Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Raz przez pomyłkę dałem za dużo słodu zakwaszającego i zacierało się w 4.9 - żadnych sensacji w smaku nie czuć.
  2. Dobrze że żonę miałem pod ręką, to pomogła. Piwo bardzo smaczne, ale pół litra to porcja dla jakiegoś Pudziana.
  3. Pewnie, wszystkie zwrotne, o ile nie poobtłukiwane. Ale jak sytuacja awaryjna, to się leje w co popadnie, ŻEB, bezzwrotne po Okocimiu, Svyturysie, bączki po Łomży N/P, byle całe to było. Skoro wytrzymują "fabryczne" nagazowanie, to czemu nie miałyby wytrzymać "domowego"?
  4. Nie warto - to zwykłe butelki "zwrotne", jak ŻGB, PP czy Okocim. Idź do skupu, będziesz miał taniej, za 20zł razem ze skrzynką dostaniesz.
  5. Tylko nie zaglądaj - najlepiej zapomnij o tym piwie na 10 dni.
  6. Zależy z jakiego ekstraktu, jeżeli WES, to do 2.5-3°Blg zejdzie. Stawiałbym nawet bliżej 2 niż 3. Jak nie wziąłeś próbki na FFT to zadaj drożdże i zostaw na 10-14 dni fermentacji w temp. 18-20°C, po tym czasie na pewno będzie dofermentowane.
  7. Włóż do foliowej torebki, zawiń najdokładniej jak się da i postaw w lodówce. Przez parę dni nic mu nie będzie.
  8. To jest to piwo Kolor: ciemny brąz, ledwo prześwitujący na rubinowo Piana: beżowa, drobnoziarnista, początkowo gruba i spektakularna, jednak szybko się redukuje do cienkiego prześcieradła Zapach: nikły i słaby, z tłem suszonych śliwek, po chwili wyczuwalny alkohol Smak: znowu śliwki, alkoholowe pieczenie w całych ustach, po chwili wypełniająca słodycz, goryczki chmielowej nie stwierdziłem, lekka gorzkość od słodu pojawia się jako posmak Poczucie na języku: bąbelki początkowo wypełniają usta, ale szybko robi się gładko Mam wrażenie, że to piwo źle trafiło - gdyby dostał je jakiś amator wyspiarskich wynalazków, to pewnie znalazłby w nim i smaki i zapachy, których nie umiem odróżnić. Ogólnie piwo wolno się pije z powodu mocnej słodyczy, to taki wynalazek na "szklaneczkę na dobry sen" późnym wieczorem, byle ta szklaneczka za duża nie była. Dzięki, Adam - to było coś nowego.
  9. To wręcz niemożliwe, tyle nie wyjdzie z puchy brewkita + 1.7kg ekstraktu WES... Może ze 13-13.5°Blg, ale też nie przy 23l. Coś jest ewidentnie nie halo. Jakiegoś cukru nie dosypałeś?
  10. Skoro jesteśmy przy rozdawnictwie... Do oddania mam parę drobiazgów, jakby ktoś potrzebował, to mogę zabrać na spotkanie: * siateczki do chmielu (kilka sztuk, chyba 4) * paski do pomiaru pH (8 sztuk, zakres 3.8 - 5.5) * iodophor 100ml * chmiele Iunga, Perle i H. Tradition, granulat 2010 - mam go dużo i nie zużyję, więc wolę oddać nadmiar póki świeży Ustawianie co, ile i komu - przez PW.
  11. Nie gadaj, poprosisz kogoś z okolicznych piwowarów to ci pożyczy wiadro.
  12. Wiadro to wiadro. To do rozlewu ma dziurę na kran, to do fermentacji nie ma dziury. Takie wiadra plastikowe z atestem do żywności, szumnie przez nas nazywane "fermentorami", są do kupienia w Castoramie i Leroy Merlin.
  13. Ciekawe po jakim czasie stwierdzą, że nie są w stanie sprowadzić dla mnie "Brewing Classic Styles".
  14. Widzisz, właśnie zużywasz 3 termometr elektroniczny... A ja od 20 warek mam "analogowy" i działa jak złoto. Jak się zastanawiać, to najwyżej czy wziąć zwykły (taki żółty), czy w plastikowej obudowie. Polecam ten w obudowie - droższy, ale łatwiejszy w użyciu (nie w myciu). Pomiar w garze jest dokładniejszy, bo ma "nóżkę" z plastiku, dzięki temu zbiorniczek zawsze jest na tej samej głębokości. Te zwykłe żółte są delikatne i często im się rozwarstwia płyn. Jedyny minus "analogowych" to większa bezwładność termiczna i pomiar trochę trwa.
  15. To jest to piwo. Właśnie je pijemy z moją muzą. Kolor: czarne, nieprzejrzyste, pod światło daje rubinowe refleksy na szkle Piana: ciemnobeżowa, drobnoziarnista, niezbyt obfita, ale trwała Zapach: słaby, kawowy Smak: na pierwszym planie goryczka, niezbyt mocna ale wyraźna, trochę kawowe, w drugim smaku wyraźnie kawowe z nutą toffi, posmak toffi narasta z czasem, goryczka pozostaje z tyłu, mało treściwe Poczucie w ustach: gładkie, nisko nasycone CO2 Nie mam porównania do komercyjnych przykładów, bo poza Guinessem nie piłem żadnego irlandzkiego stouta... Ale to bardzo smaczne piwo. Dzięki, Jacek.
  16. Przy pszenicy nie ma po co robić cichej - co ma odfermentować to sobie odfermentuje, a po grzyba klarować pszeniczne, które ma być mętne? Przelewanie to wystarczająco duże ryzyko, żeby nie robić go bez potrzeby. Przy pszenicy nie ma potrzeby. Niech sobie pofermentuje 10-14 dni i lać od razu do flaszek.
  17. Nie wyobrażam sobie rozlewu bez wiadra z kranem. Pewnie jest to możliwe, ale upierdliwość przekracza moją wyobraźnię.
  18. To było moje pierwsze piwo jakie zrobiłem. Wyszło raczej ciemne i słodkie, mało pszeniczne (w porównaniu do "normalnych" pszenic), ale i tak rzuciło wszystkich na kolana.
  19. Różnica będzie minimalna. Biorąc pod uwagę ilość chmielu w zestawie z ekstraktów zaryzykuję stwierdzenie, że niewyczuwalna. A wiadro z kranem do rozlewu - jak najbardziej w każdym przypadku się przyda.
  20. ...ale to chyba wymyślnej jakiej mocno... Na przyszłość będę bardziej uważał z doborem słów.
  21. Ja już jestem po - było pyszne. Nawet żona powiedziała "możesz robić".
  22. Tylko szkiełko rozmiarem nie pasuje do zawartości... Nie to, żebym chciał większe - wolałbym piwo w butelce 0.33l. Jakoś tak mi bardziej pasuje.
  23. SJP podaje, że "mantykować" to znaczy "zrzędzić, nudzić", ale ja się nie spotkałem z takim użyciem - tylko w znaczeniu "zwlekać, marudzić".
  24. Wygląda dobrze, ja bym się nie przejmował. Mnie piwa zadawane starterem też długo mantykują zanim fermentacja ruszy na dobre.
  25. Nie przesadzaj, z tego jeszcze granatów nie będzie. Ale jak piwo nie dofermentowało do końca to już prędzej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.