Ja jak beczkuję piwo to po prostu strzelam z CO2 2 bary, czekam aż przestanie bulgotać (gaz podpinam na wyjściu piwa na głowicy), zakręcam gaz, mieszam kegiem kilkanaście razy i znowu strzał z CO2 2 bary. I robię tak 4 strzały w kega 25 litrów w którym jest ok 25 litrów piwa (dość mała przestrzeń zostaje). Piwo, które gazuję jest zwykle dość zimne maks 10 stopni. Po nagazowaniu stoi w piwnicy w ok 22 stopnach Jak podpinam tego kega do schładzarki w mieszkaniu gdzie też mam ok 20-22 stopnie i podam gaz do wyszynku to zazwyczaj słyszę, że gaz wpływa do kega przy wartości ok 1,1 bar. I tak zostawiam, włączam schładzarkę, czekam aż się schłodzi i wyłączy i leje piwko. W zasadzie pieni się pierwsze pół szklanki, ale piwo ma dość małe wysycenie. Wraz z opróżnianiem kega ilość CO2 w kegu wzrasta i piwo się bardziej nasyca. Pod koniec beczki miałem problem żeby nalać piwo bez piany i też zwiększałem ciśnienie do maks 2 bar i tempo odbioru regulowałem kompensatorem. Keg stoi na podłodze, schładzarka na blacie w kuchni, przewód 3/8 długi na ok 2m.
Ciekaw jestem tych wyliczeń z nalewaki-do-piwa.pl. Daj koniecznie znać jak wyszło.