No to moje wnioski masz (czas i sposób fermentacji, "krótka" fermentacja i długie leżakowanie w butelkach, czyli nieortodoksyjnie ,to moim zdaniem minimalizuje ryzyko zrobienia octu),co do ibu to rób bez ibu, ewentualnie w dolna granicę, gorzki niekoniecznie łączy się dobrze z kwaśnym, co do fermentacji to zrób standardowo, będzie bardziej przewijalnie, pare razy robiłem na samej gęstwie z flandra i raczej nie wychodziło to za dobrze, saszetkę jak świeża możesz podzielić na pół, chyba zawsze tak robiłem.
Po roku to ledwo to można pic ,jeszcze śmierdzi, nieułożone karmele, trzeba w butelkach trzymać ze 2 lata przyjemniej, no i jak wino to nie gazuj tego kompletnie, jak dla mnie gaz zabija to piwo, a przynajmniej zubaża mocno, jak tak troszkę się nagazuje to jest ok, ale takie w kosmos to musi być dramat.