Warka z wczoraj.
#31 Przaśne
07.05.2011 - próba uzyskania piwa o wybitnie rustykalnym charakterze, kojarzącym się z mazowiecką wsią
Słody, ekstrakty i dodatki niesłodowane
* słód pilzneński (Optima via BogutynMłyn) 2.20kg
* słód owsiany (Steinbach) 1.00kg
* słód żytni (Steinbach) 1.00kg
* słód karmelowy jasny (Weyermann Carared) 0.30kg
Chmiele
* Perle [PL] gran. 2010 6.0% a-k 40g
Dodatki do gotowania
* mech irlandzki 3g
Drożdże: gęstwa Wyeast WY1728 Scottish Ale (IV pokolenie)
Zacieranie
* 49?C zasyp słodów
* 47-46?C 10'
* 63-61?C 10'
* 73-71?C 60'
* 76?C mash out 10'
Wysładzanie: 3x4.5l do objętości ok. 27l, nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem
Gotowanie / chmielenie
* gotowanie 110'
* Perle 40g 60'
* mech irlandzki 3g 10'
Wybicie 23l, 12.5°Blg. Wydajność 67%. Drożdże zadane ok. 9:30 w temperaturze 15°C, pierwsze oznaki fermentacji były już około 14:00. Eksperyment, więc nie wiem co z tego wyjdzie - brzeczka przed chmieleniem była gorzkawa pod łagodną słodkością, po nachmieleniu oczywiście wściekle gorzka, więc nie wiadomo co z tą pierwszą gorzkością będzie. No i niestety mętna jak nieszczęście.
Muszę podziekować WENIE za radę, która uratowała to piwo. Tu właśnie widać różnicę między doświadczonym piwowarem a początkującym - ja wpadłem w panikę jak się filtracja przytkała, a Janek od razu wiedział co trzeba zrobić żeby poszło. Dzięki temu całe warzenie zajęło mi tylko 8 godzin. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że ok. 20% słodu żytniego wystarczy, żeby zatkać filtrację.
Jestem niemal pewien, że pomyliłem się lejąc wodę do zacierania i wlałem 19 litrów zamiast 18. Z wysładzania uzyskałem 27 litrów brzeczki, ale udało się odparować tyle, ile założyłem.
Spodziewałem się spektakularnego przełomu, ale tym razem był drobny i kłaczkowaty, tyle że było go dużo. Zostało ponad 2 litry osadów.
Pierwsza warka po 30-tce i pierwsza również po 40-tce. Za tydzień dla odprężenia - altbier.