Skocz do zawartości

darko

Members
  • Postów

    1 677
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez darko

  1. Piwo w stylu Southern Brown Ale. Ekstrakt 10 °Blg alk. 3,2%. Piana praktycznie brak, bo i wysycenie nikłe. Barwa ciemny brąz. W zapachu orzechy, czekolada, bardzo fajnie. Smak - pierwszy łyk kwaskowy. Dalej wychodzą smaczki słodowe, goryczka niewielka. W ustach pozostaje czekoladowy posmak. Nagazowanie niewielkie, aczkolwiek drobno rozłożone. Normalnie orzechowe piwo Wydaje mi się, kwaskowość pochodzi od słodów palonych - słody palone w zasypie stanowiły ponad 13%. Piwo lekkie neizbyt wodniste, pełna paleta smaków słodów ciemnych. Bardzo dobre, dzięki. Tak przy okazji - coder, w swoim wątku masz dwie warki #83.
  2. Dodaj trochę Sinamaru, który nie ma wpływu na smak.
  3. Jeśli będziesz robił pomiary w temp. 60 °C, to szlag trafi Twój areometr. Czego Ci nie życzę.
  4. Możesz zrobić warkę 10 litrów. Odnośnie filtratora z oplotu - poszukaj wątku na browar.biz
  5. Ja też jestem przeciw. Pewnie dlatego, że potwierdzenie przeczytania (odbioru) kojarzy mi się z Urzędem Skarbowym
  6. Uwarzyłem kilka udanych piw na S-04, ale te nie są jakoś wybitne. Mają wiele zalet, np błyskawicznie fermentują, błyskawicznie opadają na dno, dają dobre ale nie fenomenalne rezultaty. Co do płynnego odpowiednika to ja takiego nie znam. Makaron, a jak oceniasz oba szczepy Danstarów w porównaniu do S-04
  7. Mało kogo na tym forum interesują Twoje dysfunkcje. Z resztą ja też jedną mam i jakoś sobie z nią radzę. Problem tym, że Ty upierasz się przy swoim i wyraźnie chcesz, abyśmy zaakceptowali Twój styl. Otóż nie, nie zaakceptujemy! A co do polskich znaków - OK, ja osobiście jestem w stanie to zrozumieć tylko w przypadku, gdy autor nie posiada polskiej klawiatury. Odnośnie tekstów po angielsku - Twoich wątpliwości nawet nie chce mi się komentować... :rolleyes:
  8. Mojrzesz, czy naprawdę tak ciężko jest zrozumieć, że na tym forum używa się języka polskiego? Nie piszemy tak, jak jest nam wygodnie, tylko tak, aby było poprawnie. Większości z nas przeszkadza Twój styl pisania, więc prosimy Ciebie o zmianę i dostosowanie się do zasad, jakie tu obowiązują.
  9. Nie słuchaj kopyra, piwa się nie gotuje. Pije się na zimno Masz wagę, masz dysleksję i pewnie masz klawisz Alt w klawiaturze. Proponuję wciskać lewy .
  10. Jak ktoś lubi statystykę, to może opracować wyniki i zbadać jakie czynniki wpływają (istnieje korelacja) na pojawienie się infekcji .
  11. Google Twoim przyjacielem jest. Nawet w Szkocji http://www.waterplc.com/userfiles/guidetoyourdwqreport.pdf Pierwsza kolumna to rodzaj badanego parametru. Druga to prawdopodobnie ilość próbek. PCV to maksymalny dopuszczalny poziom (stężenie). Cztwarta to jednostka. Piąta to chyba procent próbek, które przekroczyły dopuszczaly poziom. I dalej: wartość minimalna, średnia i maksymalna. Czyli możesz przyjąć: chlorki 6,55 ppm siarczany 3,925 ppm sód 3,85 ppm Jeśli wapnia masz tylko 2,4 ppm, to duuużo za mało (minimum to 50 ppm).
  12. W arykule jest też taki tekst : ."..the beer judged to be the best by the sensory evaluation panel had a moderate Pediococcus infection (...) while some of the "clean" beers tasted only average to me"
  13. A przy jakich odmianach chmielu Wam się to zdarza? Mnie przy Marynce. Jeśli chodzi o warunki przemysłowe, to takie zjawisko pojawiło się dopiero gdy wprowadziłem w/w odmianę. Wcześniej, gdy stosowany był granulat Perle (polecam!) wszystko było OK.
  14. Mnie się wydaje, że długa grapefruitowa goryczka to sprawa chmielenia(odmiana/czas). Osobiście wykluczam infekcję, wszak drobnoustroje musiałby być bardzo specyficzne. Mnie się zdaża taka goryczka, ale zwykle znika po kilkumiesięcznym wyleżakowaniu.
  15. Ale liczy się to, że interia miała czym dziurę zapchać. Paru "radiowców" z Eski, Zetki i innego Eremefu mogło błysnąć ciekawostką na antenie. No i kilku słuchaczy i czytelników mogło głośno pomyśleć: "Ja, skromny spijacz Warki i Tyskacza za 2,50 nie wydaje tak dużo na piwo, a ta moja stara drze się na mnie żebym tyle nie pił. Ci Australyjczycy to są porąbani, żeby ciemne piwo pić... Porąbani jak te ich misie..." Wychodzi ze mnie wieś .
  16. Ja proponuję zastosowanie tzw. "blow off tube". Jest to powszechna metoda w US. Butlę zatykasz korkiem, do korka wkładasz rurkę a drugi koniec rurki wkładasz do odpowiednio dużego pojemnika (butelka 7-10 litrów lub wiaderko z przykrywką). Dzięki tej metodzie nie musisz stosować domowego HGB .
  17. "Sreberko" to zwykła folia aluminiowa. Ta z kolei, bez problemu zostanie rozpuszczona przez UŚCdP - "Uniwersalny Środek Czyszczący dla Piwowarów", czyli udrażniacz do rur . Resztkę kleju można zmyć rozpuszczalnikiem.
  18. Z tego co pamiętam w całej książce była tylko wzmianka o tym. Kiedyś pisało się o tym na browar.biz. A to, że niektórzy stosują piro... No cóż, ja nie stosuję. Jeśli jeszcze nie znasz książki Wolfganga Kunze to najwyższy czas abyś ją poznał . http://www.piwo.org/forum/p11567-13-02-2009-00-51-06.html#p11567
  19. Pomiar pH czy LK da jakieś informacje, ale tylko w przypadku bakterii kwasu mlekowego lub fermentacji octowej Oba rodzaje to infekcje proste do rozpoznania organoleptycznie. W przypadku dzikich drożdży oraz pozostałych bakterii ww. badanie nic Ci nie da. Nie stosuje się siarkowania piwa. Wpływa to negatywnie na smak. Pisał o tym Kunze.
  20. Ja tym Panom za grosz nie wierzę... Podzielam pogląd wygłoszony kiedyś przez Andrzeja Sadownika. Twierdzi on, że w Polsce aby powstały prawdziwe rzemieślnicze browary, wszystkie małe muszą upaść bo z nich i tak nic nie będzie. Wypowiedzi takie jak przytaczane przez Marusię na browar.biz coraz bardziej uświadamiają mnie w tym przekonaniu.
  21. Właśnie dlatego zarządzający małymi browarami twierdzą, że bardzo trudno zrobić dobre, lekkie niepasteryzowane piwo (wątek na browar.biz). A g**** prawda! Po prostu oszczędzają na higienie i jadą po bandzie. Przecież łatwiej wmawiać ludziom głupoty (bo mało kto się na tym zna) niż solidnie przyłożyć się do procedur higienicznych.
  22. Konsumenci nie mają zielonego pojęcia co to jest wada piwa, czym się objawia i dlaczego. Nie muszą umieć jej nazwać, wystaczy, ze czują, ze w piwie jest coś "nie halo". Zreszta gdyby dana cecha piwa poprawiała jego smak, nie byłaby nazywana wadą. Wyjątek: zapach "zielonej butelki" to dla niektórych ogromna zaleta Heńka, Lecha czy Carlsberga .
  23. W niepasteryzowanym piwie bakterie kwaszące i inne takie z pewnością będą obecne. Pytanie, czy w takiej ilości, aby zaszkodzić piwu.
  24. Z tego co pamiętam to bulion robi się z kawałka mięcha a potem dodaje subst. mineralne itp. Ale tego to już chyba nikt nie robi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.