-
Postów
3 000 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber
-
-
A co ma jedno do drugiego? Przerwy robisz takie jaki efekt chcesz uzyskać.
-
Żyto nie za bardzo idzie w parze z wytrawnością. No ale jak tak chcesz to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oprzeć zasyp tylko na pale ale i żytnim.
-
Nie wlewaj syropu cukrowego do piwa, tylko do pustego wiadra z kranikiem i na to dekantuj piwo trzymajac wąż tak, żeby ciecz weszła w ruch obrotowy i masz wymieszane. A ilość cukru to zależnie od stylu i upodobań, masz masę kalkulatorów.
-
-
Drożdże w 25C+ by przeżyły spokojnie, gorzej z jakością piwa, które by wyprodukowały.
Pokrywa bywa nieszczelna nawet jak wydaje się szczelna, wizualnie tego nie ocenisz.
Jak wstrzymałeś fermentację to przenieść w cieplejsze miejsce, możesz też trochę zamieszać fermentorem, żeby podnieść drożdże, ale trudno przewidzieć czy to pomoże.
-
Nie wiem jak to możliwe w takim czasie w plastikowym fermentorze.
Co do tematu - tak jak było powiedziane, ciężko coś powiedzieć jak nie wiadomo co to za drożdże, ale jak to coś pokroju jakichś S-33 to takie odfermentowanie wcale nie musi dziwić. Na Twoim miejscu przeniósłbym na 3 dni w cieplejsze miejsce i jak się nic nie zmieni to butelkował.
-
Startera się nie przetrzymuje tylko się go robi i zadaje do piwa.
-
W czasie fermentacji odparowały Ci 2 litry piwa?
-
Chodzi nie o samą temperaturę fermentacji, ale o fakt, że latem więcej syfu lata w powietrzu, do tego częściej się wietrzy pomieszczenia itd. Ale ja też z powodzeniem warzę latem. Ryzyko może i większe, ale spokojnie się da.
-
Jaki zasyp? Kapusta to generalnie DMS, ale ciężko powiedzieć czy dobrze to interpretujesz.
-
Jeśli mówimy o refermentacji, to w zasadzie ile wlezie, nie powinny się popsuć. Inna kwestia, że wiele z nich będzie z czasem tracić. Hefe-weizeny np. smakują najlepiej bardzo świeże, podobnie z czasem bardzo tracą piwa mocno chmielone. Wszystkie piwa z czasem ulegają utlenieniu, ale w piwach ciemnych i mocnych utlenienie to może iść w ciekawą stronę, w klimacie sherry itp. podczas, gdy w piwach jasnych i lekkich jest raczej nieprzyjemne.
W Twoim przypadku niestety jest to raczej na pewno infekcja, piwo refermentowane nie ma prawa skwaśnieć w butelkach po takim czasie.
-
Estry i fenole to dwie inne rzeczy, z których obie są grupami związków, do których należy mnóstwo substancji. Nie wiem jaki to jest twoim zdaniem zapach 'fenolu', bo fenoli występujących w piwie może byc mnóstwo, np. chlorofenol, bromofenol czy 4-winylogwajakol. A ich aromaty wachają się od przyjemnych, korzennych czy pieprzowych po aromaty apteczne czy palonej elektroniki, więc jak nie sprecyzujesz o co Ci chodzi to ciężko będzie pomóc.
-
Sory ale co pisze wyżej? Niestety jak już pachniało to pachnialo tylko tym.
Nie wiem o co Ci chodzi. Pierw coś piszesz o zapachu maliny, potem pytasz o fenole, które są całą grupą związków, a następnie wklejasz listę estrów a nie fenoli.
-
Ja bym Carafę sypał normalnie. To stout, aromaty palone są pożądane. No ale są różne szkoły więc zrobisz jak chcesz.
-
Masz rację. Ale z tego co wiem drożdżaki S 04 wnoszą do piwa aromaty przyprawowe i korzenne
Od kiedy? To są klasyczne angielskie drożdże wnoszące typową angielską estrowość w wyższych temperaturach i stosunkowo neutralne w niższych. Żadnych aromatów przyprawowych czy korzennych nie wnoszą.
-
Czy któryś z kolegów w jakiś sposób pozbył się zapachu fenolu z warki gotowej do rozlania? Safale s-4 takie drożdże. To pytanie 1-sze a drugie skąd się to bierze bo nie mogę dojść gdzie zrobiłem błąd. Piro obecnne na prawie każdym etapie o zlania warki do fermentatora.
Jakiego fenolu? Fenole to cała grupa związków, z których większość jest dosyć trwała i raczej ciężko się ich pozbyć.
-
Dry, Oatmeal, Sweet, zależy co lubisz.
-
Dzięki za odpowiedzi. Najprawdopodobniej robię jakiś błąd przy zacieraniu chociaż nie wiem jaki. Jeżeli chodzi o próby jodowe to nie wiem jak ja to robię ale 5 min po wrzuceniu słodów wychodzi pozytywna a już po 20 min tak jakby nie było skrobii. Stąd moje przeciągniecie do 1.5h aby być pewnym.
No i to jest właśnie z reguły normalny scenariusz, że próba jodowa po 20-30min wychodzi już negatywna. To dlaczego wcześniej napisałeś, że wyszła dopiero po 1.5h? W takim razie to zasługa S-33 i to wszystko.
-
@up
Nie przez sposób zacierania tylko przez drożdże, różnica jest tu zasadnicza i dedykowane drożdże płynne tworzą najbardziej rasowego witbiera zarówno pod względem smakowo-aromatycznym jak i wizualnym. Mocne sklarowanie na S-33 wcale mnie nie dziwi. A w Twoim przypadku to zwykłe zmętnienie na zimno.
A co do właściwego tematu. Te płatki kleikowałeś? Negatywna próba jodowa dopiero po 1,5h przy takim zasypie nie jest raczej normalna, więc nie zdziwiłbym się jakbyś coś się nie zatarło, albo że masz walnięty termometr i zatarłeś wybitnie na słodko. Oczywiście jest też możliwość, że wszystko poszło ok, a całą sytuację zawdzięczasz S-33, które nie nadają się chyba do niczego oprócz wstępnej fermentacji piw kwaśnych.
EDIT: Doczytałem, że płatki błyskawiczne, w takim razie hipoteza z kleikowaniem odpada.
-
Rozpuszczalnik w chmielu? Brzmi dziwnie. Jeśli już może być coś nie tak z chmielem to kwas izowalerianowy, ale to są aromaty sera pleśniowego/przepoconej skarpety. O takim przypadku pierwszy raz słyszę.
-
Zależy czego oczekujesz. Całkiem sporo słodów zwiększających pełnię, płytko odfermentowujące S-33 i wcale nie tak dużo chmielu. Podejrzewam, że dla mnie taki twór byłby zbyt mdły i większej przyjemności bym z niego nie miał, ale co kto lubi.
A jakie drożdże byś proponował? Tylko proszę o suchary, a nie płynne. Może Safale S-04?
Wcześniej robiłem piwa w zasadzie 60 g chmielu tylko dawałem i było dla mnie ok. Chciałem jeszcze spróbować 50 g lubelskiego na zimno, ale jak pisałem nie wiem czy to ma sens. Bardziej bym chyba próbował... Aczkolwiek chyba zrobię połowę z chmieleniem na zimno, a połowę bez.
S-04 albo US-05. Wywaliłbym też cały ten monachijski i zastąpił go zwykłym pale ale. Na zimno jak najbardziej bym chmielił. Ale to wszystko kwestia tego co chcesz uzyskać.
-
Zależy czego oczekujesz. Całkiem sporo słodów zwiększających pełnię, płytko odfermentowujące S-33 i wcale nie tak dużo chmielu. Podejrzewam, że dla mnie taki twór byłby zbyt mdły i większej przyjemności bym z niego nie miał, ale co kto lubi.
-
#15 BELGIAN DUBBEL (OG: 15.2, EBC: 39, IBU: 25)
Zasyp:Słód pilzneński – 4.0kg
Słód Abbey – 0.5kg
Słód pszeniczny – 0.5kg
Słód Caramunich – 0.25kg
Słód Aromatic – 0.25kg
Słód Special B – 0.20kg
Stosunek woda:słód 3:1
Zacieranie:62-63~°C – 45'
72~°C – 15'
mash out
Gotowanie/Chmielenie (70min):
65' – 43g Styrian Goldings (5,3% ak)
15' – Syrop kandyzowany ciemny płynny – 0.34kg (250ml)
Drożdże:
Wyeast 3787 Trappist High Gravity (starter 2.1l, 50h)
Fermentacja:
Burzliwa – 14 dni – temp otoczenia 21°C (piwo pewnie w szczycie 23-24, ale nie miałem możliwości pomiaru)
Cicha – brak
Rozlew:
Odfermentowane do 2.5°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 7.0%)
Rozlew (23l) z 160g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.6v/v)Komentarz:
Miała być 16stka ale trochę namieszałem przy pomiarach. Wyszły ponad 23 litry a w garażu 21-22°C, pewnie lada chwila trzeba będzie blow-offa robić
Update 25.08.2015:
Drożdże wyszły rurką minimalnie poza wiadro, ale obyło się na styk bez blowoffa. Zaskakująco mocne odfermentowanie. Na przyszłośc przy użyciu tych drożdży nie warto zacierać aż tak wytrawnie. Refraktometr po przeliczeniach pokazał nawet 1.5°Blg, ale jakoś większe zaufanie mam do balingometru i testy organoleptyczne raczej też potwierdzają 2.5Blg. Piwo dużo jaśniejsze niż zakładałem. Syrop kandyzowany chyba nie dał tyle koloru ile zakładają kalkulatory. Testy przed rozlewem bez szału, piwo dosyć alkoholowe, poczekamy jak się ułoży.
-
Moim zdaniem jest ok, standardowa błonka przy kwasach.
Blg 5 i koniec fermentacji .
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Ja na koniec jeszcze próbuję zamieszać trochę wężem, którym zlewałem, bo nie chcę już wsadzać innych rzeczy do piwa, ale mam wrażenie, że to niewiele daje i całą robotę robi wytworzenie dosyć mocnego ruchu obrotowego przy zlewaniu. Wszystkie piwa w ten sposób gazują mi się równo, ale wiadomo, ile osób tyle sposobów.