Skocz do zawartości

Jancewicz

Members
  • Postów

    1 569
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez Jancewicz

  1. 5 dni chmielenia na zimno jest ok; jeśli blg od jakiegoś czasu nie spada to butelkuj
  2. Odwróć kolejność. Łatwiej wychłodzić w wannie ze 100 st. do 20-30 st., niz z 20-30 do kilkunastu Robię to celowo aby szybciej schłodzić brzeczkę ze 100C do poniżej 80C aby szybciej zatrzymać izomeryzację alfa-kwasów... Dolewając zimnej wody od razu robi mi się jakieś 60C
  3. Aha, goryczkę obliczcie w jakimś kalkulatorze, np. http://www.brewersfriend.com/ibu-calculator/
  4. Użyjcie 2x1,7kg jasny bruntal + 1,7kg bursztynowego czyli pale ale (ewentualnie 2 bursztynowe i 1 jasny). Robiłem taki ostatnio i wyszedł idealnie! (3x bursztyn wyjdzie za ciemny i za karmelowy). Również mam gar 10l. Robię tak, że na goryczkę gotuję chmiel z jednym ekstraktem 1,7kg. Po 45 minutach gotowania dodaję pozostałe ekstrakty i chmiel na aromat (przy 3 puszkach początkowo dajcie 7-8l wody żeby potem wam weszły dodatkowo jeszcze 2 puchy). Potem zlewam do fermentora odfiltrowując chmieliny (wciąż mam z tym problemy... gaza, pończocha nie dają rady...) dolewając 2x5l zimnej (z zamrażalki) wody źródlanej z Biedronki. Potem jeszcze jakiś czas chłodzę w wannie przed zadaniem drożdży. Aha, też bym raczej dodał us-05 ale 04 też by w sumie pasowały. 17C będzie ok.
  5. ja wlewam wódkę do rurki....
  6. Nie zadałeś czasem tych drożdży do zbyt ciepłej brzeczki??? 20C?
  7. oj, to poważny błąd... staraj się nie przekraczać 20C
  8. a propos... nie zawsze najniżej oznacza najlepiej...
  9. Wilczur, gotowałeś kiedyś zgodnie ze sztuką? Porównywałeś efekty? Czy wyłącznie brniesz w efekty tego "uproszczenia"???
  10. 18 blg 20 litrów jedna paczka z pewnością pociągnie luzik.. jeśli więcej to kalkulator.... (a i więcej pociągną); (jakie drożdże i temperatura?)...
  11. Reasumując, są różne szkoły. Najlepszym rozwiązaniem będzie zrobić raz tak, drugi raz inaczej i porównać rezultaty... i oczywiście podzielić się nimi na forum
  12. Ok, myślę, że powinniście przeczytać wpis kolegi z "zaprzyjaźnionego" forum Krzysiu 31-12-2011, 20:26 Ekstrakt produkuje się dokładnie tak samo, jak piwo. Zaciera się odpowiednią mieszankę słodów, uzyskuje brzeczkę przednią, którą chmieli się lub nie - a następnie zagęszcza na wyparkach do stężenia 80% lub do stanu suchego. Jedyna różnica może być taka, że ze względu na przeznaczenie produktu można uzywać odmian jęczmienia, niekoniecznie najlepszych do produkcji piwa (zawierających np. więcej białek) - nie wiem, jak to wygląda dokładnie, ale nie zdziwiłbym się, gdyby odsetek ekstraktu produkowanego w WES, a przeznaczonego dla przemysłu cukierniczego i piekarniczego, wynosił 99,99%. Jeśli ekstrakt jest niechmielony - cechuje się takimi samymi właściwościami, jak domowa brzeczka niechmielona. Wystarczy ją zagotować z chmielem i przełom będzie - w ekstrakcie WESowym miałem przełom znacznie obfitszy niż we własnej brzeczce - być może to jest właśnie efekt użycia innego jęczmienia. W przypadku ekstraktu nachmielonego przełomu rzecz jasna nie będzie - bo był już u producenta i został odfiltrowany przed skierowaniem na wyparki. W przypadku zmieszania ektraktu nachmielonego z niechmielonym: - bez gotowania - pojawią się efekty, powodowane przez niechmielony ekstrakt, w stopniu proporcjonalnym do jego udziału w brzeczce nastawnej. - z gotowaniem - zawarte w brzeczce nachmielonej substancje z chmielu będą reagować z brzeczką niechmieloną, oczywiście w stopniu proporcjonalnym do ich "zużycia" w brzeczce nachmielonej. Nie osiągnie się więc takich samych efektów, jak gdyby cały ekstrakt gotować z chmielem. I z tego się bierze między innymi "gorszość" piw, wykonanych wyłącznie z ekstraktów, bo są one w pewnym sensie "kalekie". Przełom to zjawisko strącania białek z brzeczki poprzez reakcję z izoalfakwasami i garbnikami, zawartymi w chmielu. Reakcja ta zachodzi na większą skalę dopiero w warunkach długotrwałego, conajmniej godzinnego gotowania brzeczki z chmielem. W przemyśle można to zastąpić podając do brzeczki zizomeryzowany ekstrakt chmielowy, jednak efekt można samemu ocenić, pijając różne Dębowe i Strongi. Jednak sam przełom to nie wszystko - w chmielu zawartych jest ponad 800 substancji, reagujących w różny sposób z ekstraktem słodowym. I tylko pełny proces gotowania brzeczki przedniej z całością chmielu pozwala na optymalne wykorzystanie wszystkich walorów tego procesu. Dlatego chmiele goryczkowe gotuje się godzinę lub dłużej, aromatyczne odpowiednio krócej, a program chmielenia zazwyczaj stanowi pilnie strzeżoną tajemnicę produkcji. Jak na razie nikt nie wymyślił lepszego sposobu produkcji dobrego piwa - dobrze wiecie, jakie sa efekty wprowadzania różnych "ułatwień" i czarów-marów do produkcji przemysłowej. Piwo musi się odpowiednio długo zacierać, odpowiednio długo gotować i odpowiednio długo fermentować. Można sobie robić różne wybryki w warunkach domowych, ale doradzając komuś jakikolwiek sposób postępowania wypada powiedzieć o konsekwencjach, i z czego one się biorą. link do całego posta: http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-96260.html Mam nadzieję, że mi się nie dostanie za tego linka... Jakiś czas temu natknąłem się również na fajne opracowanie anglojęzyczne na ten temat ale teraz coś nie mogę znaleźć...
  13. Powinieneś gotować ekstrakty 60 minut z chmielem... To da najlepsze efekty (lepsze niż herbatki chmielowe)
  14. Ja bym jeszcze poczekał z przenoszeniem do cieplejszego; ja zwykle to czynię tuż przed "cichą" czyli jak oznaki fermentacji ustępują... u Ciebie z tego co piszesz jeszcze fermentuje. Świąteczne, to zależy im "mocniejsze" i "ciemniejsze" tym dłużej się układa... więc wygląda na to, że już może nadchodzić na to czas...
  15. ej, no wpisz ten chmiel w jakiś kalkulator... chmiel na goryczkę ile tam chcesz a reszta na aromat...
  16. poza tym Dry Stout lubi sobie trochę dłużej poleżakować więc spokojnie, nie oceniaj zbyt szybko, z czasem nabierze odpowiedniego, właściwego dla siebie, smaku
  17. Ja dbam o to aby w "piwniczce" zawsze był jakiś polski jasny górniak ("dwunastka", iunga + lubelski), ostatnio zrobiłem ciemnego polskiego górniaka (również dwunasteczka na iundze i lubelskim) - wyszło fajne, na pewno do powtórzenia. Poza tym często jakaś wariacja AIPA/APA. Raz w roku jakiś mocny belg lub porter - rzadziej się pija z racji mocy więc na dłużej wystarcza... Pszeniczne lubię, robiłem 2 razy i 2 razy nie wyszła najlepsza... może w za wysokich temperaturach fermentowałem... dam jej jeszcze jedną szansę i może uwarzę jakąś ciemną tym razem...
  18. w cukrze nic nie siedzi! Zapytajcie Kopyra! A tak na serio to ja zawsze wsypuję cukier bezpośrednio do butelek...
  19. Brązowa też barwi ale mniej... Tak czy siak wygotować trzeba
  20. Fermentowałem w temp. otoczenia 15-17°C. Drożdże US-05. Refermentacja natomiast w temp. "pokojowej"... I tylko z lubelskim mam takie truskawkowe rezultaty... Nic, następne zrobię na innych chmielach i zobaczymy...
  21. Witam, czy mieliście może przypadek uzyskania aromatu truskawek po chmieleniu lubelskim na zimno??? U mnie ostatnio każda warka chmielona na zimno lubelskim ma taki aromat... piwa bez lubelskiego tego nie mają... Prośba o wasze własne doświadczenia (kilka postów wyżej ktoś planował użycie lubelskiego na cichej więc prośba o spostrzeżenia). Aha, dodam, że używałem granulatu zbiór 2015... z góry dzięki!
  22. mam taka miarkę i zawsze daję do butelki 0,5l cukru z miarki 0,33l i jest git. Te z miarki 0,5 są zawsze lekko przegazowane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.