No przecież wiadomo, że nie w Polsce. Tutaj każdego traktuje się jak potencjalnego przestępcę.
Niedługo będzie tak, że jeżeli będziesz chciał pojechać z rodziną nad morze, to będziesz musiał złożyć odpowiednio wcześniej plan podróży, zaszyć się, żeby było wiadomo, że sobie nic nie wypijesz przed jazdą, zaszczepić siebie i rodzinę, zamontować ogranicznik prędkości, żeby było wiadomo, że nie przekroczysz prędkości, okazać kwit z pralni, że masz uprane gacie i zrobić przedpłatę na ewentualne mandaty, gdybyś jednak czegoś nie przewidział.
W normalnym kraju nadzór mógłby sobie przyjść, ale musiałby udowodnić, że budynek czemuś zagraża. Podobnie jak Sanepid czy każdy inny urząd.
Gwarantuję, że każdy by się starał jeszcze bardziej niż teraz, żeby wszystko było OK.