15.06.2015r
#22 Wee Heavy (Niebiańsko mocne)
Styl: Strong Scotch Ale
25 Blg
35 IBU
29 litrów
77 % wydajność
10,7 ABV
Zasyp:
74% - Pizneński Bruntal - 7,00 kg
21% - Słód monachijski typ I - 2,00 kg
4% - Słód karmelowy 30 - 0,40 kg
0,5% - Słód karmelowy 300 - 0,05 kg (bo tyle tylko znalazłem)
0,5% - Słód Carafa typ II special - 0,07 kg
Zacieranie:
68C 90 min
72C 15 min
78C mashout
Chmielenie:
180 min - nic
W osobnym garze odparowanie 5l brzeczki do mocnego zgęstnienia - następnie dodanie do chmielenia
60 min - Magnum (12%) 50g - 35 IBU
10 min - łyżeczka mchu
Fermentacja:
16.06 - Zadane drożdże US-05 zebrane z piany z wcześniejszej warki. Start fermentacji w 15C, po 5h mocna piana na powierzchni więc ustawiłem temp na 14C. Jednak z piany drożdże to żywe drożdże.
17.06 - Obniżenie temperatury fermentacji do 13C bo drożdże podchodzą do wieka , mam nadzieję nie będzie aldehydu.
19.06 - Podniosłem temperaturę do 14C.
20.06 - Jest 14 BLG. Dziwna sprawa, bo sonda na sciance fermenora wskazuje 15C, a w fermentorze jest 12,9C... Defakto cała fermentacja jest w dużo niższej temperaturze niż by to wskazywała sonda. Podnoszę wiec do 16C na kontrolerze. Zbadamy temperaturę wieczorem. Wieczorem wyszło szydło z worka. Wystarczy obrócić fermentor tak by sonda przyklejona do fermentora była skierowana w tył, w stronę płyty gdzie chłodzi lodówka. Jest bardziej stabilna temperatura.
22.06 - Podniosłem temperaturę fermentacji do 17C.
23.06 - Popsuł się kontroler... Albo bardziej sonda, więc wywaliłem fermentor do pomieszczenia gdzie mam około 19-21C. Postoi tak aż fermentacja ustanie.
04.07 - Zlane na cicha, fermentor stał od kilku dni w dość ciepłym miejscy, (temperatury na zewnątrz powalają) więc na pewno dofermentował bo jest równe 6 BLG, ciekawe czy będzie czuć alkohol w aromacie... ale większośc fermentacji w niskiej temp, więc jestem dobrej myśli,
18.07 - zlałem próbkę do pomiaru i rzeczywiście dalej 6 blg, wrażenie pozytywne, piwo wyszło jak najbardziej w stylu, może mogloby być więcej słodyczy, chyba bardziej z karmelowego słodu niż z niższego odfermentowania bo tutaj pełnia jest brakuje po prostu słodyczy ale tak o 1/4 więcej..., ale może to tylko złudzenie. Zobaczymy po 5-6 miesiącach.
23.07 - zabutelkowano wraz z 102g cukru na 23,5l. Wyszło 71x 0,33l.
Pierwsza degustacja: W sumie to przez przypadek równo po miesiącu od butelkowania otworzyłem wczoraj pierwszą butelke i muszę powiedzieć że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Piwo przy butelkowaniu było pozbawione słodyczy, teraz jest bardzo fajnie zbalansowane (chodzi o słodycz) słodycz górą nad goryczką, która jest w tle. Na dzień dzisiejszy mogłoby być o te 5 IBU mniej gorzkie, ale zobaczymy po dłuższym leżakowaniu. Piana o dziwo bardzo piękna drobna (czytałem że w mocniejszych wersjach lubi być bąblowata), piwo samo w sobie nie jest mocno nasycone CO2 ale jest już nagazowane w stylu (wg tego co sypałem przy butelkowaniu) więc muszę kontrolować co jakiś czas czy czasem nie dochodzi w butelce. Co prawda piwo stało po burzliwej kilka dni, nawet ponad tydzień w bardzo ciepłym pomieszczeniu około 28C więc drożdże nie powinny mieć czego dojadać w butelkach. W smaku dominuje karmel, tofii jest słodkie pełne, ale od palonego słodu ma gładki wytrawny finisz, po chwili robi się lekko szorstki, ale myślę że z czasem to się ułoży. Czuć alkohol, zwłaszcza po ogrzaniu, ale to dopiero miesiąc = za 6 miesięcy będzie dobrze!