Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. #16 BELGIAN TRIPEL (OG: 19.0, EBC: 10, IBU: 30)

    Zasyp:

    Słód pilzneński – 5.0kg

    Cukier biały (sacharoza) – 1.0kg

    Słód monachijski – 0.5kg

     

    Stosunek woda:słód 3:1

    Zacieranie:

    62~°C – 30'

    72~°C – 30'

    mash out

     

    Gotowanie/Chmielenie (70min):

    60' – 40g Styrian Goldings (5,3% ak)

    15' – 15g Styrian Goldings (5,3% ak) + 4g Mech irlandzki

    10' – cukier + 2g Wyeast Nutrient Blend

    05' – 15g Styrian Goldings (5,3% ak)

     

    Drożdże:

    Wyeast 3787 Trappist High Gravity (ok. 150ml gęstwy po warce #15, 1 dniowa)

     

    Fermentacja:

    Burzliwa – 7 dni – temp otoczenia 19°C + 24 dni - temp otoczenia 20-21°C

    Cicha – brak

     

    Rozlew:

    Odfermentowane do 2.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 9.2%)
    Rozlew (21l) z 150g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.6v/v)

     

    Komentarz:

    Mocny aldehyd octowy z próbki przy rozlewie. Jak leżało miesiąc na drożdżach i tego nie przerobiły to chyba będzie słabo. Podejrzewam, że miałem za dużo zdechłych drożdży w gęstwie. Poza tym znów bardzo wysokie odfermentowanie, ale alkohol jest już akceptowalny, więc jak się ułoży powinno być ok.

     

    Update długo po:

    Aldehyd ostatecznie całkiem zredukował się w butelkach z czasem. Piwo wyszło fajne i wygrało swoją kategorię w XIV KPD w Cieszynie mając wtedy za sobą około 9 miesięcy leżakowania. 

  2.  

     

    Po co w ogóle zaglądasz przy tak intensywnej fermentacji. Zostaw w spokoju i wszystko będzie ok.

    Blg spadło z 12 do 4 a to już 12 dzień burzliwej dlatego moja ciekawość raczej usprawiedliwiona.

     

    Też uważam, że taka ciekawość jest jak najbardziej usprawiedliwiona - po takim czasie większość pszenic już dawno kończy fermentację :)

    Pytanie brzmi: czemu u Ciebie wygląda to tak, jakby burzliwa jeszcze trwała w najlepsze? Jaki drożdżak i temperatura f.?

     

     

     

     

    Po co w ogóle zaglądasz przy tak intensywnej fermentacji. Zostaw w spokoju i wszystko będzie ok.

    Blg spadło z 12 do 4 a to już 12 dzień burzliwej dlatego moja ciekawość raczej usprawiedliwiona.

     

    A to zwracam honor. Zmyliło mnie to, że zna zdjęciu wygląda jakby fermentacja trwała w najlepsze ;)

  3.  

    Naprawdę nigdy nie piłeś komercyjnego, mocno chmielnego na aromat RISa?

    Może podaj przykład jakiś i sposób w jaki duży browar chmieli na aromat to piwo bo ja niestety piłem tylko "domowe" RIS'y :(

     

    Np. Porter z Mikkellera. Niby porter ale to jest górna fermentacja i smakuje jak RIS. Pierwsza warka Imperatora Bałtyckiego z Pinty też była wyraźnie chmielowa, nie wiem jak kolejne. Też niby Imperial Porter ale tak odjechany, że od RISa różni go tylko dolna fermentacja.

     

    Pytania o to w jaki sposób chmieli do końca nie rozumiem? Jak to w jaki, w takim sam jak wszystkie inne piwa się chmieli na aromat. A jeśli chodzi Ci o konkretne ilości i czas to musisz pytać browaru, raczej chętnie się tym nie będą dzielić.

  4.  

    Pewnie faktycznie w 9 na 10 przypadków nic się nie stanie, chcecie to się bawcie w ruletkę tymi 10 procentami, ja wolę zdezynfekować.
    No właśnie. Energię i zapał radzę jednak skierować w stronę higieny ogólnie a nie mdleć przy wsypywaniu płatków do piwa z alkoholem...

     

     

     

    Rad w stylu "uwarzyłem 2 warki bez dezynfekcji i nie wdała się infekcja, więc możesz śmiało wrzucać" nawet nie komentuję.
    Słusznie, zamiast komentować to przeczytaj raz jeszcze, bo  nie dotarł do ciebie sens tych słów: "Tak więc bez przesady, jak płatki nie są jakieś zawilgocone to raczej nic się nie stanie." Wedle najlepszej woli i wiedzy autora tych słów.

     

    Wiedzy całej nie posiadłem, mogę się mylić, mam na rozkładzie tylko 20 warek a więc jestem szczeniak piwowarski. Na burzliwej stoi m.in. RIS do którego wsypię 100g średnio pieczonych. Mam nadzieję, że się nie zepsuje. Jak rozumiem jednak, Tobie piwo zepsuło się od wsypania suchych płatków na cichą? Bo strasznie kategorycznie wypowiadasz się w temacie.

     

    Rozumiem, że dezynfekcja płatków nie zalicza się do higieny ogólnej? A moczenie w alkoholu to jedyny istniejący sposób na ich dezynfekcję?

     

    Mi piwo od wsypanai płatków się nie zepsuło, ale czytuję to forum od dobrych paru lat i natknąłem się na przynajmniej kilka postów w stylu "było ok wrzuciłem płatki i zrobił mi się taki kożuch, czy to infekcja?". Szukać ich nie mam zamiaru, bo szkoda mi na to czasu.

     

    Ja tylko zaznaczyłem, że moim zdaniem płatki to jeden z najbardziej niebezpiecznych dodatków na cichą. Bakterie lubią drewno. Każdy zrobi jak uważa.

  5.  

    I skąd niby ta zasada? RIS jak najbardziej może przejawiać chmielowy charakter, nawet bardzo mocny i właśnie bogactwo i szerokość interpretacji tego stylu jest w nim piękna.

    A niby stąd, że w stoutach dominuje aromat palonego jęczmienia, czekolady i kawy. Dodatkowo w RISie dojdą rodzynki, śliwki i ciemne pieczywo. Jeśli to wszystko chcesz nakryć aromatem chmielu, który w większości zaniknie w momencie kiedy to piwo będzie ułożone to gratuluję zrozumienia stylu.

     

    Naprawdę nigdy nie piłeś komercyjnego, mocno chmielnego na aromat RISa? Zanim zaczniesz gratulować innym zrozumienia stylu, spróbuj kilku komercyjnych przykładów. Resztę już doskonale podsumował kantor. Chmiel nie zniknie całkowicie kiedy piwo będzie ułożone, stąd ważne jest wyczucie, żeby nie zrobić z tego Imperial Black IPA, ale żeby zachować odpowiedni charakter chmielu jak piwo się ułoży. IBU też spada z czasem i trzeba brać na to poprawki. To nie jest ani dry stout, ani FES, tylko RIS.

  6. Ja nie mówię, że na 100% się zepsuje, mówię tylko, że trzymanie nieszczelnie zamkniętej brzeczki przez miesiąc w pobliskiej obecności pleśni byłoby dla mnie wystarczające, żeby nie podejmować ryzyka i taką brzeczkę zdyskwalifikować. Skoro mówisz, że pachnie dobrze, to może wszystko jest ok, ale jak dla mnie to nie jest gra warta tych 6zł~ za 100g ekstraktu słodowego.

  7. Cześć. Będę przygotowywał pierwszy raz starter drożdżowy z drożdży płynnych. Mam w lodówce ponad litr brzeczki z odzysku. Stoi tam już miesiąc. przykryta folia. W międzyczasie miałem awarię lodówki i dzień stała w 25°C, przy czym w lodówce były takie warunki (ciepło i wilgotno), że na ściankach kolby zauważyłem pleśń. Wewnątrz jednak nie dzieje się nic niepokojącego, brak również zapachu wskazującego na coś złego.

     

    Mogę bezpiecznie użyć takiej brzeczki po 10-15 minutowym gotowaniu na starter czy wylać i kupić ekstrakt słodowy?

     

    Ja bym wywalił. Trzymać miesiąc brzeczkę pod folią to w ogóle słaby pomysł, ją się pasteryzuje i trzyma szczelnie zamkniętą, a pleśń to z miejsca dyskwalifikacja.

    Witam!

    Uwarzyłem Milda, zasyp: mild (3kg), biscuit (0,5kg), owsiany (0,25kg) => 10 BLG. Drożdże Mangrove British Ale M07. Zeszło do 3,5 BLG po 11 dniach, po 17 dniach taki sam wynik. Uznałem, że fermentacja już się zakończyła (Drożdże zadane w temperaturze 24 C. Przeniesione do 18C. Pierwszy dzień 20 C. Piąty dzień 19,5 C. Później 19 C) zwłaszcza, że u poprzedniego Milda zacieranego na wytrawnie też uzyskałem taki wynik (co prawda na Newcastle Dark Ale no ale może drożdże od Mangrove Jack's tak mają). Zabutelkowałem, przy rozlewie czuć siarkowodór oraz toffi (coby wskazywało na diacetyl). Obie wady wskazują na to, że fermentacja się jednak nie skończyła. Gdzie widzicie błędy? Czy tak duży zasyp biscuit z zapowiadanych nut herbatnikowych może dać toffi? Przy pomiarze w 11 dniu siarkowodór był bardziej wyczuwalny. Zniknie w butelkach? Po zlaniu piwa drożdże wyglądają ok, pachną tak jak producent je opisuje - orzechami, coś jak te tanie serki czekoladowo-orzechowe :). Z góry dziękuje za odpowiedzi i porady :)

    Nie używałem nigdy tych drożdży, ale obie wady mogą powstać w wyniku niepoprawnej fermentacji - za mało drożdży, drożdże w złej kondycji, za słabe natlenienie brzeczki itd. Druga również całkiem prawdopodobna opcja to infekcja. No i trzecia to Twoja niepoprawna interpretacja tych zapachów.

  8. To nie żaden hardcore tylko racjonalne myślenie. Płatki trafiają do gotowego piwa które już potrafi się obronić. Jest na sali ktoś, komu płatki na cichą zepsuły piwo? Oczywiście można dezynfekować wrzątkiem, ale coś mam wrażenie, że wypłucze się jakieś garbniki z takiego "gotowanego" drewna. Opcja z alkoholem w mniejszy lub większy sposób przekłamuje piwo. Ciekawy jest sposób z mikrofalą jest ale ja w browarze jej nie posiadam.

    Pogrzeb trochę w starych wątkach albo w starszych postach w temacie o infekcjach. Sytuacji, w których ktoś miał w porządku piwo a po wrzuceniu płatków na cichą wdała się infekcja naliczyłem na przestrzeni lat całą masę. To, że piwo potrafi się bronić nie oznacza, że jest nietykalne. Pewnie faktycznie w 9 na 10 przypadków nic się nie stanie, chcecie to się bawcie w ruletkę tymi 10 procentami, ja wolę zdezynfekować.

     

    Rad w stylu "uwarzyłem 2 warki bez dezynfekcji i nie wdała się infekcja, więc możesz śmiało wrzucać" nawet nie komentuję. dirk gently zastosował doskonałą anologię.

     

     Jeśli chodzi o to jakie różnice są między mocno,średnio palonymi a płatkami whiskey   to musiał by się wypowiedzieć ktoś kto stosował wszystkie 3 rodzaje wydaje mi się  że różnice będą niedostrzegalne.

    Co prawda sam nie stosowałem, ale jak chcecie opinię kogoś, kto siedzi głęboko w temacie, to Michael Tonsmeire w "American Sour Beers" zaleca stosowanie mniej palonych płatków do piw jaśniejszych, a bardziej do ciemniejszych. W tych mniej opiekanych możemy się spodziewać nut drewnianych, owocowych, przez karmelowe i przyprawowe w średnio opiekanych aż po nuty pieczonych orzechów czy węgla w mocno opiekanych.

     

    No a jeśli płatki dodatkowo są z beczki po whisky to wiadomo - moga dojść jakieś nuty szlachetnego alkoholu czy torfu.

     

    Jeśli chodzi o dezynfekcję to ten sam autor zaleca przetrzymanie płatków przez 30 minut w piekarniku w 82-93C.

  9.  

    Ja osobiście słód żytni zastąpiłbym mąka żytnia

    Dlaczego?

     

    Nie wiem za bardzo po co chmielić RISa na aromat? Masz zamiar go wypić w miesiąc po butelkowaniu? Trochę szkoda surowców :)

     

    W takim razie po co chmielić American Barleywine na aromat? To piwo też musi z pół roku poleżeć, a jednak chmiel gra tam sporą rolę.

  10. Z moich obserwacji (niekoniecznie na własnych warkach) płatki to właśnie jeden z najbardziej ryzykownych dodatków do fermentacji cichej pod względem infekcji, więc nie lekceważyłbym tego. Co innego dodać bakteriostatyczny chmiel albo jakieś niespecjalnie atrakcyjne dla bakterii dodatki, a co innego drewno, które bakterie i dzikie drożdże uwielbiają.

     

    Beczek dębowych nie dezynfekują i potem mamy w Polsce komercyjne przykłady całkiem niezłych sour ale, które sourami wcale być nie miały :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.