Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Jezu, 4.5 v/v to raczej butelki nie wytrzymają! Ja pszenicom więcej niż 2.9 nie daję, żeby się je dało nalewać do szklanek. Chyba trzeba wszystkich ostrzec, żeby nie ufali podpowiedziom tego kalkulatora i gazowali pszenice do max. 3 v/v.
  2. Trzy belgijskie mocne piwa od Codera: Gotfryd z Bouillon, Trinity i Crux Victoria Najpierw Gotfryd. kolor: słomkowy zapach: słabo owocowy (jabłka?), po ogrzaniu kręci w nosie nuta alkoholu smak: słodycz, na końcu wyczuwalna lekka goryczka poczucie na języku: początkowo bardzo mocno nagazowane, bąbelki aż trzeszczą na języku, potem się trochę uspokaja Teraz Trinity. kolor: jasne złoto zapach: słabo owocowy, ogrzanie nie zmienia tego wrażenia smak: lekko owocowy, początkowo niewyczuwalna goryczka pojawia się po chwili, ale zanika szybko, wyraźnie zaznaczona wytrawność poczucie na języku: gładkie, ale przy przełykaniu daje się odczuć trochę drapania w gardle I na koniec Crux Victoria. kolor: jasne złoto zapach: bardzo słabo owocowy, słabo wyczuwalny zapach słodu smak: mocno wyczuwalna owocowość - raczej jabłka, goryczka zupełnie niewyczuwalna, wyraźnie wytrawne poczucie na języku: bardzo gładkie, niemal satynowe, moc alkoholu zupełnie niewyczuwalna w ustach Wszystkie te piwa są dość młode (jak na oferowaną moc), więc z czasem mogą dojść do lepszej formy. Na koniec mały "disklajma" - nie jestem wielkim amatorem belgów. Nie jestem również ich koneserem, nawet maciupeńkim - w całym swoim życiu wypiłem tyle belgijskich piw, ile innych wypijam w tydzień, no może w dwa tygodnie. Takie degustacje to naprawdę ciężki kawał chleba, dobrze że mam żonę która wypija co lepsze egzemplarze (w tym przypadku - Gotfryd). No i oczywiście zdjęciówka, od lewej: Gotfryd, Trinity, Crux Victoria
  3. zgoda

    Tmave (Bohemskie Ciemne)

    Mnie w tych piwach zaskoczył ich smak - po "ciemniaku" spodziewałem się słodyczy czy wyczuwalnej karmelowości, a takie np. Krusovice Cerne ma posmak rozwodnionej czarnej kawy, nic więcej. Jakby był tam tylko słód palony, a nie było kamelowego. Bardzo orzeźwiające wrażenie. Ogólnie było wytrawne.
  4. Jak zapowiadałem, tak zrobiłem - wczoraj uwarzył się #19 Nazimek: Zasyp * słód pilzneński (Castle Malting) 3.0kg * słód monachijski jasny (Weyermann Munich I) 2.2kg * słód karmelowy jasny (Weyermann Carahell) 0.3kg * słód zakwaszający (Weyermann) 0.03kg Chmiele i dodatki do gotowania * Perle gran. 2010 (6.0% a-k) 20g * Hallertauer Tradition gran. 2010 (5.2% a-k) 35g * mech irlandzki 5g Drożdże: gęstwa WY2112 California Lager (V pokolenie) Zacieranie * 55?C zasyp słodów * 65-60?C 30' * 73-71?C 45' * 76?C mash out 5' Filtracja / wysładzanie: wysładzanie 3x4l (do objętości ~24.5l), nie zmierzyłem ekstraktu brzeczki przed gotowaniem Chmielenie / gotowanie * 70' * Perle 20g 60' * H. Tradition 20g 30' * H. Traditon 15g 10' * mech irlandzki 5g 10' Wybicie 23l, 16?Blg. Brzeczka zadana drożdżami 21.11.2010 o godz. 09:30 w temperaturze 18?C. Wydajność liczona po polsku wyniosła 71%. Kolor (jak zwykle mętnej) brzeczki jest jasno-miodowy. Tym razem nie dałem się zwieść pozorom i utrzymałem dokładnie wyliczoną ilość wody do wysładzania - efekt był taki, że w momencie gdy miałem zakręcić kurek, w wężu spustowym pojawiły się pęcherzyki powietrza i brzeczka przestała lecieć. Trafione idealnie, pomimo tego, że mój arkusz do obliczeń zakłada chłonność młóta jako stałą na podstawie obserwacji przy 4kg słodu, więc na oko dodałem 0.5l więcej do wysładzania. W tej chwili czekam na sedymentację 3l osadów, zleję czystą brzeczkę i po dodaniu jej do fermentora zniosę dobro do piwnicy - fermentacja będzie się odbywać w temperaturze ~15°C. Mam nadzieję, że zdąży się porządnie przefermentować zanim temperatura spadnie - na koniec tygodnia zapowiadają nadejście mrozów, a już zauważyłem powolne obniżanie się temperatury w piwnicy, w tej chwili jest tam ~15°C a wczoraj było nieco ponad 16°C. Więcej przemyśleń pojawi się zapewne w odpowiednim wpisie na moim blogu. Receptura jest już dostępna w moim receptuarium na Google Documents.
  5. Spoko, doceniam walor naukowy - poznawczy, eksperymentalny itd. Przerażające jest to z czysto ludzkiego punktu obserwacji, z pozycji piwowara który dba o zachowanie higieny i czystości procesu.
  6. To mi przypomina pewne odrażające miejsce w US of A, gdzie jakiś uniwersytet na zlecenie policji bada jaki wpływ na otoczenie mają rozkładające się ludzkie zwłoki - trupy siedzą w samochodach, leżą na trawnikach itp., brrr.
  7. Ich bin Berliner Kolejne Berliner Weisse od Codera. Barwa bladocytrynowa. Zapach: coś między kiszonymi ogórkami a kiszoną kapustą, generalnie czuć wyłącznie "skisłość". Nagazowanie fest, jak się patrzy, chociaż to piwo nie próbowało iść z butelki na spacer. Tym razem kwaśność w smaku jest sporo mocniejsza niż w Kwaśnym Berlińskim, jednakowoż wciąż jest niższa od przykładów komercyjnych. W odróżnieniu od Kwaśnego Berlińskiego, potrafię sobie wyobrazić, że ktoś mógłby chcieć pić to piwo z sokiem, jednak raczej mniej niż bardziej słodkim, czyli marzanna - tak, maliny - nie. W każdym razie, kwaśność w wersji ohne shuss nie wykręca twarzy (u mnie wywołuje uśmiech). Fantastyczne "funky" piwo. Dzięki, Piotr.
  8. Recenzje wychodzą mi lepsze niż piwo. Mojej żonie bardziej smakował Cesarski, chociaż stwierdziła, że mógłby być bardziej zaokrąglony. Ale jej ulubioną pszenicą jest Franziskaner, bo słodki. O ile dobrze kojarzę, to Tap7 jest zacierany dekokcyjnie, co by pasowało do najciemniejszego w teście koloru - może to daje tę pełność w smaku?
  9. Kasza gryczana to skrobia, bez enzymów. To enzymy ze słodu muszą ją przerobić na maltozę i dekstryny.
  10. Oczywiście że używać węży, niczego lepszego nie wymyślili. Użyj płynnego ekstraktu - taka uroda puszek, że to dużo kosztuje. Jak chcesz żeby było taniej, to jakiś "brew enchancer" czy "brewkit plus", to mieszanka ekstraktu i glukozy, ale będzie gorzej niż z ekstraktu. Zacieranie jest tańsze.
  11. świetny pomysł. Najlepiej żeby taki artykuł był napisany przez dwóch autorów: jeden' date=' który jest zwolennikiem spolszczania wszystkich zwrotów, i drugi który używa zwrotów w brzmieniu oryginalnym.[/quote'] Wszystko fajnie, ale o 3-4 wyrazach to się artykułu nie napisze. To nie pisać o wyrazach, tylko o spalszczaniu, o hermetyczności środowiska, o etosie... No, tu już daję w dygresje.
  12. Berlińskie Kwaśne Uśmiechnięte piwo - gdybym je miał krótko określić. Bardzo mocno nagazowane, niewiele brakowało a by mi się wypieniło w zlewie. Kolor jasno słomkowy. W zapachu wyczywalna jakaś dziwna "zepsutość" - zapach psujących się owoców, warzyw, nie nachalny i bardzo słaby, ale wyraźny. Na języku przez cały czas strzelają bąbelki. W smaku niezwykle lekkie, gładkie (bąbelki dopiero po chwili wybuchają). Kwaśność na drugim planie - rzeczywiście komercyjne przykłady są bardziej kwaśne. To piwo bez problemu daje się pić "ohne schuss", wręcz podlanie go jakimś słodkim sokiem zepsułoby cały "uśmiechnięty efekt". Super piwo, pije się fantastycznie. Nie odpuszczę i też sobie takie zrobię na przyszłe lato. Szkoda, że nie ma jakiegoś konkursu z kategorą Berliner Weisse, bo zwycięstwo miałbyś w kieszeni. Dzięki, Piotr, uszczęśliwiłeś mnie tym piwem.
  13. Zagończyk i Cesarski Weissbier Piwa były pite równolegle, a jako implementacja referencyjna posłużył Schneider Weisse Tap7, który prywatnie uważam za wzorzec metra jeżeli chodzi o bawarskie pszenice. Najpierw Zagończyk: zapach: słaby, mało estrowy, aromaty fenolowe (goździki) w ogóle nie wyczuwalne smak: kwaskowatość słabo wyczuwalna, goryczka pomimo że słaba to pozostaje dość długo na języku w smaku sprawia wrażenie dość ciężkiego, wyczuwalna wyraźna słodkość poczucie na języku szorstkie, grudkowate W zapachu wyczuwalna jest jakaś obca nuta, kojarząca się z czymś kwaśnym, wyraźnie spoza spodziewanego repertuaru tradycyjnych zapachów weizenów. Jeżeli dobrze kojarzę, to moje pszenice pachniały tak w momencie gdy się już zdegenerowały. A teraz Cesarski Weissbier: zapach: intensywnie bananowy, po kilku minutach słabo wyczuwalne goździki smak: niska kwaskowatość, goryczka praktycznie niewyczuwalna w smaku wrażenie lekkości, wyraźnie wytrawne, pomimo słodkawego finiszu poczucie na języku gładkie, satynowe No i jeszcze porównanie obu zawodników do implementacji referencyjnej: piana redukuje się dużo szybciej, jest znacząco mniej trwała - po ok. 15 minutach na Schneider Weisse jest jeszcze 0.5cm kożuszka, a na piotrowych piwach ledwie cienkie prześcieradło dużo mniej goździków w aromacie piwa Piotra są bardziej wytrawne, brakuje im zaokrąglenia w smaku - raczej słodko, a nie słodowo Na zdjęciu od lewej: Zagończyk, Cesarski, Schneider. Schneider wygląda na dunkela, ale to zwykły Tap7.
  14. Chętnie bym tego twojego spróbował i porównał z moim - w ostatnim mam 0,3kg jasnego monachijskiego. Więcej nie dawałem żeby nie przyciemniać, a tyś sypnął w ogóle ciemny monachijski...
  15. Zmiana planów - numerem 19 będzie mocne, jasne piwo, podobne do koźlaka majowego, jednak z racji ograniczających okoliczności fermentowane WY2112 California Lager. Przy okazji będzie ćwiczeniem z utrzymywania stałej wydajności przy zwiększonej ekstraktywności (planowana: 16.5°Blg), a także przymiarką do urodzinowego maibocka. W zamierzeniach piwo ma być dojrzałe na koniec zimy (marzec/kwiecień). Jak to ma wyglądać? Recipe Specifications -------------------------- Batch Size: 20,00 L Boil Size: 24,95 L Estimated OG: 16,300 Plato Estimated Color: 14,7 EBC Estimated IBU: 27,1 IBU Brewhouse Efficiency: 78,00 % Boil Time: 70 Minutes Ingredients: ------------ Amount Item Type % or IBU 3,00 kg Pilsner (2-row, spring) (3,5 EBC) Grain 54,25 % 2,20 kg Munich I (Weyermann) (14,0 EBC) Grain 39,78 % 0,30 kg Carahell (Weyermann) (25,6 EBC) Grain 5,43 % 0,03 kg Acidulated (Weyermann) (3,5 EBC) Grain 0,54 % 20,00 gm Perle [6,00 %] (60 min) Hops 17,3 IBU 20,00 gm Hallertauer Tradition [5,20 %] (30 min) Hops 7,6 IBU 15,00 gm Hallertauer Tradition [5,20 %] (10 min) Hops 2,2 IBU 5,00 gm Irish Moss (Boil 10,0 min) Misc 1 Pkgs WY2112 California Lager (Wyeast Labs #2112Yeast-Lager Mash Schedule: Infuzyjne 3-stopniowe z mash out Total Grain Weight: 5,53 kg ---------------------------- Infuzyjne 3-stopniowe z mash out Step Time Name Description Temp 0 min Białkowa Add 19,36 L of water at 58,6 C 55,0 C 30 min Maltozowa Heat to 65,0 C over 10 min 65,0 C 30 min Dekstrynująca Heat to 72,0 C over 10 min 72,0 C 5 min Mash Out Heat to 76,0 C over 10 min 76,0 C
  16. Lager (niem.) == lezak (cz.) - a po polsku nie ma... Bo w Polsce stosuje się powszechnie klasyfikację piwa względem ekstraktywności, także używaną w Niemczech (vollbier = pełne, starkbier = mocne, schankbier = lekkie) i nikogo nie interesuje jak piwo było fermentowane. Nikogo poza piwowarami. Moim zdaniem słownik branży to jest coś, czego się trzeba nauczyć chcąc w tę branżę wejść i tyle - ten tłumaczony słownik nie jest przeznaczony dla konsumentów, tylko dla piwowarów właśnie. Przez wzgląd na tradycję piwowarską wolałbym, żeby w powszechnym użyciu były terminy z języka niemieckiego, ale przyjmuję do wiadomości to, że przejmujemy słownictwo oryginalne ze źródła piwowarstwa domowego, czyli US of A. Z innego podwórka przykład nurkowania - moja małżonka robiła ostatnio jakiś kurs PADI i o ile podstawowy podręcznik był po polsku, to jakieś dodatkowe materiały były po angielsku. I wielkim ułatwieniem było to, że duża ilość terminologii technicznej nie została przetłumaczona na polski, bo łatwiej jej było się rozeznać. My podobnie - nie mamy wiele materiałów w języku ojczystym i często trzeba się wspierać literaturą angielskojęzyczną.
  17. #16 Kolońskie v2.0 przy 2°Blg zostało rozlane do butelek - 38x0.5l + 3x0.33l. Refermentacja: 128g cukru białego, planowane nagazowanie 2.5 v/v. Postoi sobie parę dni w domu i pójdzie do piwnicy. Tak mętnego Kölscha przy rozlewie jeszcze nie miałem - ale też nie robiłem jeszcze żadnego na drożdżach German Ale. Nie ma pośpiechu, wyklaruje się. Jutro lub pojutrze muszę przelać na cichą #18 Gryczane v1.1 żeby zwolnić drożdże do roboty nad kolejnym Kolońskim.
  18. Airlock sprawdza się wystarczająco dobrze w tej roli.
  19. W obserwowanych butelkach osad na dnie zbił się porządnie i wstrząsanie nie powoduje już wznoszenia się chmury pyłu. Na ściankach nadal siedzi sobie pylisty osad. Za parę dni wezmę flaszeczkę z piwnicy na spróbowanie.
  20. Wyrazy współczucia. Przypadek że akurat trafiło na 13?
  21. Zastanawiam się, po co to komu? Określenia zwyczajowe są zwięzłe i od razu wiadomo o czym mowa. Ja nadal będę zawracał vorlauf i robił mash-out. Blow-off tube nie używam, bo mi się jakoś piana mieści w fermentorze. Coder, i Ty i ja robimy w branży, która posługuje się wieloma takimi określeniami. Przez 15 lat mojej pracy w tym zawodzie nie zauważyłem, żeby jakieś na siłę wprowadzane spolszczenie terminu informatycznego/programistycznego się przyjęło. To znaczy, że ludzie nie potrzebują spolszczenia.
  22. Co sklep to inna idea. W sklepie WES radzą wziąć do tego drugą puszkę 1.2kg, w sklepie CP puszkę 1.7kg - wszystko na 20l. Ja robiłem z 2x1.7kg, ale ile toto miało Blg to nie wiem, bo byłem w takim szoku, że zapomniałem zmierzyć. Piwo i tak zniknęło momentalnie. Jak masz naturę eksperymentatora to możesz zrobić z tej jednej.
  23. Puszka nachmielonego ekstraktu WES jest nachmielona na 20l piwa - do puchy z ekstraktem nachmielonym 1.7kg dokładasz puchę z ekstraktem niechmielonym 1.2 lub 1.7kg. Możesz zrobić 12l z jednej, ale będzie chyba zbyt mocno nachmielone jak na pszenicę. Ekstrakt niechmielony jest najlepszy, ale można dać "wypełniacz" glukoza + suchy ekstrakt.
  24. Bierz WES - będzie słodkie piwo. Nie za bardzo będzie przypominał pszenice ze sklepu, ale na pierwsze piwko będzie w sam raz. Potem zatrzesz sobie lepsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.