Dobra, trochę już minęło, kwasów trochę zrobiłem, idzie lato, małe spostrzeżenia;,
1. Filtracja, najlepiej przelać do wiadra, jest wyższe ,zwęża się ku dołowi,lepiej się po prostu dekantuje niż z gara.
2. Drożdże i bakterie, drożdże muszą być, trzeba je zadać w większej ilości (tak żeby jak najszybciej zjadły cukier) ,wtedy kwaśnienie jest dużo bardziej spowolnione, kiedy dać drożdże; trzeba spróbować brzeczkę po około 12 godz, max 24,dobrać kwasowość do siebie, pamiętając ,że jeszcze się dokwasi,to tez zależne jest oczywiście od ilości Baktrii które są zadane na początku.
3. Można kwas dosłodzić ksylitolem, ale trzeba to zrobić w trakcie dodana drożdży, albo później, to ustrojstwo jest chyba zabójcze dla bakterii mlekowych, drugi plus to stabilizacja, mam kwas paromiesięczny dosłodzony i dalej jest ok.
4. Nie przesadzać ze słodami karmelowymi ciemnymi (powiedzmy że 80%), nie wiem co jest grane ale bakterie mlekowe nie chcą ruszyć za bardzo takiej mocnej karmelowej brzeczki,są kłopoty z zakwaszeniem.
W piwie słód karmelowy potrafi uczynić piwo niepijalnym bardzo długo, bakterie jakoś lepiej sobie z tym radzą, kwas z dużym dodatkiem karmelu można pic w miarę szybko.
5. Czas fermentacji, ostatni stał tydzień z drożdżami i dopiero po tym czasie do butelek trafił, wszystko jest ok, nie trzeba kwasu pakować w butelki po 2 dniach,to grozi tylko granatami.
6. Alkohol; z takiej 5-6% brzeczki jest go na tyle ,ze po wypiciu 2 butelek jedna po drugiej można go poczuć, ale ja mam strasznie niska tolerancje , bakterie mlekowe nie zjadają tego cukru tak gwałtownie jak drożdże, a jakby dłużnej czekać z zadaniem drożdży kwas będzie dosyć mocno kwaśny.
7.DMS, problem występuje jak dużo jest surowca niesłodowanego, być może jakby dać słód jasny to trzeba by pogotować dłużnej niż 20 min (nie robiłem czegoś takiego, większość zasypu to te "chleby" ),próbowałem zasyp jak do wita, gotowany 20 min, do wylania.
Ostatnio wypróbowałem nowy patent, zmielony zaparzony słód żytni (2,5 kg , konsystencja zaprawy murarskiej), umieściłem w brytfannie i wsadziłem do pieca po wypieku chleba (stał tam do ostygnięcia), zrobiłem z tego kwas, wyszedł dosyć jasny, bez DMS, gotowany 20 min.