Skocz do zawartości

Wiktor

Members
  • Postów

    4 319
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Wiktor

  1. daj 18 mm będzie lepszy przepływ ale na wszelki wypadek możesz dać cybant. Jeśli będą przepływać ciepłe ciecze, to węże się potrafią odkształcić i spać bez docisku. Ja miałem ciasny wąż przy pompie i 2 warki było dobrze bez cybanta, a potem się w czasie warzenia zsunął i miałem fontannę brzeczki prost o do zlewu...
  2. chce sobie zrobić grodziskie, bo noszę się z tym zamiarem od dawna, planowałem na drożdżach do kolsha, ale teraz chcę sobie zrobić przerwę z płynnymi i myślałem żeby użyć gęstwę z Portera z S-04, co o tym myślicie?
  3. teraz do wszystkiego prąd, w przyszłości zacieranie prąd + gorąca woda z instalacji, chmielenie taboret propan-butan.
  4. 50-60 litrów w zależności jaki dostane kocioł warzelny. Na razie nie wiadomo czy się będą do tego nadawać ale mam nadzieję że w przyszłym tygodniu już będę coś wiedział. Teraz w zasadzie na upartego mógłbym i zatrzeć 7-8 kg i zrobić te 35 litrów ale nie mam tak dużego kotła to chmielenia, musiał bym chmielić na 2 a to by się wiązało z baaardzo negatywnym podejściem ze strony domowników.
  5. Wiktor

    Podpiwek

    ja teraz trzymam wszystko w piwnicy w 18°C no zobaczymy dziś albo jutro rozlew.
  6. ja myślę że dobrze mieć i refraktometr i areometr Ja teraz poważnie myślę o zwiększeniu wybicia, ale czekam na kotły, miałem mieć pod koniec lipca a tu jeszcze ani widu ani słychu...
  7. Wiktor

    Podpiwek

    no już góry piany zaczynają opadać lada dzień będzie rozlew. Tylko będzie mi ciężko porównać do normalnego podpiwku bo takowego nie poczyniłem. Stwierdziłem że nie będę sypał cukru, tylko zatarłem trochę słodu pilzneńskiego.
  8. no mi też sie zaczęło sypać przy 25 warce, ale po paru usprawnieniach teraz wszystko śmiga a ostatnie 2 warki były po prostu wzorowe.
  9. Wiktor

    Podpiwek

    no dlatego ja żeby uniknąć granatów i wpieniania połowy po otwarciu, robię podpiwek jak piwo. Teraz kończy mi fermentować przeleje do fermentora z kranikiem dodam cukru i rozleje do butelek. Zobaczymy czy będzie lepiej.
  10. Wiktor

    napęd śrutownika

    ja zakładam worek po 5 kg słodu. I zazwyczaj śrutuję na 2 razy. Teraz myślę o zaadoptowaniu stolika pod śrutownik i lepszej mechanizacji bo teraz kręcę wiertarką i trochę to mało eleganckie jest.
  11. Bardzo mile wspominam swój pierwszy "piwny" pobyt w Cieszynie w styczniu i postaram się się być
  12. Wiktor

    szczotka do mycia butelek

    ja muszę pomyśleć o nowej szczotce bo po umyciu grubo ponad 1000 butelek, już trochę się zużyła i wygląda dość smętnie. Zastanawiam się też na przerobieniu myjki ciśnieniowej na myjkę do butelek.
  13. właśnie warka 27 Weizen trafiła do butelek. Zszedł do 3 Blg, 42 butelki, do refermentacji użyłem cukru. W smaku nie czuć w ogóle goździków a banany subtelnie. Na szczęście nie czuć tak gumy balonowej, jak się czuło podczas burzliwej, alkoholu ma bo dobrze grzeje, początkowy ekstrakt był chyba koło 14-15, ale nie zapisałem i uciekło mi z pamięci. Pomimo długiej filtracji trwającej z 4-5 h i otrzymanej zupy, piwo wyszło idealnie klarowne... Nawet tuż po wlaniu do butelek jest dosłownie kryształ a nie używałem nic do klarowania. Pszenicy było 56% w zasypie.
  14. no nie do końca, bo takie wytwarzanie polega na tym że gaz rozprężając się pobiera ciepło z otoczenia schładzając się. Jeśli będzie za ciepło nie da rady zejść poniżej temp. sublimacji, albo od razu będzie sublimować. Ciśnienie w butli też ma znaczenie bo im bardziej się rozpręża tym więcej ciepła pobierze z otoczenia. Jeśli będzie się to robić w gorącym pomieszczeniu w przeciągu to wydajność będzie dużo gorsza. W pracy możesz mieć podobne warunki i dlatego Ci wychodzi, u Belzebuba może być trochę cieplej większy przeciąg i już nie wyjdzie. Tak samo może mieć znaczenie wilgotność powietrza, wilgotne powietrze ma dużo wyższą pojemność cieplną i mocniej ogrzewa wychodzący gaz.
  15. spróbuj zrobić w HGB. Zrób gęstsze, potem wyklaruj, przefiltruj, rozcieńcz woda nagazuj i zobacz co Ci wyjdzie
  16. to jeszcze może być zależne od temp. lepiej jest to robić w zimnej piwnicy albo butle włożyć wcześniej do lodówki. Jak są takie upały jak teraz to śnieg od razu sublimuje.
  17. ja kiedyś brałem suchy lód z uczelni do chłodzenia, ale jak zobaczyłem ile syfu zostało na ściankach po sublimacji lodu to stwierdziłem że nigdy tego do jedzenia nie włożę.
  18. Wiktor

    Piwowarów nocne rozmowy

    z drugiej strony dym przepuszczony przez wodę wytraca dużo syfów. Ja nie palę regularnie, jest to czasem dodatek do spotkania towarzyskiego.
  19. odkąd mam lampę uv i szybkowar to to moja pierwsza infekcja (a kilka warek już poszło), której źródło zostało wykryte i siedzi w tym słoiku do płukania gęstwy. Przestanę je płukać i zacznę przelewać z gęstwę z burzliwej do świeżej brzeczki i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziękuje wszystkim za opnie i pomysły.
  20. Wiktor

    Piwowarów nocne rozmowy

    nigdy nie patrzyłem od tej strony. Ale powiem że fajka i degustacja piwa jak dla mnie się trochę kłócą ,bo dym tytoniowy obezwładnia kubki smakowe. Dlatego jak się pali to piwo jest dodatkiem bez większego znaczenia i jeśli cierpi się na niedosyt domowego to poleciłbym nawet kupienie koncerniaka, bo jak dla mnie jest to trochę strata. Jeśli chodzi o tytonie to mi najbardziej podchodzi cytrynka i jabłko.
  21. Wiktor

    Piwowarów nocne rozmowy

    ja sporadycznie ze znajomymi, mam przerobiony na shishę aparat kippa
  22. właśnie tego dunkela miałem zrobić na gęstwie 3086, ale nie byłem do końca pewien zapachu dlatego poszły w ruch WB-06. Po za tym WB-06 pozwolą mi zrobić to piwo w niecałe 3 tygodnie, a mi zależy teraz na czasie, bo to piwo (o ile wyjdzie) pojedzie ze mną do Kazimierza. Tak samo portera zrobiłem na S-04 chociaż ostatnio zrobiły mi psikusa po nagazowały mi piwo ale po 2 miesiącach zaczęły dofermentowywać...
  23. no tak tylko jeszcze warki z 1 pokolenia, po za uszkodzona torebką z suchymi nie miała poważnej infekcji, raz miałem mikroinfekcję. Muszę popracować nad tym zobaczyć, które rozwiązanie będzie się najlepiej u mnie sprawdzać.
  24. w sensie nie wymaga trzymanie gęstwy bez przemywania w słoikach. Dlaczego tak sądzisz? Przecież nie ma w niej żadego pożywienia' date=' na dobrą sprawę to mógłby być pusty słoik. Niemniej jednak, ja dodaję do wody do przemywania 2 ml ClO2/litr.[/quote'] odkąd widziałem glony w baniakach z wodą redestylowaną to mnie nic nie dziwi. Prawda jest taka że niektóre rzeczy rosną na niczym i wystarczy to co jest rozpuszczone w wodzie. Mam wodę z własnego ujęcia, jest smaczna jak ją pije niegotowaną to nic mi się nie dzieje, ale to może tylko mój uodporniony organizm. Spróbuję zrobić tak że będę przelewał z fermentora po burzliwej, do tego ze świeżą brzeczką. Albo będę dzielił bardziej drożdże i używał ich raz. Już teraz torebkę Weysta dzielę na 4 i 3 zamrażam. Może będę po zrobieniu startera część zwracał znów do zamrażarki żeby utrzymywać stałą liczbę mrożonek, a gdyby się okazało że przy kręceniu startera się zakaził obędę miał szansę wyrzucić tę ampułkę.
  25. i wtedy nie ma ciśnienia, otwieram go i dokręcam pokrywki. Kolby mam zabezpieczone korkami, a słoiki i butelki pokrywki. Pomyśl sobie ile powietrza się dostaje do kolby podczas kręcenia starterów i jak go zabezpieczasz przed mikroorganizmami. Kiedyś robiłem tak ze wlałem na gęstwę brzeczkę i nie wyczułem negatywnej różnicy w smaku, a warki były w miarę możliwości identyczne. Teraz spróbuję tak jak mówisz, ale to wymaga zrobienia warki w dniu przelania na cichą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.