Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 832
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez dziedzicpruski

  1. Tak do 25 ibu przy słabych piwach (koło 9-11 blg) jest bardzo fajny, w summie niczym się nie różni od marynki czy iungi.
  2. Spróbuj z jakimś kwaśnym, to powinno mieć mała zawartość cukrów, na rosyjskich stronach osobom z cukrzycą zalecają picie kwasu.
  3. No, zakwaszać chmielem to byłby wyczyn ;), chodzi mi o to,ze nie robisz lambika tylko kwaśne piwo i chmiel jest tu zupełnie zbędny i w takiej ilości uniemożliwi najprawdopodobniej zakwaszanie, bakterie nie podejmą pracy. No i smak, weź sobie sok z porzeczek (a lepiej z cytryny) i połącz z chmielem (możesz nawet pogryźć na szybko) i zobacz jak to smakuje.
  4. A po grzyba Ci ten stary chmiel w tym, przy takiej ilości nie zakwasi się prawie na pewno, wywal go w piździec i nie chmiel niczym ,lepiej daj mięte to dobrze powinno połączyć się z porzeczkami.
  5. No i widzisz jak to z dupy napisane, ja odczytałem, ze potwierdza zamówienie sprzedawca (przy przelewie) ,fakt ,że przy płatności przy odbiorze kupy się nie trzyma moje rozumowanie, ale ja ze ściany wschodniej, dobra,kij z tym,w sumie mi to ryba, nie robię u nich zakupów.
  6. Jak zapiją, net się zesraczy to nie potwierdzą
  7. Trzeba się modlić do Jahwe o ostateczne potwierdzenie bo cholera wie ile to może potrwać.
  8. Jasne, że będą granaty jak się użyje jakiegoś żarłocznego szczepu, w końcu tak działa klasyczna infekcja dzikimi drożdżami.
  9. W przybliżeniu 3-5%, lepiej bliżej 5% , płucze ten kwas przed rozlewem wrzątkiem (przegotowaną wodą) na wszelki wypadek,bo butelki są dosyć kwaśne .
  10. Może przyzwyczaiłeś się do tego smrodu,to efekt wyparcia A na poważnie, na etapie butelkowania coś się posrało, tak czy tak, kup te wszystkie rzeczy, okulary pierwsze.
  11. Kup sobie ług, kwas fosforowy, starasm i okulary ochronne.
  12. Możesz sobie równie dobrze zaszczepić dzikie ustrojstwa podczas napowietrzania, tego wlewania z góry, zaglądania,niepotrzebnych pomiarów, czy rozlewania, możliwości jest dużo, to co opisujesz z ługiem i wiadrem spokojnie wystarczy,temperatura wody nie gra roli,w ciepłej szybciej się tylko rozpuści.
  13. No, jak w bloku to nie bardzo, ale możesz komuś dać.
  14. Tak na poważnie do dobry kompostownik wstępny można z tego zrobić ,tylko trzeba drugie wiadro ;), ewentualnie jakiś gar do którego będzie wyciekać kiszonka.
  15. Ponoć sok jabłkowy daje radę, sam cukier niestety jest do bani, próbowałem.
  16. 1. Pieczenie jest niezbędne jak chcesz to zrobić z żyta, ułatwia filtrację, wszystko opada na dno i można zlać od góry, niepieczone unosi się w toni, można tez tego po takim zabiegu nie gotować prawie wcale (prekursory DMS są niszczone ), to są duże plusy moim zdaniem,oczywiscie tez smak,naprawdę inaczej wychodzi na pieczonym i niepieczonym, ale spokojnie można to zapiec i też będzie ok,jak nie masz możliwości to bez sensu żyłować piekarnik pare godzin. Bioenzym, musisz tam zadzwonić bo inaczej się nie da chyba, mailowo opornie to idzie. TO z biowinu ma drożdże i ja bym tego nie użył, cholera wie jak to robione jest, miałoby to sens jakby użyli maki wcześniej pozbawionej dzikiej flory bakteryjnej, no i przy tych drożdżach trzeba by zakwaszać przy kontroli temperatury żeby bakterie miały szanse ,jak chcesz to próbuj bo różnica w cenie jest spora, ale chyba lepiej użyć jakiegoś probiotyku. Ten blog jest po ukraińsku, może użyłeś złej opcji translatora, że po rosyjsku. Daj sobie luzu z z żurkiem, szkoda czasu.
  17. Pora na aktualizację; Zrezygnowałem z wszelkich dodatków,typu cukier, słód jęczmienny który miałby scukrzać ewentualne niescukrzone,można użyć enzymów jakby co, prościej. Czyli, 2 kg słodu (jaki tam się chce),ostatnio preferuję pszenny i ten moim zdaniem daje najlepsze wyniki, zalewam wrzątkiem (żadnych termometrów, jest zbędny kompletnie), ma się zrobić gęsta masa (jeżeli chce się upiec chleb jak z pierwszego postu) lub nie nie, jeżeli będzie zapiekana w brytfannie czy innym garnku ,jak w garnku to można zalać słód bezpośrednio w nim. Pieczenie chleba jak z pierwszego posta, z zapiekaniem w garnku, pakuje to w piekarnik czy piec (tak koło 200-180sC) i piekę ile tam trzeba żeby lekko zmieniło kolor na brzegach,środek powinien być bez zmian, ostatni mi wyszedł b.jasny i jest gut, Chleb lub zapiekankę rozczyniamy duża ilością wody (szczególnie żytni), pszenny można normalnie przez sraczwężyk przefiltrować ,żytni zlewanie od góry, gotową brzeczkę pogotować przez 20-30 min, można i 15 i zostawić do wystygnięcia naturalnie,na drugi dzień do tego gara bakterie i zakwaszanie w garnku, jak skiśnie przelać do wiadra i dodać drożdże w dużej ilości najlepiej, pare dni fermentacji i gotowe,możnachmielić na zimno lub nie
  18. No i dobrze, że się boisz, załatw sobie okulary typu gogle i będzie ok, zwykłe to nie jest najlepszy pomysł, skórze nic nie będzie jak pryśnie (zmyjesz) ale oczy trzeba chronić, podstawa, zanim otworzysz ług załóż zawsze okulary, mi mare razy prysło w sytuacjach w których wydawano się to niemożliwe, np rozwaliłem wieko wiadra i poleciał na mnie,rożnych takich sytuacji maiłem kilka.
  19. Chyba najwygodniej butelki zalać całe i do skrzynki, przynajmniej ja tak robię, kup sobie dobre okulary ochronne. .
  20. Mocze od chyba 2 lat (czasem zdarza się że kiśnie to tydzień czy 3 tygodnie), też mam stare butelki i ni cholery, przez ten czas nic mi nie pękło samoistnie. Tylko ja nie gazuję jak Niemiec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.