Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. zgoda

    Polish IPA (PIPA)

    Spróbowałem kilku American IPA w Wiśle i tak mnie naszło, żeby zrobić coś podobnego, ale w naszym przaśno-siermiężnym klimacie, czyli IPA chmielone wyłącznie polskimi chmielami i z polskich słodów (lub przynajmniej "takich jak polskie"). PIPA, Polish IPA. To brzmi dumnie. W parametrach ogólnych chciałbym zmieścić się w stylu dla AIPA. Czy ktoś ma doświadczenia z chmieleniem na zimno którymiś z polskich chmieli? elroy wspominał coś o chmieleniu na zimno Magnum, ale jak dla mnie to ten chmiel jest za mało "polski".
  2. Skrzynka nie wygląda na "naszą" (jest w niej 24 butelki).
  3. Trzy to może nawet dostaniesz za darmo. Tylko trzeba się zgłosić osobiście.
  4. W IUNG w Puławach pewnie jeszcze dostaniesz.
  5. Amerykańska jest liczona z uwzględnieniem ekstraktywności słodów, więc raczej jednym wzorem się tego nie przeliczy.
  6. Doświadczenie z moimi lagerami wskazuje, że przed upływem 10 tygodni leżakowania nie ma sensu się do nich dobierać. Może daj mu trochę czasu?
  7. Jak nie smakuje jak piwo, to może wyszło coś innego? Bo marcowe ma smakować jak piwo.
  8. zgoda

    Wysładzanie

    Ja wysładzam do objętości' date=' nigdy nie mierzę gęstości przy wysładzaniu. A jeszcze proście policzyć sobie ilość wody do zacieru + ilość wody do wysładzania w programie piwowarskim lub ręcznie.[/quote'] Nie znalazłem jeszcze programu, który poprawnie wyliczyłby ilość wody, zawsze jest za mało, w skrajnym przypadku (BeerSmith) nawet o 8 litrów, a żeby się dane empiryczne z wyliczeniami zgodziły, to w BrewTarget muszę ustawić wydajność ponad 100%. Najprościej: woda do zacierania + woda do wysładzania = 30 litrów (na 20 litrów piwa). Wtedy do gotowania idzie ok. 25 litrów, po oddzieleniu osadów do wiadra trafia 20 - 21 litrów. Paradoksalnie wydajność mi wzrosła gdy przestałem wysładzać "do gęstości", a zacząłem "do objętości".
  9. Na 100% liczy po amerykańsku, jego wyliczenia z grubsza zgadzają się z tym, co wylicza mi BeerSmith.
  10. Jeszcze tylko dodam, że #28 X01 ma wg obliczeń ~5% alkoholu. Dziś przelewam na klarowanie #29 Orkiszowe, ciekaw jestem bardzo jak to sobie z nim poradziły Scottish Ale, chciałbym żeby wyszło klarowne, pomimo 2kg słodu orkiszowego w zasypie. W piwnicy #30 Kolońskie v2.1 bąbluje w najlepsze. Spróbowałem też #27 Szkockie Eksportowe jak to się trzyma po tygodniu w butelkach. Podobna ziemistość w smaku jak w słabszym i starszym braciszku, goryczki również nie czuć (50g Fuggle 4.0%), dużo intensywniejszy zapach słodowy, pomimo wyczuwalnej treściwości końcówka jest dość wytrawna, prawdopodobnie dzięki dodatkowi palonego jęczmienia. Nagazowanie słabiutkie, 2.1v/v dla piwa w butelkach to chyba absolutne minimum, jakie jestem w stanie zaakceptować - jeżeli będę je powtarzał, to raczej wyceluję w górną granicę nagazowania (2.3v/v). Podobnie jak w przypadku 70/-, piwo mojej żonie nie smakuje, podejrzewam że chodzi o tę wyczuwalną ziemistość. Za jakiś tydzień-dwa będzie z niego świetne piwo, o ile go wcześniej nie wypiję.
  11. #28 X01 w stanie 2.5Blg poszło do butelek z syropem ze 134g cukru białego (nagazowanie do 2.5v/v), wyszło 36x0.5 + 14x0.33. Piwo smakuje tak sobie, dość smaczne, ale na kolana nie rzuca - goryczka wyraźna (taka typowo marynkowa), a na dnie jakaś niespodziewana słodkość. Żadnych ciekawych efektów, które mógłbym przypisać chmieleniu zacieru.
  12. zgoda

    Chlebek

    I kolejny zakalec. Chyba zrezygnuję z tej zabawy, piwo lepiej mi wychodzi.
  13. Aż do scukrzenia. Pewnie 60-90 minut.
  14. zgoda

    Kalkulatory

    Znany i popularny kalkulator online na HBD cierpi z powodu nieprawidłowych danych dot. nagazowania dla stylów. Poprawiłem go, jednocześnie ustawiając jednostki metryczne jako domyślne dla obliczeń. Style zostały zaktualizowane do BJCP 2008, dane przepisałem z programu Jacka Kocurka. Plik html (otwiera się w każdej przeglądarce) jest do pobrania z mojej narzędziowni.
  15. Jeszcze prościej - 2kg pszenicznego jasnego, 1.9kg pilzneńskiego. Będzie jasnosłomkowe.
  16. Dla słodu z Optimy jest podana ekstraktywność w mące i w śrucie. Tam gdzie nie podają, zakładam że jest to ekstraktywność w mące (bo wygląda lepiej ).
  17. Od nominalnej ekstraktywności dla ostatecznego wyniku ważniejsze jest jak drobne słód jest ześrutowany. Z grubo śrutowanego słodu pilzneńskiego z Optimy (ekstraktywność >82%) będziesz miał mniej ekstraktu w brzeczce, niż z drobno ześrutowanego pilzneńskiego Castle (ekstraktywność ~81%). Można spokojnie przyjąć, że ekstraktywność pilzneńskiego, pale i wiedeńskiego to będzie 81%, pszenicznego 82%, monachijskich 79-80%.
  18. Byle do 50-tki, może wreszcie zacznę to wszystko ogarniać.
  19. Co potwierdza moją tezę - od czasu przerw w recepturze ważniejsze jest FG i przy zacieraniu sterujesz tak, żeby je osiągnąć.
  20. Wbrew temu co twierdzą poprzednicy - mogą być granaty. Raz, że drożdże żarłoczne (T-58) i dwa, że ten brewkit powinien zejść do 2°Blg albo nawet ciut niżej. Kontroluj nagazowanie i razie czego szybko wypij.
  21. Zbyt wytrawnie zatarłeś i tyle. Schematy zacierania jakie znajdujesz w recepturach na forum czy na wiki musisz dopasować do swoich surowców i swojego sprzętu. Jedne słody zacierają się szybciej, inne wolniej, im wolniej podgrzewasz tym więcej skrobii się skonwertuje podczas podgrzewania między przerwami itd. Generalnie po 40' w 62°C nie było już skrobii do konwertowania, więc miałeś baaardzo fermentowalną brzeczkę. Jak już się obcykasz ze swoimi słodami i sprzętem, to od czasu poszczególnych przerw ważniejsze będzie to, do ilu piwo ma odfermentować, będziesz już wtedy wiedział jak zacierać, żeby mieć odpowiednio fermentowalną brzeczkę.
  22. Mózgotrzep. Jeszcze się nauczysz robić zrównoważone piwa.
  23. Nie jest i nie ma znaczenia. Daj drożdżom 10 dni spokoju a one zrobią co trzeba. Uspokój się, to nie jest wyścig, jak złapało infekcję to już po ptokach, a jak nie, to od stania spokojnie się nie zakazi.
  24. Jest dobrze, uspokój się. Pomiaru najłatwiej dokonać po prostu topiąc (zdezynfekowany!) cukromierz w wiadrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.