Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Ja tam piję jak mam ochotę, a nie jak budzik zadzwoni. Młode, stare, byle smaczne było, zimne i z odpowiednią pianą. Zwykle niestety jest tak, że ostatnią butelkę wypijam wtedy, gdy piwo zaczyna być naprawdę dobre.
  2. Pierwszy raz coś takiego widziałem, więc strzelam na ślepo. Osady chmielowe to są... no właśnie, osady. Osadzają się na dnie. A to było zaschniętą skorupą na powierzchni. Wyglądało jak... dno wyschniętego jeziora w Afryce? Zaschnięty muł. HGW co to było. Szkoda że nie strzeliłem foty, poczekam na następny taki wybryk natury.
  3. Następne piwo odfermentowane tymi samymi drożdżami wygląda już normalnie, więc to pewnie jednorazowy wybryk.
  4. #13 Gryczane v1.0 odfermentowało sobie do 3°Blg i zostało przelane na cichą. Gdzieś zaginął piękny czerwony kolor, jaki miała brzeczka, ale i tak wygląda nieźle. Gęstwa zebrana, stoi w lodówce. Dziś zacieranie "zapchajdziury" - Kölsch, który będzie fermentowany drożdżami "z braku laku" California Lager, bo German Ale jeszcze są zajęte. Drugi Kölsch, też eksperymentalny (wiedeński zamiast pszenicznego i w ogóle rewolucja), w przyszły weekend.
  5. zgoda

    Emalia czy nierdzewka?

    Na dnie, tam gdzie grzeje palnik, złuszcza się emalia. Zaczęło się od drobnych dziurek jakby ktoś szpilką ponakłuwał, teraz od tych dziurek odłazi płatkami po 0.5cm. Mam go od czerwca tego roku i wygląda na to, że na przyszłoroczną jesień będę musiał kupić nowy, bo zacier przypala się w tych miejscach gdzie odlazła emalia. Sprzedawca twierdzi, że to od tego, że stawiałem go na piasku jak był pełny (w mieszkaniu!). Tak że gwoli ostrzeżenia, że lepiej wydać trochę więcej na garnek z Olkusza, ale mieć go na dłużej, bo z ruskimi to loteria jaki się trafi.
  6. zgoda

    Piwne piosenki

    Die Toten Hosen coś tam miało o Altbierze...
  7. zgoda

    Emalia czy nierdzewka?

    Czy czasem nie ruskiej produkcji? Mam taki i nie polecam nikomu.
  8. German Ale - od 13°C (S-33 podobnie, S-04 chyba jednak lubią cieplej) California Lager - od 14°C Poniżej 13°C to już lagery. Widzę, że masz problem podobny do mojego.
  9. To by wymagało pewnych przeróbek w instalacji elektrycznej w piwnicy - co może być kłopotliwe w bloku. Ale pomysł jest wart sprawdzenia, może uda się gdzieś wyprowadzić kabelek do gniazdka. Ten kabel to do wykorzystania jak "brew belt" (grzać fermentor z zewnątrz)? Jakoś wolałbym nie topić żadnego kabla w moim piwie...
  10. No to pszenicy już w tym roku nie będzie, w piwnicy nie ma warunków do fermentowania a żona jedzie na granicy wytrzymałości nerwowej z moim browarem i nie ma mowy o fermentowaniu w mieszkaniu. Jakimś tam rozwiązaniem byłoby pozbycie się żony, ale z pewnych względów tego nie zrobię. W piątek dla zrównoważenia ciemnicy w piwnicy machnę jakiegoś jasnego bezstylowca na California Lager - pewnie jakąś wariację na temat zasypu do Kölscha, a do "prawdziwego Kölscha" przymierzę się za 2 tygodnie. O ile oczywiście temperatura w piwnicy nie spadnie za bardzo... Bo wtedy zacznie się sezon lagerowy!
  11. Brzeczka do fermentacji poszła dość mętna, więc może to siakieś mączne osady się zebrały.
  12. Myślę że California Lager i German Ale dadzą radę. Obawiam się o Weihenstephany.
  13. Nie wiem od czego to wyszło, ale zauważyłem coś dziwnego na moim pierwszym piwie na tych drożdżach... Na powierzchni fermentującego piwa utworzyła się twarda skorupa "czegoś", co wyglądało jak zaschnięta mąka, ale koloru jasnobrązowego. Trochę tego złapałem przy przelewaniu na cichą i kawałki tej skorupy przetrwały 2 tygodnie w stanie nienaruszonym, w większości opadły na dno, jednak trochę fruwało sobie zawieszone w piwie i po jego powierzchni. Po zabutelkowaniu opadły na dno wraz z osadem. Zapach, smak i wygląd nie wskazują na infekcję, chociaż oczywiście nie wykluczam. Dziś będę przelewał na cichą moje drugie piwo na tych drożdżach, to zobaczę co z nim. A generalnie piwo wyszło tak klarowne, jak jeszcze nigdy nie widziałem. Po 8 godzinach od zabutelkowania jest przezroczyste jak szkło!
  14. A w piwnicy shocka - na termometrze 15°C. German Ale niemrawie fermentują Tragiczną Pomyłkę. Temperatura niebezpiecznie zbliża się do granicy dla California Lager i zastanawiam się, co mam jutro zatrzeć? Dla Weihenstephanów będzie już chyba za zimno, więc pszenica (chyba) odpada. Dziś mam zamiar zebrać gęstwę California Lager z Gryczanego v1.0 i może jakiegoś jasnego bezstylowca na tym machnąć? Co za dylemat!
  15. Ha, posłucham bardziej doświadczonego kolegi, lecę do piwnicy po moją trzydniową.
  16. W piątek wypróbuję "opcję drugą", przede wszystkim dlatego, że mogę nie zdążyć ześrutować wszystkiego jutro, więc ześrutuję tylko pszeniczny, a jęczmienny zmiędlę w czasie, gdy pszeniczny będzie się ferulikował w garze (plan: 60' w 40°C, szybkie podgrzanie do 63°C i zasyp jęczmiennego). Zobaczymy co z tego wyniknie.
  17. Wiesz, 95% piwa ze sklepu nie daje się pić, więc dla mnie to żadna rekomendacja. A tymczasem rozlałem do butelek #11 Kalifornische Morgen z syropem ze 146g cukru białego (planowane nagazowanie 2.6 vol. CO2). Zeszło do 2.5°Blg, co daje wyliczeniowe 5.3% ABV, ale ile jest naprawdę, to HGW. Mam 40x0.5l + 4x0.33l. Jutro etykietowanie.
  18. Temperatura w piwnicy: 16°C. Trzeba zrobić ostatnią pszenicę w tym roku, bo cieplej już nie będzie. Po tej warce Weihenstephany (V pokolenie) pójdą już chyba na zasłużony odpoczynek. Ale to dopiero w piątek, bo dziś rozlewam w butelki #11 Kalifornische Morgen, jutro przelewam #13 Gryczane v1.0 na cichą. Na sezon lagerowy wziąłem drożdże Bohemian Lager - planowałem Munich Lager, ale wyszło że wyszły. Trudno. Może i lepiej, że na początek będę miał te wybaczające więcej błędów.
  19. Jak masz przerwy 30+30, to próbę jodową robisz po 30' przerwy w 72°C - jak jest pozytywna, to trzymasz dalej, aż do negatywnej. Znaczy - aż do skutku. Próbę robisz na koniec ostatniej przerwy. Ale nie wiem jak się ma rada dot. rozgniatania ziaren do faktu, że trochę skrobii zawsze w ziarnie może zostać.
  20. Na wiki (niestety, wciąż zamknięte) wyczytałem że od pół do litra na minutę.
  21. A tu już są dwie szkoły, Falenicka i Otwocka. Jedni na ferulikową wrzucają samą pszenicę, drudzy całość. Ja do tej pory wrzucałem całość, w piątek jak będę robił moją ostatnią pszenicę w tym roku to wrzucę na godzinę tylko pszeniczny.
  22. Chmielu za dużo, wrzuć tylko 20-25g na 60' i wszystko, nie dawaj na aromat w ogóle. Pszeniczniaki chmieli się tylko dla zasady (dla stabilizujących właściwości chmielu). Poza tym jest git.
  23. Ten arkusz robi m.in. to (a także więcej innego dobra dla świata).
  24. Zaraz ci ktoś napisze, że "...to nie apteka".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.