Ależ skąd. Raz robiłem dużą warkę z zacieraniem, prawie 6h roboty. Od tego czasu robię tylko małe warki, mieściłem się zwykle w 3.5h, chyba że był problem z filtracją (odkąd zacieram w torbie to 2h45', ale to inna historia).
Co prawda zacieranie i gotowanie trwa tyle samo zarówno dla 10 jak i 20L, ale przecież w tym czasie brzeczki nie trzeba głaskać po głowie, można sobie iść i zrobić coś innego. Pozostałe części procesu, jak podgrzewanie wody czy szczególnie butelkowanie trwają proporcjonalnie do rozmiaru warki.
Mi dużo łatwiej jest wygospodarować dwa razy po 3.5h niż 5-6h na raz. Pomijam że dzięki temu mam większą różnorodność dostepnych piw i bardziej stromą krzywą uczenia.