-
Postów
2 816 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez dziedzicpruski
-
-
28 minut temu, deep floyd napisał:
mam 8lt piwa i nie chce przegazować, według kalkulatora nasycenia powinienem dać 21gr a trochę mi się to wydaje dużo
Wychodzi na 24 l 60 g cukru, niby jest ok,
ale jak masz jakaś mikro infekcje to żadne kalkulatory Ci nie pomogą i tak się przegazuje.
-
Zostaw to tydzień tak jak stoi i butelkuj, z tego co widać,to drożdże już wykonały pad,a to na górze to jakieś nieistotne pozostałości które trzyma chyba naprężenie powierzchniowe.
-
No i już wiem jak pachnie (a nawet bardziej smakuje) osławiona nafta, ogólnie chmiel dupy nie urywa, żadnych tam cytrusów, mi to najbardziej przypomina róznoowocowe i kolorowe, syntetyczne cukierki które kiedyś można było kupić.
-
17 minut temu, Roberto Wi napisał:
Maria też dobra
Na taką recenzję pewnie czekał...
-
Możne jakoś chemicznie je ubiłeś przy rozlewie,
mój znajomy cydr zrobił, tak zasiarkował, że wszystko padło i się nie nagazował .
-
Zostaw na dłużnej, jak już się będzie pokazywał stożek przechyl gar, w sumie to dziwna sprawa, powinno zostać ze 2 litry wszystkiego.
Ewentualnie kup szyszki i chmiel w worku (wyciągniesz i odciśniesz przed chłodzeniem), przynajmniej to na goryczkę.
Jak zaciągnie trochę syfu toteż nie tragedia.
-
27 minut temu, Undeath napisał:
A w czym pienienie przeszkadza? I tak butelki trzeba zostawić żeby obciekły - suszarka do butelek, albo do góry nogami w skrzynce i po 10 minutach nie ma piany w butelkach
A mi ta piana ze świeżo rozrobionego zasychała i pozostawała b.długo albo w ogóle nie znikała, to była męczarnia.
-
18 minut temu, LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO napisał:
o dziwo wiele ludzi wrzuca chmiel na zimno ratami
To jest kwestia wiary.
-
Możesz tak próbować,ale to co wrzucisz na teoretyczne 10min przed końcem będzie oddawać gorycz aż nie schłodzisz do tych 70,wiec jak już chcesz koniecznie,to daj na goryczkę tylko, potem schłodź do 70 i wrzuć.
Tylko tak naprawdę po co, chmielenie na zimno przykryje wszystko co zrobisz wcześniej.
-
Jak nie masz chłodnicy to nie wiem czy to dobry plan z późnym chmieleniem (gorycz wzrośnie chyba sporo),
Zrób na goryczkę ile Ci tam trzeba, a reszta na zimno w jednej dawce, bo dzielenie jest bez sensu większego.
-
19 minut temu, KHOT napisał:
Masz może zdjęcia tego co się rozpadło? Mam grifo HD i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żeby się mogła rozpaść przy jej masywnych elementach. Tak jak przedmówcy, zmiana kapslownicy z ręcznej na grifo to był świetny wybór, kapslowanie ręczną to była udręka, ze stołową to jest przyjemność.
Tuleja mi odpadła (jest jakby prowadnicą dźwigni),do tego wyślizgała się dziura (ta koło zawleczki) tak, że mam jajo.
Nie pisze, że jest zła, tylko że to badziewnie zrobione jest,
jakby klękła a reanimacja nie udałaby się to kupiłbym nową.
-
39 minut temu, Gwynbleidd napisał:
czy takie grifo HD jest raczej nie zniszczalne
Mi się rozpadła (musiałem spawać), tak naprawdę zrobiona jest dosyć tandetnie.
-
I pamiętaj o okularach ochronnych (jak gogle), zwykłe nie dają pełnej ochrony, można sobie zrobić poważną bube.
-
A mnie wywałkowali na chmielu, ożenili mi zamiast Aramisa jakieś totalne gówno.
-
Godzinę temu, Undeath napisał:
Kosmiczny aldehyd octowy, spory alkohol i rozpuszczalnik. Piwo samo w sobie smakowało jak niedofermentowane drożdżowe młode piwo, zlane w trakcie fermentacji przerywając ją. Infekcji w nim nie było ale wyraźnie było czuć wady.
Obczaiłem ten filmik z targów,faktycznie wstydziłby się, od razu przypomniał mi się ten post https://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=1116789&postcount=1
Czyli jak jarenka śpiewał;
Ceremonie ceremonie
Trzeba by podciągnąć spodnie
Ukryć prawdę obesraną
I powspierać rację stanuTo co oglądałem ze zgrozą to ris z ziarna, no i poszedł w kibel
-
15 minut temu, Undeath napisał:
nie musiałby robić mądrej miny pomimo podłej jakości produktu końcowego. (jak to było z jego piwem polewanym na spotkaniu piwowarów domowych przy Wrocławskich Warsztatach Piwowarskich
A jak to smakowało ?,
oglądałem fragmenty z zacieraniem i czarno to widziałem, kompletnie nie zwracał uwagi na "czystość procesu", to samo widziałem w filmiku jak fachowcy zacierają w Strzegomiu, to mieszanie na świeżym powietrzu w otwartym wiadrze, bezcenny pokaz dyletanctwa ...,
zdaje się, że też nic fajnego nie wyszło.
-
44 minuty temu, LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO napisał:
rocznik 2016, warzyłem w te wakacje, kupione w alepiwo
Pytałem, bo co sklep to co innego, np. ja jako fanfanatyk chmielu aramis, szyszka z TB z 2015 obłędna,wcześniej kupowany (chyba z 2013 jeszcze inny ale też dobry, z 2014 z CP kał,
kupiłem ostatnio granulat z 2016 i to na bank nie jest aramis, to coś co dostałem koło niego nie stało nawet , całość na zimno, dało średnio ziołowe piwo, zero cytrusów iowoców, zero perfum, zero marmolady, czyli jednym słowem zero specyficznej francji , normalna padaka, dobrze, że jest dobre w miarę.
-
7 minut temu, LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO napisał:
mi wyszła idealna cytrynka
A z jakiego roku i gdzie kupowałeś ?
-
Amarillo 2016 z TB jest raczej mocno średni.
-
A co ma stanowić o tym Lemon ?
Kiedyś użyłem lemon drop do pszennego niemieckiego i wyszedł witbir prawie, wiec może ten jak będzie,nie jest to bomba cytrusowa, ale bardziej podobnego do lemonki nie używałem jak do tej pory.
-
36 minut temu, jarkus napisał:
Butelki zwykłe czy takie jak do szampana (grube szkło, korek, druciany koszyczek)?
Normalne, daje zazwyczaj do flandrów 60 g cukru na standardową warkę i gazu nie ma prawie w ogóle, lub jest jak w szprycerze (jak buk da) ,czyli wino z woda mineralną gazowaną.
-
6 minut temu, LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO napisał:
flandryjskie w 3 miesiące?! i jak to wyszło?
3 miesiące to powiedzmy wstępna dzika fermentacja, reszta procesu zachodzi w butelkach (dokwaszanie,układanie się), dobre to to jest po roku leżakowania.
-
Flandryjskie spokojnie zrobisz w wiadrze, trzymam tak ze 3 miesiące, potem butelki i w nich dzieje się reszta.
-
Godzinę temu, almightly napisał:
Z doświadczenia branżowego wiem jedno, że jeśli coś smakuje źle na początku to później najczęściej jest jeszcze gorzej
To z piwem jest inaczej, jeszcze nie piłem piwa które smakuje dobrze na początku, nawet pszenne są lepsze miesięczne niż tygodniowe.
A kiłowate piwa (takie bez infekcyjne, np. zrąbane złym chmielem czy kiepskim słodem) często da się pić po parunastu miesiącach, czasem po roku jest dopiero do wypicia.
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Co w macie z tym gazem ,normalnie jak Niemcy....,
170 g cukru,
nauczcie się pic piwa lekko gazowane, będziecie mieć bufor na infekcje.