Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. #15 Jasne Niepełne v1.0 odfermentowało sobie do 2°Blg i zostało zlane na cichą. Pomimo jazdy z drożdżami (bardzo burzliwa fermentacja) i początkowej mętności brzeczki piwo jest klarowne i jaśniutkie. Podoba mi się z jednej strony - a z drugiej chyba czas zrobić jakieś bardziej treściwe piwko, bo wszystkie są bardzo wytrawne.
  2. Ja - na 100%. Żona i córka - będę namawiał. I tak, centrum i północ czuje się pokrzywdzona. Ale jeżeli mój pomysł regionalnego zakończenia sezonu w maju się sprawdzi, to urządzimy sobie na Mazowszu jeszcze Oktoberfest, na rozpoczęcie sezonu. A co!
  3. Odfermentowało sobie. Zostaw jeszcze na parę dni, odfermentuje trochę bardziej i przelejesz na cichą. Za 2-3 miesiące będziesz się cieszył piwkiem.
  4. Na ten weekend zaplanowałem sobie kolejne warzenie eksperymentalne, tym razem w celu znalezienia przyczyny zmętnienia brzeczki nastawnej: * bez nawilżania słodu przed śrutowaniem * tylko słody jęczmienne (pilzneński + monachijski) * bez słodu zakwaszającego * świeży chmiel (Iunga + Hallertau Tradition gran. 2010) Kontynuowany także będzie eksperyment z zacieraniem na rzadko.
  5. Ano, właśnie to sugerowałem. Łatwiej trafić w styl, niż w nieudaną podróbkę. Tu bym się nie zgodził, 2 zrobiłem w tym roku, oba rasowe i wcale nie było trudno. Dobre drożdże, ostrożnie z chmielem i wychodzą. Wręcz wydaje mi się, że przy dobrym przygotowaniu trudno jest takiego pszeniczniaka zepsuć.
  6. Co do imprezy na zakończenie sezonu... 1. Sala, nocleg - myślę o jakimś "pensjonacie" czy "ośrodku konferencyjnym", coś w podobie tego, gdzie byliśmy nurkować -> http://www.leleszki.pl/ (w niezbyt dużej odległości od browaru który chcielibyśmy sobie zwiedzić, a więc okolice Konstancina lub Ciechanowa) 2. Kto zorganizuje - nieśmiało myślę o mojej skromnej osobie, może z niejaką pomocą logistyczną innych uczestników forum 3. Kto przyjedzie - będzie wiadomo, gdy uda się ustalić jakieś widełki terminowe, przedtem to wiadomo że strzelanie na ślepo, na razie tylko proponuję termin w maju, weekend po majówce albo jeszcze następny Raczej skłaniam się ku Ciechanowowi - Konstancin to właściwie przedmieścia Warszawy i może być trudno znaleźć odpowiedni obiekt w rozsądnej cenie. I wydaje mi się, że z Markiem J. będzie prościej załatwić zwiedzanie browaru. A co do panelu - to oczywiście bardzo chętnie, chociaż nie mam nic na konkurs. Celowałem w pszenicę, ale się wzięła i wypiła, a kolejnych już nie mam warunków żeby przefermentować...
  7. Spokojnie, sezon dopiero się zaczyna... Perspektywicznie rozglądam się za środowiskową imprezą integracyjną na wiosnę. http://zgodowie.org/2010/10/26/mazowieckie-zakonczenie-sezonu-piwowarskiego/
  8. Schneider Tap 7, ale dosłownie o włos przed Maisels Weisse. Paulaner trochę zbyt pusty w smaku, Franziskaner za słodki. Z polskich pasuje mi Ciechan - niezmiennie, odkąd spróbowałem pierwszy raz (ale ostatnio najczęściej piję moje własne).
  9. http://www.wiki.piwo.org/index.php/Kategoria:Receptury_ze_słodów
  10. Śpij spokojnie, a następnym razem podnoś powoli.
  11. Od tego bym zaczął, tylko może nawet zacieranie 20+40, żeby było słodko. Albo jak Kopyr proponuje, można spróbować ze słodem melanoidynowym, 200g zamiast pilzneńskiego, żeby nie wyszło zbyt ciemne. I fermentacja najzimniej jak drożdże wyrabiają, tak z 17°C. Bez cichej, bo nie ma potrzeby klarować. Wydaje mi się, że będziesz pionierem w reverse-engineeringu tego piwa, bo lepsze pszenice się robi celując w styl, niż w Corneliusa.
  12. Mam francuski (Alla), ale jest niewygodny - dotyka do dna fermentora jak jest mniej niż 21l. Tak że używam Biowinu, tylko co warkę go sprawdzam.
  13. Po kolorze, przejrzystości, smaku, zapachu, nagazowaniu... Każda z cech piwa może świadczyć w jakiś sposób o infekcji, bo i infekcji jest od groma rodzajów. A i charakter piwa też ma znaczenie. Z chciwości i braku doświadczenia zakaziłem sobie 3 kolejne warki gęstwą. Jedna poszła w kanał - piwo słabo nachmielone i czuć było infekcję zarówno w smaku (mdławo-słodkawy), jak i w zapachu (kloaczny), nie dawało się wypić. Następna była już mocniej nachmielona i infekcję czuć w zapachu, ale spijam to piwo, bo na smak bardzo nie wpłynęło. Póki zimne nawet tego smrodu nie czuć. Kolejne było jeszcze mocniej nachmielone i to już całkiem daje się pić.
  14. Podobno Żywiec jest robiony bez dodatków niesłodowych. Dlaczego podławy Perlenbacher z Lidla jest od niego pełniejszy w smaku?
  15. We czwartek szykuje mi się firmowe piwo - niestety w knajpie leją tylko Żywca. Będzie okazja sprawdzić przechwałki GŻ, bo Żywca nie piłem już hohoho... (a może i dłużej). Ogólnie trochę już się pogubiłem, porównując niemieckie i polskie koncerniaki - HGB, pasteryzacja i tu i tam, a efekt diametralnie różny. Nawet dość podłe pilsy niemieckiej produkcji są lepsze od polskich piw "premium" jak Okocim Premium Pils czy Żywiec (piwa z niższej półki to wiadomo, kukurydza...). Skąd takie różnice?!
  16. W ogóle Cornelius Weizen to taki mało pszeniczniak, z takim stylowym to nie ma wiele wspólnego - ostatnio nie stwierdziłem w nim bananów ni goździków, jedynie kwaskowatość ze słodkim finiszem. Żonie smakował, ale stwierdziła że moje lepsze. Jakbym chciał coś takiego zrobić, to wziąłbym drożdże do pszeniczniaków, ale nie 3068 ani podobne, raczej 3333, bez przerwy ferulikowej, zacieranie 25+35 i fermentowane raczej chłodno niż ciepło żeby bananów było jak najmniej.
  17. W miarę leżakowania smak łagodnieje. Nie to, żeby dało się tak uratować przechmielone piwo, ale goryczka trochę schodzi na dalszy plan, podobnie jak smak chmielowy. Tak się cieszyłem z tego smaku w jednym piwie po tygodniu, a tu po 3 tygodniach już go prawie nie czuć...
  18. Widziałem coś takiego z WY1007. Zebrałem, postały w lodówce parę dni i ruszyły bez problemu w następnym piwku.
  19. Nie zaszkodzi spróbować, o tym akurat nie pomyślałem. #13 Gryczane v1.0 zostało rozlane do butelek z syropem ze 132g cukru trzcinowego - planowane nagazowanie to 2.6 vol. CO2. Wyszło 38x0.5l + 3x0.33l.
  20. Nie wiem, podczas gotowania trudno to stwierdzić jak fruwa w garnku masa farfocli z przełomu. Brzeczka smakuje normalnie, pachnie normalnie, więc na razie się tym nie przejmuję, przed tym piwem jeszcze długa droga i będzie miało czas się sklarować.
  21. Jak skończą się mnożyć i zaczną fermentować to podejrzewam, że uda ci się je jakoś rozróżnić.
  22. Szczegóły dotyczące #16 -> http://zgodowie.org/2010/10/22/16-kolonskie-v20/ I znowu brzeczkę dostałem mętną jak mleko. WTF?! Tym większy wu-te-ef, że to co poszło do gotowania było klarowne! Dna gara nie było widać, ale tak do połowy można było coś zobaczyć. HGW o co chodzi, zobaczymy co z tego wyjdzie. Ogólnie robiło się bardzo przyjemnie i eksperyment (zacieranie w rzadkim zacierze i mniej wysładzania) uznaję za udany. Kolejne warki z umiarkowanej ilości słodu (4-4.5kg) także będę zacierał w stosunku 1:4.5, bo wydajność nie ucierpiała, a udało się skrócić wysładzanie o ok. 20 minut.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.