B.K. Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Nie powinno to mieć większego wpływu na piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Godzinę temu, Hanys93 napisał: Tylko nie mam pojecia jak przerwa ferulikowa wplynie na ogolny caloksztalt piwa bez hefeweizenowskich drozdzy. Bedzie jakis negatywny wplyw? Nie każdy szczep drożdży zrobi użytek z tej przerwy, nie martwiłbym się wpływem na smak. Drożdże do hefe-weizena, często do saisonów i belgów mogą z niej skorzystać i wytworzyć więcej fenoli. Wymienione przez Ciebie szczepy nie powinny wpływać w wyczuwalny sposób. Zdecydowanie większy wpływ na to piwo będą miały drożdże, z tego co rozumiem lejesz saszetkę bez startera/aktywacji. Z drugiej strony masz lekki ekstrakt, stosunkowo mało brzeczki, wszystko powinno być dobrze. Hanys93 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Dzieki Daniel, tak wlasnie myslalem ale wolalem sie upewnic. Poczatkowo planowalem wiecej BLG ale ze musze skorzystac z planu B to zrobie mniejszy Balling, zeby wystartowaly bez startera. Ale zreszta jak tak wysladzanie dalej pojdzie to bede mial duzo wieksze problemy w postaci tanin.. Cholerny automatyczny kociolek mial byc ulatwieniem a mam wrazenie ze mi pod gorke robi Dasz Pszenice i przez sitko wszystko przeleci i potem przelewaj to na nowo.. Szkoda gadac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 15 minut temu, Hanys93 napisał: Dzieki Daniel, tak wlasnie myslalem ale wolalem sie upewnic. Poczatkowo planowalem wiecej BLG ale ze musze skorzystac z planu B to zrobie mniejszy Balling, zeby wystartowaly bez startera.Ale zreszta jak tak wysladzanie dalej pojdzie to bede mial duzo wieksze problemy w postaci tanin. Jeżeli zakwasiłeś wodę do wysładzania, to taniny nie powinny być żadnym problemem. Dodatkowo podczas gotowania sporo z nich strąci się w przełomie. Słód pszeniczny też jest pozbawiony łuski, zatem tanin będzie mniej. Za to więcej beta-glukanów powodujących zwiększenie gęstości i brak tych łusek powoduje gorszą filtrację. 16 minut temu, Hanys93 napisał: Cholerny automatyczny kociolek mial byc ulatwieniem a mam wrazenie ze mi pod gorke robi Dasz Pszenice i przez sitko wszystko przeleci i potem przelewaj to na nowo.. Szkoda gadac. Zawsze w takim przypadku można dać łuskę, świetnie działa w przypadku pszenicy. W przypadku jakby wypływała namoczyć ją odpowiednio wcześniej. Powinna dobrze przeciwdziałać zbijaniu. Również można zmniejszyć przepływ brzeczki w recyrkulacji, wtedy młóto nie powinno zbijać się mniej. Kosztem wydajności też można grubiej śrutować. I nie strasz mnie z tym zatykaniem, bo jestem coraz bliżej końca składania własnego kociołka . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Takie bloto mi poszlo ze cala brzeczke musialem zawrocic. Przez to mozolne zawracanie wszystko mi wystyglo wiec wyobraz sobie ta gestosc.. Teraz w koncu wysladzam goraca woda wiec idzie troche lepiej - ale mloto musze dalej nacinac. Juz widze jaki znowu Hop Stoper zawalony bedzie przy przelewaniu do fermentora po gotowaniu. No i slod pogotuje sie cala godzine z chmielem, wprost fantastycznie.. Przy Tmavym mialem to samo jak dodalem Carafe Special. Przeszla przez sito do tego wgl nie skumalem i tak sobie to gotowalem. Zdziwilem sie dopiero jak chcialem przelewac do fermentora a tam nic nie lecialo - caly Hopstoper zawalony. Dobrze ze przelalem to do Fast fermenta to z 3 sloiki Carafy najpierw odebralem, zanim drozdze zadalem. Ale i tak mam obawy jakie posmaki wniesie godzine gotowana Carafa. Bede musial cos wymyslic ale narazie nie mam pojecia co. Jak bym wiedzial ze to tak bedzie wygladalo to kupilbym 3 razy tanszy kociol i zacieral w worze. Mniej bym nerwow przy tym tracil. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Furmuss Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Witam! Mam pytanie odnośnie drożdży Wyeast 1214 Belgian Abbey (data przydatności: 22.07.2019). Kupiłem je około miesiąca temu i przez ten czas przeleżały u mnie w lodówce. We wtorek (09.04) po południu wyjąłem z lodówki i około dwie godziny później aktywowałem. Rano po około 12 godzinach sprawdzam - zero napuchnięcia. Po pracy po kolejnych 12 godzinach - ani śladu pracy, saszetka tak samo płaska, jak zaraz po wyciągnięciu z lodówki. Warzenie zaplanowane na dziś, więc wczoraj o 18 przygotowałem około litra brzeczki 8Blg i wlałem zawartość saszetki. Dzisiaj rano sprawdzam i zero oznak fermentacji. Mieszadła nie mam - robię w słoiku i kręcę nim co trochę. Jak zakręciłem rano to wydaje mi się że minimalny syk z pod nakrętki był i to wszystko. Piwo warzę dziś po robocie a drożdże będę zadawał jutro skoro świt. Trochę zaczynam się niepokoić. Czy to normalne przy tych drożdżach? Wcześniej z Wayestów korzystałem tylko raz i były to drożdże lagerowe. Wtedy po aktywacji już po kilku godzinach było widać, że saszetka puchnie a po 24 godzinach była tak napuchnięta, że bałem się czy nie pęknie. A jak dodawałem drożdże z fiolki to po 12 godzinach też już zawsze były oznaki fermentacji... Zrobiłem coś nie tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fradio Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Przy tej dacie co podałeś, drożdże mają niecałe 3 miesiące, powinny reagować jak inne o których piszesz. Nie przemrozilo ich gdzieś po drodze? Na przykład leżąc cały dzień na pace u kuriera? Dużo im nie trzeba. Jak nie będą dalej dawać oznak życia to szukaj innych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Furmuss Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Tak jak pisałem zamawiałem je jakiś miesiąc temu. Mrozów jakiś wybitnych z tego co pamiętam nie było. Oprócz drożdży w paczce były słody, chmiele, kapsle i inne rzeczy, a drożdże między tym wszystkim. Zresztą dostałem maila, że paczka została odebrana przez kuriera po 15 a następnego dnia około 9 rano już była u mnie, więc tylko jakieś 19 godzin. Szukam teraz po internecie, ale jakoś nie ma dużo informacji o tym szczepie. Jedyne co znalazłem: SZCZEP DROŻDŻY: 1214 Belgian Ale Drożdże do fermentacji górnej piw typu klasztornego. Odpowiednie do piw o wysokiej ekstraktywności, bardzo dobrze tolerujące alkohol. Estrowe, bardzo złożone. Ten szczep może wolno startować. Czy jednak aż tak wolno? No i widzę, że Wyeast 1214 to Belgian Abbey a gdzie indziej Belgian Ale. Czy to w ogóle ten sam szczep? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymonisko Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Miesiąc temu też używałem tych drożdży - i bardzo podobne wrażenia do Twoich - po rozbiciu aktywatora - przez parę godzin, zasadniczo saszetka prawie że nic nie napuchła, potem zadana do startera - starter kręcony kilkanaście godzin i też nie byłem zbyt pewien jego kondycji podczas zadawania do brzeczki (chociaż warstwa drożdży w kolbie była ok 1-1,5cm w kolbie 2l). Po zadaniu do brzeczki, piwo może niezbyt szybko, ale ruszyło - z tego co kojarzę to lag>24h. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 A poprzerywało wam te wewnętrzne saszetki ? , no i po cholerę to lejecie do startera jak jeszcze nie napuchło, po to jest ten system,żeby mieć pewność ,że w środku coś żyje, a tak w tych starterach czy piwie zadanym takim byle czym diabli wiedzą co rusza. Robert87 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Furmuss Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 29 minut temu, tymonisko napisał: Miesiąc temu też używałem tych drożdży - i bardzo podobne wrażenia do Twoich - po rozbiciu aktywatora - przez parę godzin, zasadniczo saszetka prawie że nic nie napuchła, potem zadana do startera - starter kręcony kilkanaście godzin i też nie byłem zbyt pewien jego kondycji podczas zadawania do brzeczki (chociaż warstwa drożdży w kolbie była ok 1-1,5cm w kolbie 2l). Po zadaniu do brzeczki, piwo może niezbyt szybko, ale ruszyło - z tego co kojarzę to lag>24h. No to jest jeszcze nadzieja. Wrócę po robocie do domu to zobaczymy czy coś ruszyło. Jutro do rana jest jeszcze trochę czasu. 12 minut temu, dziedzicpruski napisał: A poprzerywało wam te wewnętrzne saszetki ? , no i po cholerę to lejecie do startera jak jeszcze nie napuchło, po to jest ten system,żeby mieć pewność ,że w środku coś żyje, a tak w tych starterach czy piwie zadanym takim byle czym diabli wiedzą co rusza. Saszetka na 100% przerwana. Jeszcze po rozcięciu opakowania sprawdzałem. Nie mam zbyt dużego doświadczenia z tymi aktywatorami Wyesta. To dopiero drugi jaki używałem. Pierwszy raz mi ostro napuchło po 24 godzinach i sądziłem, że tu też tak będzie. Gdybym wiedział, że będzie taki problem to aktywował bym to wcześniej. Starter trzymam około 36 godzin i do wiadra. Do takiego schematu postępowania doszedłem po lekturze forum. Za pierwszym razem zadziałało :D (odnośnie tego aktywatora bo startery zawsze trzymałem tyle czasu i jeszcze nie miałem przypadku żeby piwo mi nie ruszyło dłużej niż 24 godziny). A po co wlałem do startera? Sytuację mam taką, że albo uwarzę to piwo dziś albo tydzień po świętach. Rodzina, praca, inne obowiązki i wolnego czasu nie ma za wiele. Chciałbym mieć taką sytuację że jak nie mogę zrobić tego piwa dziś, to zrobię jutro. A jak nie jutro to pojutrze... No ale nie mam. Może niektórzy mają takie podejście, że jak się nie ma możliwości zrobić czegoś perfekcyjnie to lepiej wcale nie robić. Ja bardzo lubię robić piwo i staram się je zrobić maksymalnie dobrze w czasie i warunkach, które mam do dyspozycji. Ale w tym przypadku poszło coś nie tak już na samym starcie a alternatywą dla mnie było trzymanie aktywowanej paczki drożdży przez kolejne 2 tygodnie. Wybrałem wlanie tego do startera bez oznak aktywacji. Mam nadzieję, że ruszy. Mam nadziję, że piwo będzie DOBRE :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 10 minut temu, Furmuss napisał: A po co wlałem do startera? Sytuację mam taką, że albo uwarzę to piwo dziś albo tydzień po świętach 10 minut temu, Furmuss napisał: Ale w tym przypadku poszło coś nie tak już na samym starcie a alternatywą dla mnie było trzymanie aktywowanej paczki drożdży przez kolejne 2 tygodnie. I to by była lepsza opcja, zawsze trzymaj tą saszetkę aż napuchnie, a przynajmniej zacznie puchnąć, jak nie napuchnie,to nie ma sensu tego używać bo tam sama trupiarnia, swoja droga dlaczego tak Ci się porobiło skoro drożdże w terminie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Przy kazdej produkcji zawsze sie jakis bubel albo felerna partia moze przytrafic. Losowa sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fradio Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 2 godziny temu, dziedzicpruski napisał: swoja droga dlaczego tak Ci się porobiło skoro drożdże w terminie. 5 godzin temu, Furmuss napisał: Zresztą dostałem maila, że paczka została odebrana przez kuriera po 15 a następnego dnia około 9 rano już była u mnie, więc tylko jakieś 19 godzin. Jeśli było zimno, to cała noc na samochodzie, to nie tak mało. Nie musi to być to ten powód, ale jakiś jest. Nie trzeba -20 żeby drożdże, straciły na kondycji. Oby ruszyły, jak nie to lepiej się wstrzymać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Furmuss Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2019 Piwo uwarzone. Coś na kształt witbira tylko trochę lżejsze (10 blg), bez curacao, ze zmniejszoną ilością kolendry i delikatnie nachmielone na aromat chmielem galaxy. Właśnie zrobiłem łirpula i za jakieś 15 minut będę dekantował do fermentora. Ze starterem szału nie ma. Jak wróciłem z pracy i zamieszałem słoikiem to delikatne bąbelkowanie było i cichutkie syknięcie. Dam mu jeszcze czas do rana i idzie do fermentora. Jak nie ruszy to innych drożdży na stanie nie mam. Jedynie co, to kończy mi się fermentacja american wheat na fm 50. Jak nie ruszy przez dłużej niż 24 godziny to najwyżej zleje tamto na cichą i dodam te drożdże ( choć nie wiem co miałoby z tego wyjść). Najwyżej pójdzie do wylania. 48. warka - kiedyś musi być ten pierwszy raz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henx Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 W dniu 11.04.2019 o 21:57, Furmuss napisał: Piwo uwarzone. Coś na kształt witbira tylko trochę lżejsze (10 blg), bez curacao, ze zmniejszoną ilością kolendry i delikatnie nachmielone na aromat chmielem galaxy. Właśnie zrobiłem łirpula i za jakieś 15 minut będę dekantował do fermentora. Ze starterem szału nie ma. Jak wróciłem z pracy i zamieszałem słoikiem to delikatne bąbelkowanie było i cichutkie syknięcie. Dam mu jeszcze czas do rana i idzie do fermentora. Jak nie ruszy to innych drożdży na stanie nie mam. Jedynie co, to kończy mi się fermentacja american wheat na fm 50. Jak nie ruszy przez dłużej niż 24 godziny to najwyżej zleje tamto na cichą i dodam te drożdże ( choć nie wiem co miałoby z tego wyjść). Najwyżej pójdzie do wylania. 48. warka - kiedyś musi być ten pierwszy raz... I co ta fantastyczna opowieść ma wspólnego z „ostrym dyżurem”? Czy jakiś admin zagląda tu czasami? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Kolega mial kilka postow wczesniej problem z starterem i widocznie chcial podsumowac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuuu Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Ktoś używał Bursztynowego płynnego ekstraktu słodowego? Czy prócz pogłębienia barwy daje dużo aromatów i posmaków jak słody karmelowe? Chcę jutro uwarzyć Wheat wine'a i celem podbicia BLG chciałem dodać ekstrakt, ale dziś zauważyłem, że nie jest jasny tylko właśnie bursztynowy. W zasypie miało być 50% pszenicznego, 20% monachijskiego II 13% wiedeńskiego i po 1-2 % crystal wheat, aromatic i caramel 300 Teraz też zwróciłem uwagę, że ma niby 250-350 EBC to jak dodam go 1,2l do 20l warki to wg BS wyjdzie zdecydowanie za ciemne, a chcę uniknąć zbyt głębokiej barwy i za intensywnych aromatów karmelowych. Więc odpowiadając samemu sobie na pytanie, dodanie go to chyba zły pomysł, co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seikcoo Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Będę wdzięczy gdyby ktoś szybko mógł mi odpowiedzieć tutaj: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 (edytowane) Witam, jestem w trakcie warzenia i w zasypie mam spory udział płatków. Ze sklepu piwowarskiego mam platki owsiane,ktore wyglada jak nieslodowany owies, dla porownania zwykle platki sklepowe. Czy ktos sie pomylil czy tak wyglądają platki owsiane przygotowane pod użytek browaru? Zawsze jak bralem z innego sklepu to wyglądały jak typowe sklepowe płatki. Co z tym fantem robic? Woda juz sie grzeje. Edit: Otrzymałem odpowiedź sklepu, są to płatki owsiane specjalnie przygotowane dla piwowarów. Także ten i następne moje posty są już nieaktualne. Pozdrawiam Edytowane 15 Kwietnia 2019 przez maciek1221 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Na platki to nie wyglada. Predzej na nieslodowany owies - ale jak wyglada smakowo w porownaniu z platkami nie mam pojecia, nigdy nie uzywalem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert87 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 To jest owies, który nie został pozbawiony łuski i nie jest zmiażdżony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Czyli pomyłka sklepu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert87 Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zwykły owies. Jak masz śrutownik to zesrutuj go i koniecznie kleikowanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaniutek Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 A co to za sklep, ktory nie odroznia ziarna owsa od płatków owsianych? Robert87 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi