Warka z piątku.
#29 Orkiszowe v1.0
15.04.2011 - luźna próba odtworzenia smaku Orkiszowego z Kormorana.
Zasyp
* słód orkiszowy (Steinbach) 2.00kg
* słód monachijski jasny (Weyermann) 1.70kg
* słód wiedeński (Weyermann) 0.50kg
Chmiele i dodatki do gotowania
* Perle gran. 2010 (6.0% a-k) 40g
* mech irlandzki 3g
Drożdże: gęstwa WY1728 Scottish Ale (III pokolenie)
Zacieranie (w 18l wody)
* 56?C zasyp słodów
* 53-51?C 10'
* 67-65?C 5'
* 73-71?C 45'
* 76?C mash out 10'
Filtracja / wysładzanie: wysładzanie 3x4.5l (do objętości ~25l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem
Chmielenie / gotowanie
* gotowanie 120'
* Perle 30g 60'
* mech irlandzki 3g 10'
* Perle 10g 0' (do chłodzenia)
Wybicie 22l, 13.5°Blg, wydajność 74%. Drożdże zadane w sobotę rano, jak brzeczka miała 14°C. Nie czekałem na start fermentacji, tylko od razu wyniosłem wiadro do piwnicy. Po południu nie było wizualnych objawów fermentacji, ale już było czuć zapaszek, więc chyba ruszyło dość szybko jak na te drożdże. Dzisiaj już zasuwa jak się patrzy. Termometr naklejony na wiadro pokazuje 16°C, w pomieszczeniu jest około 14°C.
O historiach z tą warką napisałem już wcześniej, teraz czas na parę wniosków.
120' gotowania to było za dużo, wystarczyłoby chyba gotować 90', ale akurat miałem zajętą łazienkę (córka się kąpała), więc trochę przeciągnąłem. Piwa będzie mniej i będzie mocniejsze, ale mam nadzieję że udało mi się je zatrzeć na tyle treściwie, żeby nie wyszedł z tego cichy zabójca.
Chmiel do chłodzenia wsypałem, gdy temperatura brzeczki spadła poniżej 80°C, czyli w dobrą chwilę po puszczeniu wody przez chłodnicę. Mam nadzieję, że da mi to odrobinę tego ziołowego aromatu Perle, który tak lubię. Odrobina ma być naprawdę odrobiną, bo i tak na pierwszym planie ma być ta silna chlebowość ze słodu orkiszowego. Teść jak wszedł do mieszkania na początku gotowania, zanim wrzuciłem chmiel, zapytał czy piekę chleb, znaczy - jest nadzieja. Ale jeżeli okaże się, że to za dużo, to zrobię jeszcze jedno takie piwo w ogóle bez chmielenia na aromat.
Z innych wieści - moje zamówienie z BA zostało już wysłane w piątek, więc nadchodzi czas pszenic (w zamówieniu m.in. 5kg słodu pszenicznego jasnego, pszeniczny czekoladowy i Weihenstephany). Zanim temperatura w piwnicy nie podjedzie do 16-17°C na tapecie będą jeszcze piwa "słowiańskie", czyli Przaśne (ze słodami żytnim i owsianym) oraz kolejne podejście do piwa gryczanego, tym razem z płatkami, a może jeszcze zdążę z zainspirowanym przez Krzysia na browarbizie prusko-siermiężnym Żytniawym (1.2kg płatków żytnich).