Cześć,
Dziś zrobię trzecie piwo na nich, wczoraj otwarłem piwo z pierwszej warki. Fermentowane w 35 st.C, trzymane tak dwa tygodnie (nie było czasu) i zabutelkowane.
Zasyp prosty, chmielone szyszką z ogródka (Comet + Lubelski). Podobnie chmieliłem moje lagery, więc miałem porównanie, co od siebie dały drożdże.
Jestem bardzo z nich zadowolony, bardzo szybko klarowne piwo, brak jakiś dziwnych estrów, np. banan czy goździk. Natomiast bardzo przyjemny delikatny posmak morela/mango. Bardzo gładkie, pijalne. Kwasowatości nie wyczuwam, choć obawiałem się jej i zastanawiałem się, czy dać kredę do gotowania. Ostatecznie jej nie dałem.
Odfermentowanie w okolicach 80-85 %.
Lekko, tak jak wynikało z opisów w necie, podwyższają odczucie goryczki. Dla mnie to plus.
Używałem Voss-ów, które dawały mi tą nieprzyjemną kwaskowość i Lutrę, które mi dawała jakieś dziwne jabłkowe estry.
Ebbegarden dla mnie to przełom tego roku. 😁.
P.S. Żadnych "psich gir w cebuli" nie czułem.
Pozdrawiam, Paweł.