Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. Ja na koniec jeszcze próbuję zamieszać trochę wężem, którym zlewałem, bo nie chcę już wsadzać innych rzeczy do piwa, ale mam wrażenie, że to niewiele daje i całą robotę robi wytworzenie dosyć mocnego ruchu obrotowego przy zlewaniu. Wszystkie piwa w ten sposób gazują mi się równo, ale wiadomo, ile osób tyle sposobów.

  2. Nie wiem jak to możliwe w takim czasie w plastikowym fermentorze.

     

    Co do tematu - tak jak było powiedziane, ciężko coś powiedzieć jak nie wiadomo co to za drożdże, ale jak to coś pokroju jakichś S-33 to takie odfermentowanie wcale nie musi dziwić. Na Twoim miejscu przeniósłbym na 3 dni w cieplejsze miejsce i jak się nic nie zmieni to butelkował.

  3. Chodzi nie o samą temperaturę fermentacji, ale o fakt, że latem więcej syfu lata w powietrzu, do tego częściej się wietrzy pomieszczenia itd. Ale ja też z powodzeniem warzę latem. Ryzyko może i większe, ale spokojnie się da.

  4. Jeśli mówimy o refermentacji, to w zasadzie ile wlezie, nie powinny się popsuć. Inna kwestia, że wiele z nich będzie z czasem tracić. Hefe-weizeny np. smakują najlepiej bardzo świeże, podobnie z czasem bardzo tracą piwa mocno chmielone. Wszystkie piwa z czasem ulegają utlenieniu, ale w piwach ciemnych i mocnych utlenienie to może iść w ciekawą stronę, w klimacie sherry itp. podczas, gdy w piwach jasnych i lekkich jest raczej nieprzyjemne.

     

    W Twoim przypadku niestety jest to raczej na pewno infekcja, piwo refermentowane nie ma prawa skwaśnieć w butelkach po takim czasie.

  5. Estry i fenole to dwie inne rzeczy, z których obie są grupami związków, do których należy mnóstwo substancji. Nie wiem jaki to jest twoim zdaniem zapach 'fenolu', bo fenoli występujących w piwie może byc mnóstwo, np. chlorofenol, bromofenol czy 4-winylogwajakol. A ich aromaty wachają się od przyjemnych, korzennych czy pieprzowych po aromaty apteczne czy palonej elektroniki, więc jak nie sprecyzujesz o co Ci chodzi to ciężko będzie pomóc.

  6. Sory ale co pisze wyżej? Niestety jak już pachniało to pachnialo tylko tym.

    Nie wiem o co Ci chodzi. Pierw coś piszesz o zapachu maliny, potem pytasz o fenole, które są całą grupą związków, a następnie wklejasz listę estrów a nie fenoli.

  7.  

    Masz rację. Ale z tego co wiem drożdżaki S 04 wnoszą do piwa aromaty przyprawowe i korzenne

     

    Od kiedy? To są klasyczne angielskie drożdże wnoszące typową angielską estrowość w wyższych temperaturach i stosunkowo neutralne w niższych. Żadnych aromatów przyprawowych czy korzennych nie wnoszą.

  8. Czy któryś z kolegów w jakiś sposób pozbył się zapachu fenolu z warki gotowej do rozlania? Safale s-4 takie drożdże. To pytanie 1-sze a drugie skąd się to bierze bo nie mogę dojść gdzie zrobiłem błąd. Piro obecnne na prawie każdym etapie o zlania warki do fermentatora.

    Jakiego fenolu? Fenole to cała grupa związków, z których większość jest dosyć trwała i raczej ciężko się ich pozbyć.

  9. Dzięki za odpowiedzi. Najprawdopodobniej robię jakiś błąd przy zacieraniu chociaż nie wiem jaki. Jeżeli chodzi o próby jodowe to nie wiem jak ja to robię ale 5 min po wrzuceniu słodów wychodzi pozytywna a już po 20 min tak jakby nie było skrobii. Stąd moje przeciągniecie do 1.5h aby być pewnym.

    No i to jest właśnie z reguły normalny scenariusz, że próba jodowa po 20-30min wychodzi już negatywna. To dlaczego wcześniej napisałeś, że wyszła dopiero po 1.5h? W takim razie to zasługa S-33 i to wszystko.

  10. @up

    Nie przez sposób zacierania tylko przez drożdże, różnica jest tu zasadnicza i dedykowane drożdże płynne tworzą najbardziej rasowego witbiera zarówno pod względem smakowo-aromatycznym jak i wizualnym. Mocne sklarowanie na S-33 wcale mnie nie dziwi. A w Twoim przypadku to zwykłe zmętnienie na zimno.

     

    A co do właściwego tematu. Te płatki kleikowałeś? Negatywna próba jodowa dopiero po 1,5h przy takim zasypie nie jest raczej normalna, więc nie zdziwiłbym się jakbyś coś się nie zatarło, albo że masz walnięty termometr i zatarłeś wybitnie na słodko. Oczywiście jest też możliwość, że wszystko poszło ok, a całą sytuację zawdzięczasz S-33, które nie nadają się chyba do niczego oprócz wstępnej fermentacji piw kwaśnych.

     

    EDIT: Doczytałem, że płatki błyskawiczne, w takim razie hipoteza z kleikowaniem odpada.

  11.  

    Zależy czego oczekujesz. Całkiem sporo słodów zwiększających pełnię, płytko odfermentowujące S-33 i wcale nie tak dużo chmielu. Podejrzewam, że dla mnie taki twór byłby zbyt mdły i większej przyjemności bym z niego nie miał, ale co kto lubi.

    A jakie drożdże byś proponował? Tylko proszę o suchary, a nie płynne. Może Safale S-04?

    Wcześniej robiłem piwa w zasadzie 60 g chmielu tylko dawałem i było dla mnie ok. Chciałem jeszcze spróbować 50 g lubelskiego na zimno, ale jak pisałem nie wiem czy to ma sens. Bardziej bym chyba próbował... Aczkolwiek chyba zrobię połowę z chmieleniem na zimno, a połowę bez.

     

    S-04 albo US-05. Wywaliłbym też cały ten monachijski i zastąpił go zwykłym pale ale. Na zimno jak najbardziej bym chmielił. Ale to wszystko kwestia tego co chcesz uzyskać.

  12. #15 BELGIAN DUBBEL (OG: 15.2, EBC: 39, IBU: 25)

    Zasyp:

    Słód pilzneński – 4.0kg

    Słód Abbey – 0.5kg

    Słód pszeniczny – 0.5kg

    Słód Caramunich – 0.25kg

    Słód Aromatic – 0.25kg

    Słód Special B – 0.20kg

     

    Stosunek woda:słód 3:1

    Zacieranie:

    62-63~°C – 45'

    72~°C – 15'

    mash out

     

    Gotowanie/Chmielenie (70min):

    65' – 43g Styrian Goldings (5,3% ak)

    15' – Syrop kandyzowany ciemny płynny – 0.34kg (250ml)

     

    Drożdże:

    Wyeast 3787 Trappist High Gravity (starter 2.1l, 50h)

     

    Fermentacja:

    Burzliwa – 14 dni – temp otoczenia 21°C (piwo pewnie w szczycie 23-24, ale nie miałem możliwości pomiaru)

    Cicha – brak

     

    Rozlew:

    Odfermentowane do 2.5°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 7.0%)
    Rozlew (23l) z 160g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.6v/v)

     

    Komentarz:

    Miała być 16stka ale trochę namieszałem przy pomiarach. Wyszły ponad 23 litry a w garażu 21-22°C, pewnie lada chwila trzeba będzie blow-offa robić :)

     

    Update 25.08.2015:

    Drożdże wyszły rurką minimalnie poza wiadro, ale obyło się na styk bez blowoffa. Zaskakująco mocne odfermentowanie. Na przyszłośc przy użyciu tych drożdży nie warto zacierać aż tak wytrawnie. Refraktometr po przeliczeniach pokazał nawet 1.5°Blg, ale jakoś większe zaufanie mam do balingometru i testy organoleptyczne raczej też potwierdzają 2.5Blg. Piwo dużo jaśniejsze niż zakładałem. Syrop kandyzowany chyba nie dał tyle koloru ile zakładają kalkulatory. Testy przed rozlewem bez szału, piwo dosyć alkoholowe, poczekamy jak się ułoży.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.