Skocz do zawartości

luki161

Members
  • Postów

    523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez luki161

  1. Podbijam temat :) Pędy w mojej okolicy są gotowe do zbioru, więc wykminiłem recepturę i proszę o opinie czy uwagi:

     

    Zasyp:

    Pale Ale 4kg
    Carahell 300g
    Pszeniczny 300g

     

    Zacieranie:

    67 stopni - 70 min

    75 stopni - 4 min

     

    Wysładzane wywarem z wygotowanych pędów sosny.

    Chmielenie:
    Magnum 20g 60min
    Simcoe 20g Whirpool
    Eureka 20g Whirpool

    Wychodzi 21l, 12,1 Blg, 30 IBU.

  2.  

    Trzeba pamiętać, że są to ilości dla drożdży wyprodukowanych świeżo. Dla miesięcznej fiolki robi się już z tego np. 1,60 l.

    Są to ilości dla drożdży do daty minimalnej trwałości. 1,6 l dla fiolki miesiąc po terminie trwałości. 

     

     

    Ja tam widzę napis, że chodzi o datę zbioru (produkcji), tym bardziej że nie da się jej ustawić do przodu od dziś, więc raczej nie chodzi o datę minimalnej trwałości.

     

    aZImY3b.png

  3. Ja bym się nie sugerował zalecaną ilością wody do wysładzania. Jak wydajność wychodzi Ci ok, to wysładzaj do 2-3 litrów na plusie, które odparują i powinno być ok. Przy różnych technikach wysładzania, różnych rodzajach stosowanego sprzętu wg mnie nie ma opcji, żeby stworzyć sztywną instrukcję wedle, której można sztywno się trzymać wszystkich liczb (np ilości wody do wysładzania).

  4. Ja bym nie kombinował. Grodziskie 100% pszenicznego normalnie filtrowałem na sraczwężu i leciało ok. Przy grodziskim jest bardzo niskie złoże (mało słodu idzie na warkę), przez co złoże się tak nie zbija, a i ten brak łuski jest demonizowany. A tak to nawypłukujesz sobie tanin itp. Jak już chcesz kombinować to dodaj łuski ryżowej, lub owsa ns (jego duża część to łuska, oczywiście w odmianach z łuską a nie bezłuskowych). Ale i bez tego powinno lecieć ok.

     

    Zazdroszczę. Jestem świeżo po filtracji grodziskiego i była to masakra. Po mimo dorzucenia łuski ryżowej zrobił się placek i po spuszczeniu 1-2 litrów zaczynało lecieć niemalże kroplami. Mieszałem złoże co 10 minut i za każdym razem działo się to samo. Kombinowałem z powolnym spuszczeniem pierwszej brzeczki, kombinowałem z czekaniem 20-30 minut aż ułoży się złoże i za każdym razem zbijało się to w twardy placek, który zatykał filtracje. Ostatecznie zajęło mi to chyba, ze 3 godziny i wydajność dzięki takiemu wysładzaniu wyszła wysoka, ale myślałem że moja cierpliwość tego nie zniesie ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.