Skocz do zawartości

OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !


coder

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Pilna pomoc!

 

Uwarzyłem dry stout z tego zestawu: http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/zestawy_surowcow/redakcyjne_z_zacieraniem/dry_stout_12_blg

 

I mam 17,5 l brzeczki o ekstrakcie 16 blg.

 

Żeby mieć 12 Plato to muszę dolać prawie 6 l wody. Dolewać to, czy rozcieńczyć do wyższego ekstraktu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym wolał zrobić nowy starter, trochę szkoda całej pracy przy warzeniu, gdyby z tą muszką coś do piwa weszło niechcianego.

 

30zł za płynne drożdże piechotą nie chodzi. Poza tym co tam ma wejść niechcianego? Albo się skwasi, albo się nie skwasi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja tam bym wolał zrobić nowy starter, trochę szkoda całej pracy przy warzeniu, gdyby z tą muszką coś do piwa weszło niechcianego.

 

30zł za płynne drożdże piechotą nie chodzi. Poza tym co tam ma wejść niechcianego? Albo się skwasi, albo się nie skwasi :)

 

 

Skoro muszka wlazła to nie wiadomo kogo tam mogła jeszcze zaprosić.  ;)

30 zł kontra "dniówka" w kuchni i składniki. Do tego w starterze, więc jeżeli coś "wlazło" to ma niezłe warunki do przeżycia. A poza tym 30 zł za drożdże płynne zazwyczaj rozchodzi się na kilka warek, w końcu czy to większy starter można zrobić i podzielić czy gęstwę wykorzystać potem. No ale jak ktoś lubi ryzyko to nie zabronię przecież.  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Taka sytuacja:

Do dobrze natenionej brzeczki o ekstrakcie 18,5 Blg w ilości 22,5 litra zadałem 5 gram zrehydratyzowanych drożdży S-04, gdyż jak się okazało, tylko tyle miałem na stanie (zrezygnowałem z zadania gęstwy po poprzedniej warce, gdyż jej jakość wzbudziła mój niepokój). Po upływie doby dosypałem resztę saszetki do fermentującej brzeczki (pojawiła się na niej mała piana, rurka rachitycznie bulgotała), tj. 6,5 gram które to także zrehydratyzowałem.Czy po takim zabiegu mogę spodziewać się czegoś niedobrego, czy raczej wszystko powinno być w porządku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takiej brzeczki powinieneś dodać 2 paczki sucharów, także w teorii jest lekki underpitching, aczkolwiek tragedii na pewno od tego nie będzie.

 

Co do samego zadania drożdzy "na raty" po upływie dobry - również tragedii bym nie przewidywał.

Edytowane przez Jasiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takiej brzeczki powinieneś dodać 2 paczki sucharów, także w teorii jest lekki underpitching, aczkolwiek tragedii na pewno od tego nie będzie.

 

 

Różnie mawiają. Jedni mówią że pół to za dużo, drudzy że dwie to mało. Kalkulator zalecił 20 gram sucharów, ja postanowiłem znaleźć złoty środek i dodałem jedną saszetkę. Zresztą producent zazwyczaj przewiduje takie i inne sytuacje, i zazwyczaj tych komórek drożdżowych jest więcej w opakowaniu. Teraz mam zamiar przetrzymać piwo przynajmniej dwa tygodnie na drożdżach.

Edytowane przez kostas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takiej brzeczki powinieneś dodać 2 paczki sucharów, także w teorii jest lekki underpitching, aczkolwiek tragedii na pewno od tego nie będzie.

Mam zgoła odmienne zdanie na ten temat. Być może nie zauważyłeś, że kolega dodał tylko pół paczki sucharków, podczas gdy powinien dać jej ok. 1,5. To według mnie nie jest "lekki", tylko całkiem spory underpitching :)

 

 

 

Czy po takim zabiegu mogę spodziewać się czegoś niedobrego, czy raczej wszystko powinno być w porządku?

Co drożdże naprodukowały podczas intensywnego namnażania (masa estrów zapewne), to już w piwie raczej zostanie - dodanie większej ilości drożdży w późniejszym etapie może Cię uratować przed niedofermentowaniem lub pozostawieniem w piwie dużej ilości półproduktów fermentacji (np. aldehyd octowy). Na pewno będzie to miało spory wpływ na efekt końcowy, choć obstawiam, że jeżeli nie popełniłeś innych błędów, to piwo będzie jak najbardziej pijalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie, bo mam w przepisie na piwo jest coś takiego

Chmielenie:

 

marynka 15g 10 minut po zagotowaniu

 

lubelski 10g 10 minut przed końcem gotowania

 

lubelski 10g do whirpoola

 

ale szukałem na forum co to ten whirpool to znalazłem tylko , żeby zamieszać w garze i poczekać aż zrobi się stożek ale o chmieleniu w whirpoolu nic nie znalazłem, a chciałem teraz na weekend je uwarzyć i nie wiem jak mam ten chmiel dodać ( kiedy i jak długo trzymać??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja:

Do dobrze natenionej brzeczki o ekstrakcie 18,5 Blg w ilości 22,5 litra zadałem 5 gram zrehydratyzowanych drożdży S-04, gdyż jak się okazało, tylko tyle miałem na stanie (zrezygnowałem z zadania gęstwy po poprzedniej warce, gdyż jej jakość wzbudziła mój niepokój). Po upływie doby dosypałem resztę saszetki do fermentującej brzeczki (pojawiła się na niej mała piana, rurka rachitycznie bulgotała), tj. 6,5 gram które to także zrehydratyzowałem.Czy po takim zabiegu mogę spodziewać się czegoś niedobrego, czy raczej wszystko powinno być w porządku?

 

Po mojemu (ogólnie) to macie dużo czasu wolnego i 'zrobię piwo-WOW' albo inaczej: na śniadanie zjedz część tego co zazwyczaj, jutro drugą część. Czy to jest prawidłowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie, bo mam w przepisie na piwo jest coś takiego

Chmielenie:

 

marynka 15g 10 minut po zagotowaniu

 

lubelski 10g 10 minut przed końcem gotowania

 

lubelski 10g do whirpoola

 

ale szukałem na forum co to ten whirpool to znalazłem tylko , żeby zamieszać w garze i poczekać aż zrobi się stożek ale o chmieleniu w whirpoolu nic nie znalazłem, a chciałem teraz na weekend je uwarzyć i nie wiem jak mam ten chmiel dodać ( kiedy i jak długo trzymać??

Wklej recepturę :) (ja nie robię wiru bo nie mam potrzeby) i wtedy uzyskasz poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słód pilzneński (najlepiej klepiskowy np. Bruntal) 3kg

 

Słód monachijski 0,5kg

 

Słód zakwaszający 100-200g

 

woda ok. 10l

 

 

 

Zacieranie:

 

wsyp. słodów do wody o temp. 52°C, przerwa 10 minut

 

podgrzew. do 62°C, przerwa 10 minut

 

podgrzew. do 72°C, przerwa 35-40 minut

 

podgrzew. do 78°C, przerwa 5-10 minut

 

 

 

(ewentualnie zacieranie jednotemperaturowe w ok. 68°C przez jakąś godzinkę)

 

 

 

Filtracja, wysładzanie.

 

 

 

Gotowanie z chmielem 90 minut.

 

Chmielenie:

 

marynka 15g 10 minut po zagotowaniu

 

lubelski 10g 10 minut przed końcem gotowania

 

lubelski 10g do whirpoola

 

 

 

oddzielenie chmielin

 

 

 

chłodzenie do 10°C

 

 

 

zadanie drożdży, fermentacja w temp. ok. 10°C, butelkowanie.

 

Jeśli chcesz mieć piwo klarowne, dodatkowo polecałbym lagerowanie (co wiąże się też z większym ryzykiem infekcji).

Oto i cały przepis

Słód pilzneński (najlepiej klepiskowy np. Bruntal) 3kg

 

Słód monachijski 0,5kg

 

Słód zakwaszający 100-200g

 

woda ok. 10l

 

 

 

Zacieranie:

 

wsyp. słodów do wody o temp. 52°C, przerwa 10 minut

 

podgrzew. do 62°C, przerwa 10 minut

 

podgrzew. do 72°C, przerwa 35-40 minut

 

podgrzew. do 78°C, przerwa 5-10 minut

 

 

 

(ewentualnie zacieranie jednotemperaturowe w ok. 68°C przez jakąś godzinkę)

 

 

 

Filtracja, wysładzanie.

 

 

 

Gotowanie z chmielem 90 minut.

 

Chmielenie:

 

marynka 15g 10 minut po zagotowaniu

 

lubelski 10g 10 minut przed końcem gotowania

 

lubelski 10g do whirpoola

 

 

 

oddzielenie chmielin

 

 

 

chłodzenie do 10°C

 

 

 

zadanie drożdży, fermentacja w temp. ok. 10°C, butelkowanie.

 

Jeśli chcesz mieć piwo klarowne, dodatkowo polecałbym lagerowanie (co wiąże się też z większym ryzykiem infekcji).

Oto i cały przepis, acha a fermentacja na drożdżach lagerowych (np. wyeast munich lager, w34/70).

Edytowane przez MaxiKing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może z przelaniem do osobnego wiadra, tak żeby do lagerowania poszło piwo bez ciasta drożdżowego.

Pewnie masz racje, ale to równie dobrze można napisać, że butelkowanie też wiąże się z większym ryzykiem infekcji... Koniec OT bo zaraz będą krzyczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale to równie dobrze można napisać, że butelkowanie też wiąże się z większym ryzykiem infekcji...

niby racja, ale tylko niby bo przelać do butelek/KEG'a trzeba, a do innego pojemnika już nie koniecznie ;)

Tak więc chyba kol. MaxiKing trafnie to określił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) i odpiął/ęła ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.