżami z puszki. Wiem, że to oszukany lager, na prawdziwego przyjdzie jeszcze czas ;) I tutaj plan zupełnie inny bo opcja ze stałą temperaturą zaraz mi się skończy więc przenoszę swój mały browar do piwnicy gdzie temperatura oscyluje w granicach 13-16. Z tego co udało mi się ustalić z forum to najlepiej po przygotowaniu brzeczki potrzymać dzień lub dwa w temperaturze pokojowej i następnie zanieść do piwnicy, przykryć fermentor kocem i tak zostawić. W mieszkaniu mam aż 23° i czy to nie za dużo? W fermentorze będzie 25° spokojnie na początku i z tego co czytałem powstaną bimbrowe smaki czego zdecydowanie chciałbym uniknąć. Czy lepiej będzie po zadaniu drożdży wynieść fermentor prosto do piwnicy? I największy strach o drożdże z puszki. Dadzą radę w takich temperaturach czy lepiej wymienić je na np nottingham? Czytałem, że dobrze sobie radzą w niższych temperaturach. Plan na fermentację mam następujący, 10dni burzliwej w fermentorze bez kranika -> dekantacja do fermentora z kranikiem na 10dni cichej -> 7dnia 50gr chmielu saaz w granulacie prosto do fermentora. Sprawdzenie blg, rozlewanie do butelek, refermentacja za pomocą dropsów coopers 1 na butelkę żeby osiągnąć 2,5 CO2. Czy chmiel lepiej wrzucić luzem, woreczku muślinowym czy pieluszce tetrowej? Jeżeli luzem będzie ok to czy przy zlewaniu przez kranik nic nie dostanie się do butelek i nie będzie gushingu?

 

3. Stout coopersa z drożdżami z puszki mam zamiar zrobić w tych samych temperaturach co podanych przy lagerze z tym, że nie zamierzam chmielić i przelewać na cichą. Więc 12dni, badanie blg i rozlewanie do butelek, refermentacja z cukrem i z resztą dropsów które zostaną po lagerze. I tutaj również strach o drożdże i pytanie czy jest coś lepszego do niższych temperatur? 

 

Na drożdże dolnej fermentacji trochę za ciepło u mnie i chyba nie chciałbym rzucać się na tak głęboką wodę przy pierwszych warkach. 

 

Wiem, że dużo tego. Za wszystkie podpowiedzi z góry dziękuję, za konstruktywną krytykę również. Jeżeli wybrałem zły wątek to proszę o przeniesienie o ile jest taka możliwość ✌️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

1. To nie będzie pytanie ale gdyby coś było nie tak to proszę mnie o tym uświadomić bo stres i podekscytowanie jest ogromne. Moja pierwsza warka w życiu to brewkit pale ale z black rock z drożdżami no name. Fermentacja 20L trwa od 8 dni w temperaturze pokojowej stałej 19° ale w pierwszej dobie temperatura skoczyła aż do 22° w fermentorze. Moim planem jest potrzymać piwo 12 dni bez przelewania na cichą i oczywiście po sprawdzeniu blg gdy będzie ok przeprowadzić dekantację do drugiego fermentora gdzie będzie czekać syrop glukozowy 130gr/1200ml wody, następnie butelkowanie + jedna pet żeby sprawdzać nagazowanie.

 

Plan jest w porządku, pomijając zbyt wysoką temperaturę fermentacji. Za 3-4 dni możesz dać fermentor do wyższej temperatury, by pomóc drożdżom dojeść pozostałe cukry i posprzątać po sobie. 

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

Z tego co udało mi się ustalić z forum to najlepiej po przygotowaniu brzeczki potrzymać dzień lub dwa w temperaturze pokojowej i następnie zanieść do piwnicy, przykryć fermentor kocem i tak zostawić.

Coś musiałeś pomylić, bo to absurdalny i ryzykowny pomysł. 

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

W mieszkaniu mam aż 23° i czy to nie za dużo?

Zdecydowanie zbyt ciepło, w fermentorze będziesz miał 25'C i piwo smakujące jak szampan z bimbrem. 

 

Drożdże powinieneś zadawać w docelowej temperaturze fermentacji, nawet lekko poniżej. 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

największy strach o drożdże z puszki. Dadzą radę w takich temperaturach czy lepiej wymienić je na np nottingham? Czytałem, że dobrze sobie radzą w niższych temperaturach

Ciężko stwierdzić co tam dodają, ale często przy brewkitach dodają drożdże górnej fermentacji do "lagerów", więc ciężko stwierdzić czy te drożdże dadzą radę w 13-16'C. Kup Nottinghamy, nie odczujesz tych 20zł, a będziesz miał pewność że piwo się uda.

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

Plan na fermentację mam następujący, 10dni burzliwej w fermentorze bez kranika -> dekantacja do fermentora z kranikiem na 10dni cichej -> 7dnia 50gr chmielu saaz w granulacie prosto do fermentora. Sprawdzenie blg, rozlewanie do butelek, refermentacja za pomocą dropsów coopers 1 na butelkę żeby osiągnąć 2,5 CO2. Czy chmiel lepiej wrzucić luzem, woreczku muślinowym czy pieluszce tetrowej? Jeżeli luzem będzie ok to czy przy zlewaniu przez kranik nic nie dostanie się do butelek i nie będzie gushingu?

Nie, tak nie rób. Pomijając kwestię przelewania na cichą i nie przelewania, to Twój schemat wygląda na bardzo ryzykowny. Jeżeli już decydujesz się na przelewanie na cichą (wady i zalety tego rozwiązania prawdopodobnie znasz, skoro czytałeś forum), to powinieneś to zrobić w momencie gdy BLG jest już stabilne. Nie możesz określić tego w sztywnych ramach czasowych (np. te mityczne 7/10/14 dni), drożdże to nie komputer. Wyobraź sobie sytuację, że przelewasz piwo na cichą po 10 dniach, kiedy na balingomierzu masz 4 BLG. Najprawdopodobniej burzliwa fermentacja nadal trwa, a Ty w tym momencie oddzielasz fermentujące piwo od znacznej większości drożdży, te pozostałe nie są w stanie dofermentować piwa na cichej. Efekt? Dodajesz cukru do butelek, drożdże się namnożą i wznawiają pracę, dofermentowując pozostałe cukry w piwie razem z tym co dosypałeś, co kończy się granatami. 

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

Czy chmiel lepiej wrzucić luzem, woreczku muślinowym czy pieluszce tetrowej? Jeżeli luzem będzie ok to czy przy zlewaniu przez kranik nic nie dostanie się do butelek i nie będzie gushingu?

Metod na chmielenie zimno jest dużo, ale wrzucenie go luzem i butelkowanie bezpośrednio przez kranik na 100% skończy się gushingiem. Ja wrzucam chmiel w woreczkach (ma to swoje minusy i plusy), następnie robię solidny cold crash (3-4 dni) i butelkuję przez kranik. 

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

3. Stout coopersa z drożdżami z puszki mam zamiar zrobić w tych samych temperaturach co podanych przy lagerze z tym, że nie zamierzam chmielić i przelewać na cichą. Więc 12dni, badanie blg i rozlewanie do butelek, refermentacja z cukrem i z resztą dropsów które zostaną po lagerze. I tutaj również strach o drożdże i pytanie czy jest coś lepszego do niższych temperatur? 

Jak wyżej, kup Nottinghamy albo użyj gęstwy po pseudo-lagerze. Dropsy to wywalanie pieniędzy w błoto, bo nie ma żadnej różnicy między takim dropsem, a białym cukrem czy glukozą. 

 

Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

Na drożdże dolnej fermentacji trochę za ciepło u mnie i chyba nie chciałbym rzucać się na tak głęboką wodę przy pierwszych warkach. 

Dobre podejście :)

Edytowane przez ciezkicoswybrac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za szybki i konkretny odzew!

 

Dropsy dostałem z zestawem na święta i po wykorzystaniu zapasów przerzucam się na sacharozę. Ogólnie do każdego piwa będę używał jasnego ekstraktu słodowego 1,7 Bruntal, czytałem żeby tak robić przy kitach. 

 

Kupię dwie paczki Nottinghamów tak jak napisałeś żeby mieć spokojną głowę bo na zbieranie gęstwy też chyba jeszcze za szybko dla mnie. 

 

Przy zlewaniu na cichą taki był/jest plan żeby sprawdzić czy już jest koniec fermentacji. Jeszcze nie wiem co robię tak naprawdę ale jestem zdecydowanym fanem sprawdzania blg, nic na oko ale dziękuję za uwagę.

 

Ostatnie pytanie i temat do zamknięcia w sumie. Jest jakiś bezpieczny sposób przy amatorskim dodawaniu chmielu na cichej żeby przy rozlewaniu nie bać się o gushing? Nie będę w stanie zrobić cold crashu stąd moje pytanie. Myślałem, że chmiel w granulacie jest właśnie taką metodą i mega się cieszę, że mi to odradziłeś. Czy może lepiej odpuścić temat chmielenia przy pierwszych warkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Czy może lepiej odpuścić temat chmielenia przy pierwszych warkach?

Dobra myśl.

 

20 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Jest jakiś bezpieczny sposób przy amatorskim dodawaniu chmielu na cichej żeby przy rozlewaniu nie bać się o gushing?

Wygotowana pończocha nałożona na wylot wężyka. Chmiel zostanie w środku. Tylko uważaj, aby nie natlenić piwa i nie wciągać za dużo na raz chmielu.

 

Ale zamiast chmielenia na zimno, możesz wrzucić chmiel po wyłączeniu palnika i schładzać piwo. Lub chmielic w whirpoolu.

 

1 godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

Moim planem jest potrzymać piwo 12 dni bez przelewania na cichą i oczywiście po sprawdzeniu blg gdy będzie ok przeprowadzić dekantację do drugiego fermentora gdzie będzie czekać syrop glukozowy 130gr/1200ml wody, następnie butelkowanie

Gdzie tak się śpieszysz z butelkowaniem. Zostaw 3 tygodnie w jednym pojemniku, w międzyczasie podnieś temperaturę, skoro skoczyła Ci w trakcie fermentacji. Po 3 tygodniach sprawdź Blg. Po kolejnych 3 dniach znowu i jak się nie zmienia to butelkuj.

Edytowane przez wizi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, wizi napisał(a):

Dobra myśl.

W takim razie odpuszczę temat i wrócę do niego przy zacieraniu bo plan jest taki, że 4 kity i jak się spodoba to staram się o garnek.

 

14 minut temu, wizi napisał(a):

Gdzie tak się śpieszysz z butelkowaniem. Zostaw 3 tygodnie w jednym pojemniku, w międzyczasie podnieś temperaturę, skoro skoczyła Ci w trakcie fermentacji. Po 3 tygodniach sprawdź Blg. Po kolejnych 3 dniach znowu i jak się nie zmienia to butelkuj.

Partnerka w wysokiej ciąży i miałem nadzieję wstawić drugą warkę przed rozwiązaniem 😂 

 

Cały czas czytam o kitach i chyba jednak zrezygnuję z przelewania na cichą. Chciałem chmielić na aromat i sprawić by "lager" był bardziej klarowny ale im więcej czytam tym jestem zdania, że cicha jest zbędna w mojej obecnej sytuacji.

 

Może uda mi się wstawić dwie warki w tym samym momencie. 

 

Rozumiem, że przy kolejnych warkach schłodzić brzeczkę do temperatury zbliżonej jaka jest w piwnicy i przy takiej dodać uwodnione drożdże w bardzo podobnej temperaturze.

 

A jak z podnoszeniem temperatury przed rozlaniem? Przy pale ale za 3dni z 19° dam radę na 22/23° na kolejne 3dni ale przy dwóch kolejnych warkach z piwnicy gdzie będzie 15/16° do mieszkania 22/23° to trochę nie za duża różnica?

 

Jak długo fermentować coopers lager i coopers stout w temp 15/16°? Trzy tygodnie w piwnicy i 3dni w mieszkaniu wystarczą czy trzeba dać im więcej czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Partnerka w wysokiej ciąży i miałem nadzieję wstawić drugą warkę przed rozwiązaniem 😂 

 

Powodzenia :)

20 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Cały czas czytam o kitach i chyba jednak zrezygnuję z przelewania na cichą. Chciałem chmielić na aromat i sprawić by "lager" był bardziej klarowny ale im więcej czytam tym jestem zdania, że cicha jest zbędna w mojej obecnej sytuacji.

Na tym etapie nie masz co się przejmować klarownością, to jest w 90% efekt estetyczny. 

 

21 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Rozumiem, że przy kolejnych warkach schłodzić brzeczkę do temperatury zbliżonej jaka jest w piwnicy i przy takiej dodać uwodnione drożdże w bardzo podobnej temperaturze.

Tak, drożdże dodajesz do brzeczki o temperaturze w której będziesz docelowo fermentował.

 

21 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

A jak z podnoszeniem temperatury przed rozlaniem? Przy pale ale za 3dni z 19° dam radę na 22/23° na kolejne 3dni ale przy dwóch kolejnych warkach z piwnicy gdzie będzie 15/16° do mieszkania 22/23° to trochę nie za duża różnica?

Dobrą praktyką jest podnoszenie temperatury fermentacji stopniowo po kilku dniach. Jak każdy początkujący, nie masz do tego warunków (lodówka+pas grzewczy+sterownik), więc opcja przeniesienia fermentora po 10-12 dniach fermentacji do temperatury pokojowej 20-24'C jest w porządku. Najważniejsza jest temperatura początku fermentacji, wtedy drożdże namnażają się i zaczynają fermentację, gdzie produkują najwięcej estrów i niechcianych substancji. Właśnie dlatego reżim temperaturowy jest głównym czynnikiem wpływającym na jakość piwa. Pamiętaj, że brzeczkę (w Twoim przypadku brewkit) tworzysz Ty, ale piwo robią drożdże. 

 

27 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

Jak długo fermentować coopers lager i coopers stout w temp 15/16°? Trzy tygodnie w piwnicy i 3dni w mieszkaniu wystarczą czy trzeba dać im więcej czasu?

Wszystko zależy od drożdży, temperatur i własnych obserwacji. Przy Nottighamach większość cukrów będzie przerobiona po 5-6 dniach i przeniesienie fermentora do temperatury pokojowej po tym czasie nie będzie miało negatywnego wpływu, tak w przypadku brzeczki fermentowanej drożdżami lagerowymi będzie ledwo na początku fermentacji. Ogólna zasada jest taka, że podnosisz temperaturę kiedy fermentacja zaczyna zwalniać, ale bez stabilnej kontroli temperatury zostaje Ci opcja z odpowiedzi nr 4. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

Powodzenia :)

Dziękuję bardzo! 

 

 

Wielkie dzięki chłopaki! Screeny zrobione, informacje przyswojone, postaram się wcielić w życie wszystkie uzyskane tutaj podpowiedzi. Dam znać za 3-4 miesiące jak mi to wyszło 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prąd jest. 

 

Myślałem żeby okryć kocem zaraz po zniesieniu do piwnicy, po trzech tygodniach sprawdzić blg i jeżeli będzie na stabilnym poziomie to na trzy dni do domu przed rozlaniem tak jak chłopaki pisali żeby drożdże po sobie posprzątały. 

 

Czytałem, że po czterech tygodniach bez przelewania na cichą następuje autoliza, która daje piwu nieprzyjemny smak/zapach.

 

Proszę rozwiń myśl o zostawieniu fermentorów w piwnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BartekPiwowar napisał(a):

Czytałem, że po czterech tygodniach bez przelewania na cichą następuje autoliza, która daje piwu nieprzyjemny smak/zapach.

Bzdura, wielokrotnie doświadczalnie się o tym przekonałem. No chyba, że ma się w głębokim poważaniu wszystkie podstawowe zasady zdrowej fermentacji.

 

2 godziny temu, BartekPiwowar napisał(a):

Myślałem żeby okryć kocem zaraz po zniesieniu do piwnicy, po trzech tygodniach sprawdzić blg i jeżeli będzie na stabilnym poziomie to na trzy dni do domu przed rozlaniem tak jak chłopaki pisali żeby drożdże po sobie posprzątały

3 dni to za mało. Lepiej tydzień. Z kocem też uważaj. Zacznij fermentację trochę poniżej dolnej granicy optymalnej temperatury dla danego szczepu. Drożdże i tak ją podniosą. Dopiero jak fermentacja zacznie spowalniać użyj koca, aby spadek temperatury, nie uśpił drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cichą też po części napowietrzasz brzeczkę. W ogóle cicha to taka opcja nie za ciekawa. Stosował bym ją tylko do określonych stylów. A o Autolizie to już koledzy wyżej Ci napisali😉

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, fotohobby napisał(a):

Z tą autolizą po 4 tyg to trochę, jak z Yeti...

To tak na chłopski rozum jak długo można trzymać brzeczkę z brewkitu w jednym fermentorze żeby osiągnąć najlepsze rezultaty i żeby piwo się nie zepsuło? Kwestia zaskarżenia to inna sprawa. W jakimś stopniu każda brzeczka jest zakażona bo tak czy siak coś do niej wleci przy transporcie z garnka do fermentora. Można utrzymywać wysokie standardy higieny i czystości ale raczej nikt z nas nie posiada w domu pomieszczenia z bezpieczną atmosferą do wyrobu piwa. Pracuję w miejscu gdzie na pierwszym kroku stawia się na bezpieczeństwo i czystość, jeden z takich clean&dry roomów by się w domu przydał 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z czystej ciekawości bo nie mogę nigdzie znaleźć takiego wątku na forum. Warzenie 20L piwa zamiast 23L jak podaje instrukcja da mi troszeczkę mocniejsze i intensywniejsze w smaku piwo dobrze rozumiem? Czy trzymać się 23L jak napisano z tyłu puszki, chociaż według nich powinienem warzyć piwo w 20-23°...

Edytowane przez BartekPiwowar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwowarstwo domowe to hobby i mozna je w rozny sposob rozwijac. Jeden chce miec laboratorium i hodowac wlasne szczepy drozdzy, ktos inny chce po prostu zrobic piwo. Zdecydowanie w tym pierwszym przypadku potrzebujesz znacznie wiekszego zaangazowania w sterylnosc niz w tym drugim :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

I z czystej ciekawości bo nie mogę nigdzie znaleźć takiego wątku na forum. Ważenie 20L piwa zamiast 23L jak podaje instrukcja da mi troszeczkę mocniejsze i intensywniejsze w smaku piwo dobrze rozumiem? Czy trzymać się 23L jak napisano z tyłu puszki, chociaż według nich powinienem ważyć piwo w 20-23°...

WaRZyć, instrukcje na puszkach często mijaja sie z prawdą, ale tak 20l będzie mocniejsze niz 23l Ja bym jednak zrobił 20l i zmierzył blg, 23 może byc cieniutkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, BartekPiwowar napisał(a):

I z czystej ciekawości bo nie mogę nigdzie znaleźć takiego wątku na forum. Warzenie 20L piwa zamiast 23L jak podaje instrukcja da mi troszeczkę mocniejsze i intensywniejsze w smaku piwo dobrze rozumiem? Czy trzymać się 23L jak napisano z tyłu puszki, chociaż według nich powinienem warzyć piwo w 20-23°...

20l przy brewkicie 1,7 kg i takiej samej wadze ekstraktu da Ci standardowe 12 Blg. Przy 23l będzie to 10,5 Blg. Dla niektórych może być to zbyt lekkie/wodniste piwo.

 

5 godzin temu, BartekPiwowar napisał(a):

To tak na chłopski rozum jak długo można trzymać brzeczkę z brewkitu w jednym fermentorze żeby osiągnąć najlepsze rezultaty i żeby piwo się nie zepsuło?

Zależy od wielu czynników, w tym od ekstraktu początkowego, użytych słodów, drożdży, chmieli, reżimu sanitarnego, kontroli temperatury. Średniej nie wyciągnę, ale bezpiecznie powiem, że nawet po 2 miesiącach nie powinno się zepsuć. Nie raz zdarzyło mi się trzymać 1,5 roku i piwa były pijalnie, choć nie wybitne. Niektóre style najlepiej smakują świeże, inne wyleżakowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wizi napisał(a):

Zależy od wielu czynników, w tym od ekstraktu początkowego, użytych słodów, drożdży, chmieli, reżimu sanitarnego, kontroli temperatury. Średniej nie wyciągnę, ale bezpiecznie powiem, że nawet po 2 miesiącach nie powinno się zepsuć. Nie raz zdarzyło mi się trzymać 1,5 roku i piwa były pijalnie, choć nie wybitne. Niektóre style najlepiej smakują świeże, inne wyleżakowane.

 

1,5 roku w fermentorze czy zabutelkowane?

 

O leżakowaniu czytałem sporo, widziałem również tabletkę kiedy warzyć, kiedy pić. Tak czy siak trzeba próbować co jakiś czas butelkę. Z piw które mam pale ale i ala lager będą dobre prawdopodobnie już po miesiącu a nawet szybciej, stout może poleżeć trochę dłużej. Stout będzie z dodatkiem laktozy 😈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jednak wielu z nas ma swoje wypróbowane sposoby/patenty na piwo domowe. Obyś się trzymał podstaw jak dość znaczna sterylność, odpowiednie traktowanie drożdży(w czasie zaszczepiania brzeczki i w trakcie fermentacji(temperatura)) dobre napowietrzenie brzeczki i nie za szybkie butelkowanie piwa po nastawie(cierpliwość jest wskazana) a będziesz coraz lepsze piwka warzył(robił)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pale ale poszło do butelek po 15 dniach fermentacji. Z 11 blg zeszło do 3,5, ten sam wynik po trzech dniach. Bez cichej, dekantacja z problemami(trochę drożdży się podniosło przy przechylaniu fermentora) do drugiego fermentora z syropem glukozowym 135gr/1100ml. Nie będzie to najlepsze piwo pod słońcem bo popełniłem duży błąd przy zadawaniu drożdży i opcja z syropem też do końca do mnie nie przemawia bo nie wiem czy dobrze się rozprowadził a nie chciałem mieszać. Ustawiłem wężyk tak żeby samo się mieszało. Przy kolejnych będę sypał cukier prosto do butelek.

 

Mam pytania co do kolejnych warek bo trochę mi się pozmieniało.

 

Mam zamiar puścić ala lagera coopersa 1,7kg + jasny płynny ekstrakt 1,7kg + 70gr glukozy która mi została, w temperaturze 13 stopni i ze względu na temperaturę z dwoma paczkami drożdży nottingham. Wiem, że brzeczkę muszę schłodzić do 13° i drożdże do 11/12°. Jak temperatura zacznie spadać przykryć fermentor kocem a po 14 dniach w piwnicy na 7 dni do mieszkania 22°. Po przelaniu piwa do drugiego fermentora chcę zebrać gęstwę na kolejne dwie warki które wstawię dzień po rozlaniu ala lagera. I tutaj w końcu moje pytania bo nie mogę znaleźć odpowiedzi.

 

1. Stout coopersa 1,7kg + laktoza 500gr + płynny jasny ekstrakt słodowy 1,7kg + miód nektarowy 1kg. Łącznie 23L brzeczki, fermentacja w 13°. Ile gęstwy muszę dodać żeby drożdże dały radę z taką zawartością?

 

2. Brewkit gozdawa przeniczne 1,7kg + płynny jasny ekstrakt przeniczny 1,7kg. Łącznie 20L brzeczki, fermentacja w 13°. I to samo pytanie ile gęstwy dodać.

 

Miłego weekendu wszystkim 🤙

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lub sobie kup dropsy coopersa. Też spoko rozwiązanie. Używam od roku. Jak coś się stanie że ich nie będzie. Będę odmierzał cukier do butelek wagą jubilerską do jakiegoś małego kieliszka wytarowanego i przez mały lejek do butelki. To będzie moment jak sie człowiek wdroży. Mi też się nie widzi działanie z zalewą cukrową. Rozprowadzanie potem tego przez wężyki do drugiego fermentora itp. Nie na moje nerwy i nie na moją leniwość(wszystkie piwa robię i rozlewam w jednym fermentorze z kranikiem)😉

 

I ważne jak się używa dropsów, dodajesz do buteleki, napełniasz np. rurką z zaworkiem, kapslujesz i po tak 2 godzinkach każdą butelkę raz energicznie przekręcasz. Wtedy ta otoczka na dole z rozpuszczonego cukru super się rozprowadza w piwie, dobrze to widać w bardziej klarownych piwach. I to jest cała robota przy takim gazowaniu. Ponad rok tak robię i polecam taki sposób.

Edytowane przez Reters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Reters napisał(a):

Lub sobie kup dropsy coopersa. 

Mam jedną paczkę z zestawu świątecznego ale jest to bardzo nieekonomiczne rozwiązanie, miarką do cukru też szybko pójdzie ;) Do pierwszego rozlewania zakupiłem stojak na butelki i myjkę do której wlałem oxi, super sprawa!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.