Skocz do zawartości

łysy ĄĘ

Members
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez łysy ĄĘ

  1. IPA z pulpą owocową (mango, ananas, pomelo) 15 Blg na gęstwie po lekkim ale (US-05) Owoce wrzucone do gara na ostatnie 10 minut. Drożdże zadane w czwartek w południe. Wieczorem już pięknie pracowały. Wysoka piana przez cały piątek. Nie oglądałem dzisiaj rano. O 15 po przyjeździe z pracy patrzę, że już ma się ku końcowi. Pomiar pokazał 2 Blg. Tyle że w 18 litrach widzę na dole wyraźnie osadzone jakieś 3,5 litra gęste od owoców. Pomyślałem, że tam mogły zostać jakieś cukry. Przemieszałem całość aby zhomogenizować. Tym razem pokazało 4 Blg. Niby nie ma specjalnego zaskoczenia, ale zaniepokoił mnie zapaszek. Taki typowy zapach/smrodek pracujących drożdży. Nic owoców, nic chmielu, tylko spocone drożdże. Aha,drożdże zadane do brzeczki ok. 20 stopni, temperatura w pomieszczeniu jakieś 17 stopni. Będzie zasilanie kanalizacji?
  2. łysy ĄĘ

    Piwa owocowe

    Co do pierwszego piwa, to jakoś kłóci mi się wiśnia z czarną porzeczką. O drugim pomyśle powiem coś więcej, gdy odfermentuje mi nastawione wczoraj tropical IPA z pulpą z mango ananasa i pomelo. Podobno trudno o efekt wow! z tymi owocami ogólnie. Proponuję więc trochę podbić owocowość chmieleniem. Sypnąłbym chociaż 40 gramów na 10-15 minut np 20 Vic secret 10 citry 10 equinoxa. Na zimno 60-80 gramów w podobnej proporcji. Z tym że na zimno trzymam 3 max 4 dni. P.S. Jak dasz te chmiele na 10-15 minut, to odpada Ci problem dosładzania. Chmiele o owocowym profilu dane na smak, podbijają odczucie słodkości piwa. Możesz też zacierać te 2 stopnie wyżej. W ostateczności możesz sobie przeliczyć. 100g ksylitolu w warce 20litrowej podbije cukry resztkowe o 0,5Blg
  3. Lato zbliża się wielkimi krokami, a w głowie rodzą się pomysły na wykorzystanie świeżych wiśni. Mam na działce drzewko wiśniowe, z którego nawet w nieurodzajne lata da się zebrać parę kilo owoców. Przyszło mi do głowy, że mógłbym zrobić coś miłego na długie jesienne i zimowe wieczory. Celem jest uzyskanie efektu pralin czekoladowych z wiśnią, zarówno w smaku jak w aromacie. Do rzeczy, plan jest następujący: - warzę solidnego stouta 18Blg, zacieranie na wytrawnie, powiedzmy że zejdzie do 4Blg. Ponieważ nie przepadam za nachalną popielniczką, zachowam ostrożność z palonymi słodami. Chmielenie głównie na goryczkę jakieś 80 IBU, plus chmielenie na smak (coś tradycyjnego, a jeśli zamorskie chmiele, to raczej profil słodkich owoców, nie cytrusów) Po przelaniu na cichą powinienem otrzymać jakieś 12 litrów piwa. - wiśnie. tu celuję w uzyskanie około litra soku/syropu. w tym celu potrzebuję jakieś 1,5kg wydrylowanych wiśni, które zasypię cukrem. Około 600 gramów cukru powinno mi podbić ekstrakt o jakieś 4%, bo wiadomo że nie odzyskam całego tego cukru odcedzając owoce. Chcę też nieco podbić słodycz piwa, dlatego połowę tego zasypu będzie stanowił ksylitol. - no i teraz jest mały myk. standardowo robiąc syrop wiśniowy trzyma się wiśnie zasypane cukrem max 3 dni, żeby nie zaczęły fermentować. Czyli po 3 dniach odzyskujemy syrop, przelewamy do piwa i cześć. A co myślicie o tym żeby przetrzymać wiśnie 2-3 dni na fermentacji samoistnej a potem zaszczepić tym piwo? Ciekaw jestem czy może to dodać jakichś dzikich efektów w połączeniu z kwaskowym smakiem wiśni - i jeszcze jedno pytanko. Ze względu na brak miejsca w garze chciałbym barwić brzeczkę jęczmieniem prażonym poza kadzią zacierną. Czy z równym skutkiem można zaparzyć jęczmień w wodzie podgrzewanej do wysładzania?
  4. Jesteś pewien, że chcesz całą warkę zaszczepić kawą? Osobiście radziłbym po fermentacji podzielić warkę i na leżak sypać ewentualne dodatki.
  5. Czy 10 butelek piwa warte jest tego całego ambarasu? To jest jednak ładnych parę godzin roboty. Już pomijając pierwszy etap, gdzie można troszkę czasu urwać, to wciąż pozostaje przelewanie na cichą (mycie wiader, dezynfekcja) i rozlew (znów mycie, dezynfekcja, przelewanie). Pewne czynności trzeba wykonać bez względu na wielkość warki. Ja w tej chwili wysładzam, to co rano będę warzył i wyjdzie mi 12-13 litrów nastawu. Osobiście wolałbym 22-23 litry z zapasem "na trudne czasy".
  6. Ile miałeś ekstraktów? Według podanych przez Ciebie parametrów zgaduję, że 1,7kg+1,2kg. Jeśli nie popsujesz fermentacji, to piwo powinno wyjść normalne, tyle że trochę lżejsze, słabsze i bardziej wodniste.
  7. Czy powszechie znany wzór na obliczanie alk=(ekstr. początkowy - ekstr. końcowy) / 1,90476.... uwzględnia uśrednioną przybliżoną poprawkę na zaniżenie odczytu ekstraktu końcowego przez zawartość alkoholu?
  8. Częstochowa - prawdopodobnie w sobotę zbiorę gęstwę US-05 po APA 1 zbiór. Przygarnę gęstwę S-04 max 2 zbiór.
  9. Z goryczką już nie kombinuj. A na zimno sypnij solidnie, żeby pachniało jak rasowa AIPA
  10. No to jak dla mnie nie ma co tutaj kombinować z goryczką. W tej chwili masz bardzo gorzkie. Jak dodasz ekstraktu, to po pierwsze podbijesz pełnię, co złagodzi odczuwanie goryczki, a po drugie nieco rozrzedzisz alfakwasy dodatkowymi 2 litrami.
  11. Jeśli koniecznie chcesz mieć pełniejsze piwo, to kup 1,2kg ekstraktu płynnego, dodaj wody, żeby uzyskać 2 litry brzeczki, zagotuj, przestudź i zwyczajnie wlej do fermentora. Uzyskasz prawie 16 Blg. Natomiast mam wątpliwości co do chmielenia. Jak rozumiem 70 IBU kalkulator pokazał Ci dla 20 litrów brzeczki? To teraz w 26 litrach masz jakieś 54. Całkiem sporo jak na 13-14 Blg. Jeśli podniesiesz ekstrakt dodając 2 litry brzeczki wyjdzie jakieś 50 IBU. Goryczka solidna, ale to już zależy od preferencji. Warto zaopatrzyć się w izomeryzowany ekstrakt chmielowy. Można nim łatwo regulować goryczkę w takich nietypowych sytuacjach, nawet na etapie rozlewu
  12. możesz doprecyzować? ja dzisiaj warzyłem w mieszkaniu i odparowałem jakieś 3 litry. fakt że nie mam sąsiadów nad sobą, ale naprawdę Twoja sąsiadka czuje z komina zapach zacierania lub brzeczki ? ? ?
  13. Szczerze? Gdybym miał działkę, a na niej altankę/domek to wykopałbym 2 metry głęboką piwniczkę i tam leżakował produkty wymagające leżaka. W moim specyficznym przypadku fermentacja bez lodówki, sezon na górniaki to spokojnie od połowy września do połowy maja. W szczytowym okresie zimowym mogę w piwnicy robić coś w stylu cold crush. W okresie letnim mogę w piwnicy fermentować górniaki bez przekroczenia 20 stopni. Nie pozostaje nic tylko uśmiechać się do małżonki i obejmować kuchnię we władanie co sobotę. p.s. nie wyobrażam sobie sytuacji że muszę dowozić na działkę jakąś pierdołę, której zapomniałem zabrać z domu. zwłaszcza jeśli działka jest oddalona.
  14. to byłyby akademickie rozważania. pierwsza warka => napalony na spożycie piwowar => poczęstunki rodziny i znajomych => uuups, kurde trza warzyć następne bo szybko zeszło. P.S. Pisane na podstawie piwnego odcinka serialu 'trudne sprawy'
  15. , a czy postanowiłeś zakupić większy garnek ? nie obowiązująca wersja jest taka jak przedstawiona w poście #24 skoro mieszczę się w 6 godzinach to po co przepłacać?
  16. Warka została poczyniona. Całość zamknęła się w równych 6 godzinach pomimo nieprzewidzianej, opóźniającej skuchy. Wyszło 20 litrów nastawu 10,5 Blg. Według policzeń wyszła mi wydajność na poziomie 68% z uwzględnieniem strat na oddzielenie chmielin. Wydajność liczona w arkuszu PPPP. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej warki, a zwłaszcza z jej waloru badawczego. Wiele się dowiedziałem o procesie w mojej warzelni. Dobrze poznałem słabe punkty i ograniczenia sprzętu i procesu. W tracie dzisiejszych działań robiłem notatki na papierze. Jeśli wystarczy mi samozaparcia zamieszczę szczegóły w moich zapiskach piwowarskich na portalu.
  17. Ja zakupiłem w BA ześrutowany słód pszeniczny i żytni. Oba wyglądają jakby były śrutowane metodą nieniszczącą. Niektóre ziarna wyglądają na całe, niektóre złamane na pół. Radzę sobie przepuszczając je przez maszynkę do mięsa Zelmer z założonym najgrubszym sitem. Całkiem fajnie rozdrabnia. Wychodzi coś podobnego do kaszki kukurydzianej. Trzeba tylko się pilnować i sypać cienką strugą. Kilogram słodu schodzi jakieś 2-3 minuty.
  18. Tak właśnie mam zamiar robić. Akurat to piwo ma być z założenia leciutkie, więc brzeczka będzie rozcieńczana. Robiąc IPA 15 Blg nastawię akurat to co mi się nawarzy- jakieś 14 litrów. Jeśli ogarnę temat rozsądnego czasu na uwarzenie jednej warki, mogę na luzie robić częściej za to mniejsze warki.
  19. No i super. Jeśli sprawdzi mi się ten scenariusz to mogę sobie spokojnie robić 20l warki cienkuszy, lub odpowiednio mniejsze warki mocniejszych piw. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.
  20. Nic nie wymyślam, widzę co jest. Płyta jest niby normalna, ale wymiana dysz pod gaz butlowy wykastrowała palniki z mocy.
  21. Temat dużego gara niestety jest poza dyskusją. Za małą mam moc palnika w mojej płycie gazowej, żeby w rozsądnym czasie podgrzać np 25l wody, albo skutecznie gotować 20l brzeczki. Najbardziej zależy mi na opinii czy nie popełnię dużego błędu zacierając słody przy stosunku 1:2,2 a potem rozrzedzając zacier gorącą wodą/wrzątkiem w kadzi filtracyjnej.
  22. Swoją piwowarską przygodę zacząłem od ekstraktów. Ostatnie kilka warek robiłem metodą partial mash. W sobotę chciałbym popełnić pierwsze piwo jedynie na zacieranych słodach. Sprzęt jakim dysponuję to garnek 12,5l oraz kadź filtracyjna z fermentora 18l ze sraczwężykiem. Celem moim jest optymalizacja działań ze względu na czas poświęcony na warzenie. Piwo to będzie lekkie APA planowany nastaw 20l ok. 10,5 Blg. Plan zajęć jest taki: - zacieram na lenia 4 kg słodów w 9 litrach wody - pod koniec zacierania przygotowuję w drugim garnku 5 litrów wody ok 80stC i wlewam do kadzi filtracynej - przekładam zacier do gorącej wody co jednocześnie zastępuje mi mash-out i rozrzedza zacier - w czasie układania złoża (15 minut wystarczy?) zaczynam grzać drugie 5l wody do wysładzania - przeprowadzam filtrację z zawróceniem ok. 1,5l mętnego filtratu - wodę do wysładzania uzupełniam na bieżąco, tak aby lustro było wysoko nad poziomem młóta. nie muszę bawić się z talerzykiem - według obliczeń otrzymam 15 litrów wysłodzin. pierwsze 3 litry odbieram do małego garnka i od razu zaczynam gotować - pozostałe 12 litrów zagotowuję w większym garnku i warzę z chmieleniem według planu - brzeczkę z małego garnka schładzam i przelewam do fermentora - po warzeniu brzeczkę z chmielem schładzam. pomimo braku chłodnicy zajmuje mi to około godziny. posiadam stary obtłuczony gar 40l w którym mogę chłodzić metodą 'garnek w garnku' mam miejsce na zanurzenie na dno węża od prysznica. ustawiam mały przepływ i cały czas doprowadzam zimną wodę, a górą przelewa się najpierw gorąca potem ciepła. - brzeczkę dekantuję z użyciem pończochy - nastaw uzupełniam wodą do zakładanego Blg, zadaję uwodnione drożdże - sprawdzam czy zmieściłem się w 6 godzinach Czy jest jakiś słaby punkt w tym pięknym planie?
  23. Jeśli ma zachować charakter brewkita, czyli owocowość, to zdecydowanie polecam Vic Secret.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.