darko

Takie coś ma "Pivovaria" w Radomiu, ale 10 litrów. Do kupienia w minibrowary.pl. Cena zaporowa, nie warto.

Dlatego wątpię, aby wybuch spowodowany był brakiem dziurek

http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=1338941 dori: dziekuje To akurat nie są kegi, tylko zwykłe stalowe puszki. Pompka powietrzna powoduje kontakt piwa z tlenem, co znacząco skraca jego przydatność. A pierwszą szklankę osadów możesz wylać.

jakoś się dostanie, bo ten pierścień to chyba jest wygięty z blachy i nie jest zamknięty. A z czasem to rowek zalepi się brudem. Możliwe, że działa to inaczej

Jeśli znajdziesz do kupienia kega o poj. 5L przez 3 dni będziesz moim guru

Ja mam tak: filtrator z oplotu naciągnięty na króciec na wąż, który to króciec jest wspawany go kega i z drugiej strony zakończony jest gwintem 1/2". Mieszadło łopatowe takie jak wszędzie. Na czas zacierania i mieszania wężyk jest podwieszony do góry, tak aby nie okręcił się wokół mieszadła. Scooby'emu pewnie chodziło o to, że w tym pierścieniu może zbierać się woda, która to podgrzana może doprowadzić do małego buuuuum. A jak ktoś nie ma dziurek, to może sobie nawiercić.

Zależy jaki kto ma zamrażalnik. U mnie jest -18 °C.

A jakby tak zrobić coś trwalszego - np. koszulki polo z haftem?

Ja po prostu dorastałem w czasach kampanii "Intel inside" .

Nie wiem, nie znam Twoich sąsiadów. Nie bardzo rozumiem - tekst nie może być po angielsku? Tak w ogóle to nie wiem w czym problem, przecież może być kilka wersji koszulki...

To się zapytają o co chodzi. Nie ukrywajmy, w koszulkach forumowych mało kto chodzi na co dzień. Ja np. chodzę .

Klasyczne, wybrzyszone szklanki pintowe są do kupienia w polskich sklepach Tesco.

Jestem za "Piwowar Inside". Nie bardzo pasuje mi dorabianie jakiejś ideologii do koszulki. No ale ja jestem skromnym klientem, wezmę tylko jedną

Takie teksty to będą trochę na poziomie koszulek dla młodzieży w stylu "Piwo to moje paliwo" czy "To piwo wyhodowało ten brzuch". Wolałbym zostać przy aptece, a właściwie jej braku

ja nie pisałem że ta ilość jest normą na etapie produkcji analizując artykuł widzimy iż SO2 jest obecny w surowcach i przechodzi do brzeczki w artykule darko także są opisane przemiany SO2 które "mogą mieć wysoce negatywny wpływ na produkt końcowy" do 10 ppm SO2 w piwie nie wpływa na smak trunku więc ilość bezpieczna. No chyba że ktoś nie zgadza się z badaniami Przeczytałem. Powołując się na ten artykuł, chyba nie do końca wiesz o czym on jest. Przeczytaj proszę dokładniej poniższe zdania: Streszczenie, akapit 3 zdania 1,2; Znaczenie ditlenku siarki w piwie; ak. 3, zdanie 2. W prawdzie autorka (nota bene znam ją osobiście) przytacza informację, że pirosiarczyn jest/był celowo dodawany do piwa na etapie rozlewu, ale ma to na celu ochronę prze efektami utlenienia a nie konserwację piwa. Bnp, zdecyduj się czy podajesz stężenia SO2 dodawanego do piwa, czy takiego, który wytworzył się w wyniku fermentacji. Bo jak dla mnie to różnica jest zasadnicza. Jak dla mnie to możesz do swojego piwa dodawać co chcesz i ile chcesz, tylko nie wprowadzaj zamętu na forum że dodatek 10mg/l piwa SO2 nie będzie miał wpływu na smak. Mam prośbę (pewnie nie tylko ja) - staraj się pisać po polsku.

Jako chemik powinieneś wiedzieć, że zawatość SO2 może być niska, ale nie dlatego, że się ulotnił. Może dojść bowiem do reakcji pomiędzy składnikami brzeczki/piwa a SO2, których produkty mogą mieć wysoce negatywny wpływ na produkt końcowy. A skąd masz takie dane? Albo inaczej - skąd wiesz, że ten poziom dotyczy SO2 dodanego celowo na etapie produkcji?

Dobrze wyczułeś' date=' fermentacja skończyła na 4.5 Blg, a powinna na 3.2 Dzięki za ocenę.[/quote'] Nie wyczułem, po prostu wywnioskowałem z ekstraktu i zaw. alkoholu

Piwo w stylu Brown Ale. Ekstrakt 12,5 °Blg, alk. 4,5%. Barwa - coś pomiędzy ciemnym bursztynem a brązem, opalizujące. Z piany pozostaje niewielka obrączka. Zapach bardziej owocowy niż w #86, słodowy, tostowy, ogólnie dosyć "świeży". W smaku lekka kwaskowośc, ale znacznie mniejsza niż w #86, smaki słodów tostowanych, ciemnych, palonych raczej niewiele. Wyraźny smak chmielu, goryczka średnio-niska. Pełne. Wysycenie niskie. Fajne piwo, nie tak mocno czekoladowe i "palone" jak #86. Dzięki wyższemu ekstraktowi nie czuć tak kwaskowości. Bardziej chmielowe. mniej pijalne niż IPA #80 pewnie z powodu niższego odfermentowania. Dzięki.

Można, ale tradycyjnie do IRA daje się jęczmień palony.

Jak dezynfekowałeś butelki? Butelka pewnie pękła w wyniku zużycia.

Po 12 dniach burzliwej to już nic tam nie będzie.

Ale w jakim celu chcesz dać mniej glukozy? Będziesz miał mniejsze nagazowanie, nic poza tym.

W jakim celu?

Ja nie wpadnę, bo też się wyniosłem z Krakowa

Kolejne piwo z wielkiej paczki od codera Piwo w stylu IPA. Ekstrakt 15 °Blg, alk. 6%. Barwa ciemnego bursztynu, ładna, piw bardzo klarowne (jak większość z tego browaru). Piana słaba, pozostaje kożuszek. Zapach FENOMENALNY, na pierwszym planie cytrusy (chmiel?) i estry owocowe. Jest też delikatna ciasteczkowość. W smaku przede wszystkim chmielowość. Taka korzenna, coś jakby goździki (nie fenole)? Później słodowość, karmel, dobra średnia goryczka. W ustach pozostaje czysty chmiel... Wysycenie średniowysokie. Piwo niesamowicie pijalne mimo dość wysokiego ekstraktu. Bardzo dobre piwo, rewelacyjne na dusze, gorące popołudnie. Gratuluję wyrobu. Sam chciałbym takie produkować. PS. Skoro to piwo ma 50 IBU (nie czuć tego), to nie chcę wiedzieć ile ma moje IPA które piłeś...