od wczoraj słowo patriotyzm zaczyna mi się kojarzyć z pętakami i bandytami...
Niemieccy bandyci atakują rekonstruktorów historycznych wyzywając ich od faszystów, bo byli w mundurach napoleońskich, to nawet nie jest absurdalne, to po prostu nie do uwierzenia. Nie omieszkam splunąć na kawiarnię Nowy Świat siedzibę Krytyki Politycznej kiedy tylko będę miał okazję przechodzić obok- dali azyl bandyckim niemieckim bojówkom.
To samo z Legionistami, którzy śpiewają "mam tak samo jak ty..." i demolują kompletnie place tego miasta, pogratulować partiotyzmu... Kibole szukający dymu, wszystko jedno czy z podobnymi sobie bandytami lewackimi, czy z policją. Po prostu ustawka, tyle że nie w lesie a w centrum stolicy Polski w dniu święta Narodowego Tego Państwa.
Tylko gdyby jednego z drugim zapytać co się wydarzyło 11 listopada to by powiedział zadyma była, i rok temu też była, znaczy taka patriotyczna tradycja... A że Piłsudski wrócił z Magdeburga?? Kto to był Piłsudski, a z Magdeburga to pewnie jeden z lewaków z antify.
Organizatorzy tych marszów za spraszanie szumowin po całej Europie powinni odpowiedzieć karnie