Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. A czy stout owsiany 18, albo 20 blg to już nie jest stoaut owsiany.

    Nie jest. Według ogólnie przyjętej nomenklatury to byłby podwójny/imperialny stout owsiany.

     

    Opis jest ogólnym opisem stylu, zastosowanym przy okazji na konkurs.

     

    W stoutach owsianych pełnię i aksamitność buduje nie tylko balling, ale przede wszystkim beta-glukany. Ale jeśli uważasz, że lepszy efekt uzyskamy trzymając się górnych widełek stylu, to oczywiście droga wolna, żeby właśnie w taki sposób go warzyć.

  2. Sklepy piwowarskie w swoich instrukcjach do zestawów  oraz pewna nie do końca trafna, stara już teoria pewnego blogera podają: 7 dni burzliwej, 7 dni cichej - czy oznacza, że trzeba w to ślepo wierzyć? Ja zrobiłem w niższej i jest ok (drożdże nie mają stresu), inni robią w wyższej i też jest ok ;) Najlepiej używać płynnych - problem rehydratacji odpada :)

    Ale to nie są instrukcje sklepów ani blogerów, tylko firm produkujących drożdże, które chyba wiedzą najlepiej jak się z nimi obchodzić. Rehydrowane drożdże potrzebują wyższej temperatury, niż typowych temperatur fermentacji, żeby wszystko przebiegło jak powinno. Mało tego, Fermentis podaje najniższy zakres ze wszystkich producentów. Na przykład Mauribrew i Danstar zalecają temperatury 30-35C:

     

    http://www.fermentis.com/wp-content/uploads/2012/02/SFA_US05.pdf

    http://www.maurivin.com/upload/MAURIBREW%20ALE%20TDS.pdf

    http://www.homebrewit.com/media/pdf/Nottingham_facts.pdf

     

    To jak to się ma do 15min rehydratacji przed zadaniem do brzeczki w temp poniżej optymalnej dla drożdzy? nie wykonalne bez stresowania.

    Według producentów najbardziej zgodna ze sztuką praktyka to rehydracja w tych 30~C, schłodzenie pojemnika z rehydrowanymi drożdżami do temperatury brzeczki +/- 5C i zadanie ich wtedy.
  3. Przecież z tymi drożdżami wszystko jest okej. Nie rozumiem w ogóle gdzie problem? Jak zamieszasz to chyba normalne, że robi się jednolita konsystencja. Chyba, że czegoś nie widzę, bo te zdjęcia to takie średnie.

     

    P.S. Zawsze uwadniałem drożdże w temperaturze pokojowej. Wg mnie 28C to nieco za dużo.

    Fermentis podaje dla swoich drożdży optymalną temperaturę rehydracji 27C +/- 3C. Wielu producentów podobnie.
  4. Albo daj mu spokój i nie grzeb w nim spławikiem i po prostu go użyj. Ja nigdy nie mam piany na mieszadle a sprawdzanie ekstraktu nawet mi przez myśl nie przeszło. Dajesz mu 12-48h zależnie od szkoły, wyłączasz wirowanie i używasz. Ewentualnie wsadzasz do lodówki, drożdże Ci się zbijają na dnie, dekantujesz brzeczkę i zlewasz drożdże. Jeżeli nie miałeś ubitych drożdży we fiolce to nie ma opcji, żeby nie zadziałało.

  5. Moje doświadczenie jest takie samo jak orcen92, US-05 w wyższych temperaturach to przytłaczające wszystko czerwone jabłko, które nie jest moim ulubionym estrem ;)

    Zależy co rozumieć przez wyższe temperatury. W temperaturze otoczenia 18-19C US-05 dają moim zdaniem o wiele czystszy profi niż S-04.

     

    Ogólnie w takiej temperaturze da się zrobić całkiem znośne piwa amerykańskie/angielskie. W 22-23 nie za bardzo.

  6. Z dodawaniem syropu strzykawką jest dużo więcej roboty, niż z przelaniem syropu. Nie widzę w czym problem. Rozrabiasz w litrze wody, wprowadzasz w ruch wirowy i się wszystko dobrze rozprowadzi.

     

    Przelewanie prosto z fermentora po burzliwej to słaby pomysł. Pełno drożdży Ci powchodzi do butelek + kranik w tym momencie jest nie za bardzo sterylny. Ale rezygnacja z cichej jak najbardziej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.