Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Spotkanie jest niezobowiązujące - nie ma listy, zaliczek, rejestracji i tak dalej. Można przyjechać w piątek, można w sobotę, można z rowerami, rolkami, hulajnogami, można też i bez. Jeżeli ktoś niezmotoryzowany chciałby się wybrać, to zorganizuję podwózkę z/do PKP w Małkini. Kto może i chce to zapraszam do Seroczyna ponapawać się wiosną na Mazowszu.
  2. Są lagerowe drożdże, które czysto fermentują do 16-17°C - California Lager. No i truizm: dobre piwo będzie dobre niezależnie od tego jakiego rodzaju fermentacji drożdże je fermentowały.
  3. Kurteczka... Gratulacje. Zimna praktyczność tego rozwiązania wzbudza we mnie zazdrość.
  4. Zrobiłem coś koźlakopodobnego na drożdżach California Lager, fermentowało w temperaturze ok. 16°C. Całkiem niezłe to było. Ale do koźlaka którego robiłem na Munich Lager to było daleko. Więc jak chcesz "naprawdę koźlaka", to poczekaj do jesieni, a jak po prostu mocne piwo o charakterze słodowym, to niech cię nic nie powstrzymuje.
  5. Wydaje mi się że samego monachijskiego to może być za mało na dunkela... Ale będzie bursztynowy. W każdym razie mam podobny plan - po połowie wiedeńskiego i monachijskiego. Bardzo mi się podobał kolor Scheider Weisse Tap7, właśnie taki wpadający w pomarańczowy.
  6. Nie masz dużego pola do manewru, są raptem 3-4 podstawowe słody jęczmienne (pilzneński, wiedeński, monachijski jasny i ciemny). Jeżeli chodzi o aromaty, to w pszenicy są 2, które będą dominować - banany i goździki. Oczywiście, możesz tak zatrzeć i fermentować żeby ich było jak najmniej, ale chyba nie da się ich obu całkiem wyeliminować.
  7. No dokładnie. Dlatego trzeba robić tak, żeby od razu było dobre.
  8. Ułoży się z czasem trochę. Ale fakt, im piwo wytrawniejsze, tym bardziej czuć goryczkę. To właśnie jest sztuką, tak zbalansować słód i chmiel, żeby było dobrze. Co nie zmienia faktu, że 60g Spalt Select (obecnie dostępny w BA ma 6.4% a-k) to raczej za dużo do tego piwa. 50g na 60' daje goryczkę ok. 40 IBU, 40g ok. 32 IBU, a styl przewiduje 20-30 IBU. Ja bym sypnął tylko 26-30g na 60', z minimalnym chmieleniem na aromat (może z 10g do chłodzenia).
  9. Gdyby instrukcje do zestawów od których zaczynałem przewidywały zacieranie jednotemperaturowe, to pewnie teraz tak bym zacierał. Zrobiłem tak 2 piwa i jest dużo wygodniej, jednak siła przyzwyczajenia działa.
  10. Warka z piątku. #29 Orkiszowe v1.0 15.04.2011 - luźna próba odtworzenia smaku Orkiszowego z Kormorana. Zasyp * słód orkiszowy (Steinbach) 2.00kg * słód monachijski jasny (Weyermann) 1.70kg * słód wiedeński (Weyermann) 0.50kg Chmiele i dodatki do gotowania * Perle gran. 2010 (6.0% a-k) 40g * mech irlandzki 3g Drożdże: gęstwa WY1728 Scottish Ale (III pokolenie) Zacieranie (w 18l wody) * 56?C zasyp słodów * 53-51?C 10' * 67-65?C 5' * 73-71?C 45' * 76?C mash out 10' Filtracja / wysładzanie: wysładzanie 3x4.5l (do objętości ~25l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem Chmielenie / gotowanie * gotowanie 120' * Perle 30g 60' * mech irlandzki 3g 10' * Perle 10g 0' (do chłodzenia) Wybicie 22l, 13.5°Blg, wydajność 74%. Drożdże zadane w sobotę rano, jak brzeczka miała 14°C. Nie czekałem na start fermentacji, tylko od razu wyniosłem wiadro do piwnicy. Po południu nie było wizualnych objawów fermentacji, ale już było czuć zapaszek, więc chyba ruszyło dość szybko jak na te drożdże. Dzisiaj już zasuwa jak się patrzy. Termometr naklejony na wiadro pokazuje 16°C, w pomieszczeniu jest około 14°C. O historiach z tą warką napisałem już wcześniej, teraz czas na parę wniosków. 120' gotowania to było za dużo, wystarczyłoby chyba gotować 90', ale akurat miałem zajętą łazienkę (córka się kąpała), więc trochę przeciągnąłem. Piwa będzie mniej i będzie mocniejsze, ale mam nadzieję że udało mi się je zatrzeć na tyle treściwie, żeby nie wyszedł z tego cichy zabójca. Chmiel do chłodzenia wsypałem, gdy temperatura brzeczki spadła poniżej 80°C, czyli w dobrą chwilę po puszczeniu wody przez chłodnicę. Mam nadzieję, że da mi to odrobinę tego ziołowego aromatu Perle, który tak lubię. Odrobina ma być naprawdę odrobiną, bo i tak na pierwszym planie ma być ta silna chlebowość ze słodu orkiszowego. Teść jak wszedł do mieszkania na początku gotowania, zanim wrzuciłem chmiel, zapytał czy piekę chleb, znaczy - jest nadzieja. Ale jeżeli okaże się, że to za dużo, to zrobię jeszcze jedno takie piwo w ogóle bez chmielenia na aromat. Z innych wieści - moje zamówienie z BA zostało już wysłane w piątek, więc nadchodzi czas pszenic (w zamówieniu m.in. 5kg słodu pszenicznego jasnego, pszeniczny czekoladowy i Weihenstephany). Zanim temperatura w piwnicy nie podjedzie do 16-17°C na tapecie będą jeszcze piwa "słowiańskie", czyli Przaśne (ze słodami żytnim i owsianym) oraz kolejne podejście do piwa gryczanego, tym razem z płatkami, a może jeszcze zdążę z zainspirowanym przez Krzysia na browarbizie prusko-siermiężnym Żytniawym (1.2kg płatków żytnich).
  11. Dziś zrobiłem orkiszowe (2kg orkiszowy, 1.7kg monachijski, 0.5kg wiedeński). Pod wieloma względami ta warka była bardzo szczególna. Najpierw z zacierania wyszedł taki męt, że na oczy nie widziałem takiego. W wiadrze do filtracji zacier za nic nie chciał się nawet trochę sklarować. Potem ciągle leciało mętne. W końcu po raz pierwszy utknęła mi filtracja. Po prostu przestało lecieć. Na dnie utworzył się glutowaty kluch i nie popłynęło, dopóki nie zamieszałem porządnie. Skoro już popłynęło, to postanowiłem zebrać ile się da. Było tak dużo, że postanowiłem gotować 120', zamiast zwyczajowych u mnie 70'. Jak się zagotowało, to po paru minutach był przełom... A właściwie przełomisko. Kolejna rzecz, jakiej jeszcze nie widziałem w życiu. W garze fruwały kluchy wielkie jak pyzy. A po wszystkim z 4.2kg słodu zostało tyle młóta, co kot napłakał. Warka pod znakiem niespodzianek. Szczegóły będą znane jutro, choć dziś jeszcze nie wiem jakie drożdże do tego piwka dać. Może coś ciekawego mi się przyśni. Albo jakiegoś olśnienia doznam.
  12. Ja tam nie wierzę w to, co producenci piszą o osiadaniu i odfermentowaniu drożdży. Mój Kolsch na German Ale był klarowny jak kryształ po 2 tygodniach w butelkach.
  13. Od kilku warek próbowałem dojść do jakichś konkluzji względem wpływu zacierania słodów podstawowych na pianę. I jestem głupi tak jak byłem, co jednak wcale mi nie przeszkadza. Nie jest jednoznacznie oczywiste, że wydłużenie przerwy dekstrynującej do 60' poprawi pianę. Nie jest jednoznacznie oczywiste, że 10' przerwy białkowej poprawi pianę. Te dwie i 500 innych rzeczy razem wpływają na pianę w wyniku bardzo skomplikowanych interakcji. Ostatnio robię 10' przerwy białkowej, długą przerwę w 72°C (ale niekoniecznie aż 60'). W jednym piwie wychodzi to lepiej, w innym gorzej. Mam nadzięję, że mojemu najbliższemu kolońskiemu to pomoże.
  14. Właśnie przelałem zacier do kadzi filtracyjnej i jest tak potwornie mętny, jak jeszcze tego jak żyję nie widziałem. Po 10 minutach spokojnego stania nawet odrobinę góra się nie sklarowała, jak to bywało w zwykłych pszenicznych. Teraz się zastanawiam którymi drożdżami je fermentować - mam trochę suchych (S-33, US-05, Nottinghamy) i gęstwę Scottish Ale, w piwnicy temperatura w okolicy 15°C. Planowałem Scottish Ale, ale jak widzę ten męt to aż mi szkoda...
  15. Słodu nie ma, to jakiś sklep dla harcerzy. Chmielu i drożdży też. Ble. Patrzcie i uczcie się od sąsiadów z Wro.
  16. Będzie dobre i bez mchu. LOL, 'śmy się z Tomkiem trafili.
  17. Co jakiś czas się pojawiają, więc jak nie masz nic lepszego do roboty, to tłumacz. Ale nie wydaje mi się, żeby ktoś niezorientowany poszukiwał informacji.
  18. To po coś przelewał? Dodaj jakichś drożdży. Ten brewkit powinien zejść do 2°Blg. Jak nie zrobiłeś testu fermentowalności to trzymaj nawet 14-16 dni.
  19. #28 X01 zostało przelane do klarowania, zeszło do 3°Blg. Pierwsze piwo na Nottinghamach, ale te drożdże jakoś nie wzbudziły mojego entuzjazmu. Może i fajne piwo na nich wyjdzie, ale do entuzjazmu to mi daleko. Czego nie mogę powiedzieć o Wyeast Scottish Ale - spróbowałem wczoraj #26 Camry 40 po tygodniu i drożdże zrobiły swoją robotę wręcz idealnie. Czego nie można powiedzieć o mnie - zatarłem je zbyt wytrawnie i wyszło wodniste, puste w smaku. #27 ma szansę być fantastyczne, o ile czegoś innego nie skopałem.
  20. Banany = zbyt mała ilość drożdży ("underpitching") + wysoka temperatura fermentacji. Trzymaj się 18°C i zadaj odpowiednio dużą ilość drożdży. Tak mówi potoczna wiedza.
  21. Kto ma konto na fejsbóku to może sobie dodać wydarzenie do kalendarza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.