Skocz do zawartości

Browar Artezan


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, taka ciekawostka: butelki mają ogólnounijną normę obmiaru, więc można importowac piwo w butelkach i płacić akcyzę od tego.

Ale kegi (podobnie jak zbiorniki) nie, żeby importowac piwo w kegach, musi być to keg z zatwierdzeniem typu w polskim GUM.

 

A ponadto: udało nam się obmierzyć fermentor (w 5 godzin - nabieramy wprawy). Jeżeli jeszcze utrzyma do jutra ciśnienie, część obmiarowa będzie zakończona, i już za jakiś miesiąc będziemy mieli papiery na zbiorniki i zaczniemy formalności z Urzędem Celnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze ja się nie "wykropliłem" :) (że tak powiem po GUM-owsku);

Zbiorniki muszę być przyplombowane do podłogi, każde przesuniecie powoduje utratę legalizacji, przymiar sztywny musi być zamocowany w odległości nie większej niż 5 mm od rurki płynowskazu. W praktyce dużą część czynności urzędowych robiliśmy sami pod okiem naszej Pani metrolog. Trzeba było przywieźć i odwieźć panią, podjechać późnym wieczorem do garaży GUM, załadować i przywieźć sprzęt. Ot taka familiarna atmosfera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze ja się nie "wykropliłem" :) (że tak powiem po GUM-owsku);

Zbiorniki muszę być przyplombowane do podłogi, każde przesuniecie powoduje utratę legalizacji, przymiar sztywny musi być zamocowany w odległości nie większej niż 5 mm od rurki płynowskazu. W praktyce dużą część czynności urzędowych robiliśmy sami pod okiem naszej Pani metrolog. Trzeba było przywieźć i odwieźć panią, podjechać późnym wieczorem do garaży GUM, załadować i przywieźć sprzęt. Ot taka familiarna atmosfera.

A kto wam broni pod osłoną nocy przywieźć kocioł o 2 litry pojemniejszy, uwarzyć o te 2 litry więcej piwa i do rana wszystko zdemontować? Bo chyba plomb nie macie na sprzęcie tak jak to jest bodajże w jakimś browarze restauracyjnym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto wam broni pod osłoną nocy przywieźć kocioł o 2 litry pojemniejszy, uwarzyć o te 2 litry więcej piwa i do rana wszystko zdemontować? Bo chyba plomb nie macie na sprzęcie tak jak to jest bodajże w jakimś browarze restauracyjnym?

 

Czyli zamiast 1000 l. warzyć 1002 l.??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto wam broni pod osłoną nocy przywieźć kocioł o 2 litry pojemniejszy, uwarzyć o te 2 litry więcej piwa i do rana wszystko zdemontować? Bo chyba plomb nie macie na sprzęcie tak jak to jest bodajże w jakimś browarze restauracyjnym?

 

Chcemy móc warzyć i legalnie sprzedawać piwo, a nie targać nocą 300 kg gary, żeby zaoszczędzić 5 zł na podatkach.

 

Zarówno Ty jak i prawodawca powinni mieć mieć więcej zaufania do przedsiębiorców, to nie jest banda kombinatorów i złodziei tylko ludzie posiadający swój honor, moralność i odpowiedzialność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie mam zaufanie do przedsiębiorców, natomiast mam wstręt do idiotycznych przepisów, a szerzej - do tego państwa i eurokołchozu w obecnej postaci. Pokazałem tylko absurdalność tego całego mierzenia kolbami jak w jakimś domu wariatów, bo jeżeli i tak można oszukać, to na co ten cały cyrk?

Jako zwolennik libertarianizmu (nie mylić z liberalizmem, bo ten mi się kojarzy nieodłącznie z okupantem) jestem zwolennikiem jak najmniejszej liczby przepisów i zupełnej dowolności co chcesz robić i jak, dopóki komuś nie zaszkodzisz. A jak uwarzysz trujące piwo, to idziesz do więzienia albo płacisz odszkodowanie za szkody na zdrowiu. Podobno kiedyś dawno temu gdzieś tam było prawo, że jeżeli piwowar uwarzył piwo niezdatne do picia, to na mocy tego prawa topiono go w tym piwie. Sądzę, że było to prawo skuteczne. ;)

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma prawo, ale przecież nie musi? A w nocy nie przyjedzie, bo by mu musieli zapłacić za nadgodziny i jeszcze pracę nocną.

Zresztą można mieć 10 razy większy kocioł u Cześka w stodole i tam warzyć piwo, a legalną instalację tylko dla niepoznaki.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jake, przez takie podejście do życia mamy takie a nie inne przepisy i ich egzekwowanie. Jak wielu piwowarów chciałbym sprzedawać swoje piwo. Popyt na nie byłby prawdziwym wskaźnikiem jego jakości, zamiast często grzecznościowego "dobre". Jak ktoś kupował by ode mnie piwo, nie jednorazowo, ale regularnie, znaczy, że naprawdę mu smakuje.

Niestety opisywana droga, którą kroczy Artezan, i późniejsza księgowość, skutecznie mnie zniechęcają, ale nie myślę o pokątnym handlu, bo przecież może się udać. Nie tędy droga, żeby kantować, warzyć pokątnie piwo i oszukiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od przepisów i tak musisz sobie zwymiarować zbiorniki. Jak chcesz warzyć nie wiedząc jaką masz pojemność? Przy okazji wyszło, że zbiornik, który kupiliśmy w Niemczech jako 1200 litrów, ma tylko 1100. Nawet w domu mam ponacinaną drewnianą chochelkę, którą mierzę ilość brzeczki w garnku, więc po co ten hałas. W tym przypadku zrobione to zostało urzędowo i tyle. Zbiornik ciepłej wody będziemy musieli sobie zwymiarować sami.

Edytowane przez Hasintus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jake, przez takie podejście do życia mamy takie a nie inne przepisy i ich egzekwowanie. Jak wielu piwowarów chciałbym sprzedawać swoje piwo. Popyt na nie byłby prawdziwym wskaźnikiem jego jakości, zamiast często grzecznościowego "dobre". Jak ktoś kupował by ode mnie piwo, nie jednorazowo, ale regularnie, znaczy, że naprawdę mu smakuje.

Niestety opisywana droga, którą kroczy Artezan, i późniejsza księgowość, skutecznie mnie zniechęcają, ale nie myślę o pokątnym handlu, bo przecież może się udać. Nie tędy droga, żeby kantować, warzyć pokątnie piwo i oszukiwać.

O jakim podejściu do życia mówisz? Pomyliłeś skutek z przyczyną.

Właśnie przez takie przepisy mamy pokątny handel i szarą strefę, nie chodzi mi tu już o piwo, ale o wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od przepisów i tak musisz sobie zwymiarować zbiorniki. Jak chcesz warzyć nie wiedząc jaką masz pojemność? Przy okazji wyszło, że zbiornik, który kupiliśmy w Niemczech jako 1200 litrów, ma tylko 1100. Nawet w domu mam ponacinaną drewnianą chochelkę, którą mierzę ilość brzeczki w garnku, więc po co ten hałas. W tym przypadku zrobione to zostało urzędowo i tyle. Zbiornik ciepłej wody będziemy musieli sobie zwymiarować sami.

Nie chodzi mi o sam fakt mierzenia pojemności zbiornika, bo sam bym zmierzył, nawet z ciekawości, ale robienie z tego takiego cyrku i zatrudnianie do tego urzędnika, który w tym czasie mógłby zrobić sto bardziej pożytecznych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o sam fakt mierzenia pojemności zbiornika, bo sam bym zmierzył, nawet z ciekawości, ale robienie z tego takiego cyrku i zatrudnianie do tego urzędnika, który w tym czasie mógłby zrobić sto bardziej pożytecznych rzeczy.

Co Twoim zdaniem, urzędnik GUM miałby w tym czasie robić coś bardziej pożytecznego? Odśnieżać chodnik? czy coś innego (choć odśnieżanie też ważne). Zawsze mnie się wydawało, że jego praca polega na pomiarach, a że skasuje przy tym kilka tysięcy, to go jeszcze bardziej motywuje do tej mało pożytecznej Twoim zdaniem czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczyłoby umożliwić robienie obmiarów firmom prywatnym, certyfikowanym. Firmy robiły by to szybciej i taniej, a urzędników mogłoby być 10 razy mniej, bo robiliby tylko pomiary wyrywkowe, tylko w celu skontrolowania tych firm.

Dyskutowałem o tym z P.Inspektor, ale konkluzja jest taka, że jest to b. wrażliwy element, szczególnie obmiar paliw, i państwo obawia się oddać to w ręce prywatne. Tak jakby urzędnika nie można było skorumpować :)

 

Ułomne jest też prawo - jest tylko jeden reżim dokłądnościowy dla obmiaru zbiorników, bład dopuszczalny to chyba (strzelam) 0.3% objętości. Nie ma czegoś takiego jak klasa I i klasa II, każdy zbiornik : do paliwa, wódki, piwa jest obmierzany tak samo. Poza zatwierdzeniem typu jest tylko możliwośc wzorcowania, z dowolną dokładnością wedle życzenia, ale z tego co zrozumiałem, wzorcowanie nie ma mocy prawnej, to jest usługa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Twoim zdaniem, urzędnik GUM miałby w tym czasie robić coś bardziej pożytecznego? Odśnieżać chodnik? czy coś innego (choć odśnieżanie też ważne). Zawsze mnie się wydawało, że jego praca polega na pomiarach, a że skasuje przy tym kilka tysięcy, to go jeszcze bardziej motywuje do tej mało pożytecznej Twoim zdaniem czynności.

Może się przekwalifikować na przykład i założyć browar - będzie większa korzyść. Wystarczy, że przedsiębiorca sam sobie to zmierzy i zgłosi do urzędu. Wtedy taki urzędnik nie będzie potrzebny. Ostatnio była afera (przemilczana przez media tzw. pierwszego obiegu), jak to dwa urzędy ogłosiły kilkumilionowe przetargi na mapy lotnicze polski. Te same firmy zgłosiły się do przetargu, bo i przedmiot przetargu był identyczny. I w ten sposób jeden i drugi urząd udowodniał swoją przydatność. No i więcej kasy pójdzie do kieszeni (i to do dwóch zamiast jednej) - same korzyści.

Oczywiście Jaśnie Panujący i jego świta uznali, że wszystko jest w porządku, bo tak ma być i już.

Przeraża mnie, że nikt w tym kraju nie spojrzy globalnie, który każdy patrzy na swoje podwórko i chce wyszarpać jak najwięcej kasy dla siebie i swoich ludzi.

Przecież gdyby 1000 piwowarów założyło swoje browary produkujące 100 litrów piwa miesięcznie, to 100 z nich z czasem przekształciłoby się w browary rzemieślnicze, a 10 w duże browary. Wiele browarów w Stanach tak zaczynało, ale do tego jest potrzebna wolność gospodarcza jaka była wtedy u nich.

W długim okresie państwo na pewno by zyskało, nawet gdyby teraz każdy z tych piwowarów oszukiwał państwo na 10 zł miesięcznie. Ale do tego to chyba musi zmienić się pokolenie albo dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak.

Podstawowym obowiązkiem państwa jest umożliwienie tego, żeby ludzie mogli chętnie i wydajnie pracować, bo głownie z tego bierze się bogactwo kraju, a nie z łupienia podatków.

 

EDIT: to było a propos postu jake'a

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a wystarczyłoby pobierać akcyzę z "banderol" naklejanych na butelkę, browar kupuje paczkę pasków w urzędzie celnym i cała biurokracja staje zbędna.

 

Ale po co? Nie może być tak jak w Czechach czy NL, że żadne zbiorniki nie są wymiarowane?

 

Widział kto na zbiornikach U Konicka jakieś płynowskazy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a wystarczyłoby pobierać akcyzę z "banderol" naklejanych na butelkę, browar kupuje paczkę pasków w urzędzie celnym i cała biurokracja staje zbędna.

podpisuję się obyma ręcyma za takim rozwiązaniem. Może kiedyś tego doczekamy, tylko co wtedy robiłyby te wszystkie urzędasy z GUM-u, Sanepidu czy UC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.