Zrozumiejmy się dobrze- nie chodzi mi o jakiś rewizjonizm czy rewolucyjną retorykę historyczną, tylko o kontynuację postu #267 Co my Obywatele Polski wiemy o realiach bliskich acz odmiennych geograficznie, albo odmiennych historycznie (choć bliskich geograficznie)
Nie chcę też usprawiedliwiać rzezi na Wołyniu, po prostu wojna w Jugosławi też nie wzięła się znikad, to procesy nienawiści narastające pokoleniami, jak w Irlandii Pln, Rwandzie, Palestynie etc...
PS zdarzyło mi się remontować cmentarze i cerkwie łemkowskie ni stąd ni z owad wysadzane przez Polskie (sowieckiego zarządu) Wojsko, rozmawiałem też z Tymi których "wichry wojny" mocno potargały tuż po wojnie przed, w trakcie i po akcji "Wisła". Zarówno w Polsce jak i na Ukrainie.
Tylko z opisów i reportaży znam historie z obozów selekcyjnych i po zsyłce.